anormalne zachowania młodej dziewczyny
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: śr lip 11, 2012 12:31 am
- płeć: mężczyzna
anormalne zachowania młodej dziewczyny
Cześć wszystkim.
Na wstępie przepraszam że tak długo ale to i tak tylko streszczenie 2 lat.
Poradźcie mi w tej kwestii:
Miałem dziewczynę wszystko było cudownie. Zerwała ze mną bez podania powodu wyzywając mnie od najgorszych pisząc mi to w smsach. Potem jak jej to przeszło to wróciła. Natomiast po 2 miesiącach nagle zerwała wszelkie kontakty ze mną a gdy do niej pojechałem to nie chciała rozmawiać unikając mnie udając jakby mnie nie widziała. Gdy ją przytuliłem to stała się agresywna i wyzywając mnie chciała mnie pobić lecz powstrzymałem Ją przytrzymując. po jakimś czasie przypadkiem spotkaliśmy się i było tak jak gdyby nic nigdy się wcześniej nie stało. Odwiedziliśmy pewien lokal i gdy zdenerwowała mnie tym co mówiła wyszedłem wstając od stolika dość ekspresywnie, nie zauważając nawet że wywróciłem krzesło, po czym przemyślawszy to w kilkanaście sekund wróciłem w to miejsce nie zastając Jej. Gdy 2 tyg później postanowiłem ją spotkać i porozmawiać, nadarzyła się ku temu okazja. Widziałem iż idzie na przystanek. Tam do niej doszedłem. Lecz uciekła do sklepu. Wszedłem za nią, ale coś odburknęła mi w złości i wyszła ze sklepu znów na przystanek. Wyszedłszy za nią pytałem co jest to wszystko ma znaczyć odpowiedziała że to po prostu koniec po tym wszystkim co jej zrobiłem ( miała na myśli sytuację kiedy była agresywna i trzymałem ją oraz to ekspresywne wyjście z lokalu i nazwała mnie wariatem, każąc mi się leczyć. Wyznałem Jej wtedy miłość przy wszystkich czekających na przystanku i pocałowałem ją a potem odszedłem. Po jakiejś godzinie dzwonili jej rodzice. Nie odbierałem. Ona napisała mi w końcu smsa z pogróżkami i wyzwiskami. Po miesiącu napisała mi smsa z nowego numeru żebym doradził Jej w pewnej sprawie. Doradziłem. lecz i tak zrobiła po swojemu. Po kolejnym miesiącu nieodzywania się zaprosiła mnie na wspólny wyjazd do innego, większego miasta na zakupy. W drodze powrotnej już pod koniec podroży zaczęła mnie całować i po wyjściu z busa powtórzyła to z większą zaborczością i dużo dłużej. Później flirtowała smsami ze mną. Po jakimś czasie znów była zła na mnie śmiertelnie obrażona bo napisałem Jej że nie mogę odebrać pieniędzy które pożyczyła ode mnie i chciała mi oddać bo akurat jestem z kolegą i koleżankami na pizzy i przesłałem Jej pozdrowienia od nich wszystkich (fajny powód obrażania się prawda?) Po kolejnych może 2 tyg odezwała się. Potem znów źle. Jakieś może 2 tyg dalej przyszła do mnie może się wypłakać ale wyszło inaczej bo znów chciała czułości i bliskości ze mną podkreślając jak jej mnie brakowało. Po jakimś czasie oznajmiła mi że poznała kogoś. W niedługim czasie gdy ją spotkałem na ulicy to zaczęła uciekać więc poszedłem za nią to mnie wyzywała nie zważając na ludzi których mijaliśmy