Prawo Jazdy
Moderator: moderatorzy
Re: Prawo Jazdy
chodzi o to ze sa pewne zasady, ktorych "zlamanie" oznacza bycie nienormalnym, chorym np.
- mozesz rozmawiac z Bogiem, ale On nie moze do Ciebie przemowic (bo wiadomo ze stwierdza chorobe)
- mozesz wierzyc w istnienie kosmitow, ale nie mozesz ich spotkac (bo tez uznaja to co wyzej)
- jest wolnosc? raczej tez nie, bo nie mozna wygladac i ubierac sie jak sie chce, po 1 straci sie prace i nie zdobedzie sie nowej, pozna sie "dobroc" ludzi dookola. jesli nie wierzysz, sprobuj wygladac zupelnie inaczej np jak z horroru.
- i sama kwestia wiary, jesli zaczniesz wierzyc w cos zupelnie innego inaczej na to patrzec, tez ludzie stwierdza ze cos z Toba nie tak.
takze prawda jest to, ze jesli ktos skroczy z tej "normalnej" drogi zostanie szybko z etykietka "swira, nienormalnego"
mozna zajmowac sie sprawami duchowymi, ale jesli tylko cos innego doswiadczysz juz sama wiesz za kogo uznaja.
sprobuj teraz powiedziec ze widzisz duchy, reakcja lekarza byloby zwiekszenie lekow...
a bedac na tej odmiennej drodze, tez mozna tworzyc i pomagac innym, miec rodzine itp chodzi tylko o inne postrzeganie swiata Boga itp
to tylko pare przykladow, ale jest ich duzo wiecej.
- mozesz rozmawiac z Bogiem, ale On nie moze do Ciebie przemowic (bo wiadomo ze stwierdza chorobe)
- mozesz wierzyc w istnienie kosmitow, ale nie mozesz ich spotkac (bo tez uznaja to co wyzej)
- jest wolnosc? raczej tez nie, bo nie mozna wygladac i ubierac sie jak sie chce, po 1 straci sie prace i nie zdobedzie sie nowej, pozna sie "dobroc" ludzi dookola. jesli nie wierzysz, sprobuj wygladac zupelnie inaczej np jak z horroru.
- i sama kwestia wiary, jesli zaczniesz wierzyc w cos zupelnie innego inaczej na to patrzec, tez ludzie stwierdza ze cos z Toba nie tak.
takze prawda jest to, ze jesli ktos skroczy z tej "normalnej" drogi zostanie szybko z etykietka "swira, nienormalnego"
mozna zajmowac sie sprawami duchowymi, ale jesli tylko cos innego doswiadczysz juz sama wiesz za kogo uznaja.
sprobuj teraz powiedziec ze widzisz duchy, reakcja lekarza byloby zwiekszenie lekow...
a bedac na tej odmiennej drodze, tez mozna tworzyc i pomagac innym, miec rodzine itp chodzi tylko o inne postrzeganie swiata Boga itp
to tylko pare przykladow, ale jest ich duzo wiecej.
"Potrzebuję jeszcze kilku, aby było jak u Wilków, co zaciekle walczą takie małe z takim wielkim bykiem"
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Prawo Jazdy
Widzisz, ja jestem racjonalistką, więc nie wierzę w istnienie duchów, ani kosmitów. Mam ułatwioną sprawę. Ale wiem, że wielu ludzi (np. ufologów) wierzy w istnienie UFO i nie spotykają się z totalnym odrzuceniem, o jakim mówisz. Może uważa się ich za dziwaków, ale nie za niespełna rozumu. Przecież we wszystkich płaszczyznach życia dobrze funkcjonują. I to chyba odróżnia ich od chorych- chorzy nie radzą sobie z życiem. Nie wiedzą, jak zrobić zakupy, jak rozmawiać z innymi, jak starać się o pracę, jak funkcjonować w rodzinie, w szkole, na uczelni.
Co do ubioru, to ja też swoim wyglądem odbiegałam od normy i wiem, co znaczy odrzucenie z powodu wyglądu. Uważam jednak, że człowiek ma dwa wyjścia: albo walczyć o swój indywidualizm, kosztem kontaktów towarzyskich i kariery zawodowej, albo umieć przystosować się. Ja się przystosowałam i nie odczuwam dyskomfortu. Uważam, że człowiek zdrowy psychicznie jest elastyczny i potrafi się przystosować od otoczenia.
