Terapia indywidualna
Moderator: moderatorzy
- Gabber24
- zaufany użytkownik
- Posty: 250
- Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Terapia indywidualna
Psychoterapia indywidualna .
Jednym z głównych objawów występującuch u chorego jest jego tendencja do wycofywania się z kontaktów z innymi ludzmi.Psychoterapia indywidualna ma zapobiec procesowi zamykania się we włąsnym świecie lub zachamować jego przebieg.
Czy ktoś z Was uczestniczy obecnie w takiej terapii???
I może coś wiecej powiedzieć na ten temat
Pozdrawiam
Jednym z głównych objawów występującuch u chorego jest jego tendencja do wycofywania się z kontaktów z innymi ludzmi.Psychoterapia indywidualna ma zapobiec procesowi zamykania się we włąsnym świecie lub zachamować jego przebieg.
Czy ktoś z Was uczestniczy obecnie w takiej terapii???
I może coś wiecej powiedzieć na ten temat
Pozdrawiam
- Gabber24
- zaufany użytkownik
- Posty: 250
- Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
zbyszek pisze:Witaj Gabber24, nieprawidłowo stosowana psychoterapia indywidualna może zastępować zwykłe kontakty. Mam dobre doświadczenia z terapii grupowej.
Cześć Zbyszku
Pierwszą jest chyba terapia indywidualna a potem gdy chory się już przełąmie można stosować terapie gruopwą czy nie jest tak?
pozdrawiam
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie, niekoniecznie musi jedna następować po drugiej. To wszystko to chyba dość indywidualna sprawa. Wydaje mi się, że terapia indywidulana ma sens w przypadku głęboko ukrytych ("wypartych") konfliktów wewnętrznych, których grupa nie dostrzeże i dopiero analiza je ujawni. Nie pomyl jednak takich "głębokich konfliktów" z ogólnym radzeniem sobie w życiu pomimo choroby, z nauczeniem się łatwości w kontaktach, etc.
- Gabber24
- zaufany użytkownik
- Posty: 250
- Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
zbyszek pisze:Nie, niekoniecznie musi jedna następować po drugiej. To wszystko to chyba dość indywidualna sprawa. Wydaje mi się, że terapia indywidulana ma sens w przypadku głęboko ukrytych ("wypartych") konfliktów wewnętrznych, których grupa nie dostrzeże i dopiero analiza je ujawni. Nie pomyl jednak takich "głębokich konfliktów" z ogólnym radzeniem sobie w życiu pomimo choroby, z nauczeniem się łatwości w kontaktach, etc.
no właśnie to indywidualna sprawa i dla każdego jest inna terapia potzrban
dzięki za odp

- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
po prostu wszelkie interakcje miały się rozgrywać na tylko spotkaniach grupy, a nie poza nią, gdyby było inaczej zawsze mogą powstawać jakieś układy, które nie dla całej grupy są przejrzyste. np. chłopak spotyka się z dziewczyną i potem na spotkaniach grupy mówą w zmieniony sposób, czego nikt nie zauważy.
ta grupa wyglądała jak rozmowa wśród przyjaciół, lub rodziny na drażliwe tematy, prowadzący terapeuta prawie nie zabierał głosu. oczywiście istniało także zobowiązanie, że żadne poruszane sprawy nie wyjdą na zewnątrz.
ta grupa wyglądała jak rozmowa wśród przyjaciół, lub rodziny na drażliwe tematy, prowadzący terapeuta prawie nie zabierał głosu. oczywiście istniało także zobowiązanie, że żadne poruszane sprawy nie wyjdą na zewnątrz.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Każda grupa ludzi ma jakąś swoją dynamikę, powstają różne układy, sympatie, antypatie. Chodziło o zastosowanie tego wszystkiego jako środka terapii. Każdy z nas znajdował się w grupie w sytuacji, która imitowała rzeczywiste sytuacje, jakie spotyka się w życiu. Gdyby ta dymika rozgrywała się także poza oficjalnymi spotkaniami byłoby trudno używać tego jako środka terapeutycznego, bo sytuacje byłby nieprzejrzyste.
- Gabber24
- zaufany użytkownik
- Posty: 250
- Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
zbyszek pisze:Każda grupa ludzi ma jakąś swoją dynamikę, powstają różne układy, sympatie, antypatie. Chodziło o zastosowanie tego wszystkiego jako środka terapii. Każdy z nas znajdował się w grupie w sytuacji, która imitowała rzeczywiste sytuacje, jakie spotyka się w życiu. Gdyby ta dymika rozgrywała się także poza oficjalnymi spotkaniami byłoby trudno używać tego jako środka terapeutycznego, bo sytuacje byłby nieprzejrzyste.
Już rozumiem dzięki zbyszku za te wyjaśnienia
A czy mógł byś opisać jedną taką terapię na jaką uczęszczałęś? jak to wyglądało od początku do końca czyli przyszedłęś usiadłęś i co robiłeś?
wielki dzięki
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
to były luźne rozmowy w gronie dziesięciu osób, dobranych w zróżnicowany sposób. każdy mówił o swoich spostrzeżeniach z danego dnia, lub tygodnia, co go intrygowało, co było problemem a inni oceniali go, podawali rady.
Ostatnio zmieniony czw mar 22, 2007 4:00 pm przez zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wika, te spotkania miały właśnie taki cel terapeutyczny. oprócz tego każdy z nas miał swoje inne grono przyjaciół, z którymi spotykał się w celach towarzyskich.
Tu jednak oprócz poruszanych osobistych problemów chodziło o możliwie naturalne interakcje w grupie.
Taka grupa z dochowaniem tajności, że nic nie wyjdzie na zewnątrz mogła powiedzieć komuś wiele więcej o tym jak jest przez nią odbierany, jak reaguje, niż może zrobić to najbliższy przyjaciel.
Tu jednak oprócz poruszanych osobistych problemów chodziło o możliwie naturalne interakcje w grupie.
Taka grupa z dochowaniem tajności, że nic nie wyjdzie na zewnątrz mogła powiedzieć komuś wiele więcej o tym jak jest przez nią odbierany, jak reaguje, niż może zrobić to najbliższy przyjaciel.
- Gabber24
- zaufany użytkownik
- Posty: 250
- Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
zbyszek pisze:Przecież na naszej grupie uczestnicy zwierzali się z wręcz intymnych kłopotów, szukając u innych prawidłowej oceny i rady. Nikt nie powiedziałby niczego takiego bez pewności, że poufność zostanie zachowana.Wiktoria pisze: "Tajność i poufność". Czułam się z tym bardzo źle.
No właśnie chyba zaczynam rozumieć cel tych terapii grupowych
A mianowicie chodzi w nich o to by zaufać ludziom i walczyć z lekami przed ludzmi
czy nie tak Zbyszku?