problem...;(
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3573
- Rejestracja: pn paź 24, 2011 11:02 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Po_za_granicami_wszech-świata_
problem...;(
Witam prawie cztery lata jestem czysty i tak rozmawiałem z psychiatrą i z psychologiem na temat narkotyków przez które mam możliwe schizofrenie tak mnie ciągnie do nich o niczym innym nie myślę tylko jak sobie ulżyć zapalić marihuany czy nie za palić ostatnio mam takie narkotyczne sny...
W których śni mi się że ćpam i czuję tą JAZDĘ w śnie budzę się poddenerwowany mam myśli samobójcze przez to że nie mogę ćpać tylko to mi pozostało u mnie w mieście nie ma żadnych rozrywek które by mnie zainteresowały 7 lat brałem uzależnienie jest ogromne jestem narkomanem tak jak alkoholik , który nie piję też jest alkoholikiem ,który nie piję ciężko jest mi się odnaleźć psycholog mówiła żebym się wstrzymał jeszcze z tą decyzją ale nie daje rady... to chodzi za mną ciężko jest mi wyjść z domu ponieważ wspomnienia i te jazdy przez które teraz cierpię po za tym myślę że nic mi nie pozostaje będe brał leki do końca życia przez które mam spłyconą inteligencję przynajmniej tak mi się wydaje co robić czy ktoś palił będąc na lekach i jak się czuł muszę odblokować mózg bo jest zadżumiony tymi lekami ładują je we mnie jak wór.... ja chyba popełnię samobójstwo... co robić doradźcie kochani,....
W których śni mi się że ćpam i czuję tą JAZDĘ w śnie budzę się poddenerwowany mam myśli samobójcze przez to że nie mogę ćpać tylko to mi pozostało u mnie w mieście nie ma żadnych rozrywek które by mnie zainteresowały 7 lat brałem uzależnienie jest ogromne jestem narkomanem tak jak alkoholik , który nie piję też jest alkoholikiem ,który nie piję ciężko jest mi się odnaleźć psycholog mówiła żebym się wstrzymał jeszcze z tą decyzją ale nie daje rady... to chodzi za mną ciężko jest mi wyjść z domu ponieważ wspomnienia i te jazdy przez które teraz cierpię po za tym myślę że nic mi nie pozostaje będe brał leki do końca życia przez które mam spłyconą inteligencję przynajmniej tak mi się wydaje co robić czy ktoś palił będąc na lekach i jak się czuł muszę odblokować mózg bo jest zadżumiony tymi lekami ładują je we mnie jak wór.... ja chyba popełnię samobójstwo... co robić doradźcie kochani,....
"_To_co_dla_mnie_jest_podłogą_dla_innych_jest_sufitem_"
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: problem...;(
Raz, brak działania.Szop_pracz pisze:czy ktoś palił będąc na lekach i jak się czuł
Może trzeba zmniejszyć dawki albo zmienić lek?Szop_pracz pisze:tymi lekami ładują je we mnie jak wór...
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3573
- Rejestracja: pn paź 24, 2011 11:02 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Po_za_granicami_wszech-świata_
Re: problem...;(
nie wiem sam leki chyba mam dobrze dobrane bo głosów nie słyszę....
"_To_co_dla_mnie_jest_podłogą_dla_innych_jest_sufitem_"
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: problem...;(
Badz dobrej mysli, jak wytrzymasz, bedziesz mial szacunek do siebie samego, niby nie wiele, ale daje fajne poczucie.
Przeczytaj jabys chcial moje wpisy o trawie, wiem co czujesz.
Narkotyki to syf, zajarasz, bedziesz mial chwile, a potem sie znowu wszytsko rozjedzie, porozlatuje po katach, rozsypie. Nie warto, narkotyki zabijaja dusze, trawa szczegolnie. Zabija wszystko co jest w czlowieku wartosciowego. Pozostawi Cie z niczym, ogoloconego, nawet bez przeszlosci, z resetnietym mozgiem jak u niemowlaka.
Leki sa w miare dobre, pozwalaja zyc, odnalezc siebie, wartosci, z czasem przymul mija.
Powoli, malymi krokami, a zajdziesz daleko.
Nie warto przekreslac zycia, ogladales Transpoting: wybierz zycie, telewizor, garnitur z bogatej oferty, dodam zone, dzieci, jest po co zyc, a umrze i tak kazdy... kiedys.
Przeczytaj jabys chcial moje wpisy o trawie, wiem co czujesz.
