Zestawienie "schizofrenii" z rakiem budzi mój zdecydowany sprzeciw, zwłaszcza że byłam świadkiem umierania mojej babci na raka z przerzutami. Chyba nie w pełni zdajesz sobie sprawę, jak wygląda umieranie na raka i jak się człowiek wtedy czuje. Ja mam diagnozę schizofrenii, a czuję się bardzo dobrze i chciałabym żyć jak najdłużej. Myślę, że źródłem Twojego zniechęcenia są skutki neuroleptyków. Oczywiście możesz pójść za radą Moi i spróbować znaleźć mniej "przymulający" lek. Jednak skoro możesz codziennie biegać, to już teraz czujesz się znacznie lepiej niż ja się czułam na neuroleptykach !czaras pisze:Jeśli miałbym wybierać między życiem ze schizofrenią, a śmiercią w wieku lat 60 na raka, to wolę umrzeć na raka w wieku lat 60.
Nikotyna
Moderator: moderatorzy
Re: Nikotyna
- czaras
- zaufany użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: ndz wrz 30, 2012 5:17 pm
- Status: Informatyk
- płeć: mężczyzna
Re: Nikotyna
Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Powinienem był napisać, że gdy piszę demencja to mam na myśli osłabienie pamięci i obniżenie zdolności poznawczych, która wynika z przyczyn naturalnych np. obniżenie poziomu acetocholiny w mózgu, zwężenie naczyń krwionośnych itp. Wspomniane zmiany degeneracyjne pojawiają się z wiekiem - człowiek przekwita, trudniej przyswaja wiedzę itd. Jest to naturalny proces, który dotyka większość ludzi. Jedni przekwitają już w wieku lat 20, inni w wieku lat 40.
„Są rzeczy znane i nieznane, a pomiędzy nimi drzwi.” William Blake
Re: Nikotyna
Wprawdzie większość nowotworów płuc powodują inne składniki papierosów niż nikotyna, ale ja bym nikomu nie radziła jej zażywać w żadnej formie w celu poprawienia pamięci itp. To, że pobudza procesy nowotworowe, udowodniło wiele badań, a jej zażywanie może mieć także inne szkodliwe skutki.
Ostatnio zmieniony wt lut 05, 2013 11:13 pm przez Joanna_s, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Nikotyna
Dopiero teraz zauważyłam, że zedytowałaś tamten post:
Nigdy z tego nie kpiłam i nie wyśmiewałam psychozy. Mam F20 już ponad 6 lat. Ty chyba nie rozumiesz, że wiele osób ze schizofrenią czuje się dobrze nie biorąc żadnych psychotropów...
moi pisze:Schizo, Ty zdaje się nie miałaś nawracających psychoz, więc możesz sobie z tego kpić. Łatwo wyśmiewać coś, czego się nie doświadczyło i czego się nie (chyba) rozumie.
Nigdy z tego nie kpiłam i nie wyśmiewałam psychozy. Mam F20 już ponad 6 lat. Ty chyba nie rozumiesz, że wiele osób ze schizofrenią czuje się dobrze nie biorąc żadnych psychotropów...
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Nikotyna
Możesz pisać składnie na forum, masz na to chęć i energię. A więc objawy ustąpiły. Zdaję sobie sprawę, że to jest możliwe. Jednak u wielu ludzi postać choroby wygląda inaczej - bez leków nie są w stanie funkcjonować. I Ty także zechciej zrozumieć, że są w innej sytuacji, niż Ty.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Nikotyna
Zgadzam się z Tobą. Już wcześniej zauważyłam, że moi zarówno w Twoim, jak i w moim przypadku nieraz ucieka się do tego rodzaju argumentów, jakby nie mogąc pogodzić się z tym, że nie wszystkie osoby z doświadczeniem psychozy/psychoz chcą brać neuroleptyki. Ja psychozę jak najbardziej miałam i też mam F20, chociaż znacznie krócej niż Schizo.Schizo pisze: Nigdy z tego nie kpiłam i nie wyśmiewałam psychozy. Mam F20 już ponad 6 lat. Ty chyba nie rozumiesz, że wiele osób ze schizofrenią czuje się dobrze nie biorąc żadnych psychotropów...
