Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

F25 - zaburzenia schizoafektywne

Moderator: moderatorzy

Olenka1985
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 29, 2012 1:24 pm

Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Olenka1985 »

Wiecie co...ja to tak na prawde lubię być schizofreniczką. Choruje od 3 lat, miałam trzy epizody psychotyczne, każdy na innym kontynencie: w Ekwadorze, Korei Południowej, Anglii i Polsce. Każdy z moich epizodów charakteryzował się gonitwą myśli i doszukiwaniem się metafizycznego znaczenia w każdym najmniejszym, zazwyczaj nie istotnym szczególe. W Korei, będąc w świątyni buddyjskiej, biorąc udział w ich rytuale, myślałam, że ojciec oddał mnie za karę na rozstrzelanie na granicy z Koreą Północną. Będąc na misji u sióstr zakonnych w Ekwadorze, myślałam, że znajduję się wśród satanistów, którzy podszyli się pod Siostry. Natomiast w Anglii czułam zapach fiołków na znak mojej świętości spowodowanej cierpieniem. w Polsce leżałam w szpitalnym łóżku otoczona liliami jak w trumnie lejąc łzy szczęścia. Tak, nacierpiałam się przez tę schizofrenię i namyślałam za wszystkie czasy, moje całe życie stawało mi przed oczami kilkakrotnie. Doświadczyłam też dużo euforii, jescze lepszej niż high na jakichkolwiek narkotykach. Teraz... Kiedy jestem w okresie remisji, czuję się wyśmienicie, jestem zrelaksowana, niczym się nie przejmuję, przestałam brać udział w wyścigu szczurów i ostatnio po raz pierwszy w życiu czuję się szczęśliwa. Troche się obawiam, że moja choroba może się przekształcać w zaburzenia schizoafektywne, ale tak na prawde jestem gotowa na następną jazdę i nawet za nią tęsknię. Moja psychika byłaby dużo bardziej uboga, gdyby nie ta choroba. Schizofrenia maxymalnie pokrzyzowała mi plany życiowe, nie mogę przez nią pracować w Dubaju, ale koniec końcem cieszę się że dostałam łaskę poznania tej choroby od środka. Jeszcze przed moim zachorowaniem myślałam symbolicznie, że Schizofrenia to korona cierniowa, a zastrzyki to gwoździe. My podobnie jesteśmy wyśmiewiskiem dla reszty społeczeństwa, ale za to czeka nas nagroda po śmierci. My już jesteśmy święci!
Awatar użytkownika
Kid17
zaufany użytkownik
Posty: 460
Rejestracja: ndz mar 25, 2012 1:14 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Kid17 »

Wow! Mnie do swietosci duzo brakuje-nawet po 7 latach zdiagnozowanej choroby! Naprawde myslisz ze wszyscy schizofrenicy to swieci??? Tak-jest w nas cierpienie i bol- ale czy to wystrczy na odkupienie grzechow??? Ale jesli ty tak myslisz-to dobrze dla ciebie!!! Zycze Ci duzo swietosci w takim razie!
Only those who will risk going too far can possibly find out how far one can go.
Olenka1985
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 29, 2012 1:24 pm

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Olenka1985 »

Mi również brakuje wiele do świętości...podejrzewam, że więcej niż Tobie ;)
Ale, uważam, że takie cierpienie duchowe jest bardzo wartościowe i ośmielę się twierdzić, że w niebie mamy taryfę ulgową. Tak na prawde to staram się zrozumieć samą siebie. Ostatnio zaczęłam myśleć, że ta choroba była czymś na prawde dobrym co mnie w życiu spotkało. Dzięki niej zeszłam na ziemię i przestałam myśleć, że jestem jakaś wyjątkowa, lepsza od innych, że mi się wszystko w życiu musi udać. Choć szczerze pisząc dzięki schizofreni jesteśmy inni niż większość społeczeństwa i właśnie wyjątkowi. Większości społeczeństwa jest nas żal, a mi jest ich żal, bo schiZofrenia to wspaniała przygoda, przynajmniej paranoidalna jaką ja mam. Z tego co pamiętam najgorszy jest etap powracania do normalnego życia i ustawienia leków, miesiące spędzone w domu z rodziną, choćby najkochańszą, a jednak życie jak wegetacja dla młodego człowieka i potworna samotność. Najlepszym rozwiązaniem na taki stan jest spędzenie jakiegoś czasu na oddziale zapobiegania nawrotom jak np f10 w IPiN w Warszawie. Tam poznałam wspaniałych ludzi, z którymi wyjechałam na wakacje i nawet zamieszkałam. Polecam każdemu kto ma dość siedzenia w domu i gapienia się w ścianę, kompa lub tv.

