Pierwsze przykazanie jest nie do przyjęcia przez osobę niewierzącą.Kamil R J pisze:Rozumiem, że pierwsze przykazanie jest niezbędne do tego aby być lepszym człowiekiem.
Pozdrawiam.m.
Moderator: moderatorzy
Pierwsze przykazanie jest nie do przyjęcia przez osobę niewierzącą.Kamil R J pisze:Rozumiem, że pierwsze przykazanie jest niezbędne do tego aby być lepszym człowiekiem.
Tak i to świadczy o ich słabości. Sam JKM często jeszcze podpiera się niezbywalnymi zasadami logiki. Zatem z logicznym jest, że jeśli p to q a więc jeśli człowiek ten nie potrafi wypełnić obowiązków własnej religii to z dużym prawdopodobieństwem nie będzie potrafił też wypełnić obowiązków posiadania mandatu poselskiego. Sam sobie wykopał więc polityczny grób wypowiadaniem takim sądów albo deklarowaniem się, jako katolik. Z pewnością w tym przypadku ma znaczenie, że wypowiedział się katolik. Gdyby chodziło o jakiegoś tam "Kowalskiego", to również mógłby odczuć taką wypowiedź boleśniej w informacji zwrotnej, którą dostarczyło by mu społeczeństwo. Cóż, deklaracja wyznania niesie za sobą pewne konsekwencje społeczne i już.Kamil R J pisze:Dlatego ludzie nie widząć skutków swojego postępowania grzeszą dalej.
Mylisz sie. Nie ma takego czegos jak modlenie do swietych, lecz modlitwa o wstawiennictwo danego swietego.Kamil R J pisze: Wybacz ale nie wiem o co Ci chodzi. Przecież katolicy łamią to przykanie modląc się do świętych, Maryji i innych a samego Boga zostawiają na końcu.
Kamil, bo tak jest. Katolicy nie modla sie o wybawienie do swietych, ale o wstawiennictwo. Np. w litaniach jest "modl sie za nami".Kamil R J pisze:Oj Nieważne - Ty to tak nazywasz jak tak. Dla mnie to pogaństwo i nie będę udawał, że myślę inaczej.
Dlaczego wierzący ma wstydzić się podwójnie, skoro on postępować powinien jedynie wg zasad swojej religii, a inne zasady nie powinny go interesować? Dlaczego katolik powinien uwzględniać "zasady ogólnoludzkie"? Czym są takie zasady, skąd się biorą, kto, gdzie i dlaczego ma ich przestrzegać?moi pisze:A dla wierzącej osoby- podwójny wstyd. Złamała zasady ogólnoludzkie i te, związane z wiarą.
Wynikają one z faktu bycia człowiekiem, istotą rozumną. Gdyby nie te zasady, dalej biegalibyśmy z pałkami za mamutami. Jest coś, co nas odróżnia od zwierząt i sprawia, że staliśmy się homo sapiens. Coś, co odróżnia nas od homo habilis i homo erectus.eN_ pisze:Dlaczego katolik powinien uwzględniać "zasady ogólnoludzkie"? Czym są takie zasady, skąd się biorą, kto, gdzie i dlaczego ma ich przestrzegać?
http://usfiles.us.szc.pl/pliki/plik_1321623358.pdfPrzyjęcie istnienia wrodzonego zmysłu moralnego ma też inne konsekwencje.
Może prowadzić do odwrócenia przyjmowanej na ogół perspektywy:
to nie reguły moralne wypływają z istnienia systemów religijnych,
społecznych czy prawnych. Mamy tu do czynienia raczej z sytuacją od-
wrotną. Systemy te powstały jako próby nadania spójnego i zrozumiałego
sensu powszechnym – choć często niejasnym – odczuciom i doświadczeniom,
żywionym przez nasz gatunek w pewnych sytuacjach. Sytuacje te,
określane zazwyczaj jako moralne czy sacrum, trudno poddawały się innym
(np. pragmatycznym) wyjaśnieniom
W ten sposób żyjący społecznie ludzie rozwijają społeczne systemy, które
– niezależnie od tego, że same zdają się sprzyjać ewolucyjnemu przetrwaniu
– nadają sensowność pewnym odczuciom powstającym w kontekście społecznym oraz działaniom podejmowanym na ich podstawie
Nie sa proste, gdyby tak bylo wszystko byloby jasne i klarowne.Kamil R J pisze:Owijasz w bawełnę a to są proste sprawy.
Kpisz.Kamil R J pisze: Skoro święci według katolików są w niebie czyli tam gdzie Bóg to po co są modlitwy do świętych?
Czyli jak ma to wyglądać? Świety, który jest u Boga słyszy modlitwę i potem sam się modli aby przekonać Boga? Czy drepta do niego i mówi " Zlituj się nad nim, on taki dobry i szczerze prosi, no zlituj się. Daj mu to czego pragnie". A Bóg stoi niewzruszony. A on dalej "No zlituj się Boże". Bóg na to "No dobra, przekonałeś mnie co do tego, że Kowalski rzeczywiście tego pragnie". Komedia.