_schizofrernia_a_marichuana_leczy_czy_wywołuje_psychozy

[Psychodelik_euforii]

Witam byłęm wczoraj u psychiatry porozmawialiśmy sobięo narkotykach czy naprawdę marichułana wytwarza też dopaminę tak jak amfetamina przez te narkotyki wytworzyło mi sie halo w głowie od których słyszę głosy po mimo że byłęm dwa razy w szpitalu to za pierwszym razem napisali na wypisie przeczy omamą czyli nie da sietego stwierdzić czy słyszę głosy czy nie i nikt o tym by nie wiedział własne przeżycia hihi ale mniejsza o to pytanie więc czy można zaplić sobięod czasu do czasu marichułane bo lekarz mówiłże jak bym codziennie palił to psychoza by sieujawniłą za rok może pół w chorobie paliłem ponad 1,5 roku temu i nie było ani fajnie anie źle więc jak to... tylko słyszę głosy od amfetaminy ale jak zapaliłem głosy ucichły wydawało mi sie że jestem zdrowy i że lekarze sie zmówili abym nie tworzył poezji śpiewanej heh...!! tylko zamulić mnie tymi lekami..i uspokoić...!~! i zabić tą twórczość tak którą narkotyki stworzyły dodam że obżerałęm się grzybami zwidami pamiętam jak ostatni raz je wzią łem to siepopałakałem tak jak by ból świata przechodził przeze mnie a więc pytanie czy marichuana pomaga czy powoduje psychozy i rozstargnienie....!ale leki zabiły mój twórczy umysł

[mei]

Nie powinno się brać narkotyków, bo możesz pogorszyć swój stan. A zrobisz jak zechcesz.

[Niemamnie]

THC zawarte w marihuanie może wywołać psychozy.
Jak już musisz palić to wybieraj odmiany o podwyższonej zawartości CBD (te starsze i medyczne). Nowsze odmiany osłabiają pamięć krótkotrwałą.
http://konopialeczy.pl/news.php?readmore=213

Nie każda trawa jest dla schizofrenika.

[mamuska]

http://www.irishtimes.com/newspaper/bre ... ing32.html

[Kosmitka]

ja właśnie zastanawiam się czy zasadzić sobie samosiejkę... mam mieszane uczucia.

[Niemamnie]

Samosiejka nie zawiera THC. Możesz sadzić jako roślinę ozdobną.
Sam w gimnazjum uprawiałem naparapecie.

[Kosmitka]

Chodziło mi o feminizowaną ;]

[asthar]

nie wiem ile konopie maja wspolnego ze schizofrenia, u mnie lagodza lub wrecz usuwaja stany depresyjne, przekonalam sie o tym nie raz rzadko pale, bardziej popalam, ale zawsze mam troche Marysi w pudeleczku na 'czarna godzine', gdy przyjdzie mi ochota na samobojstwo. Juz mnie kilka razy wyciagnela z dola, gdy nie bylo zywej duszy na horyzoncie.
Amfetaminy nie probowalam, ale sama nazwa odstrasza, po co sie czysta chemia faszerowac, bleee :/

Propsychotyczne wydaja sie srodki halucynogenne: peyotl, salvia divinorum, grzyby, LSD, od tego pewnie mozna wyladowac w szpitalu. Nie zazywalam, wiec nie polecam Lubie tylko trawke od czasu do czasu

Ktos mi tu pewnie wygarnie, ze jak moge tak otwarcie 'propagowac' narkotyki, ale sorry, dla mnie wiekszym zlem jest wysokoprocentowy alkohol, sami wiecie, jakie zniszczenia robi w calych spoleczenstwach, a jest calkowicie legalny. Smutne. Nie zmienimy mentalnosci, ech :/

[Kot w butach]

salydus ty chyba nie palilesz Tajfuna, byl dosyc mocny z dopalaczy

mnie tajfun wpedzil w schizofrenie

[Kosmitka]

Wiem po sobie, że skun, czy dopalacze nasilają objawy. ja na drugi dzień mam derealizację i zaczynam mieć przesłuchy, albo wpadam w depresje. Ale chyba spróbuję łagodnej samosiejki. myślę, że pare buszków od czasu do casu nie zaszkodzi, a jak będzie to się przekonam

[asthar]

samosiejki nie probowalam. Sativa jest ok, natura, a i lagodna i pozytywnie dzialajaca


dopalacze to jakies nieporozumienie, tak btw. Mojej znajomej facet sie przekrecil od tego gowna. Świec Panie nad dusza tego biednego idioty