Re: Nikotyna
Przecież neuroleptyki działają tylko na objawy psychotyczne, nie na tak zwane "objawy negatywne" (a w każdym razie tego drugiego nikt nie udowodnił) ... U bardzo wielu osób właśnie zażywanie neuroleptyków powoduje obniżenie energii, motywacji i problemy ze składnym wypowiadaniem się.moi pisze:Możesz pisać składnie na forum, masz na to chęć i energię. A więc objawy ustąpiły. Zdaję sobie sprawę, że to jest możliwe. Jednak u wielu ludzi postać choroby wygląda inaczej - bez leków nie są w stanie funkcjonować.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Nikotyna
Joanno, w Twoim przypadku można chyba mówić jedynie o epizodzie psychotycznym. Dlatego chyba nie rozumiesz sytuacji osób, które mają za sobą wielokrotne doświadczenia, związane z głęboką psychozą i leki po prostu brać powinny. Dla wielu takich osób funkcjonowanie bez leków nie jest możliwe. A straszenie skutkami ubocznymi leków niesie więcej szkody, niż pożytku. To osoby w innej sytuacji życiowej, niż Ty. Szkoda, ze tego nie rozumiesz.
Pozdrawiam.m.
Wiele neuroleptyków na też działanie przeciwdepresyjne. Bez leków miałam nastrój depresyjny i psychozę. Dzięki jednemu, dobrze dobranemu lekowi, udało się zlikwidować i jedno i drugie.Joanna_S pisze:
Przecież neuroleptyki działają tylko na objawy psychotyczne, nie na tak zwane "objawy negatywne" (a w każdym razie tego drugiego nikt nie udowodnił) ... U bardzo wielu osób właśnie zażywanie neuroleptyków powoduje obniżenie energii, motywacji i problemy ze składnym wypowiadaniem się.
Pozdrawiam.m.
Re: Nikotyna
To nieprawda, że zażywanie leków chroni przed objawami takimi jak pogorszenie pamięci, o których pisał Czaras. Neuroleptyki te objawy u niego wywołały. I nawet do tego, żeby uniknąć objawów psychotycznych, nie jest konieczne zażywanie neuroleptyków.moi pisze:Objawy mogą zniknąć tylko po zażyciu dobrze dobranych leków.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Nikotyna
Wiem, że leki są niektórym potrzebne i nie namawiałam przecież nikogo żeby je odstawił. Ty za to nie raz już pisałaś, że wszyscy z diagnozą schizofrenii powinni je stale zażywać tak na wszelki wypadek, nawet jeśli nie mają już objawów.moi pisze:Jednak u wielu ludzi postać choroby wygląda inaczej - bez leków nie są w stanie funkcjonować. I Ty także zechciej zrozumieć, że są w innej sytuacji, niż Ty.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Nikotyna
Owszem, po jednorazowym epizodzie psychotycznym objawy mogą samoistnie zaniknąć. Ale u mnie, wielokrotnie to sprawdziłam, bez leków objawy nawracają i uniemożliwiają mi normalne funkcjonowanie. Nie rozumiesz chyba tego, bo tego nie przeżyłaś. Wiedza teoretyczna, wyniesiona z czytania artykułów, nie zastąpi autopsji.
To właśnie zwykle proponują lekarze.
Pozdrawiam.m.
Moim zdaniem najrozsądniejszym podejściem jest branie leków: po jednym epizodzie - przez rok czasu (lub dłużej), zmniejszenie do dawki minimalnej i wyeliminowanie ich. Przy dwóch epizodach i więcej - ten okres brania leków zwiększamy, jednak przy dobrych rokowaniach można dążyć do wyeliminowania leków. Jeśli nawrotów psychozy było więcej niż kilka pozostałabym przy dawce minimalnej do końca życia.Schizo pisze:Ty za to nie raz już pisałaś, że wszyscy z diagnozą schizofrenii powinni je stale zażywać tak na wszelki wypadek, nawet jeśli nie mają już objawów.
To właśnie zwykle proponują lekarze.
Pozdrawiam.m.
