Dieta ; spadek wagi

[wini]

Nie ma. No chyba że chcesz brać jeszcze dodatkowe leki: antydepresanty.

[moi]

Ale naprawdę nie ma jakiegoś złotego środka na to żeby ten niekorzystny wpływ leków zminimalizować ? Jak wy sobie z tym radzicie?

Możesz spróbować zmienić lek na inny. Ale to czasochłonne i nie zawsze przynosi pożądany efekt. Jednak w moim przypadku się sprawdziło.

Pozdrawiam.m.

[amelia_87]

Hejka!
Chciałam się pochwalić, że schudłam 3 kg Waże teraz 69 a chcę dobić do 60
No i chodzę na praktyki do dużej firmy... Mam określone zadania ale nie mam motywacji żeby je zrobić... W ogóle do niczego nie mam motywacji, nawet do życia.. Cały czas jestem markotna, smutna (może to depresja?), brakuje mi tego czegoś, tej iskierki, tego błysku w oku. Ciągle narzekam, jak to się mam źle a nic nie robię żeby poczuć się lepiej i tak już od 3 lat (jedynie za to odchudzanie się wzięłam). Jak już pisałam kiedyś, 3 lata temu przeżyłam załamanie i teraz odczuwam skutki tego stanu. Ale jak długo jeszcze... W ogóle coś mam nie teges z emocjami, nie mówię że ich nie mam ale jest jakoś inaczej. I to jest straszne. Do tego jestem jeszcze strasznie mułowata i niekumata. Ciężko mi się uczy. Wydaje mi się że przed leczeniem byłam zdolniejsza.. Ale wg mojej rodziny to tylko kwestia chęci a ja nie mam chęci do niczego

[moi]

Na początku w pracy jest ciężko. Trudno się przestawić na nowy sposób funkcjonowania, na gotowość do działania przez bite osiem godzin. Po tygodniu ten stan się zmienia: człowiek przyzwyczaja się. Z każdym dniem będzie Ci lżej w pracy.

Powodzenia!

Pozdrawiam.m.

[Antonio Kontrabas]

Kamil, powaznie nie bierzesz lekow? I niemasz nawrotu? Z tego co pamietam, to chyba brales, czy miales zamiar brac, juz nie pamietam. Cos pisales o oddziale babinskiego. Gdybys mi przypomnial bede wdzieczny. Jakie brales te leki, i kiedy odstawiles i jaka w koncu masz diagnoze. Z tego co widze pisujesz bardzo sensownie i nie widac juz w Tobie dawnej agresji, ani tez rozchwiania emocjonalnego tylko jakas rownowage buntownicza aczkolwiek bardzo konsekwentna.

[Kamil Kończak]

Równowaga buntownicza hehe... dobry tekst

Nie jestem buntownikiem - po prostu jestem sobą.
Diagnozy lekarskie mnie nie interesują - miałem stwierdzone m.in. zaburzenia schizotypowe.
Można powiedzieć, że jestem w psychozie ale jakoś żyję.
Z tym, że nigdy nie miałem głosów.
Dałem sobie spokój z tymi szamanami - zmieniłem podejście do życia.
Choć cierpię bardzo staram się być wolnym człowiekiem.

[Antonio Kontrabas]

O rany, no to podziwiam, nie koniecznie pochwalam.
Nie widac po Tobie psychozy.
Brales leki trwale, przypomnij mi.
Nie pracujesz nigdzie?
Wychodzisz z domu?
Zeby nie bylo jak z swietej pamieci Lostsoulem!

[Antonio Kontrabas]

Przepraszam jezeli za nadto przesadnie wypytuje, nie masz ochoty, nie odpowiadaj. Pytam dlatego, ze jest to dla mnie istotna kwestia, sam to nie jednokrotnie przerabialem.
Pozdrawiam

[Kamil Kończak]

A on nie żyje? Kojarzę, że był taki użytkownik.


Nie histeryzuj Z myślami samobójczymi już dawno się pożegnałem.
To, że często najchętniej bym umarł nie oznacza, że sobie coś zrobię.
W dużej mierze czuję się obserwatorem swojej agonii i jest to do pewnego stopnia ciekawe.
Ile można rozpaczać? Trzeba się śmiać i tańczyć

Moja psychoza jest na głębszym poziomie niż schiz. paranoidalna.
Po "uczonemu" mam mnóstwo sympatycznych "omamów cenestetycznych".
Jednak akurat te rzeczy to nie są omamy.
Płynę sobie w rzeczywistości niczym duch nie czując swojego wnętrza ani świata na zewnątrz.

W chwili obecnej zwiedzam więc piekło.
A kiedy część mnie zaczyna narzekać, mazać się, ta druga, zdegustowana żenującym zachowaniem
przywoluję ją do porządku. Mam dość pierdolenia o chorabach i objawach,
Choroba to nie ja. Ja to też nie ja

Brałem masę leków ale nieregularnie, często mi zmieniali.
Nie chce mi się wymieniać tych świństw.
Wychodzę rzadko ale jakoś specjalnie nad tym nie rozpaczam.