na ulicy. Wiec w końcu dałem sobie spokój. U siebie w domu wygadywała na mnie niestworzone historie.i to już kolejny raz. Na szczęście już nikt nie wierzył tym bredniom. Mimo że miała chłopaka przyszła kilka razy do mnie i tuliła się i całowała ze mną nie mówiąc mi czy jest z tym nowym czy nie. Dowiedziałem się po długim czasie od koleżanki że zrywała ze swoim nowym chłopakiem wielokrotnie aż wreszcie skutecznie rozstali się po chyba 5 mies. Aż mi żal wtedy było tego gościa. Wcześniej zaprosiła mnie do znajomych na Facebooku a gdy po tygodniu zastanawiania się przyjąłem jej zaproszenie to po kilku godzinach usunęła mnie ze znajomych. Gdy spotkaliśmy się na pewnej plenerowej imprezie nie chciała ze mną rozmawiać, a po paru dniach sama napisała do mnie zwracając się o pomoc w pewnej sprawie na której się znam. Gdy jej pomogłem chciała więcej pomocy, ale że nie mogłem bo miałem inne sprawy to obraziła się znów śmiertelnie. Wiec wygarnąłem jej to wszystko. Wygarnąłem jej tą ogromnie różnorodna zmienność nastrojów. dopiero później po jakichś może 4 miesiąca napisałem w Jej urodziny życzenia, które pozostały bez odp. Napisałem po niecałym mies. życzenia na święta Bożego nar. i wtedy odezwała się a za raz po świętach chciała nasze wszystkie wspólne zdjęcia żeby je przesłać do niej. Po pewnym czasie żaliła się że jest jej źle na studiach i po znów może miesięcznym okresie przyznała mi się że przerwała studia i z tego co mówiła podobnież ją obsmarowali na jakimś forum. Potem przestała się odzywać całkowicie i podszyła się raz pod swoją siostrę pisząc mi żebym się odczepił od jej siostry aż pojechałem do Niej i rozmawiając z nią przed spotkaniem przez tel. Stwierdziła ze Jej nie ma w domu no wyjechała daleko, ale potem okazało się to właśnie kłamstwem a i gdy wyszła z domu to na początku była w miarę spokojna, choć mnie pouczała to potem potem stała się agresywna bo przypomniała sobie tą wyżej przeze mnie wspomnianą sytuację z pocałunkiem i wyznaniem miłości na przystanku która wydarzyła się prawie 2 lata temu i przez to do bicia się rzucała wyganiając mnie i krzyczała wyzwiska a gdy ją siostra uciszała to spoliczkowała siostrę. Nie znam się na tym ale ja podejrzewam schizofrenię i jej mama również to podejrzewa, ponieważ nigdy jej w takim dziwnym stanie nie widziałem (dziwna mimika jak na nią) jakby nie ona a poza tym dowiedziałem się od Jej mamy, że ciągle siedzi w domu a jak już wyjdzie z niego to odwala jakieś numery. W domu bywa agresywna a czasem nie odzywa się do nikogo. Powiedzcie co myślicie o niej? Kocham ją i chcę z nią być ale nie wiem co robić żeby przestała mi wypominać tą sytuację którą uznała za coś strasznego co niby przyniosło jej ogromny wstyd. Uważa że Ją tym skrzywdziłem oraz tym że przytrzymałem ją gdy była agresywna. Coraz mniej to ogarniam, i coraz mniej ją ogarniam. Pomóżcie!
Na wstępie przepraszam że tak długo ale to i tak tylko streszczenie 2 lat.