Pozdrawiam.m.
Co do ubioru, to ja też swoim wyglądem odbiegałam od normy i wiem, co znaczy odrzucenie z powodu wyglądu. Uważam jednak, że człowiek ma dwa wyjścia: albo walczyć o swój indywidualizm, kosztem kontaktów towarzyskich i kariery zawodowej, albo umieć przystosować się. Ja się przystosowałam i nie odczuwam dyskomfortu. Uważam, że człowiek zdrowy psychicznie jest elastyczny i potrafi się przystosować od otoczenia.
Pozdrawiam.m.
Re: Prawo Jazdy
Na pewno? Zależy co rozumiemy pod pojęciem Bóg. To jest najszersze pojęcie człowieka. Można podstawiać pod to pojęcie wszystko co tylko przyjdzie komu na myśl a i tak to nie jest do końca prawda.lostsoul pisze:- mozesz rozmawiac z Bogiem, ale On nie moze do Ciebie przemowic (bo wiadomo ze stwierdza chorobe)
Jak by to był Prawdziwy Bóg to nieodwołalnie i jednocześnie każda istota stworzona by Go usłyszała lub zobaczyła.To od Niego zależy a nie od naszych wyobrażeń.
Podobno Bóg przemawiał do proroków i jakoś nikt ich nie leczył. Ale za to praktycznie wszystkich chcieli zabić, bo słusznie wytykali narodowi i jednostkom grzechy.
lostsoul pisze:- mozesz wierzyc w istnienie kosmitow, ale nie mozesz ich spotkac (bo tez uznaja to co wyzej)
W kosmitów się nie wierzy , kosmitów się szuka metodą naukową. Oni istnieją tak samo jak my tylko nie są organizmami ukształtowanymi w ewolucji ziemskiej, ani nawet podobnej. Łączy nas tylko materia i prawa przyrody.
Poważnie podchodząc do sprawy szuka się Rozumu innego niż ludzki w Kosmosie. Ciekawe tylko jak zrozumiemy ten inny Rozum i ewentualnie Oni nas. To właśnie jest przedmiotem pracy badawczej naukowców, a nie jakieś oglądanie szkaradnych maskotek ( lub pomalowanych na zielono małpich płodów w formalinie).
http://www.seti.org/
Nikt tych naukowców nie leczy psychiatrycznie
Co więcej takie projekty badawcze finansuje wielu ludzi. Zatem tutaj też szuka się obiektywnej prawdy.
Można pójść na łatwiznę i dorobić się majątku, mając gdzieś prawdziwe istnienie "braci w rozumie".
Robią tak ufolodzy wyszukując i prezentując rzekome dowody przybycia tu na ziemię, nie wiadomo jakim cudem, istot z odległości milionów lat świetlnych.
Jest duży popyt na takie rewelacje w społeczeństwie. Można za to nieźle żyć.
Daniken napisał parę łatwych książek i dorobił się majątku. Zbigniew Blania -Bolnar polski ufolog też sprzedaje to samo na nienasyconym jeszcze długo rynku. Same filmy hollywoodzkie jeszcze popytu nie zaspakajają, za to nawet podsycają w wielomilionowej skali.
W rzeczywistości i tak prawda o życiu i inteligencji a nawet świadomościach , we Wszechświecie jest nieporównywalnie ciekawsza i obiecująca, ale można ją zdobyć tylko metodą naukową.
Tak , zachorować może i przyziemny filister, i uduchowiony poeta. Choroba oznacza zawsze jakieś upośledzenie w porównaniu do okresu przed chorobą . Na szczęście można czasem powrócić do sprawności i nawet zdobyć jeszcze więcej rozwijając się. To oznacza powrót do normalności.moi pisze:I to chyba odróżnia ich od chorych- chorzy nie radzą sobie z życiem. Nie wiedzą, jak zrobić zakupy, jak rozmawiać z innymi, jak starać się o pracę, jak funkcjonować w rodzinie, w szkole, na uczelni.
Re: Prawo Jazdy
moi pisze:Ale wiem, że wielu ludzi (np. ufologów) wierzy w istnienie UFO i nie spotykają się z totalnym odrzuceniem, o jakim mówisz.
