Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Moderator: moderatorzy

prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

Ze strony http://recoveryfromschizophrenia.org/:

1.W czasach kiedy nie istniały leki oraz obecnie w przypadkach uniknięcia brania lekarstw, ludzie zdrowieli ze "schizofrenii" oraz podobnych przypadłości. (co więcej, statystyki ozdrowień nie podniosły się od czasu wprowadzenia lekarstw, a ilość wyzdrowień jest zazwyczaj wyższa w krajach rozwijających się, które mają mniejszy dostęp do psychotropów). Patrz: http://psychrights.org/articles/EHPPPsy ... ker%29.pdf

"Before medications existed, and currently in cases where people have managed to avoid ever getting medications, people have recovered from “schizophrenia” and similar disorders. (In fact, overall rates of recovery have not increased since medications were introduced, and recovery rates are typically higher in developing countries that have less access to medications.) - See more at: http://psychrights.org/articles/EHPPPsy ... ker%29.pdf"

2. Żeby zobaczyć podsumowanie niebezpieczeństw lekarstw antypsychotycznych, wliczając w to ryzyko śmierci i to jak praktyka lekarska by się zmieniła, gdyby ludzie byli adekwatnie informowani o skutkach ich zażycia zobacz tu: http://psychrights.org/Research/Digest/ ... eptics.pdf

"For a summary of the hazards of antipsychotic medications, including the risk of death, and how practice might be different if people were adequately informed about them, see this Full Disclosure article. - See more at: http://psychrights.org/Research/Digest/ ... eptics.pdf"

3. Dla ludzi, którzy dopiero zaczynają doświadczać symptomów psychozy, zwyczajne pójście na psychoterapię do dobrego terapeuty może być pomocne - patrz: http://bjp.rcpsych.org/content/185/4/291.full.pdf+html. I nawet gdy stan chorego jest poważniejszy, większościom ludzi można pomóc bez antypsychotyków, o ile odpowiednia pomoc jest dostępna - patrz: fińskie podejście (http://psychrights.org/Research/Digest/ ... search.pdf). Oczywiście jeśli inne formy pomocy są niedostępne, ludzie są zmuszeni do brania lekarstw znacznie wcześniej.

"For people who are just beginning to experience psychotic symptoms, simply going to psychotherapy with a knowledgeable therapist can be helpful – see the article cognitive therapy for the prevention of psychosis (http://bjp.rcpsych.org/content/185/4/291.full.pdf+html). And even when problems are more severe, most people can be helped without antipsychotics if proper help is available – see this article on a Finnish approach ((http://psychrights.org/Research/Digest/ ... search.pdf). Of course, when other forms of help are unavailable, people are often forced to rely on medication sooner."

Jak widać "leki" nie są niezbędne do zdrowienia i powinno to być uwzględniane jeśli chory nie chce ich brać. Ponadto jeśli tak trudno jest zrezygnować z przymusu psychiatrycznego to przynajmniej powinni nauczyć psychiatrów podejścia fińskiego.
prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

I jeszcze dorzucę coś na temat korporacji farmaceutycznych i o tym jak o nas dbają:

http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/20 ... utycznych/
prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

Nikt nie pisze, to rozwinę punkt drugi i powiem, czym poskutkowało w moim przypadku zażycie neuroleptyków.

Obniżona koncentracja - trudno mi jest się skupić na lekturze, filmie. Nie wpadam już w stan "flow" - przedtem jak czytałem książkę to przenosiłem się do innego świata i wpadałem w taki mini trans/relaks, co było bardzo przyjemne. Teraz cały czas czuję się tak samo rozbudzony.

Nie odpoczywam (fale alfa). Nie medytuję (fale theta). Słaby, płytki sen (kiepskie fale delta). Nie czuję się wyspany, ale też nie czuję się śpiący (nigdy!), co jest bardzo dziwne. Nie jestem senny w ciągu dnia (kiedyś drzemka koło 14). Nie czuję zmęczenia, co jest frustrujące. W ogóle tak jakby nic się w środku nie zmieniało.