Re: Nikotyna
Ja mam akurat całkiem odwrotne wrażenie. A może nie tyle odwrotne, co uważam, że właśnie wielu ludzi ze schizofrenią to ludzie z wielkimi talentami we wszelakich dziedzinach. Tylko nie każdy chory to w sobie odkrył, albo nie pozwolono mu tego odkryć.czaras pisze:Ponadto wydaje się, że schizofrenia częściej dotyka ludzi zwykłych niż ludzi inteligentnych. Nie macie sami takiego wrażenia ?
Ale przypadków malarzy, naukowców, muzyków itp mających schizofrenię jest masa
Re: Nikotyna
Znów powraca u Ciebie określenie "głęboka psychoza" i stwierdzenie, że ja tego doświadczenia nie rozumiem ... Skąd u Ciebie ten podział na "głębokie" i inne psychozy, na jakich podstawach go opierasz ?moi pisze:Joanno, w Twoim przypadku można chyba mówić jedynie o epizodzie psychotycznym. Dlatego chyba nie rozumiesz sytuacji osób, które mają za sobą wielokrotne doświadczenia, związane z głęboką psychozą i leki po prostu brać powinny.
Co do tego, że osoby, które miały więcej niż jeden epizod, "leki po prostu brać powinny" - taki jest Twój subiektywny pogląd, który przedstawiasz jako ogólną regułę. To, czy osoba po więcej niż jednym epizodzie będzie brała lek, jest kwestią jej wolnego wyboru, nie jakiejś "powinności", bo niezależnie od naszych doświadczeń pozostajemy wolnymi ludźmi.
Znowu: taki jest Twój pogląd, a Ty to przedstawiasz jako niepodważalne twierdzenie. Są takie osoby, które nawrót/nawroty miały, a mimo to radzą sobie bez leków. I są szczęśliwe.Dla wielu takich osób funkcjonowanie bez leków nie jest możliwe.
Ja niczym nie straszę i nie straszyłam. Piszę o obiektywnych faktach, powołując się na wyniki wielu badań. Uważam, że dobrze jest znać skutki leków, które się zażywa. Na przykład Czaras pomylił skutki neuroleptyków ze skutkami "schizofrenii" i pewnie myślał, że już zawsze będzie miał problemy z funkcjonowaniem poznawczym. Sądząc po jego postach, był tym bardzo przygnębiony. Ja też tak myślałam, póki brałam leki.A straszenie skutkami ubocznymi leków niesie więcej szkody, niż pożytku.
Swoje przekonanie, że wiedza o szkodliwych skutkach leków niesie więcej szkody niż pożytku opierasz na założeniu, że lepiej, żeby ludzie żyli w niewiedzy o tym, co powodują zażywane przez nich substancje. Nie zgadzam się z Tobą i bardzo się cieszę, że sama zdobyłam wiedzę o negatywnych skutkach neuroleptyków.
Znowu stosujesz ten sam zabieg: przedstawianie mnie jako kogoś, kto nie powinien wypowiadać się o neuroleptykach, bo jest rzekomo "w innej sytuacji życiowej" niż zażywające je osoby. Jeszcze raz powtórzę: sama mam diagnozę F 20. I psychiatrzy mówili, że muszę brać neuroleptyki co najmniej przez 2 lata. Mam takie samo prawo do wypowiadania się o tych lekach jak Ty.To osoby w innej sytuacji życiowej, niż Ty. Szkoda, ze tego nie rozumiesz.
Re: Nikotyna
Kilka ciekawych faktów z pewnego artykułu naukowego na temat palenia papierosów wśród osób z diagnozą schizofrenii:
- palenie obniża poziom neuroleptyków w osoczu. Może właśnie to przyczynia się do poprawy funkcjonowania poznawczego, o której wspomniał na początku Czaras ?
