Nadciąga homofaszyzm

[boris]

Polecam artykuł Roberta Larkowskiego o zagrożeniu homofaszyzmem. Dla zachęty fragment:

To poniekąd najlepszy przykład, że mamy do czynienia ze specyficznie zdeterminowaną i głośną grupą dewiantów ( w odróżnieniu od wolących ciche snucie zbrodniczej pajęczyny pedofili), która nie spocznie w swych paranoicznych żądaniach. Homofaszyści są niereformowalni, zdobędą jeden przyczółek, wygrają bitwę; bądźmy pewni, że pójdą dalej, bo za nimi jest zboczona Bruksela i Ameryka z potężnym zapleczem polityczno-medialnym, i prędzej czy później załatwi im każde „prawo”, z kopulacją na ławce obok klombu włącznie. Homofaszyści nie stanowią obrazu staroświeckiego, dyskretnego pedała z XIX-wiecznej literatury, co to w zaciszu alkowy delikatnie uwodzi młodziana. Zjawisko w zasadzie marginalne i nieekspansywne. Mamy do czynienia z wrogą naszej kulturze i zwyczajom zdyscyplinowaną armią, gotową pożreć znienawidzony przez siebie heteroseksualny świat. Ta zaraza rozprzestrzenia się najbardziej wśród rasy białej (co nam chluby nie przynosi) i grozi po prostu naszym wymarciem. Gra toczy się więc o życie.

Wymieniona armia posiada swoje rytuały, wśród których na pierwszy plan wysuwają się defilady homoseksualnego aktywu z ideowymi sojusznikami, nazywane „ Marszami Równości(wymiennie - „ Tolerancji”, „Dumy Gejowskiej”). W zachodnich metropoliach to prawdziwe obrazy apokalipsy; niezliczone tłumy roznegliżowanych pederastów z gołymi tyłkami i nie tylko, podsuwanymi neutralnym sąsiadom przemarszu i publiczności z chodników, przemieszczające się na samochodowych platformach i w szykach pieszych, poprzebierane w najprzeróżniejsze pióra, kiecki, koturny, akcesoria transwestyckie i sado-maso, parodystyczne stroje księży i zakonnic (skrajny wydźwięk antyklerykalny, to zasadniczy rys takich spędów) uprawiający przy licznie zgromadzonych kamerach TV akty seksualnego wyuzdania i otwarte stosunki płciowe. Wyjątkowo spektakularnie, jako przedziwna atrakcja turystyczna z piekła rodem, „Marsze Równości” organizowane są Berlinie – prawdziwej oazie zboczeń najróżniejszego rodzaju i centrum pleniącego się we wszystkich kolorach tęczy lewactwa.

http://larkowski.nowyekran.pl/post/8846 ... omofaszyzm

[boris]

Bądźmy poważni. Problem jest polityczny. Za homofaszyzmem stoi pewna grupa polityczna dążąca do zniszczenia cywilizacji. Homoseksualiści jako tacy tu są na drugim planie. Są właściwie wykorzystywani jako pretekst do założenia społeczeństwu jeszcze większego kagańca. Już się planuje ustawę o mowie nienawiści, a w Holandii w wystarczy coś powiedzieć negatywnego o homoseksualistach, a mogą Ci odebrać dom i zesłać gdzieś na prowincję. Od tego już krok, by rząd decydował kto jest homofobem i zapewne Ci którzy nie lubią rządu, staną się homofobami.

Proszę o przywrócenie wątku do działu polityka.

[Zagubiona we mgle]

Tak, homofaszyzm staje się coraz bardziej niebezpieczny. Słyszałam w radiu o tej ustawie i powiem, że jest to przerażające. Wszystko zmierza ku upadkowi cywilizacji. Szkoda, że nikt nie pomyślał o ustawie na temat mowy nienawiści przeciwko katolikom, a jesteśmy przecież prześladowani od dawna.

[Niemamnie]

Homosie to margines społeczny.

[moi]

Na czym polega bycie "marginesem społecznym" w przypadku homoseksualizmu?
Czy takie osoby krzywdzą kogoś swoim zachowaniem? Ograniczają czyjąś wolność? Stanowią dla kogoś zagrożenie? Nie.

Wątek pozostanie jednak w tym dziale, bo dotyczy seksualności, a nie polityki. Wchodząc w zbyt szeroki kontekst można wszystko kojarzyć z polityka - kupno chleba tez może być aktem politycznym, bo podatkiem za kupiony chleb wspiera się państwo, itd. Nie popadajmy w paranoję.

Pozdrawiam.m.

[pogrzebany żywcem]

Zniszczenie cywilizacji przez homoseksualistów i prześladowania katolików. Moherowe bractwo w natarciu.

[Anime]

fuck

[Niemamnie]

Ćpuny też nikomu nie szkodzą tylko sobie a stanowią margines społeczny. Homosiów klasyfikuję przez analogię.

[lepiej zasnąć]

.

