Czy praca chroniona zniknie w 2014 roku? Unia tego chce. Rząd Polski ma miesiąc...
porażka by była... szykują się grupowe zwolnienia. Aż nie chce mi się w to wierzyć.
UE chce zlikwidowania dopłat do pracowników niepełnosprawnyc
Moderator: moderatorzy
UE chce zlikwidowania dopłat do pracowników niepełnosprawnyc
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: UE chce zlikwidowania dopłat do pracowników niepełnospra
Rząd na to radośnie przystanie, parę grosików ostanie się w budżecie, miejsce osób z orzeczeniami zajmą ci bez, którzy będą mniej kosztować budżet, a pracodawca sobie poradzi, zatrudniając ich w formie własnej działalności gospodarczej, na czarno lub na jakąś śmieciową umowę. W Niemczech minimum socjalne to 1000 euro, w Polsce niecałe 400 złotych, a ceny takie same u nas albo wyższe.
Re: UE chce zlikwidowania dopłat do pracowników niepełnospra
W Polsce sprawa z niepełnosprawnością, orzekaniem o niej, stopniu, jest w ogóle jednym wielkim absurdem. Będąc całkowicie niezdolnym do pracy można pracować, co samo w sobie jest sprzecznością, bo albo jest się całkowicie niezdolnym (do jakiejkolwiek pracy, bo przecież możliwość przekwalifikowania też jest brana pod uwagę, albo nie). Jest jednak jeszcze lepiej, można być osobą całkowicie niezdolną do pracy i samodzielnej egzystencji (czyli wymagać pomocy innych w najprostszych codziennych sprawach, tacy są - leżący na łóżkach całkowicie sparaliżowani, upośledzeni umysłowo, ale ilu ich, tych rzeczywiście tego potrzebujących w oceanie posiadaczy takiego stopnia niepełnosprawności?) Najgorsze, że uszczelnienie systemu nic by nie zmieniło na lepsze w przeżartym korupcją, nepotyzmem i złem kraju. Przykładem są wszystkie (bez wyjątku) samorządy w Polsce, wszystkie (bez wyjątku) firmy podlegające władzy. Tam nie otrzymują pracy najlepsi z najlepszych, ale 'swoi'. Rewolucja niczego też by nie zmieniła. Wielkie zło, carską Rosję zmiotła czerwona rewolucja, która bardzo szybko stała się tyranem. To samo w Polsce. Układ czerwonych z solidaruchami, przez naiwnych stojących najniżej, uważany za zwycięstwo demokracji nad komunizmem, okazał się jednym wielkim przekrętem.