Poradźcie mi w tej kwestii:
Miałem dziewczynę wszystko było cudownie. Zerwała ze mną bez podania powodu wyzywając mnie od najgorszych pisząc mi to w smsach. Potem jak jej to przeszło to wróciła. Natomiast po 2 miesiącach nagle zerwała wszelkie kontakty ze mną a gdy do niej pojechałem to nie chciała rozmawiać unikając mnie udając jakby mnie nie widziała. Gdy ją przytuliłem to stała się agresywna i wyzywając mnie chciała mnie pobić lecz powstrzymałem Ją przytrzymując. po jakimś czasie przypadkiem spotkaliśmy się i było tak jak gdyby nic nigdy się wcześniej nie stało. Odwiedziliśmy pewien lokal i gdy zdenerwowała mnie tym co mówiła wyszedłem wstając od stolika dość ekspresywnie, nie zauważając nawet że wywróciłem krzesło, po czym przemyślawszy to w kilkanaście sekund wróciłem w to miejsce nie zastając Jej. Gdy 2 tyg później postanowiłem ją spotkać i porozmawiać, nadarzyła się ku temu okazja. Widziałem iż idzie na przystanek. Tam do niej doszedłem. Lecz uciekła do sklepu. Wszedłem za nią, ale coś odburknęła mi w złości i wyszła ze sklepu znów na przystanek. Wyszedłszy za nią pytałem co jest to wszystko ma znaczyć odpowiedziała że to po prostu koniec po tym wszystkim co jej zrobiłem ( miała na myśli sytuację kiedy była agresywna i trzymałem ją oraz to ekspresywne wyjście z lokalu i nazwała mnie wariatem, każąc mi się leczyć. Wyznałem Jej wtedy miłość przy wszystkich czekających na przystanku i pocałowałem ją a potem odszedłem. Po jakiejś godzinie dzwonili jej rodzice. Nie odbierałem. Ona napisała mi w końcu smsa z pogróżkami i wyzwiskami. Po miesiącu napisała mi smsa z nowego numeru żebym doradził Jej w pewnej sprawie. Doradziłem. lecz i tak zrobiła po swojemu. Po kolejnym miesiącu nieodzywania się zaprosiła mnie na wspólny wyjazd do innego, większego miasta na zakupy. W drodze powrotnej już pod koniec podroży zaczęła mnie całować i po wyjściu z busa powtórzyła to z większą zaborczością i dużo dłużej. Później flirtowała smsami ze mną. Po jakimś czasie znów była zła na mnie śmiertelnie obrażona bo napisałem Jej że nie mogę odebrać pieniędzy które pożyczyła ode mnie i chciała mi oddać bo akurat jestem z kolegą i koleżankami na pizzy i przesłałem Jej pozdrowienia od nich wszystkich (fajny powód obrażania się prawda?) Po kolejnych może 2 tyg odezwała się. Potem znów źle. Jakieś może 2 tyg dalej przyszła do mnie może się wypłakać ale wyszło inaczej bo znów chciała czułości i bliskości ze mną podkreślając jak jej mnie brakowało. Po jakimś czasie oznajmiła mi że poznała kogoś. W niedługim czasie gdy ją spotkałem na ulicy to zaczęła uciekać więc poszedłem za nią to mnie wyzywała nie zważając na ludzi których mijaliśmy na ulicy. Wiec w końcu dałem sobie spokój. U siebie w domu wygadywała na mnie niestworzone historie.i to już kolejny raz. Na szczęście już nikt nie wierzył tym bredniom. Mimo że miała chłopaka przyszła kilka razy do mnie i tuliła się i całowała ze mną nie mówiąc mi czy jest z tym nowym czy nie. Dowiedziałem się po długim czasie od koleżanki że zrywała ze swoim nowym chłopakiem wielokrotnie aż wreszcie skutecznie rozstali się po chyba 5 mies. Aż mi żal wtedy było tego gościa. Wcześniej zaprosiła mnie do znajomych na Facebooku a gdy po tygodniu zastanawiania się przyjąłem jej zaproszenie to po kilku godzinach usunęła mnie ze znajomych. Gdy spotkaliśmy się na pewnej plenerowej imprezie nie chciała ze mną rozmawiać, a po paru dniach sama napisała do mnie zwracając