schizofreniczka w ciąży
Moderator: moderatorzy
schizofreniczka w ciąży
mam pytanie. czy jest na tym forum jakaś kobieta chora na schizofrenie, która ma dziecko lub jest w ciąży? ja jestem właśnie w takiej sytuacji i chciałabym się czegoś więcej na ten temat dowiedziec. byłabym bardzo wdzięczna gdyby ktoś się odezwał.
- Guard
- zaufany użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
- Status: bezrobotny
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: wodacz
- Kontakt:
WITAM - I GRATULACJE.
Nie jestem kobietą, i wydaje mi się, że jestem zdrowy.
Czy Ty ze swoim dzieciątkiem jestes sama? Jesli znasz swoją dolegliwość, potrafisz ją nazwać i teraz wobec dziecka wzmocnisz się w przekonaniu, że potrafisz na przyszłość okiełznąć tę przypadłość, to wszystko jest OK. Jeśli dodatkowo masz jeszcze Kogoś, kto Cię wesprze jest SUPER.
Choroba ta nie jest dziedziczną, ale złe przeżycia z dzieciństwa, mogą rzutować na przyszłość psychiczną maleństwa. Staraj się robić wszystko by mu tego oszczędzić.
Nie jestem kobietą, i wydaje mi się, że jestem zdrowy.
Czy Ty ze swoim dzieciątkiem jestes sama? Jesli znasz swoją dolegliwość, potrafisz ją nazwać i teraz wobec dziecka wzmocnisz się w przekonaniu, że potrafisz na przyszłość okiełznąć tę przypadłość, to wszystko jest OK. Jeśli dodatkowo masz jeszcze Kogoś, kto Cię wesprze jest SUPER.
Choroba ta nie jest dziedziczną, ale złe przeżycia z dzieciństwa, mogą rzutować na przyszłość psychiczną maleństwa. Staraj się robić wszystko by mu tego oszczędzić.
Guard
witam i gratuluje.mam w rodzinie chora,ktora ma dwoje wspanialych,zdrowych dzieci ,juz w wieku szkolnym,wlasciwie nastolatkowie.Co roku otrzymuja stypendium za dobra nauke.wiele "zdrowych"matek bardziej zaniedbuje swoje dzieci niz ona.Jest cierpliwa matka,czego nie mozna powiedziec o wielu,wielu niby-zdrowych.nie martw siw,czekaj i kochaj.Milosc jest lekarstwem na wiele rzeczy
Jesli kazdy z nas zbuduje brzeg z milosci swej...
Zastanawiam się, tak jak założycielka tematu, jak przebiega leczenie w ciąży i po.
Psychiatra powiedziała, że na czas ciązy odstawia się lek,wzamian bierze się coś innego (nie wiem co), krótko przed porodem w ogóle się wszystko odstawia, podobno u większości kobiet wraca wtedy psychoza, a potem znów przyjmuje się neuroleptyki,tyle że nie można karmić dziecka piersią
Jestem ciekawa, jak to będzie ze mną. Mam21 lat, leczenie potrwa przynajmniej jeszcze 4 lata(miałam jeden epizod psychotyczny). Kurczę,chciałabym zajść w ciążę po studiach. A z drugiej strony boje się, żeby choroba nie wróciła i nie dała miznów kopa w tyłek. Przecież o dziecko trzeba się opiekować, a ja pamiętam, jakprzez rok od epizodu nie byłam w stanie talerzy zmyć normalnie, bo nie miałam siły,energii,nic mnie nie motywowało.
Myślcie o tym? Chętnie podyskutuję z zainteresowanymi.
Psychiatra powiedziała, że na czas ciązy odstawia się lek,wzamian bierze się coś innego (nie wiem co), krótko przed porodem w ogóle się wszystko odstawia, podobno u większości kobiet wraca wtedy psychoza, a potem znów przyjmuje się neuroleptyki,tyle że nie można karmić dziecka piersią
Jestem ciekawa, jak to będzie ze mną. Mam21 lat, leczenie potrwa przynajmniej jeszcze 4 lata(miałam jeden epizod psychotyczny). Kurczę,chciałabym zajść w ciążę po studiach. A z drugiej strony boje się, żeby choroba nie wróciła i nie dała miznów kopa w tyłek. Przecież o dziecko trzeba się opiekować, a ja pamiętam, jakprzez rok od epizodu nie byłam w stanie talerzy zmyć normalnie, bo nie miałam siły,energii,nic mnie nie motywowało.
Myślcie o tym? Chętnie podyskutuję z zainteresowanymi.