na przekór głosom
Moderator: moderatorzy
na przekór głosom
Hej,
Czytam trochę forum i chciałem coś napisać. Jestem prawdopodobnie chory od małego. Jak byłem mały rozpoczeły mi się napady epileptyczne - i duże i małe.
Jakoś się przyzwyczaiłem. Pojechałem do Warszawy, trochę studiowałem i pracowałem. Rozpocząłem pracę jako informatyk w dużej firmie. Wszystko dobrze, tylko w pewnym momencie mój zwierzchnik zaczął przeklinać na mnie za ścianą. No dobra może niezadowolony, ale było gorzej. Szef firmy z zastępcą zaczeli używać mocy psychokinetycznej i ganiali mnie po całej Warszawie wyzywając od pedałów.
Ale żyłem. Uratowała mnie kobieta, telepatycznie stworzyła ochronę i kazała wracać do domu. I pojechałem - rozpoznanie: schizofrenia paranoidalna. Rok trwało zanim się pozbierałem i zacząłem studiować znowu u siebie (półprzytomny od leków). Ale to nie był koniec , zmieniła się tylko postać. Zacząłem studiować 2 kierunki. Miałem stypendia naukowe z obydwu i utrzymywałem się sam. Dyskutowałem telepatycznie z profesorami i pracownikami naukowymi rozwiązując problemy świata. Ale wyniki miałem idealne i nikt się nie zorientował. Skończyłem
studia, wyjechałem do Anglii. To na razie tyle. Chodzi o to że ja lubię swoją chorobę. To co dzięki niej przeżyłem jest moje i tylko moje i może być wartościowe. Pozdrawiam
Czytam trochę forum i chciałem coś napisać. Jestem prawdopodobnie chory od małego. Jak byłem mały rozpoczeły mi się napady epileptyczne - i duże i małe.
Jakoś się przyzwyczaiłem. Pojechałem do Warszawy, trochę studiowałem i pracowałem. Rozpocząłem pracę jako informatyk w dużej firmie. Wszystko dobrze, tylko w pewnym momencie mój zwierzchnik zaczął przeklinać na mnie za ścianą. No dobra może niezadowolony, ale było gorzej. Szef firmy z zastępcą zaczeli używać mocy psychokinetycznej i ganiali mnie po całej Warszawie wyzywając od pedałów.
Ale żyłem. Uratowała mnie kobieta, telepatycznie stworzyła ochronę i kazała wracać do domu. I pojechałem - rozpoznanie: schizofrenia paranoidalna. Rok trwało zanim się pozbierałem i zacząłem studiować znowu u siebie (półprzytomny od leków). Ale to nie był koniec , zmieniła się tylko postać. Zacząłem studiować 2 kierunki. Miałem stypendia naukowe z obydwu i utrzymywałem się sam. Dyskutowałem telepatycznie z profesorami i pracownikami naukowymi rozwiązując problemy świata. Ale wyniki miałem idealne i nikt się nie zorientował. Skończyłem
studia, wyjechałem do Anglii. To na razie tyle. Chodzi o to że ja lubię swoją chorobę. To co dzięki niej przeżyłem jest moje i tylko moje i może być wartościowe. Pozdrawiam
- czaras
- zaufany użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: ndz wrz 30, 2012 5:17 pm
- Status: Informatyk
- płeć: mężczyzna
Re: na przekór głosom
Weź sobie trochę pobiegaj to może po roku zaczniesz myśleć inaczej. Wydaje się tobie, że gdyby nie ta choroba nie był byś tym kim jesteś teraz. A ja tobie powiadam pieprzyć taką mądrość.
„Są rzeczy znane i nieznane, a pomiędzy nimi drzwi.” William Blake
Re: na przekór głosom
Masz rację, o kapitanie mój kapitanie. To w sumie była autoironia - że jest się ważnym. Bo cóż zostaje - tylko żryj tabletki i czekaj na śmierć. Dziesięć lat martwy na olanzapinie aż zacząłem szczękać zębami jak stary dziad i zmieniono mi na abilify. To silny lek i muszę uważać bo wracają mi dziwne nastroje. Mam nadzieję że wyjdzie z tego coś dobrego. Ktoś odczuwał jakieś sensacje z tytułu brania tego leku? Mam na myśli powrót psychozy lub inne podobne rzeczy ?
Re: na przekór głosom
twoje wypowiedzi sa niespojne. do ktorej mam sie ustosunkowac?
Re: na przekór głosom
Czy abilify jest bezpieczny ?
Inne pytania potem raczej zadam, bo jeśli nie to się zastanowię nad swoim zdrowiem psychicznym (bo jaki sens mają pytania chorego ?).
Chciałem wysunąć tezę, że epizody psychotyczne mogą pozytywnie zmienić strumień życia. U mnie dzięki pierwszemu wróciłem do domu i rozpocząłem spokojnie studia jeszcze raz. Drugi lekki nawrót podczas studiów pozwolił mi dokończyć 2 kierunki. Główny wniosek jaki wysunąłem to taki , że gdyby nie choroba to tak bym nie zrobił i pewno pracowałbym w jakimś serwisie technicznym
bez studiów. Ale skoro jestem niespójny to może zaczynam szaleć. Więc stąd zadam raczej pytanie czy lek abilify jest bezpieczny (jednak trochę dla mnie ważniejsze). Drugie moje pytanie to takie czy schizofrenia pozytywnie zmieniła Wasze życie ?
Inne pytania potem raczej zadam, bo jeśli nie to się zastanowię nad swoim zdrowiem psychicznym (bo jaki sens mają pytania chorego ?).