się o pomoc w pewnej sprawie na której się znam. Gdy jej pomogłem chciała więcej pomocy, ale że nie mogłem bo miałem inne sprawy to obraziła się znów śmiertelnie. Wiec wygarnąłem jej to wszystko. Wygarnąłem jej tą ogromnie różnorodna zmienność nastrojów. dopiero później po jakichś może 4 miesiąca napisałem w Jej urodziny życzenia, które pozostały bez odp. Napisałem po niecałym mies. życzenia na święta Bożego nar. i wtedy odezwała się a za raz po świętach chciała nasze wszystkie wspólne zdjęcia żeby je przesłać do niej. Po pewnym czasie żaliła się że jest jej źle na studiach i po znów może miesięcznym okresie przyznała mi się że przerwała studia i z tego co mówiła podobnież ją obsmarowali na jakimś forum. Potem przestała się odzywać całkowicie i podszyła się raz pod swoją siostrę pisząc mi żebym się odczepił od jej siostry aż pojechałem do Niej i rozmawiając z nią przed spotkaniem przez tel. Stwierdziła ze Jej nie ma w domu no wyjechała daleko, ale potem okazało się to właśnie kłamstwem a i gdy wyszła z domu to na początku była w miarę spokojna, choć mnie pouczała to potem potem stała się agresywna bo przypomniała sobie tą wyżej przeze mnie wspomnianą sytuację z pocałunkiem i wyznaniem miłości na przystanku która wydarzyła się prawie 2 lata temu i przez to do bicia się rzucała wyganiając mnie i krzyczała wyzwiska a gdy ją siostra uciszała to spoliczkowała siostrę. Nie znam się na tym ale ja podejrzewam schizofrenię i jej mama również to podejrzewa, ponieważ nigdy jej w takim dziwnym stanie nie widziałem (dziwna mimika jak na nią) jakby nie ona a poza tym dowiedziałem się od Jej mamy, że ciągle siedzi w domu a jak już wyjdzie z niego to odwala jakieś numery. W domu bywa agresywna a czasem nie odzywa się do nikogo. Powiedzcie co myślicie o niej? Kocham ją i chcę z nią być ale nie wiem co robić żeby przestała mi wypominać tą sytuację którą uznała za coś strasznego co niby przyniosło jej ogromny wstyd. Uważa że Ją tym skrzywdziłem oraz tym że przytrzymałem ją gdy była agresywna. Coraz mniej to ogarniam, i coraz mniej ją ogarniam. Pomóżcie!
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
Robercie, na forum jest dział :"Kto pomoże"- poczytaj sobie wątki w tym dziale. Może znajdziesz odpowiedź na nurtujące Cię pytania.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
Zwyczajnie chłopie daj sobie spokój z tą dziewczyną. Szczela fochy bo poszukuje różnych emocji i wrażeń których być może ty jej nie dajesz, i z pewnością nie dasz bo każdy człowiek jak to się mówi ma swe przeznaczanie a ona jest stworzona do innych rzeczy i emocji niż te które ty jej dajesz. Nawet jakbyś się nauczył chodzić na głowie to i tak by cię nie pokochała, tak że nie zawracaj sobie głowy tylko rozglądaj się za inną dziewczyną. Sądząc po tym co piszesz to jesteś młodym osiemnastolatkiem co? Czy się mylę tak że głowa do góry spotkasz jeszcze wiele interesujących kobiet w swym życiu tylko musisz sobie zrobić miejsce w głowie na nowe doznania, czyli nową kobietę.
To nie schizofrenia tylko młody bunt nastolatki, być może niezaspokojonej i sfrustrowanej
No i na forum trzeba założyć dział porady sercowe lub złamane serca
To nie schizofrenia tylko młody bunt nastolatki, być może niezaspokojonej i sfrustrowanej
No i na forum trzeba założyć dział porady sercowe lub złamane serca
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
agresja i zmienność nastrojów to nie od razu schizofrenia!
