wiara
Moderator: moderatorzy
wiara
Pytanie do wierzących w reinkarnację
Tak sobie myślę, wierząc w reinkarnację trzeba chyba jednocześnie wierzyć w przeznaczenie a odrzucać przypadek i związki przyczynowo-skutkowe?
Na przykład zasłużył się ktoś w poprzednim wcieleniu, urodził się w fajnej rodzinie, ale pewnego dnia wsiada do drugiego wagonu, ktoś nie przestawił zwrotnicy czy były tam inne przyczyny nie wnikam i ten ktoś się budzi bez nóg, albo nie budzi się wcale.
Całe jego życie leży w gruzach i żadne zasługi z poprzedniego wcielenia nie pomogą.
Tak sobie myślę, wierząc w reinkarnację trzeba chyba jednocześnie wierzyć w przeznaczenie a odrzucać przypadek i związki przyczynowo-skutkowe?
Na przykład zasłużył się ktoś w poprzednim wcieleniu, urodził się w fajnej rodzinie, ale pewnego dnia wsiada do drugiego wagonu, ktoś nie przestawił zwrotnicy czy były tam inne przyczyny nie wnikam i ten ktoś się budzi bez nóg, albo nie budzi się wcale.
Całe jego życie leży w gruzach i żadne zasługi z poprzedniego wcielenia nie pomogą.
Re: wiara
To co cię spotyka nie koniecznie musi być dojrzeniem twojego działania w poprzednim życiu. To że się przeziębiłem bo stałem za długo przy wentylatorze nie ma nic wspólnego z reinkarnacją
Przeznaczenie jest obecne w tym sensie, że dobre działania mają przyjemny rezultat a złe, bolesny. Jeżeli kogoś zabiłem czy okłamałem czy okradłem, to moim przeznaczeniem jest odcierpienie tego rodzaju zachowania 


http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: wiara
To jest dobry moment na przepracowanie cierpienia, choć takie podejście może się wydawać okrutne.agnieszka38 pisze: Całe jego życie leży w gruzach i żadne zasługi z poprzedniego wcielenia nie pomogą.
Cierpienie potrafi być wielkim nauczycielem, jeśli umiemy je przyjąć i uwolnić się od niego.
Pozdrawiam.m.
Re: wiara
Bardzo ładnie mi to wytłumaczyliście.
Nie wszystko, co nas spotyka jest konsekwencją poprzedniego wcielenia.
Czasem człowiek niepełnosprawny może wieść pełniejsze lub szczęśliwsze życie niż zdrowy.
W ogóle to ja jestem wierząca, nie jestem filozofem i uważam, że w życiu znajdzie się miejsce na przypadek i na przeznaczenie, na związki przyczynowe i na wolną wolę
Nie wszystko, co nas spotyka jest konsekwencją poprzedniego wcielenia.
Czasem człowiek niepełnosprawny może wieść pełniejsze lub szczęśliwsze życie niż zdrowy.
W ogóle to ja jestem wierząca, nie jestem filozofem i uważam, że w życiu znajdzie się miejsce na przypadek i na przeznaczenie, na związki przyczynowe i na wolną wolę

Re: wiara
[quote="moi"]Najważniejsze, żebyś odnajdowała ład i harmonię w tym, w co wierzysz.
Jeśli traktować ten pogląd serio wtedy każda forma wiary która przynosi człowiekowi ład i harmonię powinna być tą prawdziwą.Takie podejście do sprawy może byc niebezpieczne dla otoczenia np.satanista składajacy w ofierze człowieka szatanowi także może odczuwac ład i harmonię.W indiach panuje system kastowy (rasistowski gdzie ludziom z najniższych kast zakazuje się chodzić do szkoły a czesto pozwala się umierać z głodu ponieważ jak sądzą musi odcierpieć swoją karmę)Ważne jest zatem to w co wierzymy ale i rozum powinien stawać na równi z wiarą.Połączenie wiary i rozumu daje pewność że nie zbłądzimy w świecie tylu religii i filozofii.Ja wierze w Jezusa-Boga jest to historycznie poświadczona postać nie tylko przez pisma chrześcijańskie.