- badania przeprowadzone przez autorów artykułu (Brytyjczyków) wykazały, że 68 procent palących osób z diagnozą schizofrenii pali co najmniej 25 papierosów dziennie
- ich badania wykazały też, że 90 procent palaczy z diagnozą schizofrenii zaczęło palić już przed zachorowaniem
- wiele osób z diagnozą schizofrenii pali dużo papierosów być może dlatego, że dopiero wypalenie ich dużej liczby pozwala na przełamanie blokady receptorów dopaminowych wywołanej przez neuroleptyki
- autorzy szacują, że osoby z diagnozą schizofrenii na papierosy wydają 1/3 otrzymywanych zasiłków
- często uważa się, że dla osób z diagnozą schizofrenii palenie jest jedną z niewielu dostępnych przyjemności. Jednak wiele osób z tą diagnozą chciałoby rzucić palenie
Źródło: Ciara Kelly and Robin McCreadie, "Cigarette smoking and schizophrenia", http://apt.rcpsych.org/content/6/5/327.full
- palenie obniża poziom neuroleptyków w osoczu. Może właśnie to przyczynia się do poprawy funkcjonowania poznawczego, o której wspomniał na początku Czaras ?
- badania przeprowadzone przez autorów artykułu (Brytyjczyków) wykazały, że 68 procent palących osób z diagnozą schizofrenii pali co najmniej 25 papierosów dziennie
- ich badania wykazały też, że 90 procent palaczy z diagnozą schizofrenii zaczęło palić już przed zachorowaniem
- wiele osób z diagnozą schizofrenii pali dużo papierosów być może dlatego, że dopiero wypalenie ich dużej liczby pozwala na przełamanie blokady receptorów dopaminowych wywołanej przez neuroleptyki
- autorzy szacują, że osoby z diagnozą schizofrenii na papierosy wydają 1/3 otrzymywanych zasiłków
- często uważa się, że dla osób z diagnozą schizofrenii palenie jest jedną z niewielu dostępnych przyjemności. Jednak wiele osób z tą diagnozą chciałoby rzucić palenie
Źródło: Ciara Kelly and Robin McCreadie, "Cigarette smoking and schizophrenia", http://apt.rcpsych.org/content/6/5/327.full
Re: Nikotyna
Niestety nie mogę się zgodzić, że neuroleptyki jako takie na 100% wywołują pogorszenie pamięci, gdyż już Antoni Kępiński napisał w monografii "Schizofrenia", że "[w schizofrenii] pamięć ogólna ulega raczej pogorszeniu" (cytat z pamięci (sic!)Joanna_S pisze: To nieprawda, że zażywanie leków chroni przed objawami takimi jak pogorszenie pamięci, o których pisał Czaras. Neuroleptyki te objawy u niego wywołały. I nawet do tego, żeby uniknąć objawów psychotycznych, nie jest konieczne zażywanie neuroleptyków.

Ponadto na pogorszenie pamięci może wpływac mało stymulujący tryb życia, jaki na ogół te osoby prowadzą. Jedynie niewielki procent takich osób pracuje zawodowo, a reszta siedzi po domach lub w ogóle po psychiatrykach i innych tego typu miejscach.
Re: Nikotyna
W pierwszej kolejności chciałbym poruszyć wątek Johna Nasha, mianowicie on był/jest geniuszem. Większość ludzi chorych na schizofrenię nie ma takiego ilorazu inteligencji. Druga sprawa jest taka iż bynajmniej u mnie neuroleptyki poprawiły funkcje poznawcze a to dlatego iż objawy wytwórcze i deficytowe wpływają na jakość myślenia, koncentrację i pamięć. Podczas psychozy człowiek nie myśli logicznie lub wyłącza się. Proszę zauważyć, że neuroleptyki są pod tym kątem badane, prawie wszystkie atypowe poprawiają sferę poznawczą. Ostatnią kwestią jest to że palenie papierosów nie obniża stężenia
neuroleptyków w osoczu, przykładem jest Abilify.
neuroleptyków w osoczu, przykładem jest Abilify.
- czaras
- zaufany użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: ndz wrz 30, 2012 5:17 pm
- Status: Informatyk
- płeć: mężczyzna
Re: Nikotyna
Fragment artykułu "Nikotyna na zdrowie!". Link: tutaj.
"(...)Nikotyna lekiem?