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: śr lip 11, 2012 12:31 am
- płeć: mężczyzna
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
Wy myślicie że ona to gówniara która ma z 15 lat a ja że niby 18 tak? Tylko że ona ma już 20 (studentka) a ja mam 28l. Jej zachowanie wcześniej było inne. Myślicie że ja pozwalam Jej na to, tak? To co miałem być terrorystą i walnąć ją tak żeby nie wstała bo "co mi będzie baba podskakiwać"? To chcecie mi powiedzieć? Trzymałem ją żeby mnie nie kopała i nie biła. Na tyle siły jeszcze mam. Tylko Obiecałem sobie i Jej kiedyś, że nigdy Jej nie uderzę. Że nigdy nie podniosę na Nią ręki. Nigdy!Rozumiecie? Poznałem Ją bardzo dobrze przez te prawie 2 lata kiedy byliśmy razem i znam zachowania i gesty w rożnych sytuacjach i wierzcie mi, że to co opisałem to zupełnie coś nowego czego nigdy nie robiła wcześniej i to się nasila więc przestańcie pieprzyć że mam zmienić dziewczynę! Przecież już ponad półtora roku temu ze mną zerwała i ja miałem już dziewczynę po niej a ona miała po mnie chłopaka. Tylko że ja nadal Ją kocham i martwię się co się z nią dzieje bo to jest straszne np gdy Jej mama o coś Ją pyta a Ona wścieka się bez powodu uważając jakby mama Ją krzywdziła. To samo ze mną - złości się z byle powodu i wydziera bez zwracania uwagi na otoczenie i bez krzty zażenowania a zachowywała się jak wariatka (wybaczcie to określenie ale ciężko mi jest wytłumaczyć to co widziałem i słyszałem) Czy Całkowicie zdrowa osoba rzuca się na gościa i chce go bić robiąc zamieszanie na pół wsi. Gdybym w porę nie odjechał to wzywała by policję i miałaby kłopoty za bezzasadne wezwanie i zleciała by się wieś bo ludzie mieli by sensację myśląc że jestem jakimś intruzem a tylko ona tak pomyślała i to pod koniec całej rozmowy, która wcześniej przebiegała w koleżeńskich relacjach. Chcę Jej pomóc. Chcę żeby była znów tą samą którą znam.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: śr lip 11, 2012 12:31 am
- płeć: mężczyzna
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
Dodam jeszcze jedno, że to jak zdobywać kobiety to akurat wiem i mogę mieć ich całe haremy tylko po co? Doradzałem kolegom jak zdobywać lub odzyskiwać dziewczyny, bo to dla mnie proste. Co do Niej to nie wiem już jak do niej trafić ze zwykłą rozmową a co dopiero mówić o czymś więcej. Gdy usłyszała o Psychologu od swojej Mamy to strasznie się zezłościła i o mało Jej nie pobiła. Czy całkiem zdrowa psychicznie osoba, może śmiać się podczas wielkiego zdenerwowania jednocześnie chcąc pobić kogoś i bije również bliskie z rodziny osoby które ją powstrzymują od tego co robi?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 154
- Rejestracja: sob wrz 08, 2007 10:19 am
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
robert no jak piszesz jest cos z nia nie tak. nie mow od razu, ze to schizofrenia, bo nie miala jeszcze zrobionych testow. poszukaj kompetentnego psychologa, pojdz z nia do psychologa. niech twoja dziewczyna pogada z psychologiem, potem ty pogadaj z psychologiem. niech psycholog zrobi testy i sie okaze co bedzie trzeba robic. nie ma co dzielic skory na niedzwiedziu i wyrokowac, bo przepowiadanie przyszlosci jest bez sensu.