A może ktoś z was widzi jakieś pozytywy tej choroby? Dawajcie, trzeba myśleć pozytywnie!
Arom
zaufany użytkownik
Posty: 2413
Rejestracja: wt sie 30, 2011 9:30 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Arom »

A ja zburzę sielankę. Osobiście nie odnajduję niczego pozytywnego w mojej wersji choroby. Początki były zachęcające: nadludzkie możliwości, tysiące pomysłów. A dalej tylko.. cierpienie. Ale jeśli Ty odnalazłaś się, znalazłaś przyjaciół, jesteś szczęśliwa... To - trzymaj - się - tego!!!
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8185
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: przegłosowany »

Tak. Na pierwszy rzut oka widać jesteś światowa dziewucha. Schiza na całym globie. Wielu z nas chciałoby mieć taką możliwość. Nieźle & brawo.
Nie biorąc udziału w "wyścigu szczurów" skazujesz się na zbieranie puch. Widziałaś kiedyś puchę na śmietniku?
No i oczywiście wystrzegaj się i bój się wszelkiego rodzaju schizoafektu. Schizoafekt to zło.
gówno w proszku na kijoszku
Olenka1985
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 29, 2012 1:24 pm

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Olenka1985 »

Pewnie zmagasz się z otępieniem, ja również miałam z tym problem i zapijałam smutki, co było jeszcze gorsze. Od kiedy nie pije, przerzuciłam się na abilify z rispoleptu, jest na prawde dobrze. Mam podwójną diagnozę i od września będę chodzić na terapię uzależnień. Dlatego już teraz wiem, że w naszej przypadłości absolutnie trzeba wykluczyć alkohol w każdej nawet najmniejszej dawce. Dodatkowo trzeba zająć się jakimś sportem, ja uprawiam jogę. Można sie w to na prawde wkręcić. Wracjąc do Ciebie, chciałabym pomóc Ci ulżyć w Twoim cierpieniu. Jak możesz to napisz co jest najgorsze dla Ciebie w tej chorobie to napisze jak sobie z tym poradziłam. Wiem, że nie każdy może zaprzyjażnić się np z głosami, ale może warto jest choćby spróbować i pokochać każdą część siebie, również tę destruktywną. Jak Ty nie będziesz siebie kochać i w pełni akceptować to nie możesz wyjść taki do ludzi. A to przecież kontakty z innymi ludżmi dają nam poczucie szczęścia i spełnienia. Jakiś czas temu nie lubiłam siebie za schizofrenię, bo każdy mówił mi, że to taka straszna choroba i nie potrafiłam się odnaleść jako dziwak. Aż nastąpił jakiś dziwny przełom, pokochałam chorobę. Miliony ludzi pragną osiągnąć taki stan świadomości poprzez branie narkotyków i w wielu kręgach przebywanie w psychiatryku jest po prostu trendy, więc może warto zmienić myślenie i zająć się czymś kreatywnym choćby prowadzeniem bloga na temat naszych zainteresowań, mogą to być ciuchy, samochody , gotowanie czy nawet schizofrenia, leki lub suplementy diety poprawiające funkcje poznawcze. Eksperymentujmy na samych sobie i znajdżmy to co nas uleczy.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Unknown »

Olenka1985 pisze:w wielu kręgach przebywanie w psychiatryku jest po prostu trendy
Na przykład gdzie?
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Olenka1985
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 29, 2012 1:24 pm

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Olenka1985 »

Ja...ale mi się głupio zrobiło jak napisałeś o tych puchach na śmietniku. Wiem, że jestem pod tym względem uprzywilejowana, bo jak na razie rodzina nie pozwoli mi zaznać głodu i dodatkowo mam wszystko czego potrzebuje lub nawet zapragnę. Jest jeszcze lepiej niż było przed chorobą pod tym względem. Boże z czym ja do ludzi... We wczesnej młodości chciałam to bojkotować poprzez uciekanie z domu i żebranie na ulicy i spanie na dworcach. Najprawdopodobniej już wtedy zaczynała się moja choroba. Ale ja to bardzo dobrze wspominam, nikt nie zabierze mi tego co przeżyłam. Choć było niebezpiecznie i Anioł Stróż miał ze mną kupę roboty.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8185
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: przegłosowany »

Olenka1985 pisze:Wracjąc do Ciebie, chciałabym pomóc Ci ulżyć w Twoim cierpieniu.
Olka, Twoja wypowiedź zionie agresją, wzburzeniem emocjonalnym i chęcią zemsty na kilometr. Już nie chodzi o to że w realu czy w wirtualu rozmawaiam ze świrniętymi ludźmi. Po prostu rozmawiam z ludźmi. Z Twojej wypowiedzi bije chęć zemsty. Ja się w sumie nie dziwię, bo to ja pierwszy dojebałem.
Olenka1985 pisze:Miliony ludzi pragną osiągnąć taki stan świadomości
Lol. No pokaż mi jednego. Ok, może ja się obracam w złych kręgach. Są idioci.
Olenka1985 pisze:więc może warto zmienić myślenie i zająć się czymś kreatywnym choćby prowadzeniem bloga na temat naszych zainteresowań, mogą to być ciuchy, samochody , gotowanie czy nawet schizofrenia, leki lub suplementy diety poprawiające funkcje poznawcze. Eksperymentujmy na samych sobie i znajdżmy to co nas uleczy.
Nie wiem jeszcze nie znalazłem, ale gdybym miał już zdecydować to byłoby to zbieranie czereśni.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8185
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: przegłosowany »