Badania nad wykorzystaniem nikotyny w terapii chorób układu nerwowego trwają już od kilku lat. Liczne prace wykazały, że nikotyna nie tylko nie ma właściwości kancerogennych (za powstanie nowotworów odpowiadają inne substancje zawarte w dymie tytoniowym), lecz wręcz przeciwnie - nie dopuszcza do rozwoju raka. Jej wadą jest jednak to, że silnie uzależnia, i dlatego jest uważana za przyczynę wszystkich chorób związanych z paleniem. Liczne dane epidemiologiczne wskazują, że kobiety palące papierosy rzadziej zapadają na nowotwory błony śluzowej macicy i gładkokomórkowe mięśniaki macicy. Nikotyna chroni też przed wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. W 1992 r. Brian Mc Conville z uniwersytetu w Cincinnati i Paul Sanberg z uniwersytetu na Florydzie wykazali, że chorzy z zespołem Tourette’a, którzy nie panują nad swoim ciałem i nieustannie wykonują najróżniejsze tiki, uspokajają się po zażyciu nikotyny. Częstotliwość i intensywność nie kontrolowanych ruchów zdecydowanie maleje. Na liście korzyści płynących z przyjmowania nikotyny psychiatrzy umieścili również łagodzenie nadaktywności połączonej z kłopotami z koncentracją.
Sposób na chorobę Parkinsona i Alzheimera
Nikotyna może też pomóc pacjentom z chorobami Parkinsona i Alzheimera. W 1994 r. Karl Olav Fagerstrom wykazał, że pobudza wydzielanie dopaminy odpowiedzialnej nie tylko za doznawanie przyjemności, lecz także przekazywanie informacji między częściami mózgu - również zawiadującymi skurczami mięśni. Jeśli produkcja dopaminy się zmniejsza, zaburzeniu ulegają impulsy decydujące o sprawnym wykonywaniu ruchów. Pojawia się drżenie i sztywność przede wszystkim rąk, ruchy stają się wolniejsze. Rozwija się choroba Parkinsona.
Metaanaliza przeprowadzona w tym samym roku przez dr. Petera Lee wykazała natomiast, że choroba Alzheimera u palaczy występuje o 64 proc. rzadziej. W schorzeniu tym dochodzi do zmniejszenia wydzielania jednego z neuroprzekaźników, acetylocholiny. Ponieważ nikotyna zachowuje się w mózgu tak samo i działa na te same receptory co acetylocholina, być może będzie mogła ją zastąpić.
W ubiegłym roku na dorocznym zjeździe Amerykańskiego Towarzystwa Wspierania Nauki przedstawiono wyniki leczenia nikotyną osób dotkniętych chorobami Parkinsona i Alzhei-mera oraz pacjentów z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. Chorzy nie palili oczywiście papierosów, lecz używali plastrów nasączonych tą substancją. Terapia przyniosła pacjentom ulgę, ale poddano jej zaledwie kilkanaście osób. To zdecydowanie za mało, aby Amerykański Urząd ds. Żywności i Leków zezwolił na stosowanie nikotyny w leczeniu.
Przed chorobą Alzheimera i Parkinsona może też chronić wino. Jedna z zawartych w nim substancji aż siedmiokrotnie wzmaga aktywność enzymu map-kinaza, odpowiedzialnego za regenerację komórek nerwowych. Do takiego wniosku doszedł dr Alberto Bertelli z uniwersytetu w Mediolanie. Eksperymenty przeprowadzone na hodowlach ludzkich komórek nerwowych wykazały, że map-kinaza pomaga neuronom w tworzeniu połączeń, a więc utrzymywaniu stałego kontaktu. Dr Bertelli jest przekonany, że jego doświadczenia przyczynią się do opracowania terapii osób cierpiących na wspomniane choroby. W obu wypadkach dochodzi bowiem do zerwania więzi między neuronami, czego efektem jest degeneracja tkanki.
Skąd tak rozpaczliwe poszukiwania leków przeciwko chorobom mózgu nawet wśród tak zaskakujących substancji? Z powodu starzenia się społeczeństw na tego typu schorzenia cierpi coraz więcej osób (już teraz co piąty Amerykanin). Na razie medycyna nie potrafi im pomóc. Czy skuteczną bronią okażą się umiejętnie dozowane substancje dziś uznawane za trucizny? (...)"
"(...)Nikotyna lekiem?