[przegłosowany]

Zastanawiam się borisie czu Ty aby nie piszesz tego ironicznie, z przekąsem, przecież ,jak by nie było, zdradziłeś ojczyznę Polskę, odwróciłeś się do niej i deptasz teraz jakieś jadowite węże w Afryce czy Azji (nie odpisałeś mi gdzie), to jesteś mądry, myślący i uduchowiony koleś. Ostatnio miałem taką sytuację, siedzę, żuluję w parku, ja i ławeczka i piwo w puszce i papieros. I nagle co? Zza klombu wyłania mi się gejowska goła dupa. Z początku nie wiedziałem czy to gejowska, na pewno była męska, bo sterczały włoski. Ale za chwilę wyłoniła się druga męska (znowuż poznałem po owłosieniu). Widocznie mieli jakieś przesunięcia lub drgania związane z kopulacją na stojąco, że się tak przesunęli. Piję to piwo siedząc wciąż na tej samej ławce i uznałem to w sumie za atrakcję urozmaicającą mi mój kontakt z puszką piwa na ławce. O co bym walczył, to o takie same prawo dla heteroseksualnych - żeby oni mogli sobie tak samo jak homosie robić to w klombach parkowych, a ja mógłbym na to zerkać opróżniając puszeczkę piwa w parku na ławce. Niech żyje wolność!

[boris]

Choć sam jestem heteroseksualny,to czytając takie komentarze
dochodzę do przekonania że największą "plagą" naszych czasów jest chrześcijaństwo,a raczej ludzie którzy w imię wiary prześladują tych,którzy są odmienni.Wolałbym jednego przyjaciela geja/lesbijkę niż 100 ortodoksyjnych katolików,którzy tępią każdego kto nie jest taki jak oni sami.

Jak czytam takie komentarze dochodzę do wniosku, że rację miał stary dobry Gomez zniechęcający do podjęcia starań by inteligentna myśl wydała się inteligentna temu, komu brakuje inteligencji. Na próżno tłumaczyć, że mamy tu do czynienia ze zjawiskiem politycznym, którego celem jest zniszczenie fundamentów społeczeństwa i przekształcenie go w coś w co powoli zmienia się Szwecja, co zresztą ktoś dobrze zauważył, podając odpowiedniego linka

W Szwecji
http://www.youtube.com/watch?v=CUyZjY0Kjo8

Piję to piwo siedząc wciąż na tej samej ławce i uznałem to w sumie za atrakcję urozmaicającą mi mój kontakt z puszką piwa na ławce. O co bym walczył, to o takie same prawo dla heteroseksualnych - żeby oni mogli sobie tak samo jak homosie robić to w klombach parkowych, a ja mógłbym na to zerkać opróżniając puszeczkę piwa w parku na ławce. Niech żyje wolność!

Zniewolony przez przyjemność picia alkoholu, wykrzykuje nieskładne hasła o wolności, jakby nieświadom tego co powiedział Bierdiajew:
Błędna jest opinia, że przeciętny człowiek kocha wolność. Jeszcze bardziej jest błędna opinia, że wolność jest łatwa. Wolność jest trudna. Trwanie w niewoli jest łatwiejsze.

Tylko nieliczni nie kończą prowadzeni za uzdę do stajni. Doceniam fantazję uczynienia konia senatorem, jednakowoż brakuje mi jej na tyle by podjąć z tym przesympatycznym, prowadzonym za uzdę przyjemności alkoholowej zwierzakiem jakąkolwiek dyskusję na temat wolności. Powołując się na Ceronettiego:

W epoce napoleońskiej tatuaż cieszył się u *słowo niedozwolone* wielkim wzięciem. Na ramieniu nosiły wytatuowane imię mężczyzny, który je wyzyskiwał, a na brzuchu imię ulubionej kobiety. Oto zdecydowana odpowiedź nieprzejednanych niewolnic moralistom, którzy próbowali niewolnictwo obalić;

powiem śmiało, że to nie wolności i demokracji nam trzeba jako społeczeństwu, przeciwnie monarchizm oraz przywrócenie niewolnictwa byłyby tym co uzdrowiłoby sytuację . Bądź co bądź większość ludzi tak czy tak jest mentalnymi niewolnikami, oficjalne niewolnictwo usankcjonowałoby tylko stan rzeczywisty

[lepiej zasnąć]

.

[lepiej zasnąć]

.

[moi]

Ćpuny też nikomu nie szkodzą tylko sobie a stanowią margines społeczny. Homosiów klasyfikuję przez analogię.

Nieprawda. Żeby zdobyć pieniądze na narkotyki (a są to duże pieniądze), narkomani kradną, oszukują i prostytuują się. Uderza to bezpośrednio w ich najbliższych, którzy są przez to osobami współuzależnionymi. Dlatego terapia, jaką się podejmuje ma najczęściej charakter systemowy i obejmuje całą rodzinę.
W przypadku homoseksualizmu nie dochodzi do takich skrajnych sytuacji, jak oszustwa, kradzieże, włamania, wyłudzenia i prostytucja.
Widzę, że nie masz o tym zbyt dużego pojęcia, dlatego stosujesz takie analogie.

Pozdrawiam.m.