Owszem, wierzyć można - ale chodzi mi o tych którzy twierdzą że spotkali takiego kosmitę, tych już spotkałoby to

Elastyczna to jest gumamoi pisze: Uważam jednak, że człowiek ma dwa wyjścia: albo walczyć o swój indywidualizm, kosztem kontaktów towarzyskich i kariery zawodowej, albo umieć przystosować się. Ja się przystosowałam i nie odczuwam dyskomfortu. Uważam, że człowiek zdrowy psychicznie jest elastyczny i potrafi się przystosować od otoczenia.


I wynika z Twej wypowiedzi, że każdy kto się nie dostosuje, jest chory ? A może to ta normalna masa jest chora narzucając to?
A czy wtedy istniała psychiatria ?cezary123 pisze:Jak by to był Prawdziwy Bóg to nieodwołalnie i jednocześnie każda istota stworzona by Go usłyszała lub zobaczyła.To od Niego zależy a nie od naszych wyobrażeń.
Podobno Bóg przemawiał do proroków i jakoś nikt ich nie leczył. Ale za to praktycznie wszystkich chcieli zabić, bo słusznie wytykali narodowi i jednostkom grzechy.

"Bóg jest w Nas" może to coś znaczy ? Czy jeśli każdy dostrzegałby Boga myślisz, że świat byłby taki sam ? Ziemia stałaby się Edenem.
I tu problem, wszystko chcą ludzie naukowo zbadać. Mogą tu być takim "cudem" jakim my tu jesteśmy. Może nie jesteśmy pierwszymi mieszkańcami tego świata. Może niedługo dorobimy się "naukowego boga" jak już nie ma takiego. Tylko jakie kryteria będzie musiał spełnićcezary123 pisze:W kosmitów się nie wierzy , kosmitów się szuka metodą naukową.

Ale w tej "chorobie" można zdobyć więcej niż jako zdrowy... Tak to jest, pozory mylą i nie wszystko co uznają inni musi być chorobą. To kwestia w co my uwierzymy.cezary123 pisze:Tak , zachorować może i przyziemny filister, i uduchowiony poeta. Choroba oznacza zawsze jakieś upośledzenie w porównaniu do okresu przed chorobą . Na szczęście można czasem powrócić do sprawności i nawet zdobyć jeszcze więcej rozwijając się. To oznacza powrót do normalności.
"Potrzebuję jeszcze kilku, aby było jak u Wilków, co zaciekle walczą takie małe z takim wielkim bykiem"
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Prawo Jazdy
To wcale nie wynika z mojej wypowiedzi. Wynika z niej jedynie to, że nieprzystosowanym jednostkom dużo ciężej się żyje. Wybór należy do Ciebie.lostsoul pisze: I wynika z Twej wypowiedzi, że każdy kto się nie dostosuje, jest chory ? A może to ta normalna masa jest chora narzucając to?
Pozdrawiam.m.
Re: Prawo Jazdy
Napisałaś, że człowiek zdrowy potrafi się dostosować, to nasuwa się myśl, że chory nie potrafimoi pisze: To wcale nie wynika z mojej wypowiedzi. Wynika z niej jedynie to, że nieprzystosowanym jednostkom dużo ciężej się żyje. Wybór należy do Ciebie.

Tylko odpowiedz, czy to jest dobre i słuszne ? Nie widzisz w tym nic złego ? A co jeśli kiedyś ta granica posunie się jeszcze dalej ?
A co byłoby jeśli Jezus przystosowałby się do reszty ? Pewnie zestarzałby się i umarł w naturalny sposób i po Nim nie byłoby tu śladu.