Chciałem wysunąć tezę, że epizody psychotyczne mogą pozytywnie zmienić strumień życia. U mnie dzięki pierwszemu wróciłem do domu i rozpocząłem spokojnie studia jeszcze raz. Drugi lekki nawrót podczas studiów pozwolił mi dokończyć 2 kierunki. Główny wniosek jaki wysunąłem to taki , że gdyby nie choroba to tak bym nie zrobił i pewno pracowałbym w jakimś serwisie technicznym
bez studiów. Ale skoro jestem niespójny to może zaczynam szaleć. Więc stąd zadam raczej pytanie czy lek abilify jest bezpieczny (jednak trochę dla mnie ważniejsze). Drugie moje pytanie to takie czy schizofrenia pozytywnie zmieniła Wasze życie ?
Re: na przekór głosom
w ulotce abilify w efektach ubocznych jest: "smierc z niewyjasnionych powodow" czy jakos tak.
serio.
sam bralem ten lek przez jakies 1,5 roku i dzialal bardzo dobrze.
u mnie schizofrenia jest tylko jednym z kilku "nieprawidlowosci", ale generalnie jestem zadowolony z calosci efektu. do tego stopnia, ze rzucilem leki kiedy tylko zauwazyle, ze osobowosc mi sie zmienia
serio.
sam bralem ten lek przez jakies 1,5 roku i dzialal bardzo dobrze.
u mnie schizofrenia jest tylko jednym z kilku "nieprawidlowosci", ale generalnie jestem zadowolony z calosci efektu. do tego stopnia, ze rzucilem leki kiedy tylko zauwazyle, ze osobowosc mi sie zmienia
Re: na przekór głosom
U mnie też. wychodzę (zaczynam) z alkoholizmu. Tak prawdę mówiąc ta choroba to tragedia, ogromna depresja, życie jak za ścianą lodu. Mam natomiast inne pytanie. Jak miałem halcynacje to wiedziałem że mam halucynacje (to znaczy byłem krytyczny). Ściślej - pseudohalucynacje. Widziałem wszystko jakoś w górze. Choć nie miałem na nie wpływu. One po prostu przychodziły. Ale cały czas byłem świadomy idiotyzmu tej sytuacji. Ale halucynacje były silne w tym sensie, że obejmowały prawie całą świadomość i nic nie mogłem zrobić. Czy ktoś był jeszcze krytyczny do swoich halucynacji , tzn. czy to jest cecha stała s.paranoidalnej ?
Pytanie trochę dla mnie ważne, bo łudzę się że moja choroba to być może nie schizofrenia. Halucynacje przeszły w głosy w głowie na lekach a te trwały dość długo.
Pytanie trochę dla mnie ważne, bo łudzę się że moja choroba to być może nie schizofrenia. Halucynacje przeszły w głosy w głowie na lekach a te trwały dość długo.
Re: na przekór głosom
Wiec czas zemrzec mowicie, dobra, cialem zyly juz kilka razy. lewa reke mam pocieta to moja personalna.pzdr.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: na przekór głosom
Einstein, nikt z forum Ci nie doradzał samobójstwa, ani samookaleczenia. Jeśli masz takie myśli i nadal się tniesz, zwróć się z tym do swojego lekarza. Bądź z nim szczery i powiedz prawdę, co Cię dręczy.
Dobrze dobrane leki mogą wymiernie wpłynąć na jakość życia i poprawę samopoczucia.
Pozdrawiam.m.
Dobrze dobrane leki mogą wymiernie wpłynąć na jakość życia i poprawę samopoczucia.
Pozdrawiam.m.
Re: na przekór głosom
jak ktos pisze i sgnalizuje to wiadomo ze nic nie zrobi. A co do samookaleczen to wtedy mniej boli zycie, gdy mamy wiekszy bol 'pod reka'. Prawdziwy samoboj nie sygnalizuje, taka psychologia. Poza tym przepraszam za wpis, pisalem go po alkoholu. Tego typu rzeczy nie pojawia sie wiecej, to dzieciniada. Chcialem zadac pytanie, czy krytycyzm byl u was obecny ?
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: śr gru 16, 2009 1:04 pm
- Status: Mężczyzna
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Bielskobiała
Re: na przekór głosom
czesc eistein!
chcialbym ci powiedziec ze czaras jest glupi nie sluchaj idioty schizofrenia zmienia ludzi na lepsze my to wiemy gdzies w srodku.
ale tylko my ci co przeszli juz troche w zyciu mnie karzda psychoza uczy czegos nowego i zabija we mnie zlo .kiedys za swoj klub oddalbym zycie a dzis pierdole to to bylo najglupsze co moglo mi sie przytrafic widze zycie w innych kolorach i nic ani nikt mi tego nie zabierze i nikt nie wmowi ze zle sadze tak jak np.czaras!powodzenia z wychodzeniem z alkoholizmu zycze ci jak najlepiej sluchaj tylko wlasnych mysli i nie kieruj sie krytyka innych pozdrawiam....
chcialbym ci powiedziec ze czaras jest glupi nie sluchaj idioty schizofrenia zmienia ludzi na lepsze my to wiemy gdzies w srodku.
ale tylko my ci co przeszli juz troche w zyciu mnie karzda psychoza uczy czegos nowego i zabija we mnie zlo .kiedys za swoj klub oddalbym zycie a dzis pierdole to to bylo najglupsze co moglo mi sie przytrafic widze zycie w innych kolorach i nic ani nikt mi tego nie zabierze i nikt nie wmowi ze zle sadze tak jak np.czaras!powodzenia z wychodzeniem z alkoholizmu zycze ci jak najlepiej sluchaj tylko wlasnych mysli i nie kieruj sie krytyka innych pozdrawiam....