Jeśli traktować ten pogląd serio wtedy każda forma wiary która przynosi człowiekowi ład i harmonię powinna być tą prawdziwą.Takie podejście do sprawy może byc niebezpieczne dla otoczenia np.satanista składajacy w ofierze człowieka szatanowi także może odczuwac ład i harmonię.W indiach panuje system kastowy (rasistowski gdzie ludziom z najniższych kast zakazuje się chodzić do szkoły a czesto pozwala się umierać z głodu ponieważ jak sądzą musi odcierpieć swoją karmę)Ważne jest zatem to w co wierzymy ale i rozum powinien stawać na równi z wiarą.Połączenie wiary i rozumu daje pewność że nie zbłądzimy w świecie tylu religii i filozofii.Ja wierze w Jezusa-Boga jest to historycznie poświadczona postać nie tylko przez pisma chrześcijańskie.
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
Re: wiara
A mówiłem, że reinkarnacja to nic dobrego? Zaprzeczenie równości i równoprawności wszystkich istot. W chrześcijaństwie jest zgodnie z prawdą : uwierz w bliźniego swego jak w siebie samego, a nie że jego los to tylko ogniwo w wędrówce duszy.bigos221 pisze:moi pisze:W indiach panuje system kastowy (rasistowski gdzie ludziom z najniższych kast zakazuje się chodzić do szkoły a czesto pozwala się umierać z głodu ponieważ jak sądzą musi odcierpieć swoją karmę)
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: wiara
To, że ucięło takiej osobie nogi jest wynikiem karmy. Reinkarnacja jest przecież pokazaniem związków przyczynowo - skutkowych. Wszystko co się dzieję, wszystko jest wynikiem karmy. To co teraz siejesz zbierzesz w następnym wcieleniu. Wypadki "losowe" też są wynikiem karmy. Tym wszystkim zarządza można powiedzieć taki super komputer, który zbiera wszystkie elementy. Znajduje się w nim bank karmiczny. W reinkarnacji nie ma mowy o zasługach bo nie ma żadnej kary. Są jedynie przyczyny i stutki odwleczone w czasie. To tak jak z rolnikiem, który zasiewa pole. To co obsieje musi potem zebrać. Według mistyków człowiek każdą swoją myślą kreuje nową rzeczywistość, tworzy karmę. Przywiązuje się w ten sposób do życia ziemskiego więc to co stworzy musi zrealizować w kolejnych wcieleniach. Dlatego sztuką według mistyków jest nie tworzyć kolejnej karmy przyjmując nasze życie takim jakim jest. W ten sposób możemy przerobić poprzednie długi karmiczne nie dokładając nowych bo te jak pisałem zmuszą nas do ponownych narodzin w ciele. Człowiek przyjmując życie takim jakie jest ma szanse na zatrzymanie się i doświadczenie samego siebie. Dyskusja z przeznaczeniem i tworzenie karmy to pogoń za iluzją.malgosia pisze:Pytanie do wierzących w reinkarnację
Tak sobie myślę, wierząc w reinkarnację trzeba chyba jednocześnie wierzyć w przeznaczenie a odrzucać przypadek i związki przyczynowo-skutkowe?
Na przykład zasłużył się ktoś w poprzednim wcieleniu, urodził się w fajnej rodzinie, ale pewnego dnia wsiada do drugiego wagonu, ktoś nie przestawił zwrotnicy czy były tam inne przyczyny nie wnikam i ten ktoś się budzi bez nóg, albo nie budzi się wcale.
Całe jego życie leży w gruzach i żadne zasługi z poprzedniego wcielenia nie pomogą.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU