Dziedziczenie i meldunek

[amokk]

Witam wszystkich.

Opowiem pewną historię.
Jakieś 3 lata temu zacząłem się spotykać z dziewczyną chorą na schizofrenię.
Po roku zamieszkaliśmy razem i mieszkamy do dziś.
Najpierw wynajmowaliśmy, bo moja rodzina w ogóle nie akceptowała tego, że pokochałem chorą osobę.
Później jednak zamieszkaliśmy u moich rodziców.
Jednak tu pojawiły się problemy.
Dowiedziałem się po roku po przeprowadzeniu, że nigdy nie będzie tu zameldowana, nawet po ślubie.
Nie wyobrażam sobie tego w ogóle.
Drugi problem jest taki, że wszyscy moi bliscy uważają, że choroba jest dziedziczna i jeśli będziemy mieli dzieci to też będą miały schizofrenię.
Totalny obłęd.
Osobiście uważam, że to nieprawda.
Najlepsze jest jednak to, że nawet lekarz psychiatra powiedział, że ta choroba jest dziedziczna, ale że to jest skomplikowane dziedziczenie.

Czekam na wasze opinie.

[zbyszek]

cześć amokk,

1. o zameldowaniu dowiedziałeś się od własnych rodziców, czy tak ? zameldować może właściciel mieszkania, czy są nim twoi rodzice ?
to był twój wybór, twoją żona, a nie żona twoich rodziców, więc nie wymagaj, że oni będą mieli taki sam stosunek emocjonalny do żony jak ty. jednak rodzice powinni zrozumieć, że nie szanując twoich wyborów życiowych nie szanują ciebie. do takiego zrozumienia nieraz rodzice muszą dojrzeć i ty im w tym nie pomożesz. może to jednak zrobić np. ktoś z dalszej rodziny. to głupio prosić innych oszacunek, ale dużo zależy od tego jak to przedstawisz.

2. schizofrenia rozwija się wspólnie przez geny i środowisko. dokładniej jednak niewiele wiadomo. twoje dzieci mają ze względu na geny 30-60 % szansy na zachorowania, ale jeśli środowisko w jakim wzrastają nie będzie tej choroby promować nic im nie grozi.

ucz się na temat schizofreni, wiedzy nie zastąpisz dobrym podejściem, a ona może się kiedyś wam obojgu przydać.
napisz co z tego wynikło.