Mieszkanie z chorą mamą.
Moderator: moderatorzy
Mieszkanie z chorą mamą.
Witam, jestem tutaj nowa, znalazłam się tutaj gdyż potrzebuję rady i może trochę wsparcia. Moja mama od wielu lat choruję na schizofrenię paranoidalną. Gdy dowiedziałam się o chorobie o tym jaka to jest choroba miałam jakieś 16 - 17 lat i nie umiałam się z tym pogodzić. Nie umiałam patrzeć na mamę, rozmawiać z nią i być przy niej. Trudno jest coś takiego zrozumieć, zwłaszcza gdy to spada na nas jak grom z jasnego nieba. Mam rodzeństwo, które pomaga w ciężkich chwilach ale nigdy nie mieszkałam sama z mamą, zawsze ktoś był. Teraz zostałam oznajmiona o tym, że moja siostra się wyprowadza już na stałe i zostanę sama z mamą. Kocham mamę, chcę ją mieć jak najbliżej siebie, ale nie wiem czy poradzę sobie z życiem z mamą i z jej chorobą. Mam dopiero 23lata, chciałabym założyć swoją rodzinę mieć dzieci i męża, ale czy to dobry pomysł? Czy ktoś z Was żyje z osobą chorą? Moja mama bierze leki, więc jest na razie dobrze, ale czasami boję się, że znów będzie jakiś atak. Czasami mama dochodzi do wniosku, że da radę żyć bez leków i ich po prostu tak z dnia na dzień nie bierze i wtedy jest naprawdę ciężko. Pilnujemy ją z siostrą by brała leki, ogólnie traktujemy jak tak jakby choroby nie było chociaż wiemy, że ona jest. Tylko boję się sama z tym zostać. Czy ktoś mieszka z taką osobą? Proszę o pomoc.
Re: Mieszkanie z chorą mamą.
Czegoś nie rozumiem. Pytasz, jak to jest mieszkać z osobą chorą na schizofrenię, jakby nagle ktoś chory sprowadził się do twojego domu. Tymczasem od bardzo wielu lat mieszkasz w jednym mieszkaniu z chorą na tę chorobą matką. Jedyna różnica jest taka, że za chwilę zostaniesz z nią sama, ponieważ starsza siostra się wyprowadza. Niewiele się zmieni, chyba że dotąd w ogóle unikałaś matki, wszystkim zajmowała się siostra. Teraz przejmiesz jej 'obowiązki i lęki'. Ale przecież sama wiesz najlepiej, z kim masz do czynienia. Chorzy są różni. Cokolwiek by ci tutaj nie napisano, jak to jest lub nie jest, przecież to ty najlepiej wiesz (a nie ktoś z forum), z jaką osobą mieszkasz - jak się zachowuje na co dzień, wtedy, gdy coś się dzieje. Twoje zamążpójście czy posiadanie dzieci nie ma nic wspólnego z twoją matką. Masz 23 lata, a, przepraszam, piszesz jak 12 latka, stawiając takie pytania. Przeraża cię myśl, że zostajesz z nią sama. To zrozumiałe. Często nowe sytuacje nas przerażają, potem niejednokrotnie się okazuje, że strach miał wielkie oczy.
Re: Mieszkanie z chorą mamą.
Wiem, może to głupie pytania jakie zadaję, ale dla mnie to bardzo ciężkie. Nie mieszkałam z mamą przez jakiś czas po śmierci Taty wróciłam do domu. Masz rację wszystkim zajmowała się moja siostra. Teraz wszystko zostanie na mojej głowie, masz rację mówiąc że piszę jak 12latka bo czasami czuję się jak dziecko zostawione samo sobie. Czasami mama nie zrobi nic dopóki jej o tym nie powiesz, czuję się nie jak córka a jak matka własnej mamy. Dla mnie to wszystko jest przerażające. Boję się kolejnych ataków tego jak mama wtedy się zachowuje i co robi. Najgorsze jest to, że z biegiem czasu mama całymi dniami nie ma chęci nic robić tylko siedzi i ogląda telewizję. Nie wiem czy będę umiała sama mieszkać z mamą, co noc sprawdzać czy spokojnie śpi czy może znów chodzi po domu całymi nocami nie wiedząc co zrobi. Boję się zostać sama, bo gdy dowiedziałam się o chorobie mamy to było w nocy była moja siostra i tata a mama robiła dziwne rzeczy stała nad moim łóżkiem coś tam mówiła nie rozumiałam co i to mnie bardzo przestraszyło, bałam się zasypiać więc ciągle spałam z siostrą wiem że to może się wydawać śmieszne, ale ja boję się powtórki z rozrywki a jak będę z nią sama to nikt mi wtedy nie pomoże.
Re: Mieszkanie z chorą mamą.
To chyba sytuacja z tych: ostatni gasi światło i stróżuje. Tobie przypadła ta rola i nie chcesz się z tym pogodzić. Co dziś możesz zrobić? Dzieci nie masz, męża też. Na przyszłość nie ma co się zamartwiać. Fakt, że siostra już z wami nie mieszka nie zdejmuje z niej powinności wobec matki, które nie są mniejsze od twoich. Oczywiście inaczej się odczuwa sytuację bytując gdzieś dalej, inaczej mając z nią bezpośrednią styczność. Na dzisiaj, jak już napisałem, nie ma sensu się zamartwiać. A co robić w przypadkach 'gorących' z pewnością wiesz, bo mama jest chora od lat i przynajmniej teoretycznie (lub po konsultacji z siostrą) będziesz wiedziała, jak postępować, gdyby coś się działo. Teraz staraj się żyć swoim życiem. Nie ma innej rady poza rzuceniem wszystkiego w diabły (ale czy potrafiłabyś? i czy miałabyś gdzie pójść po opuszczeniu mieszkania?) i odcięciem się od tego. Staraj się przynajmniej pilnować przyjmowania przez matkę leków przepisanych przez lekarza, tego, by go odwiedzała. Roztrząsanie, co będzie, gdy będzie wpędzi cię tylko w nerwicę. Pozdrawiam.
Re: Mieszkanie z chorą mamą.
Pewnie masz dużo racji w tym co piszesz, ale czy nie jest tak, że opiekowanie się, mieszkanie w takiej sytuacji nas bardzo ogranicza. Mam wrażenie, że muszę zrezygnować ze swojego życia...
Re: Mieszkanie z chorą mamą.
Dowiedz się czegokolwiek o tej chorobie, nawiąż kontakt z lekarzem, jeżeli mama zachowuje się dziwnie to może mieć źle dobrane leki. Ułóż harmonogram dnia, podawaj leki i obserwuj jak mama sobie radzi. Może się okazać, że całkiem nieźle i że nie będzie dla Ciebie ciężarem. A jeżeli nie będzie Cię stać na zajęcie się nią to masz opiekę społeczną i DPS dla chorych psychicznie. Albo zmierzysz się z tą chorobą albo uciekniesz. Szukaj wsparcia u psychologa, u lekarza, ta choroba nie musi oznaczać wyłączenia z życia, nieprzewidywalnych zachowań, braku kontaktu. Kluczowe jest podawanie leków, a jeżeli będziesz chciała np wyjechać to poproś rodzeństwo albo kogoś z rodziny, żeby został z mamą. Pora dorosnąć.
"Trzy gwiazdy są na niebie. Trzy gwiazdy życia mego schronienie mi dają. To Wy..."