[boris]

Boris,to co piszesz jest ochydne,Ty oczywiście wolisz wszystko zasłaniać w "inteligentny" sposób polityką,religią lub czymkolwiek innym.Dla mnie twoje opinie budzą litość połączoną z obrzydzeniem.

Dziękuję, że zechciałeś się podzielić swoimi odczuciami Pozdrawiam

[lepiej zasnąć]

.

[boris]

Dzielenie ludzi na "lepszych i gorszych" poprzez ich orientacje seksualną,religie,kolor skóry,poglądy polityczne lub jakikolwiek inny czynnik jest w moim odczuciu godne politowania.
Być może zabardzo się zagalopowałem w osądach(jeśli tak,to przepraszam).

No dobrze, jesteś zatem wyznawcą równości wszystkich ludzi, w ogóle równości. To pogląd bardzo dziwaczny. Są religie, które mówią "nie zabijaj" i są takie które otwarcie mówią, że niewiernych należy zabijać. Zgodnie z Twoim poglądem, popełniam błąd dokonując oceny jednej religii jako dobrej a drugiej jako złej. Nie mogę się z tym zgodzić, niezabijanie jest dobre a zabijanie niewinnych ludzi tylko dlatego, ze nie podzielają Twojej wiary jest złe. Wydaje mi się, że jak się trochę nad tym zastanowisz, zgodzisz się z tym. Jednak zgadzając się z tym musisz przyznać, że są ludzie lepsi, wierzący i przestrzegający wiary w "nie zabijaj" i są ludzie gorsi, którzy pakują się samolotem w sam środek budynku, zabijając z premedytacją parę tysięcy osób.

Są poglądy polityczne, które wcielane w życie prowadzą do ruiny gospodarki, jak na przykład drukowanie pieniądza który nie ma pokrycia w dobrach materialnych i są poglądy wręcz przeciwne, mówiące że pieniądz musi mieć pokrycie na przykład w złocie. Ludzie wyznający pierwszy gorszy pogląd, są albo głupi - po prostu nie rozumieją o co chodzi - albo bardzo dobrze rozumieją i są po prostu złodziejami, bo drukowanie takiego pieniądza nie jest niczym innym jak forma kradzieży, która wywołując inflację, ograbia ludzi z ich oszczędności. Według mnie złodzieje są gorsi niż uczciwi ludzie, co więcej musimy takiej oceny dokonać jeżeli mamy mieć nadzieję na wyeliminowanie pewnych złodziejskich postaw jakie dominują w współczesnym społeczeństwie wsród tak zwanych "elit rządzących".

Wreszcie, są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie innych przyjemności niż te które dzielimy ze zwierzętami, których cale życie polega tylko na kopulacji i jedzeniu. Tacy ludzie nie wnoszą żadnego głębszego wkładu w społeczeństwo. I są też inni, których praca jest kreatywna i w jakimś stopniu przyczynia się do polepszenia jakości życia, jeżeli nie całego społeczeństwa, to wielu ludzi. Ci drudzy są zdecydowanie lepsi niż ci pierwsi.
Jeżeli jesteś ewentualnie zainteresowany wprowadzeniem pewnych modyfikacji co do swych poglądów, to na dzień dobry polecam pracę Ortegi y Gasseta, dla zachęty fragment:

W diagram psychologiczny współczesnego człowieka masowego możemy więc wpisać dwie podstawowe cechy: swobodną ekspansję życiowych żądań i potrzeb, szczególnie w odniesieniu do własnej osoby, oraz silnie zakorzeniony brak poczucia wdzięczności dla tych, którzy owo wygodne życie umożliwili. Obydwie te cechy są charakterystyczne dla psychiki rozpuszczonego dziecka.
Natomiast człowiek którego analizujemy, przyzwyczaił się nie odnosić własnej osoby do żadnej zewnętrznej instancji. Zadowolony jest z siebie takiego jakim jest. Skłonny jest zupełnie szczerze: i to nie przez próżność – jako rzecz najbardziej naturalną o świecie przyjmować i brać za dobrą monetę wszystko, co w sobie napotyka: mniemania, pożądania, upodobania i wybory. Dlaczego nie miałby tak robić, skoro – co już stwierdziliśmy – nikt ani nic go nie zmusza do uprzytomnienia sobie, iż jest człowiekiem drugiej kategorii, nader ograniczonym, niezdolnym do stworzenia ani zachowania tej organizacji, która zapewnia jego życiu pełnię i zadowolenie, co z kolei daje mu podstawę do owej afirmacji własnej osoby.

Ortega y Gasset, Bunt mas

[lepiej zasnąć]

.

[lepiej zasnąć]

.

[Zagubiona we mgle]

Jaka ulga...
Przed chwilą w telewizji powiedzieli że doszło do porozumienia między panem Kaczyńskim i przedstawicielami kościoła. opracowano wspólny projekt dotyczący walki z homofaszyzmem.
Radujmy się!!! Świat zostanie ocalony!!! Alleluja!!!

Wiesz co, to wcale nie jest zabawne. Jesteś żenujący!