Na taką internetową wściekłość mi pomogły antydepresanty Olka
gówno w proszku na kijoszku
Olenka1985
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 29, 2012 1:24 pm

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Olenka1985 »

No, fajna zajawka zbieranie czerśni, szczególnie jak się trzeba wdrapac na drzewo. Dawaj zakładaj bloga na taki temat, z przyjemnością przeczytam.
Ja może założę bloga o zbieraniu grzybów, ale dopiero wtedy jak Twój już powstanie.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Unknown »

Już dajcie wszyscy spokój, nie wszyscy mają depresję i nie trzeba ich do tego doprowadzać. :wink:
Sami się nie umiecie z tego "daru" cieszyć to innym uprzykrzacie życie. :lol:
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8185
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: przegłosowany »

Olenka1985 pisze:Ja może założę bloga o zbieraniu grzybów, ale dopiero wtedy jak Twój już powstanie.
Mój już nigdy nie powstanie a na pewno nai ena antydepresantach. Wniosek? Twój blog nie powstanie, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. :)
Czy może masz innego tematycznie i się na nim wyżywasz?
gówno w proszku na kijoszku
Olenka1985
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 29, 2012 1:24 pm

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Olenka1985 »

przeglosowany pisze:Na taką internetową wściekłość mi pomogły antydepresanty Olka
Po triticco mam zespół niespokojnych nóg lol, psychiatra nie chce mi dać nic innego, bo obawia się rozdmuchania psychozy. Ja bym chciała Prozac, no ale może kiedyś. A tak serio, to nie potrzebuje, bo jestem w szampańskim nastroju od kiedy przestałam leczyć się alkoholem. Mam górkę od jakiś dwuch tygodni :) a wogóle to od kiedy my jesteśmy na Ty? ;)
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Unknown »

"Schizofrenia nie jest chorobą!" http://schizofrenicyinfo.fora.pl/
Schizofrenia - inny punkt widzenia, czyli strona tworzona przez i dla schizofreników i ich sympatyków.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Olenka1985
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 29, 2012 1:24 pm

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Olenka1985 »

Mój już nigdy nie powstanie a na pewno nai ena antydepresantach. Wniosek? Twój blog nie powstanie, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. :)
Czy może masz innego tematycznie i się na nim wyżywasz?[/quote]

Nie, ale wiesz co blog o zbieraniu czereśni jest zarąbistym pomysłem. Zacznij go, ja Ci pomoge i dorzuce sekcje o grzybach...dawaj! Chcesz być zdrowy? Odpowiem za Ciebie, NIE. Bo po co sie starać jak i tak masz sTwierdzoną chorobę psychiczną to wolisz w tym gnić.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8185
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: przegłosowany »

Olenka1985 pisze:Po triticco mam zespół niespokojnych nóg lol
Jakich nóg lol?
Olenka1985 pisze:Ja bym chciała Prozac, no ale może kiedyś.
Sertralina - daje takiego agresora prawie jak prozac ;)
Ale widać jesteś delikatna. Trittico nie rozdmuchuje? Cóż, bym się kłócił, że coś co pobudza seksualnie nie rozdmuchuje, ale ok...
Olenka1985 pisze: a wogóle to od kiedy my jesteśmy na Ty? ;)
Odkąd biorę 100 mg sertraliny wszyscy są na Ty ;)
gówno w proszku na kijoszku
Olenka1985
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 29, 2012 1:24 pm

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Olenka1985 »

Schizo pisze:"Schizofrenia nie jest chorobą!" http://schizofrenicyinfo.fora.pl/
Schizofrenia - inny punkt widzenia, czyli strona tworzona przez i dla schizofreników i ich sympatyków.
Oo spoko, Na pewno zajżę.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8185
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: przegłosowany »

Olenka1985 pisze:Bo po co sie starać jak i tak masz sTwierdzoną chorobę psychiczną to wolisz w tym gnić.
Weź już przestań z propagandą...

Nie mam stwierdzonej choroby. Nie twierdzę, że nie powinienem zmienić stwierdzaczy, ale to długi temat...
gówno w proszku na kijoszku
Olenka1985
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 29, 2012 1:24 pm

Re: Dlaczego lubię mieć schizofrenie...czy schizoafektywne

Post autor: Olenka1985 »

Schizo pisze:
Olenka1985 pisze:w wielu kręgach przebywanie w psychiatryku jest po prostu trendy
Na przykład gdzie?
np w moim mieszkaniu ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „zaburzenia schizoafektywne”