[miś wesołek]

Wywołuje i leczy. Czyli: jak Ci się nudzi wywołaj sobie psychozę i ją zalecz. Paliłem chyba wszystkie trawy świata i jest tak, że jeśliś usposobiony usposobiona/y pozytywnie, to masz pozytywne haluny po niej. A jeśli masz jakieś coś, nawet nerwicę, szczątkową depresję, to może Ci się wydawać, że masz zawał serca duszności itp., albo jeśli się czujesz niepewnie w jakimś towarzystwie, to może się okazać, że trawa wcale Cię nie wyluzuje, ale jeszcze bardziej "zepnie" albo nawet gorzej - bo trawa wzmacnia "wrażenia", te dobre i te złe. Proste. Kwestią już dyskusyjną jest czy można przejść od pozytywnego upalania się do niepozytywnego. Ja wiem i jestem żywym przykładem na to, że można. I to nie był jakiś proces rozłożony na tygodnie, lecz na lata. Lord Wejder w końcu zawładnął moja duszą, zacząłem się upalać coraz częściej na smutno i na paranoicznie i w reakcji na to zwyczajnie przestałem palić, z dnia na dzień, bo co będę się wprowadzał w niemiłe stany... No i tak do dzisiaj nie palę, później zdarzały się jakieś sporadyczne, nawet pozytywne odloty, ale teraz wiem, że cena za tęą przyjemność jest zbyt wysoka.

Ale nie dla wszystkich - osoby naturalnie wspaniale wyluzowane mają tak, że im się nie pieprzy albo rzadziej niż innym albo różne inne mają efekty po trawce albo i jak się upalą, to czerpią z tego korzyści nad tymi co się upalają gorzej, bo trawa jak by nie patrzeć opóźnia i spowalnia, ale w specyficzny sposób, albo w ogóle im się nigdy nie pieprzy i w ogóle nie odlatują od rzeczywistości (jakkolwiek to nazwać), są jak trzeźwe i trawa im niczego nie powiększa, nie wykrzywia i nie zmniejsza, w ogóle jej nie czują... itd. Każdy reaguje indywidualnie, ale jeśli paranoją nazwać każde odchylenie od właściwego czy adekwatnego odbioru rzeczywistości, to trawa jest narkotykiem z całą pewnością paranoję wywołującym, a od tego już mały krok do...

[Antonio Kontrabas]

Narkotyk zawsze pozostaje narkotykiem, w dodatku zabronionym. Wiem, ze panstwa mogly by niezle na tym swinstwie zarobic, przeciez to rosnie jak cebula, jednak straty byly by niepowetowane i wiecej trzeba by bylo wydac na leczenie degenerusow.
W kazdej ksiazce o narkotykach jest wzmianka o tym ze trawa powoduje psychoze i to jest prawda. Prawda tez jest, ze jest tysiac razy bardziej uzalezniajaca niz wodka, gdyz ma przyjemniejsze dzialanie i wydaje sie lagodniejsza. To podstepne dranstwo. Latwiej traci sie kontorle, gdyz efekt jest krotkotrwaly, po pol godziny do godziny juz czlowiek czuje sie praktycznie trzezwy. Jednak tak mu sie wydaje, szkody sa ogromne, zarowno w swerze psychiki sa czesto nie odwracalne, jak i chemii mozgu. Mozna tym sie zalaskotac na smierc. Strasznie rozregulowywuje caly organizm, myslicie, ze ten wilczy glod jest od tak sobie?
Palenie tego to taki rodzaj kompleksowego resetu na organizm, na mozg, ale jak sie tak resetuje, mozna przez przypadek wymazac calosc danych i zeby je potem wgrac na nowo trzeba nieraz lat, a to sie wiaze z przerwami w zyciorysie wiec moim zdaniem nie warto, tym bardziej, ze juz nigdy nie jest jak przedtem. Osobiscie wole zimne piweczko od swieta i jakas nowa gre, po prostu bezpieczniej i nie wiaze sie ze stapaniem po cienkim lodzie.

[schizo11]

Nałogowi palacze marihuany doświadczają objawów negatywnych! Abulia jest związana z paleniem marychy.