Badania nad wykorzystaniem nikotyny w terapii chorób układu nerwowego trwają już od kilku lat. Liczne prace wykazały, że nikotyna nie tylko nie ma właściwości kancerogennych (za powstanie nowotworów odpowiadają inne substancje zawarte w dymie tytoniowym), lecz wręcz przeciwnie - nie dopuszcza do rozwoju raka. Jej wadą jest jednak to, że silnie uzależnia, i dlatego jest uważana za przyczynę wszystkich chorób związanych z paleniem. Liczne dane epidemiologiczne wskazują, że kobiety palące papierosy rzadziej zapadają na nowotwory błony śluzowej macicy i gładkokomórkowe mięśniaki macicy. Nikotyna chroni też przed wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. W 1992 r. Brian Mc Conville z uniwersytetu w Cincinnati i Paul Sanberg z uniwersytetu na Florydzie wykazali, że chorzy z zespołem Tourette’a, którzy nie panują nad swoim ciałem i nieustannie wykonują najróżniejsze tiki, uspokajają się po zażyciu nikotyny. Częstotliwość i intensywność nie kontrolowanych ruchów zdecydowanie maleje. Na liście korzyści płynących z przyjmowania nikotyny psychiatrzy umieścili również łagodzenie nadaktywności połączonej z kłopotami z koncentracją.
Sposób na chorobę Parkinsona i Alzheimera
Nikotyna może też pomóc pacjentom z chorobami Parkinsona i Alzheimera. W 1994 r. Karl Olav Fagerstrom wykazał, że pobudza wydzielanie dopaminy odpowiedzialnej nie tylko za doznawanie przyjemności, lecz także przekazywanie informacji między częściami mózgu - również zawiadującymi skurczami mięśni. Jeśli produkcja dopaminy się zmniejsza, zaburzeniu ulegają impulsy decydujące o sprawnym wykonywaniu ruchów. Pojawia się drżenie i sztywność przede wszystkim rąk, ruchy stają się wolniejsze. Rozwija się choroba Parkinsona.
Metaanaliza przeprowadzona w tym samym roku przez dr. Petera Lee wykazała natomiast, że choroba Alzheimera u palaczy występuje o 64 proc. rzadziej. W schorzeniu tym dochodzi do zmniejszenia wydzielania jednego z neuroprzekaźników, acetylocholiny. Ponieważ nikotyna zachowuje się w mózgu tak samo i działa na te same receptory co acetylocholina, być może będzie mogła ją zastąpić.
W ubiegłym roku na dorocznym zjeździe Amerykańskiego Towarzystwa Wspierania Nauki przedstawiono wyniki leczenia nikotyną osób dotkniętych chorobami Parkinsona i Alzhei-mera oraz pacjentów z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. Chorzy nie palili oczywiście papierosów, lecz używali plastrów nasączonych tą substancją. Terapia przyniosła pacjentom ulgę, ale poddano jej zaledwie kilkanaście osób. To zdecydowanie za mało, aby Amerykański Urząd ds. Żywności i Leków zezwolił na stosowanie nikotyny w leczeniu.
Przed chorobą Alzheimera i Parkinsona może też chronić wino. Jedna z zawartych w nim substancji aż siedmiokrotnie wzmaga aktywność enzymu map-kinaza, odpowiedzialnego za regenerację komórek nerwowych. Do takiego wniosku doszedł dr Alberto Bertelli z uniwersytetu w Mediolanie. Eksperymenty przeprowadzone na hodowlach ludzkich komórek nerwowych wykazały, że map-kinaza pomaga neuronom w tworzeniu połączeń, a więc utrzymywaniu stałego kontaktu. Dr Bertelli jest przekonany, że jego doświadczenia przyczynią się do opracowania terapii osób cierpiących na wspomniane choroby. W obu wypadkach dochodzi bowiem do zerwania więzi między neuronami, czego efektem jest degeneracja tkanki.
Skąd tak rozpaczliwe poszukiwania leków przeciwko chorobom mózgu nawet wśród tak zaskakujących substancji? Z powodu starzenia się społeczeństw na tego typu schorzenia cierpi coraz więcej osób (już teraz co piąty Amerykanin). Na razie medycyna nie potrafi im pomóc. Czy skuteczną bronią okażą się umiejętnie dozowane substancje dziś uznawane za trucizny? (...)"