Nie zmieniają mi się "krajobrazy psychiczne" (raz rozmarzony, raz delikatnie smutny, pełen nadziei, w stresie). Ciągle tak samo mdło. Ktoś nakrzyczy - mam to gdzieś, pochwali - nie czuję radości. Jestem zupełnie obojętny - to nie jest dobrze. Nie obchodzą mnie przyjaciele, rodzina, losy społeczeństwa, duchowość. Wszystko wydaje się bezpłciowe. Nie mam dawnej ochoty na życie, bo nic mnie nie podnieca.

Sprawy seksu obchodzą mnie tyle co parzenie herbaty. Teraz widzę jaki to był napęd do życia dzięki testosteronowi...

Nie mam dawnej kreatywności. Miałem kiedyś mnóstwo pomysłów - musiałem je zapisywać. Teraz tak jakby nic się nie działo w tym mózgu. W związku z tym prawie nie żartuję i życie stało się poważne i nuuudne jak cholera.

Nie czuję co się tam w środku dzieje w mózgu (brak introspekcji). W związku z tym jak mam nad sobą pracować?! Przedtem warto było stosować różne techniki CBT, by panować nad gniewem czy zazdrością. Teraz kiedy nie mam uczuć, albo są ale super słabe to po co. Brak uczuć jest straszny - życie nie ma kolorów, sensu żadnego.

Nie wiem czego chcę, co jest pewnie pochodną braku uczuć. Nic mnie nie napędza do działania, bo i tak wiem, że przy każdej czynności będę się czuł tak samo mdło.

Nie mam tyle energii co wcześniej - kiedyś dużą przyjemność sprawiał mi bieg, piłka - teraz mnie to nie kręci. Nic nie jest mnie w stanie "obudzić" - wszystko jest takie byle jakie...

Pamięć krótkotrwała źle działa. Wolna szybkość reakcji na cudze wypowiedzi. Brak momentów "aha" i innych nagłych olśnień/inspiracji. Muzyka nie porusza, a kiedyś komponowałem i grałem na pianinie.

No i w ogóle życie straciło blask i sens... Nie polecam neuroleptyków i tym podobnych świństw. Przymus psychiatryczny = faszyzm, a psychiatrzy kryminaliści (nieświadomi tego). Ot taki ekstremalny koniec (może to kogoś poruszy do odpowiedzi :-))
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: Unknown »

Nie piszą bo według nich w dziale antypsychiatria = paranoiczna sekta. :mrgreen: Większość osób, które odstawiły psychotropy się już nie wypowiada na tym forum, a cała reszta myśli dokładnie jak im się wmawia, że powinni - tak samo jak kiedyś ta "chora" z poniższego artykułu:
Finding a psychiatrist who understands withdrawal and who supports a person’s right to come off is a huge benefit, of course— there are certainly folks like this in our directory— but at the end of the day, a psychiatrist is not the gatekeeper to a life free from psychiatric drugs. During the many years I spent as a psychiatric patient, I was completely unaware of this. Not only did I believe my psychiatrist had the final say on my meds, but I’d also completely forgotten that as a human being I owned my body and the inviolable right to decide what I did or didn’t put into it. I see the process of coming off psychiatric drugs as a path to the reclamation of agency and ownership of self. Practitioners are but a part of this process.

When it comes to the topic of psych drug withdrawal, there’s no doubt that talking about it, thinking about it, doing it, or supporting someone in doing it are seen as taboo. Despite mounting evidence that long-term use (and, for many, short-term use) of psychotropic drugs creates physical disease, brain damage, cognitive dysfunction, and a 25-year early death, the overarching social narrative remains firmly wedded to the notion that coming off these drugs is, simply, unacceptable. Dangerous. Risky. Harmful. Irresponsible. In other words, the risk of leaving someone with “untreated mental illness” outweighs any of the potential costs of psychotropic drug use. We see this story play out in the media and in popular culture. We see it told in police stations, courts of law, the prison system, and schools and universities. We see it told, of course, in hospitals and clinics and doctors’ offices everywhere. We see the story of the necessity of psychiatric drugs told at the dinner table, in parent-teacher conferences, and in front of the mirror. It’s become as pervasive a story as any our society tells, a seemingly untouchable, unquestionable, capital-‘T’ Truth that no sane or rational person should ever think of challenging.