Narkotyki to syf, zajarasz, bedziesz mial chwile, a potem sie znowu wszytsko rozjedzie, porozlatuje po katach, rozsypie. Nie warto, narkotyki zabijaja dusze, trawa szczegolnie. Zabija wszystko co jest w czlowieku wartosciowego. Pozostawi Cie z niczym, ogoloconego, nawet bez przeszlosci, z resetnietym mozgiem jak u niemowlaka.
Leki sa w miare dobre, pozwalaja zyc, odnalezc siebie, wartosci, z czasem przymul mija.
Powoli, malymi krokami, a zajdziesz daleko.
Nie warto przekreslac zycia, ogladales Transpoting: wybierz zycie, telewizor, garnitur z bogatej oferty, dodam zone, dzieci, jest po co zyc, a umrze i tak kazdy... kiedys.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3573
- Rejestracja: pn paź 24, 2011 11:02 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Po_za_granicami_wszech-świata_
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6936
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: problem...;(
Nie cpaj nie warto,mi dragi zabraly bardzo duzo,do tego mam teraz problemy psychiczne.Zajmij sie czyms,znajdz sobie jakies zajecie by nie myslec o cpaniu.Trzymaj sie !
Re: problem...;(
Przede wszystkim musisz wziąć się w garść! Skoro właśnie przez narkotyki zmarnowałeś sobie życie, to nie jest sposób na poprawę Twojego stanu zdrowia, a już na pewno nie pomożesz sobie jeśli np. zapalisz, bo wszelkie narkotyki w połączeniu z lekami robią Ci tylko w głowie "burze mózgu". Mój brat podobnie jak Ty już któryś raz trafił do szpitala tylko dlatego, że po powrocie ze szpitala sięgnął po narkotyki, nie wiem jakie, ale stan w jakim się obecnie znajduje jest najpoważniejszy od 5 lat (bo tyle się już leczy). Po poprzednich pobytach w szpitalu, wychodził z nich i jakoś funkcjonował, teraz sytuacja jest beznadziejna, bo oprócz lęków, paniki i innych fobii ma bardzo poważne akty agresji skierowane w swoim kierunku i osób trzecich. Nie życzę żadnemu schizofrenikowi aby przeżywał to co przeżywa mój brat. jednego tylko nie rozumiem, jak można sobie na właśne życzenie tak zmarnować młode życie i choć on cierpi w szpitalu, cierpi cała rodzina bo nikt nie wie co będzie jutro, za tydzień, jak żyć z czlowiekiem, który zagraża sobie jak i osobom trzecim.
Bierz sie w garść, wiem, ze łatwiej pisać trudniej zrobić, ale póki Twoja choroba nie przybrala takich wymiarow jak choroba mojego brata to wierze, że jest dla Ciebie szansa i musisz ją wykorzystać dla siebie i dla Twoich najbliższych.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
W
Bierz sie w garść, wiem, ze łatwiej pisać trudniej zrobić, ale póki Twoja choroba nie przybrala takich wymiarow jak choroba mojego brata to wierze, że jest dla Ciebie szansa i musisz ją wykorzystać dla siebie i dla Twoich najbliższych.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
W
Re: problem...;(
brzmi zachęcająco.Weronika_K pisze:narkotyki w połączeniu z lekami robią Ci tylko w głowie "burze mózgu".
ale w sumie po co się truć skoro już po alko można mieć ciekawsze akcje.
chociaż w sumie mam takie bez wspomagaczy.
po raz pierwszy
po raz dragi
po raz trzeci
przegłosowany
dys ys Zparta, bicz!
- pisaknabaterie
- bywalec
- Posty: 96
- Rejestracja: pn lip 30, 2012 10:09 pm
- Gadu-Gadu: 46802206
- Lokalizacja: Kraków
Re: problem...;(
Niby masz rację, ale czasem lepiej nie pamiętać przeszłości.AntonPawlowicz pisze: Pozostawi Cie z niczym, ogoloconego, nawet bez przeszlosci,
Dla chorego te dużo bezpieczniejsze.
Ja po trawce i dopalaczach czułam się dobrze. Nie miałam nic.
Byłam WOLNA, tak to było najpiękniejsze.
Nauczyłem się wydawać o tym wszystkim powściągliwe zdanie, nauczyłem się wydawać o tym wszystkim chłodny sąd...
Re: problem...;(
idealny opis związku mężczyzny z kobietą.AntonPawlowicz pisze: Pozostawi Cie z niczym, ogoloconego, nawet bez przeszlosci,
dys ys Zparta, bicz!