"Potrzebuję jeszcze kilku, aby było jak u Wilków, co zaciekle walczą takie małe z takim wielkim bykiem"
Re: Prawo Jazdy
Coś jest w tym co mówi Lostsoul, nie warto w sprawach dla nas istotnych naginać się do tłumu, większości.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8397
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Prawo Jazdy
Sorry, ja znowu ze swoim fragmentem filmowym, ale pasuje i do wypowiedzi i do tematu po prostu i-de-al-nie.lostsoul pisze:Elastyczna to jest gumaI to jest według Ciebie dobre by przystosowywać się do tłumu ? Ja myślę, że tak nie powinno być, nikt nikomu nie powinien tego narzucać, a tutaj jest ta wolność tylko na papierze. Ja odczuwam to. Widzę jak jedni mogą chodzić jak im się podoba (bo to jest przyjęte przez społeczeństwo) a drudzy za to płacą najwyższą cenę, czasem nawet własne życie. To ta normalność ? Czyli nie tędy droga, lepsza każda odmienność (czyt, choroba dla nich
)
I wynika z Twej wypowiedzi, że każdy kto się nie dostosuje, jest chory ? A może to ta normalna masa jest chora narzucając to?
Jak to ładnie ktoś kiedyś zauważył - samochody w filmach Mike'a Leigh często stają się miejscem debat niemal filozoficznych.
Dla mnie jeden z tych filmów absolutnie najgenialniejszych, którym daję 12852682357/10 w skali dziesięciopunktowej, do których wracam i zawsze biję pokłony. A Eddie Marsan i Sally Hawkins w tym filmie są po prostu WIELCY!
Polecam!!!!!!1111

http://www.filmweb.pl/film/Happy-Go-Luc ... 008-437521
najlepiej oglądać razem z tym filmem, bo są trochę jak swoje odbicia lustrzane:
http://www.filmweb.pl/Naked
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Prawo Jazdy
lostsoul pisze: Napisałaś, że człowiek zdrowy potrafi się dostosować, to nasuwa się myśl, że chory nie potrafi![]()
Tylko odpowiedz, czy to jest dobre i słuszne ? Nie widzisz w tym nic złego ? A co jeśli kiedyś ta granica posunie się jeszcze dalej ?
Można iść na całość i żyć poza systemem: pracować tylko społecznie, żywić się z darów, tego, co samemu się zasadziło i śmietników, wymieniać rzeczy w freeshopach, ubierać się i wyglądać jak się chce, mówić, co się chce i nie zależeć do nikogo. Ale to jest cholernie trudne. Trzeba być bardzo zdrowym i silnym psychicznie, żeby tak żyć. A w podporządkowaniu się i przestrzeganiu zasad nie widzę niczego złego: to wymaga rozsądku i umiejętności współżycia z innymi, poszanowania innych, a nie tylko dochodzenia swoich praw.
I nie ma to nic wspólnego z konformizmem. Chodzi o umiejętność życia z innymi, z czym chorzy mają najczęściej problem. Nie widzą potrzeb innych, nie szanują innych - żyją tylko swoim życiem, zaślepieni i wpatrzeni jedynie w swój świat.
Pozdrawiam.m.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8397
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Prawo Jazdy
Bardzo jednostronne podejście do tematu. Uważasz moi, że w jakim przykładowo państwie (niech sobie będzie taka struktura) żyjesz? Ktoś szanuje, przejmuje się potrzebami drugiego człowieka? Choćby na rynku pracy. Tak uważasz? Nie tylko "źli", "egoistyczni", "nieprzystosowani" itd. Co wrażliwsi wypadają. A wypadają z najróżniejszych powodów, także dlatego, że inni żyją swoim życiem, są zaślepieni i działają jak roboty albo wręcz przeciwnie - że lubią żyć czyimś życiem, czyimś kosztem itd.moi pisze:Chodzi o umiejętność życia z innymi, z czym chorzy mają najczęściej problem. Nie widzą potrzeb innych, nie szanują innych - żyją tylko swoim życiem, zaślepieni i wpatrzeni jedynie w swój świat.
Polecam gorąco ten film, Tobie też moi

Jeszcze jeden fragment:
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Prawo Jazdy
Ale przyznasz, Przegłosowany, że skrajny egocentryzm to jeden z wyznaczników choroby psychicznej? Ja, mnie, moje- takimi kategoriami myśli chory. Nawet jeśli cierpi za miliony.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8397
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Prawo Jazdy
Może i. Tylko trudno nazwać mi to egocentryzmem, a nie psychozą. Bo jeśli nawet całe otoczenie jest traktowane w "ksobny" sposób, to nie wiem i śmiem wątpić czy tym, w co uderzają te impulsy jest dobrze ustrukturalizowane, spójne ego.moi pisze:Ale przyznasz, Przegłosowany, że skrajny egocentryzm to jeden z wyznaczników choroby psychicznej?