http://www.madinamerica.com/2013/06/bui ... he-future/
Niewielu osobom neuroleptyki nie szkodzą, albo tylko tak im się wydaje. Możliwe też, że jeszcze nie odczuwają cięższych ich skutków lub aż tak bardzo obawiają się nawrotów, że się na nie godzą. Nie widzą już innego wyjścia niż leki, ponieważ nie mają żadnej alternatywy, już nawet nie mówiąc o lekarzu który by im pomógł te leki odstawić...
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

Schizo pisze:Nie piszą bo według nich w dziale antypsychiatria = paranoiczna sekta. :mrgreen:
Paranoiczna sekta wśród paranoików - heh :mrgreen:
Schizo pisze:Niewielu osobom neuroleptyki nie szkodzą, albo tylko tak im się wydaje. Możliwe też, że jeszcze nie odczuwają cięższych ich skutków lub aż tak bardzo obawiają się nawrotów, że się na nie godzą. Nie widzą już innego wyjścia niż leki, ponieważ nie mają żadnej alternatywy, już nawet nie mówiąc o lekarzu który by im pomógł te leki odstawić...
No cóż większość ludzi padło ofiarą propagandy psychiatryczno-farmaceutycznej. Tak jak było w punkcie 2 - wiele by się zmieniło, gdyby ludzie byli informowani o skutkach zażywania psychotropów i alternatywnych podejściach (pkt.3).

Jak ktoś ulega psychiatrom i bierze leki no to już trudno - jego wybór, choć może to wynikać z niedoinformowania. Czego nie mogę znieść to przymusu psychiatrycznego. Sam padłem jego ofiarą. Będąc w szpitalu nie ma się żadnych praw, a psychole (psychiatrzy) mogą cię szprycować tym g*wnem do woli...
prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

Ciekawy artykuł o przymusie w Niemczech. Autorka jest ofiarą przemocy psychiatrycznej i nawet znajomość prezydent Amnesty International jej nie pomogła. Co roku 200 000 ludzi trafia do obozów koncen...uuups do szpitali psychiatrycznych, a AI nic sobie z tego nie robi. Pada hipoteza, że to organizacja broniąca interesów elit, a nie ludzi, tak jak sama twierdzi.

http://www.kritischsein.de/?p=2650
prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

Psychiatrzy i medycy nie ustają w staraniach, by nas "wyleczyć" ze schizofrenii. Oto ich nowy wynalazek - szczepionka, od której się umiera. Właśnie tak bezpieczne są te "leki".

http://www.naturalnews.com/040936_schiz ... prevv.html.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: Unknown »

Tu więcej info o tej "szczepionce": viewtopic.php?f=42&t=14015

Co do wyleczeń... viewtopic.php?f=11&t=13805&start=15#p218569
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

I proszę bardzo znalazłem naturalne lekarstwo na psychozę/schizofrenię - Witamina B3. Tak trudno używać google'a psychiatrzy?! Oczywiście w szpitalu nikt nawet pod uwagę nie weźmie, że prosta witamina może pomóc. Nie, nie haloperidol lepszy.

Dlatego mnie tak wścieka przymus, bo zmuszają mnie do "leczenia" według ich wizji. A co jeśli ja rzeczywiście chcę wyzdrowieć, a nie być inwalidą umysłowym?? Cholerny faszyzm.

http://www.doctoryourself.com/review_hoffer_B3.html

"Vitamin B-3 and Schizophrenia": http://books.google.pl/books/about/Vita ... edir_esc=y
prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

I jeszcze nowe z http://www.truthtrustconsent.com/public ... -psychosis:
It is a matter of record that psychiatric drugs have proved no better than sedatives – indeed for 50 years the evidence is that they prolong psychoses, and should therefore be relabelled ‘pro-psychotics’, not anti-psychotics. The reason for this is simple – they add, and are misguidedly intended to add, a chemical barrier to reality, to supplement the existing mental one. Mandatory administration of such medical ‘treatment’ without consent, calls for urgent legal and indeed political review.
oraz
1. Current diagnostic structures based on doctors’ prejudice not on clinical evidence

The current psychiatric diagnostic structure is based on doctors’ prejudices not on clinical evidence – no other branch of medicine would tolerate this. NICE may have a legal requirement here. The Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders 4th Edition, 1994 (the DSM–IV) – explicitly based on doctors opinions not on hard clinical evidence. Did the doctors agree on these criteria ? – this is the test, not do patients benefit from their use? All other medical diagnoses are tested in the clinic. No patients benefit from DSM categories – worse, no benefit is expected.

