Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Moderator: moderatorzy
- maniek123
- nadużywający
- Posty: 2441
- Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 4:24 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 560878
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
powtarzam...ja schizofrenik moja dziewczyna nerwicowa kochamy sie jak dwa aniolki a Bog jest po naszej stronie...
bylem juz na pieńku siedmiu piekieł ale teraz chyba nawet sie nie spoce...instruktor kulturystyki i fitnesu pozdrawiam. IMPOSSIBLE IS NOTHING. najsilniejsi przetrwają slabi się powoli wykruszają...
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
maniek123 w temacie jest o dwojgu schizofrenikach a nie o schizofreniku i nerwicowcu 

- maniek123
- nadużywający
- Posty: 2441
- Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 4:24 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 560878
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
toz to ja Marcinek fizia twoj przyjaciel ale chcialem tylko o sobie napisac
bylem juz na pieńku siedmiu piekieł ale teraz chyba nawet sie nie spoce...instruktor kulturystyki i fitnesu pozdrawiam. IMPOSSIBLE IS NOTHING. najsilniejsi przetrwają slabi się powoli wykruszają...
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
To sam sobie odpowiem.cezary123 pisze:Twarde prawo ale prawo.
A jak jest ze ślubem kościelnym?
Gdy niezdolność z przyczyny natury psychicznej (kan. 1095, n. 3) jest bezsporna, do takiego małżeństwa nie należy dopuszczać. Jeśli jednak przyczyna niezdolności nie jest psychiczna, można dopuścić do zawarcia małżeństwa, zwłaszcza gdy niezdolność nie jest całkowicie pewna. Natomiast, gdyby niezdolność była pewna, ale nie z przyczyny natury psychicznej, podejmując decyzję trzeba sobie uświadomić: do małżeństwa trzeba być osobą „prawnie zdolną" (kan. 1057 § 1), czym jest małżeństwo (kan. 1055 § 1; 1057 § 2), jakie są jego cele (kan. 1055 § 1) i przymioty (kan. 1056).
Jeśli przewiduje się, że jakaś anomalia czy określone zaburzenie nie będzie uniemożliwiało wypełniania małżeńskich obowiązków, lecz może je tylko utrudniać, nie można małżeństwa zabronić, bo ograniczyłoby się uprawnienia naturalne narzeczonych (Instrukcja 1986 r., n. 65); nie można też - w tych okolicznościach - zawartego małżeństwa uznać za nieważne, chyba, że Sąd kościelny udowodni, iż braki te w stopniu zaawansowanym istniały już w chwili zawierania małżeństwa i już wtedy spowodowały jego nieważność 16.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... ie_05.html
A tak przy okazji trochę o innym problemie przy zawieraniu "zgody małżeńskiej".
To jest bardzo ciekawe:
Zgoda warunkowa
Akt woli wyrażający prawdziwą zgodę na zawarcie małżeństwa tylko wtedy osiąga swoją pełną skuteczność, gdy nupturient nie uzależnia swojego przyzwolenia od jakichkolwiek okoliczności.
Warunek oznacza okoliczność od której kontrahent uzależnia skuteczność wyrażonej przez siebie zgody. Zgoda małżeńska jest warunkowa wtedy, gdy jej skuteczność pozytywnym aktem woli narzeczonego zostaje uzależniona od postawionego warunku, czyli od jakiejś okoliczności niepewnej w danej chwili dla nupturienta.
Kodeks Prawa Kanonicznego dzieli warunek na:
a) dotyczący przyszłości: gdy okoliczność niepewna ma się dopiero spełnić; prawodawca zakazuje zawierania małżeństwa pod tego rodzaju warunkiem (kan. 1102 § 1; w przeciwieństwie do KPK z 1917 r. - kan. 1092, n. 3); umowny bowiem charakter małżeństwa domaga się, aby zaistniało ono natychmiast po wyrażeniu konsensu;
b) dotyczący przeszłości lub teraźniejszości: małżeństwo zawarte pod tego rodzaju warunkiem „jest ważne lub nie, zależnie od istnienia lub nieistnienia przedmiotu warunku" (kan. 1102 § 2); warunek ten może być godziwie dołączony za pisemnym zezwoleniem ordynariusza miejsca (zob. kan. 1102 § 3). Brak tego zezwolenia nie powoduje nieważności małżeństwa.
Ponieważ od postawionego przez strony warunku może zależeć ważność małżeństwa, dlatego duszpasterz, sporządzając protokół przedślubny, powinien dyskretnie zapytać każdego z narzeczonych osobno, czy nie uzależniają ważności małżeństwa, które chcą ze sobą zawrzeć od czegoś, na czym im w specjalny sposób zależy (np. od zamieszkania przy swoich rodzicach). Gdy się dowie od nupturienta, iż uzależnia on lub zamierza uzależnić swoją zgodę małżeńską od sprawy, dotyczącej przyszłości, niech stara się doprowadzić do odwołania takiego warunku (do rezygnacji ze stawiania go). Gdyby narzeczony tego nie uczynił, duszpasterz nie może dopuścić do zawarcia ślubu. Jeśli natomiast narzeczony odwoła warunek, duszpasterz zapisze to w protokole przedślubnym i dopuści do zawarcia małżeństwa (zob. Instrukcja 1986 r., n. 69). W przeciwnym 151 wypadku, gdyby warunek dotyczący przyszłości nie został odwołany, małżeństwo będzie nieważne.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... ie_05.html
Czyli małżeństwo to już jest gra o wszystko albo nic. Bezwarunkowo. Nie ze względu na spodziewane korzyści, oczekiwania i lepsze czy gorsze konsekwencje materialne i pozamaterialne.
Po prostu trzeba sobie zaufać już na zawsze i być tylko we dwoje w całości dla siebie. Tylko bezinteresowna prawdziwa miłość jest podstawą dobrowolnego aktu woli- "zgody małżeńskiej".
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Jak ostatnio o tym myślałam, to stwierdziłam, że jestem psychicznie niezdolna do małżeństwa.
Bardziej chyba niż kiedyś zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego nie będę nikomu rujnować życia.

Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Samemu nie można sobie stawiać diagnozy i prognozy przyszłości, bo na pewno nie będzie obiektywna
Każdy jest zdolny do małżeństwa tylko to kwestia czasu. Dopóki doskonalimy się, dojrzałość do związku rośnie.
Małżeństwo poza tym nie jest jakimś ostatecznym statycznym stanem dopuszczalnym po osiągnięciu doskonałości, lecz całożyciową drogą podążania do niej.

Każdy jest zdolny do małżeństwa tylko to kwestia czasu. Dopóki doskonalimy się, dojrzałość do związku rośnie.
Małżeństwo poza tym nie jest jakimś ostatecznym statycznym stanem dopuszczalnym po osiągnięciu doskonałości, lecz całożyciową drogą podążania do niej.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
No właśnie, tylko że mnie się zdaje, że trzeba być doskonałym. Może stawiam sobie zbyt wysokie wymagania, nie wiem. Miałabym poczucie, że niszczę komuś życie. Nie mam nikomu nic do zaoferowania, nawet gotować nie umiem i chyba się nigdy nie nauczę.
A co do diagnozy to każdy sam czuje, czy jest w stanie podołać określonym zadaniom.

A co do diagnozy to każdy sam czuje, czy jest w stanie podołać określonym zadaniom.
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Małżeństwo to nie szkodliwy perfekcjonizm tylko miłość i życie.
Nikt z nas nie jest doskonały.
Nikt z nas nie jest doskonały.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Niektórzy ludzie po prostu nie są idealni, a inni są tak beznadziejni, że do niczego się nie nadają, nawet do małżeństwa. Zresztą kodeks prawa kanonicznego mówi o takich ludziach jak ja, że małżeństwo przez nich zawarte jest nieważne.
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Jezeli owego faktu nie zataja przed partnerem oraz uzyskaja zezwolenie sadu, to jak najbardziej wazne, legalne i dozwolone.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Ja miałam na myśli ślub kościelny, bo dla mnie tylko taki istnieje - że jest nieważny w momencie zawarcia.AntonPawlowicz pisze:Jezeli owego faktu nie zataja przed partnerem oraz uzyskaja zezwolenie sadu, to jak najbardziej wazne, legalne i dozwolone.
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Dlaczego?Zagubiona we mgle pisze: Ja miałam na myśli ślub kościelny, bo dla mnie tylko taki istnieje - że jest nieważny w momencie zawarcia.
A czy kościół nie jest od tego aby swoich wiernych prowadził ku rozwojowi i zbawieniu całkowitemu i ułatwiał im życie a nie blokował?
Jak ktoś jest wierzący to kościół wcześniej czy później wyprowadzi go na ludzi

A jak nie to ateistyczny humanizm też ma za zadanie człowiekowi pomagać a nie tylko sądzić.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Ale Kościół odrzuca ludzi takich jak my. Nie pozwala nam na przykład zawierać związków małżeńskich. To właśnie sprawia, że jestem daleko od Kościoła - tworzenie niemożliwego do zrealizowania ideału i odrzucanie tych, którzy są "wybrakowani". Niby się udaje, że się każdego akceptuje, ale tak naprawdę jest wywieranie presji, by być nadczłowiekiem.
Re: Czy zwiazek dwojga schizofrenikow jest mozliwy???
Ja takiego wrażenia nie odniosłem. Może to dlatego, że do Kościoła chodzę raz na rok
Kościół jest dla wszystkich a Chrystus szczególnie uzdrawiał chorych i potrzebujących aby tylko uwierzyli.
Pozwala na zawieranie związków małżeńskich, co prawda trochę trudniej jest to uzyskać, ale ślub i sakrament jest ten sam i tak samo ważny.
A u Ciebie to myślę, że jest taka sprawa, że jesteś wierząca i nie wyobrażasz sobie żeby coś innego było prawdziwe a z drugiej strony wiesz, że nie możesz tam być. Nieciekawa sytuacja.
Myślę jednak, że naprawdę to nie jest aż tak źle z tym Kościołem. Zależy też dużo od księży i od naszego nastawienia do Boga.

Pozwala na zawieranie związków małżeńskich, co prawda trochę trudniej jest to uzyskać, ale ślub i sakrament jest ten sam i tak samo ważny.
A u Ciebie to myślę, że jest taka sprawa, że jesteś wierząca i nie wyobrażasz sobie żeby coś innego było prawdziwe a z drugiej strony wiesz, że nie możesz tam być. Nieciekawa sytuacja.
Myślę jednak, że naprawdę to nie jest aż tak źle z tym Kościołem. Zależy też dużo od księży i od naszego nastawienia do Boga.