„Są rzeczy znane i nieznane, a pomiędzy nimi drzwi.” William Blake
- czaras
- zaufany użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: ndz wrz 30, 2012 5:17 pm
- Status: Informatyk
- płeć: mężczyzna
Re: Nikotyna
Fragment artykułu: "Obalamy mit 'to nikotyna jest szkodliwa'". Link: tutaj.
"(...)Podstawę produkcji tytoniu stanowią rośliny z rodzaju Nicotiana należące do rodziny Solanaceae, a głównie wykorzystuje się Nicotiana Tabacum. Zielone liście rośliny poddawane są procesom technologicznym w celu uzyskania tytoniu do palenia, którego jednym ze składników aktywnych, odpowiedzialnym za uzależnienie jest nikotyna. W tym surowcu występuje w ilości 4%, w postaci soli kwasu jabłkowego i cytrynowego. Przeciętny papieros zawiera 0,8-1,0 g tytoniu i ok. 10 mg nikotyny, z której 10% - 1 mg wchłania się do organizmu palacza. Nikotyna jest substancją psychoaktywną o wysokim potencjale uzależniającym zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Wynika to z jej molekularnego podobieństwa do acetylocholiny.
Leczenie farmakologiczne uzależnienia od nikotyny - nikotynowa terapia zastępcza (NTZ) polega na dostarczaniu tego alkaloidu do organizmu uzależnionego palacza celem zmniejszenia objawów abstynencji. Pozwala ona również skoncentrować się na zmianie zachowań i nauczeniu się życia bez papierosa. Nikotynowa terapia zastępcza w postaci gum do żucia, plastrów, inhalatorów, tabletek dostarcza zazwyczaj 1/2-2/3 dawki nikotyny w porównaniu do wypalanego papierosa. Z preparatów NTZ alkaloid wchłania się powoli i po kilku godzinach uzyskuje się stałe stężenie nikotyny we krwi odpowiadające ok. 1/2 stężenia, które palacz osiąga po wypaleniu papierosa. Ponieważ przy zastępczym stosowaniu nikotyny np. w postaci gumy do żucia lub plastra osiąga się mniejsze stężenie nikotyny we krwi niż w przypadku palenia, palacz nie odczuwa takiego zadowolenia, jak w przypadku palenia tytoniu, a wybrane formy terapii zapobiegają odczuwaniu głodu nikotynowego i występowaniu abstynencji. Jakakolwiek postać preparatu jest zawsze bezpieczniejsza niż palenie tytoniu. Produkty nikotynowej terapii zastępczej nie zawierają ponad 4 300 niebezpiecznych związków, w tym rakotwórczych - składników dymu tytoniowego. NTZ jest terapią bezpieczną pod warunkiem przyjmowania zalecanych dawek i czasu leczenia. Zażywając nikotynę pochodzącą z preparatów NTZ nie istnieje ryzyko wystąpienia nowotworów tytoniozależnych ani przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. W dostępnym piśmiennictwie nie ma dowodów na ewentualne ryzyko endogennego tworzenia rakotwórczych N-nitrozoamin z metabolitów nikotyny.
Dzięki leczeniu uzależnienia formą nikotynowej terapii zastępczej można skutecznie zapobiegać wielu wywołanym przez palenie tytoniu chorobom, a w przypadku wystąpienia zmniejszyć ich następstwa. Dopuszczone przez FDA (amerykański Urząd ds. Żywności i Leków) leki pierwszego wyboru - nikotynowa terapia zastępcza okazały się bezpieczne, a co ważne i skuteczne w leczeniu uzależnienia od tytoniu. (...)"
"(...)Podstawę produkcji tytoniu stanowią rośliny z rodzaju Nicotiana należące do rodziny Solanaceae, a głównie wykorzystuje się Nicotiana Tabacum. Zielone liście rośliny poddawane są procesom technologicznym w celu uzyskania tytoniu do palenia, którego jednym ze składników aktywnych, odpowiedzialnym za uzależnienie jest nikotyna. W tym surowcu występuje w ilości 4%, w postaci soli kwasu jabłkowego i cytrynowego. Przeciętny papieros zawiera 0,8-1,0 g tytoniu i ok. 10 mg nikotyny, z której 10% - 1 mg wchłania się do organizmu palacza. Nikotyna jest substancją psychoaktywną o wysokim potencjale uzależniającym zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Wynika to z jej molekularnego podobieństwa do acetylocholiny.