2. Diagnoses offer no guidance to treatment – indeed cement the prejudice of untreatability

In general medicine, the diagnosis represents insights by the doctor into the condition such that better treatments can be followed, and erroneous ones avoided. E.g. abdominal pain – is it cardiac, biliary, renal, gut – if the wrong diagnosis is made the patient suffers, and may die. In psychiatry, no such medical benefits accrue, since the criteria used are fanciful, not clinical. Schizophrenia is notorious in being a ‘label for life’ – clinical evidence abounds that this is tosh. The Personality Disorder are worse.

3. Diagnostic labels prejudice patients – damaging their human rights

Because Personality Disorders do not respond to medication, they are regarded as being congenital – no treatment is considered valid. Receiving a diagnosis of PD, especially BPD [Borderline Personality Disorder] prevents that person from adopting children along with other infringements of their rights. On being threatened with such a dire prognosis many recourse to suicide. Borderline Personality Disorder itself is a gross clinical aberration in terms – borderline to what, how does this assist clinically? A nonsense tolerated by a branch of clinical medicine that deals in intangibles and gets away with quackery.

4. Healing hand of kindness – regularly supported by CLINICAL evidence – ignored.

Countless examples of solid clinical evidence of this – regularly ignored – Early York Retreat in ‘Mad in America’ with better cures for psychoses than ever since, Soteria experiment – scientific controlled successful, my work in Parkhurst Prison – all suppressed ignobly.

5. Evidence of ubiquitous damage inflicted by psychoactive drugs is currently ignored

The clinical evidence of neurological damage is horrendous, and getting worse – it is widely ignored. Alcohol is equally good as a sedative, and much less damaging than most. The supreme advantage of alcohol is that it is never seen as curative, is well recognised as harmful, e.g. addiction and liver damage, but is of value as a sedative – e.g. “medicinal brandy.”
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: Unknown »

prawda_o_psychiatrii pisze:Dlatego mnie tak wścieka przymus, bo zmuszają mnie do "leczenia" według ich wizji. A co jeśli ja rzeczywiście chcę wyzdrowieć, a nie być inwalidą umysłowym?? Cholerny faszyzm.
Kto cie teraz zmusza do leczenia? Jesteś w szpitalu czy ktoś cie szantażuje sądem?
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

Schizo pisze:
prawda_o_psychiatrii pisze:Dlatego mnie tak wścieka przymus, bo zmuszają mnie do "leczenia" według ich wizji. A co jeśli ja rzeczywiście chcę wyzdrowieć, a nie być inwalidą umysłowym?? Cholerny faszyzm.
Kto cie teraz zmusza do leczenia? Jesteś w szpitalu czy ktoś cie szantażuje sądem?
No teraz to na szczęście już nie. Nawiązuję do swojego epizodu psychotycznego, w którym mimo być może ograniczonej świadomości, wciąż wiedziałem, że nie chcę trafić do szpitala, ani tym bardziej brać trucizn. Nie wzięto tego pod uwagę. To mnie tak zszokowało! Żadnego przestępstwa nie zrobiłem, a ograniczyli moją wolność (oddział zamknięty) i pogwałcili nietykalność osobistą (zastrzyki trucizn).

Nie dają żadnej alternatywy - ani tak jak w pkt.4 spokojnej rozmowy i zrozumienia ("Healing hand of kindness"), ani witaminy B3, ani egzorcysty. Nie muszą - mogą być ignorantami. Ale narzucenie swojej wizji, która dla mnie jest mocno szkodliwa, nie podoba mi się.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: Unknown »

Ja trafiłam kiedyś na zamknięty nakazem sądu, chociaż nie zrobiłam nikomu krzywdy i przez 2 miesiące musiałam brać tablety, a nawet nie miałam wtedy psychozy...
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
prawda_o_psychiatrii
bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
Status: Obalacz światopoglądów.