[Kamil Kończak]

Przepraszam jezeli za nadto przesadnie wypytuje, nie masz ochoty, nie odpowiadaj. Pytam dlatego, ze jest to dla mnie istotna kwestia, sam to nie jednokrotnie przerabialem.
Pozdrawiam

Dla mnie nie ma tematów tabu. Nic specjalnie mnie nie dotyka oprócz tego , że wielu ludzi nie potrafi i nie chce normalnie rozmawiać. Wielu woli prowadzić monologi wewnętrzne a druga osoba jest im potrzebna jedynie jako fetysz. I to mnie jeszcze irytuje.

[eN]

Dla mnie nie ma tematów tabu.

Pójdziemy do mnie?

[Kamil Kończak]

Pogadać o tym możemy Sam nie raz miałem różne fantazje z facetami i się tego nie wstydzę.

Generalnie pociągają mnie niektórzy faceci choć nie czuję podniecenia seksualnego.
Raczej uruchama się w mnie mnie wiele czułości.

[moi]

Raczej uruchama się w mnie mnie wiele czułości.

Syndrom Twinky Winky

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Nie znam się na teletubisiach więc nie rozumiem kontekstu

[moi]

Twinky Winky chadza z torebką, a jest chłopcem, więc został przez Ewę Sowińską (Solidarna Polska, kiedyś Liga Polskich Rodzin), dawnego Rzecznika Praw Dziecka uznany za homoseksualistę Rzecznik miała w tej sprawie zasięgnąć porady u specjalistów psychologów

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

No to kojarzę ale mnie damskie ciuchy nie kręcą w tym sensie, że chciałbym je nosić.

Faceci też nie kręcą mnie seksualnie - kobiety po prostu mają ładniejsze kształty

[zlomiasz]

Twinky Winky chadza z torebką, a jest chłopcem, więc został przez Ewę Sowińską (Solidarna Polska, kiedyś Liga Polskich Rodzin), dawnego Rzecznika Praw Dziecka uznany za homoseksualistę Rzecznik miała w tej sprawie zasięgnąć porady u specjalistów psychologów

Sorry, ale powyższy passus dowodzi jedynie braku odporności na salonową manipulację. Ja akurat ten wywiad czytałem, może zresztą gdzieś jest w necie, i to dziennikarz z "Wprost" zasugerował rzeczniczce homoseksualizm jednego z Tubisiów. Na co Sowińska dość trzeźwo odparła, ze trzeba by ową insynuację skonsultować z psychologiem, i to wystarczyło, aby wrogie ówczesnemu rządowi media rozdęły sprawę do niebywałych, międzynarodowych wręcz rozmiarów, obracając jej wydźwięk o jakieś 180 stopni.

[moi]

Chętnie przeczytam ten wywiad w całości. Moim zdaniem, z wypowiedzi Ewy Sowińskiej wynika, że brała ona poważnie te sugestie pod uwagę.

Słyszałam o tym problemie. Sprawa jest niezwykle delikatna, bo ta bajka jest wyjątkowo przez dzieci lubiana. Mnie się zdarzyło kiedyś obejrzeć jeden z odcinków i muszę przyznać, że te postaci wydały mi się bardzo sympatyczne. Jest jednak prawdopodobnie problem jednej z postaci – twierdzi Sowińska. - Zauważyłam, że Tinky Winky ma damską torebkę, ale nie skojarzyłam, że jest chłopcem. W pierwszej chwili pomyślałam, że ta torebka musi temu teletubisiowi przeszkadzać. Taki balast niepotrzebny. Później się dowiedziałam, że w tym może być jakiś ukryty homoseksualny podtekst – twierdzi Sowińska.

http://www.wprost.pl/ar/?O=107223

Pozdrawiam.m.

[zlomiasz]

Ciut dosłowniejszy kontekst:

Fragment wywiadu z WPROST:

PYTANIE:
- Niektórzy twierdzą, że homoseksualizm jest promowany nawet w bajce "Teletubbies".

ODPOWIEDŹ:
- Słyszałam o tym problemie. Sprawa jest niezwykle delikatna, bo ta bajka jest wyjątkowo przez dzieci lubiana. Mnie się kiedyś zdarzyło obejrzeć jeden z odcinków i muszę przyznać, że te postaci wydały mi się bardzo sympatyczne. Jest jednak prawdopodobnie problem jednej z postaci.
- Tinky Winky?
- Zauważyłam, że ma damską torebkę, ale nie skojarzyłam, że jest chłopcem. W pierwszej chwili pomyślałam, że ta torebka musi temu teletubisiowi przeszkadzać. Taki balast niepotrzebny. Później się dowiedziałam, że w tym może być jakiś ukryty homoseksualny podtekst.
- Zareaguje pani?
- Poproszę moich psychologów z biura, by obejrzeli tę bajkę i ocenili, czy może być pokazywana w telewizji publicznej i czy sugerowany problem naprawdę istnieje.

[moi]

A skąd masz ten fragment? Bo ja swój skopiowałam ze stron "Wprost".
Ty widocznie masz jakiś lepszy egzemplarz tego wywiadu

Zresztą, Sowińska widziała bajkę, ale mówi:

Później się dowiedziałam, że w tym może być jakiś ukryty homoseksualny podtekst.

Poproszę moich psychologów z biura, by obejrzeli tę bajkę i ocenili, czy może być pokazywana w telewizji publicznej i czy sugerowany problem naprawdę istnieje.

Pozdrawiam.m.