Po kolejnym nawrocie

Moderator: moderatorzy

ika
bywalec
Posty: 46
Rejestracja: pt sty 19, 2007 1:48 pm

Po kolejnym nawrocie

Post autor: ika »

Jestesmy po kolejnym nawrocie choroby meza.W afekcie zrobil wiele rzeczy,wynikajacych wylacznie z choroby(umowy,podroze,kredyty,czyny karalne). Wszystkie czyny karalne,ktore trafily pod sądy, sędzia umorzyli zasiegajac wczesniej opinii bieglych. Mam wielki problem z umowami(nowy telefon i internet na abonament). Tym razem nawet spolki kolejowe nie umorzyly nam biletow kredytowych(wczesniej tak). A najwiekszy z zaciagnietymi kredytami. Nie wiem,gdzie mozemy zwrocic sie o pomoc prawna w tych sprawach. Zostalismy ze wszystkim sami. Byl to 4 epizod,po ktorym zawalone byly relacje spoleczne,rodzinne...zawsze jakos pomalu wychodzilismy,ale teraz nie dajemy rady. Dlugi sa wielkie,przerastaja nas,maz nie ma pracy, popada w depresje,jest zalamany,wini sie za stan materialny rodziny. Mnozą sie sytuacje konfliktowe zagrażające małżenstwu. To nie fer,zeby z winy choroby i z powodow finansowych rozpadla sie rodzina. Zdaje sobie sprawe,ze nikt nie podaruje nam pozyczonych pieniedzy,ale moze chociaz odsetki? Pisalam do roznych fundacji z nazwy wspierajacych chorych psychicznie i ich rodziny,ale bez odpowiedzi. Pisalam do prawnikow udzielajacych darmowych porad prawnych,ale nasza sprawa sie nie kwalifikuje(tylko prawo rodzinne). Czy naprawde trzeba wystapic w reportarzu,aby ktos zechcial udzielic porady? Czesto widze w takich programach,ze prawnicy znajduja rozwiazania w niemal beznadziejnych sprawach. Ale jak do nich dotrzec bez robienia rozglosu na wizjii i opowiadaniu o tak prywatnych sprawach?
Nie radżcie mi wizyty w OPS(moge szeroko opisac ich niepomoc),a w Centrum Pomocy Rodzinie,choc checi i serca maja wielkie,to fundusze tak male,ze nie maja nawet psychologa :(.
Czy musi tak byc,ze chory z rodzina pozostaje sam?Nigdzie nie moze sie zwrocic o pomoc...
Jesli kazdy z nas zbuduje brzeg z milosci swej...
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Po kolejnym nawrocie

Post autor: moi »

Spróbuj przynajmniej, żeby spłatę długów rozłożyli Wam na małe raty. Koniecznie pisz w tej sprawie pisma. Banki raczej często idą na ugodę w takich sytuacjach.

Współczuję z powodu choroby męża. Jak on się teraz czuje? Dlaczego nastąpił nawrót? Czy przestał brać leki?

Pozdrawiam.m.
ika
bywalec
Posty: 46
Rejestracja: pt sty 19, 2007 1:48 pm

Re: Po kolejnym nawrocie

Post autor: ika »

Dziekuje,teraz dobrze,choc przez kilka ladnych miesiecy bylo pieklo :).Kazdy nawrot zdaje sie byc gorszy,sil coraz mniej....
Wiedlibysmy teraz spokojne zycie,goili rany,gdyby nie te okropne dlugi. Rozmawiamy z bankami,nie unikamy ich,ale rozkladanie na male raty tez nic nie daje,bo i tak nawarstwia sie tego duzo,do tego media,zwykle zycie...
Taki zal do losu czuje,bo i tak bylo mi ciezko,ze wszystkim bylam sama,zadne "sluzby"nie chcialy pomoc,choc sie zwracalam,a teraz zostaly te straszne dlugi,ktore nie pozwalaja zyc,i znow jestem z tym sama :(
Jesli kazdy z nas zbuduje brzeg z milosci swej...
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Po kolejnym nawrocie

Post autor: moi »

Postaraj się o jakiś kredyt konsolidacyjny. Wtedy wszystkie Wasze długi zostaną zebrane razem i wspólnie z bankiem, który podejmie się udzielenia tego kredytu wybierzecie najlepszą dla Was opcję spłaty. Taki kredyt można rozłożyć na wiele lat, więc raty będą małe. A raczej rata- bo w kredycie konsolidacyjnym chodzi o to, by nie płacić wielu rat, ale jedną.