Leczenie farmakologiczne uzależnienia od nikotyny - nikotynowa terapia zastępcza (NTZ) polega na dostarczaniu tego alkaloidu do organizmu uzależnionego palacza celem zmniejszenia objawów abstynencji. Pozwala ona również skoncentrować się na zmianie zachowań i nauczeniu się życia bez papierosa. Nikotynowa terapia zastępcza w postaci gum do żucia, plastrów, inhalatorów, tabletek dostarcza zazwyczaj 1/2-2/3 dawki nikotyny w porównaniu do wypalanego papierosa. Z preparatów NTZ alkaloid wchłania się powoli i po kilku godzinach uzyskuje się stałe stężenie nikotyny we krwi odpowiadające ok. 1/2 stężenia, które palacz osiąga po wypaleniu papierosa. Ponieważ przy zastępczym stosowaniu nikotyny np. w postaci gumy do żucia lub plastra osiąga się mniejsze stężenie nikotyny we krwi niż w przypadku palenia, palacz nie odczuwa takiego zadowolenia, jak w przypadku palenia tytoniu, a wybrane formy terapii zapobiegają odczuwaniu głodu nikotynowego i występowaniu abstynencji. Jakakolwiek postać preparatu jest zawsze bezpieczniejsza niż palenie tytoniu. Produkty nikotynowej terapii zastępczej nie zawierają ponad 4 300 niebezpiecznych związków, w tym rakotwórczych - składników dymu tytoniowego. NTZ jest terapią bezpieczną pod warunkiem przyjmowania zalecanych dawek i czasu leczenia. Zażywając nikotynę pochodzącą z preparatów NTZ nie istnieje ryzyko wystąpienia nowotworów tytoniozależnych ani przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. W dostępnym piśmiennictwie nie ma dowodów na ewentualne ryzyko endogennego tworzenia rakotwórczych N-nitrozoamin z metabolitów nikotyny.
Dzięki leczeniu uzależnienia formą nikotynowej terapii zastępczej można skutecznie zapobiegać wielu wywołanym przez palenie tytoniu chorobom, a w przypadku wystąpienia zmniejszyć ich następstwa. Dopuszczone przez FDA (amerykański Urząd ds. Żywności i Leków) leki pierwszego wyboru - nikotynowa terapia zastępcza okazały się bezpieczne, a co ważne i skuteczne w leczeniu uzależnienia od tytoniu. (...)"
„Są rzeczy znane i nieznane, a pomiędzy nimi drzwi.” William Blake
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Nikotyna
Nie doczytałeś u góry strony, że jest to artykuł sponsorowany. Zapewne przez Nicorette lub innego producenta gum, czy dropsów z nikotyną.
A co z nowotworem płaskonabłonkowym, który rozwija się pod wpływem nikotyny właśnie (a nie substancji smolistych zawartych w papierosie)?
Pozdrawiam.m.
A co z nowotworem płaskonabłonkowym, który rozwija się pod wpływem nikotyny właśnie (a nie substancji smolistych zawartych w papierosie)?
Pozdrawiam.m.
- czaras
- zaufany użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: ndz wrz 30, 2012 5:17 pm
- Status: Informatyk
- płeć: mężczyzna
Re: Nikotyna
Moi ! Każdy jest panem swojego losu. Bronisz się przed nikotyną, czy innych użytkowników tego forum ? Jeśli masz wyrobioną opinię na ten temat, to ja z pewnością ciebie do swoich racji nie przekonam. Nikotyna mi pomaga i biorąc coś takiego w celu wygaszenia psychozy krzywdy sobie nie robię (jest to oczywiście środek pomocniczy). Jest wielce mało prawdopodobne, aby pod wpływem tych dropsów rozwinął się u mnie rak przełyku.
„Są rzeczy znane i nieznane, a pomiędzy nimi drzwi.” William Blake