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
Ja mogę powiedzieć z pozycji kobiety i kobiety psychotycznej. Zakładając, że jest w psychozie lub jakaś część jej osobowości jest psychotyczna. Może inaczej odbierać różne sytuacje, gesty, słowa. Możecie, widząc się ze sobą, funkcjonować w całkiem innych rzeczywistościach. Jeżeli ona nie zacznie się leczyć (psycholog, psychiatra, być może leki), to może być trudny związek. Chyba że chcesz zostać świętym za życia.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
No to skoro jesteś taki As i specjalista w uwodzeniu. To zwyczajnie zorganizuj sobie ze trzy haremy, być może znienacka odkryjesz nowy sens. A jeśli zdobędziesz już te haremy, i dalej będziesz czuł że ją kochasz. To wtedy kup kwiatki, czekoladki, ładnie się ubierz, zadzwoń, spotkaj się, i pełnym namiętności głosem patrząc jej w oczy głębiej niż zwykle powiedz swym zmysłem namiętności , kocham, jesteś tą jedyną. Gdyby przypadkiem była znów niedostępna. To ponownie zdobądź harem, dwa, trzy. Kup kwiatki i czekoladki... teraz jeszcze bardziej namiętniej powiedz jej jak bardzo ci na niej zależy... był kiedyś taki gościu co nazywał się Syzyf...robert_lis pisze:Dodam jeszcze jedno, że to jak zdobywać kobiety to akurat wiem i mogę mieć ich całe haremy tylko po co? Doradzałem kolegom jak zdobywać lub odzyskiwać dziewczyny, bo to dla mnie proste.
- milcząca czarna mery
- zaufany użytkownik
- Posty: 6477
- Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
przeczytałam ten wątek, ale ja tu większych związków ze schizofrenią nie widzę.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: śr lip 11, 2012 12:31 am
- płeć: mężczyzna
Re: anormalne zachowania młodej dziewczyny
Najwyraźniej źle to opisałem, przez co tak to można odbierać. Ona Nigdy wcześniej się tak nie zachowywała a teraz bez zażenowania ze robi sobie samej siare, rzuca się do bicia. Na chwile odpuszcza. Śmieje się jakby ta sytuacja była śmieszna chociaż każdy patrzy na Nią z politowaniem i uspokaja Ją. Potem gdy nie może wyjść z domu drzwiami bo ja z Jej siostra jej to uniemożliwiamy to gotowa jest wyjść przez okno byle tylko mi dołożyć i wygonić mnie a jeszcze 10 min wcześniej zachowywała się zupełnie normalnie. Przywitała się ze mną, usiadła porozmawiała. było bardzo miło jak zwykle i nagle w jednej chwili gniew, złość wielka i nakaz od Niej żebym wyp****alał, czy tak się zachowuje zdrowa na umyśle osoba? Czy zdrowa na umyśle osoba krzyczy ile ma tylko siły na kogoś tylko po to żeby sobie poszedł? Przecież lepiej jest powiedzieć wprost, żeby ten ktoś szedł i tyle.
Gdybym Jej nie znał to może, naprawdę może mógłbym uwierzyć że to tylko sprawa charakteru, ale tez nie do końca. Znam Ją bardzo dobrze. Znam Jej zachowanie wcześniejsze. Zupełnie inna osoba. Jakby mówić o dwóch różnych dziewczynach. Jednak samo to zdarzenie było niepokojące. A znam też od Jej mamy przypadki kiedy robiła tak wobec Niej oraz wobec swoich dwóch sióstr. A czy siedzenie przez cały dzień bez jedzenia albo spanie na okrągło i stany depresyjne to też niby nic?
Gdybym Jej nie znał to może, naprawdę może mógłbym uwierzyć że to tylko sprawa charakteru, ale tez nie do końca. Znam Ją bardzo dobrze. Znam Jej zachowanie wcześniejsze. Zupełnie inna osoba. Jakby mówić o dwóch różnych dziewczynach. Jednak samo to zdarzenie było niepokojące. A znam też od Jej mamy przypadki kiedy robiła tak wobec Niej oraz wobec swoich dwóch sióstr. A czy siedzenie przez cały dzień bez jedzenia albo spanie na okrągło i stany depresyjne to też niby nic?