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: prawda_o_psychiatrii »

No to już zupełna porażka (systemu psychiatrycznego)...
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: Wspaniale »

Schizo pisze:Ja trafiłam kiedyś na zamknięty nakazem sądu, chociaż nie zrobiłam nikomu krzywdy i przez 2 miesiące musiałam brać tablety, a nawet nie miałam wtedy psychozy...
Teraz jeszcze bardziej rozumiem twoją wściekłość i żal. Chyba dobrze byłoby, gdybyś u jakiegoś sensownego gaduły sprawę przepracowała? Za mną od wielu lat ciągną się historie, w których winą obarczam siebie, innych, które przeszkadzają mi w życiu. Nie trafiłem jednak na sensownego (starałem się tylko w ramach ubezpieczenia, bo prywatnie mnie nie stać, też psychicznie, przyznaję) psychoterapeutę. Podobno pomaga.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: Antonio Kontrabas »

Dobrze jest sie inchnajesc sliwek do woli, bardzo ladnie nastepnego dnia wychodzi rzezba poranna. Bardzo lubie tez melona, arbuz i morele tyz sa dobre.
Salieri
zarejestrowany użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: wt lut 12, 2013 6:56 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bolanda

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: Salieri »

[quote="Schizo"]Ja trafiłam kiedyś na zamknięty nakazem sądu, chociaż nie zrobiłam nikomu krzywdy i przez 2 miesiące musiałam brać tablety, a nawet nie miałam wtedy psychozy...[/quote]


Wow niezła trauma . Szczere wyrazy współczucia . Jak doszłaś do siebie po czymś takim? Nazwijmy rzeczy po imieniu - bylaś ofiarą tortur . Przymusowa intoksykacja szkodliwymi substancjami i więzienie niewinnych ludzi jest oficjalnie uznawane za torture przez ONZ. Radziłbym próbować zainteresować tą sprawą taką organizacje jak MDAC która specjalizuje się w bronieniu osób naznaczonych diagnozami psychiatrycznymi przed dyskryminacją. Ogólnie nasza (naznaczonych diagnozami) sytuacja przypomina sytuacje mniejszości rasowych i homoseksualistów przed 50 latami. Organizacje praw człowieka dopiero zaczynają zauważać nieludzkie traktowanie i tortury stosowane wobec osób posiadających diagnoze psychiatryczną więc minie troche czasu zanim doczekamy się zmian w systemie prawnym.

http://www.mdac.info/en/05/03/2013/un-t ... ut-consent
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: Antonio Kontrabas »

Mmm uwielbiam wieczorne Belriso w wisieniami - wybornie smakuje na glondny zolodek.
Z ranam jem golonkie tez jo lubiem ze ziemniakoma mlodym uzmazonymi i zem smientanom.
pichaaa
Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 3:54 pm

Re: Czasy przed "lekami" oraz naturalne leczenie psychozy

Post autor: Amannn »

prawda_o_psychiatrii pisze: wt cze 25, 2013 1:16 pm I proszę bardzo znalazłem naturalne lekarstwo na psychozę/schizofrenię - Witamina B3. Tak trudno używać google'a psychiatrzy?! Oczywiście w szpitalu nikt nawet pod uwagę nie weźmie, że prosta witamina może pomóc. Nie, nie haloperidol lepszy.

Dlatego mnie tak wścieka przymus, bo zmuszają mnie do "leczenia" według ich wizji. A co jeśli ja rzeczywiście chcę wyzdrowieć, a nie być inwalidą umysłowym?? Cholerny faszyzm.

http://www.doctoryourself.com/review_hoffer_B3.html

"Vitamin B-3 and Schizophrenia": http://books.google.pl/books/about/Vita ... edir_esc=y
Niacyna raczej nie pomoże . Ale są zioła silne zagraniczne. Samo uświadomienie choremu ze jest w psychozie też sporo daje.
ODPOWIEDZ

Wróć do „antypsychiatria”