I nie jest tak, że osoba w pełnej remisji, która decyduje się na włączenie do życia niczym nie ryzykuje. Nawet zdrowi ryzykują.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Prawo Jazdy
Nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałam, ale niemal zawsze, aby coś zyskać, trzeba z czegoś zrezygnować. Tylko, czy to od razu musi oznaczać przegraną?przeglosowany pisze: I nie jest tak, że osoba w pełnej remisji, która decyduje się na włączenie do życia niczym nie ryzykuje. Nawet zdrowi ryzykują.
Pozdrawiam.m.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8397
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Prawo Jazdy
Chodziło mi o to, że idąc do pracy pomimo najszczerszych nawet chęci nie mamy wpływu na to, na jakich trafimy ludzi. W ogóle, traci się pełną kontrolę, ryzykuje (jak piszesz - coś za coś). W zaburzeniach i chorobach psychicznych odporność na stres jest znacząco obniżona i nie zgodzę się, że w każdym przypadku da się przypisać winę za niepożądany obrót zdarzeń niewidzeniu i braku poszanowania dla innych osób przez osobę chorą itp. Sytuacja odwrotna jest tak samo możliwa.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Prawo Jazdy
Oczywiście, że zły, patogenny wpływ otoczenia też może mieć swój udział w rozwoju choroby. Ale zdrowa jednostka poszuka sobie wtedy innego środowiska. Słaba zaś wyprodukuje obronny mechanizm w postaci choroby, zawężając eksplorację otoczenia jedynie do świata wewnętrznego. Czy można się przed tym obronić? Tak, jeśli utrzymuje się poprawne, zdrowe, zrównoważone kontakty z innymi. One są dobrym drogowskazem w tym, co zdrowe, a co wynaturzone, chore.
Człowiek istniejący jedynie sam dla siebie, rodzi patologie w postaci zaburzeń psychicznych.
Pozdrawiam.m.
Człowiek istniejący jedynie sam dla siebie, rodzi patologie w postaci zaburzeń psychicznych.
Pozdrawiam.m.
Re: Prawo Jazdy
Jednak w obecnych czasach pełno jest ZDROWYCH, egocentrycznych i apodyktycznych narcyzów. Czytam teraz o wielkomiejskich singlach, którzy n. p. nie mają czasu na związek, bo oddają się absorbującemu hobby w rodzaju hodowania kilku roślin doniczkowych. Ale schizofrenii nie mają.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Prawo Jazdy
Ale nie są też do końca zdrowi. Zdrowy człowiek potrafi współodczuwać.malgosia pisze: Ale schizofrenii nie mają.
Pozdrawiam.m.
Re: Prawo Jazdy
Pewnie większość z nich by chciała kogoś mieć, ale w dżungli to nie jest proste. Dowiem się, jak doczytam do końca, na razie wstęp historyczny.moi pisze:Ale nie są też do końca zdrowi. Zdrowy człowiek potrafi współodczuwać.malgosia pisze: Ale schizofrenii nie mają.
Pozdrawiam.m.
Re: Prawo Jazdy
Nie widzisz w tym zaprzeczenia? my mamy szanować innych, ale inni nie mają szanować nas ? Bo to my musimy zakładać "maskę" której nie chcemy, nie oni. A jeśli ktoś chce o to walczyć, zaraz staję się zły i najgorszy ? I uczą go być kameleonem ?moi pisze:A w podporządkowaniu się i przestrzeganiu zasad nie widzę niczego złego: to wymaga rozsądku i umiejętności współżycia z innymi, poszanowania innych, a nie tylko dochodzenia swoich praw.
I nie ma to nic wspólnego z konformizmem. Chodzi o umiejętność życia z innymi, z czym chorzy mają najczęściej problem.
Pozdrawiam.m.
Nie Prawda. Nawet w psychozie nie myślałem tak. Zaślepieni to są ludzie teraz, dostrzegasz to ?moi pisze:Nie widzą potrzeb innych, nie szanują innych - żyją tylko swoim życiem, zaślepieni i wpatrzeni jedynie w swój świat.

"Potrzebuję jeszcze kilku, aby było jak u Wilków, co zaciekle walczą takie małe z takim wielkim bykiem"