Nie napisałaś dlaczego mąż miał nawrót choroby. Czy przestał brać leki?

Pozdrawiam.m.
ika
bywalec
Posty: 46
Rejestracja: pt sty 19, 2007 1:48 pm

Re: Po kolejnym nawrocie

Post autor: ika »

Tak,przestal brac leki :(,zupelnie nie wiem dlaczego; mial tak dobrze dobrane,zazywal minimalne dawki. W niczym mu nie przeszkadzaly,doskonale funkcjonowal,prowadzil auto i wogole normalne zycie. Poza nawrotami czuje sie i zachowuje tak,ze nikt nie domyslilby sie choroby. No coz,pewnie mial tam jakis swoj powod.
Jesli kazdy z nas zbuduje brzeg z milosci swej...
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Po kolejnym nawrocie

Post autor: moi »

Czy czegoś go to nauczyło? Czy teraz już rozumie, że leki trzeba brać ciągle?

Pozdrawiam.m.
ika
bywalec
Posty: 46
Rejestracja: pt sty 19, 2007 1:48 pm

Re: Po kolejnym nawrocie

Post autor: ika »

Po poprzednich nawrotach tez "rozumial",ze trzeba brac ciagle. Teraz tylko zaluje tych namacalnych,materialnych rzeczy,a o tym,co zafundowal sobie i rodzinie nie wspomina. Moze to egoistyczne,ale chcialabym uslyszec,ze zaluje,ze jest wdzieczny,ze wytrwalam,ze wie,co nam zgotowal i bedzie polnowal lekow ,aby to sie juz nie powtorzylo. Probuję rozmawiac,nie winię jego tylko chorobę(mowię mu o tym),ale mowie mu tez,ze choroba wrocila z jego zaniedban-aby mial ta swiadomosc. Lekarz w szpitalu powiedzial,ze gdyby mial gleboka depresje,to sam poczulby potrzebe brania lekow.
Jesli kazdy z nas zbuduje brzeg z milosci swej...
Awatar użytkownika
wini
zaufany użytkownik
Posty: 503
Rejestracja: pt lip 16, 2010 6:47 pm

Re: Po kolejnym nawrocie

Post autor: wini »

Przy głębokiej depresji człowiek jest zagubiony i też nie ma czystej świadomości.
Następuje całkowite zamknięcie przed światem.
Tego nie zrozumie osoba postronna. Nawet nie zauważy.A do lekarza wstydzi się pójść. Ratuje się sam i w efekcie jest psychoza.Leczenie jest za późno. A i lekarze mogą człowieka wpędzić w poważniejsze objawy np. gdy w przypadku silnej depresji podadzą neuroleptyki, które jeszcze potęgują depresję np. fenactil.
Blanka
zaufany użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: pt gru 07, 2012 2:30 pm
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Po kolejnym nawrocie

Post autor: Blanka »

ika pisze: Pisalam do roznych fundacji z nazwy wspierajacych chorych psychicznie i ich rodziny,ale bez odpowiedzi.
.....
Czy musi tak byc,ze chory z rodzina pozostaje sam?Nigdzie nie moze sie zwrocic o pomoc...
Tak, chyba najgorszy w tym wszystkim jest brak pomocy. Jak cos sie stanie to nawet nie wiadomo gdzie zadzwonić. Sama myslałam, zeby cos takiego stworzyć w moim mieście dla rodzin, ale nie dam rady. Zresztą nawet coś niby jest tu ale mam wrażenie, że to jakaś źle pojęta pomoc społeczna, a nie o to chodzi. Tylko o konstruktywną aktywną pomoc w razie wu.
Awatar użytkownika
maniek123
nadużywający
nadużywający
Posty: 2441
Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 4:24 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 560878

Re: Po kolejnym nawrocie

Post autor: maniek123 »

Ika to moze zostaniesz teraz moja zona jestem bogaty mam 2 samochody duzy dom no nie wiem przemysl to...
bylem juz na pieńku siedmiu piekieł ale teraz chyba nawet sie nie spoce...instruktor kulturystyki i fitnesu pozdrawiam. IMPOSSIBLE IS NOTHING. najsilniejsi przetrwają slabi się powoli wykruszają...
ODPOWIEDZ

Wróć do „prawo”