[Unknown]

"Oprócz pewnych niewątpliwych negatywnych skutków stosowania marihuany, działa ona pozytywnie na wiele schorzeń i dolegliwości, m.in.:

- koi ból mięśni i ścięgien
- ma właściwości przeciwwymiotne (przydatne np. w chemioterapii)
- żaden inny narkotyk nie jest w stanie rozluźnić skurczonych mięśni w ogóle, a zwieracza w szczególności (przy stwardnieniu rozsianym)
- poprawia apetyt (np. dla anorektyków, czy chorych na AIDS)
- zmniejsza ciśnienia wewnątrzgałkowe (np. łagodzenie skutków jaskry)
- istnieją teoretyczne przesłanki, że marihuana ma działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicznie
- może leczyć objawy odstawienia opiatów i innych narkotyków oraz całej gamy zaburzeń psychologicznych i zachowania
- zapobiega bezsenności
- migrenom
- różnym bólom"

Łącznie mówi się o pozytywnym działaniu na ok. 50 różnych chorób. Jednak nie wszystkie właściwości tej rośliny zostały zbadane."

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,666

[Antonio Kontrabas]

I o czym to swiadczy?
Morfina rowniez jest wysmienitym lekiem! Jest najmocniejszym ze znanych ludzkosci srodkow przeciwbolowych!
Dziala:
-kojaco
-rozluzniajaco
-usmierza bole nawet po amputowancyh konczynach
-jest 4krotnie silniejsza od narkozy, a pacjent moze pozostawac przytomny
-dziala przeciwwymiotnie
-obniza duzo bardziej skutecznie cisnienie tetnicze anizeli wszelkie znane anhibitory
-dziala przeciwdrgawkowo oraz rozkurczowo
-jest anidotum na przedawkowania amfetaminowe
ma tez wiele innych zdrowotncyh walorow, lecz pozostaje przy tym strasznym narkotykiem, tak samo jak marihuana!
To co, zacznijmy moze sobie ladowac kompot w zyle Ty, albo palmy opium, to lzejsza pochodna, jak chinczycy! Przeciez robili to juz w IIIw pne! Takie kulki mozna ukulac z soku z maku i do faji zapakowac! A wiesz jakie po tym masz wizje i odwiedzasz inne swiaty, lepsze
A wiesz ile zastosowan ma w medycynie koka? Poczytaj leksykon lekow, zdziwisz sie! Rzeczywiscie jest to wyrazny powod by sobie zapakowac kreseczke

[Unknown]

Ja nie używam ani nie namawiam nikogo do narkotyków. Nie rozumiem dlaczego tak zareagowałeś na widok tego artykułu i dlaczego uważasz, że marihuana jest tak strasznym narkotykiem?

[Antonio Kontrabas]

Tak uwazam gdyz bralem, cpalem, uzywalem, ogolnie znam ten syf od podszewki. Przez marihuane zachorowalem. Przez marihuane choruja moi znajomi, a jeden nie zyje.
Po co wklejasz takie artykuly, o czym maja swiadczyc i do czego namawiaja?
Postanowilem zerwac z nalogiem po ponad 5 latach. Depresja bardzo ciezka przerodzila sie w rownie ciezka psychoze. Zaczelo sie dokladnie z chwila postanowienia wyjscia z nalogu i odstawienia narkotyku. Straszliwa niemoc psychiczna, paraliz umyslowy i ruchowy, niemoznosc wyslowienia sie, nierozumienie kilku dluzszych z czyjejs wypowiedzi, gubienie watku, urojenia przesladowczo-szpiegowskie, odsloniecie, kamery, czytanie w myslach - ogolnie pojety zespol paranoidalny. Gdy wracalem do palenia 2 razy z poczatku, bylo tylko gorzej. Walczylem ponad rok. Uwielbialem spac, wtedy snilem o paleniu. Mialem wyrzuty sumienia jak zapalilem nawet we snie, budzilem sie zlany potem, z zacisnietymi do sinosci piesciami. Nie bede opowiadal o tych czasach, powiem tylko, ze byly straszne i nie zycze czegos takiego nikomu.
Smieszy mnie jak ktos mowi ze trawa nie uzaleznia fizycznie i wkleja prymitywne artykuly bedace karma dla glupcow lub znarkotyzowancyh uzaleznionych biedakow.

[Unknown]

Jak ktoś nie zna umiaru to wszystko może mu zaszkodzić.

[Antonio Kontrabas]

Niby tak, tylko, ze sa rzeczy dla ludzi, ktore faktycznie mozna uzywac, ale z umiarem, a sa rzeczy zabronione, zakazane nie bez powodu, ktorych nawet umiarkowane uzycie i w niewlasciwych rekach jest smiertelnie niebezpieczne!