mała ankieta o przyczynach

[pali-kot]

Myślę że u mnie to spowodowało chorobę dziedziczność no i stres.Też się nad tym nie raz zastanawiałem ale to główne przyczyny,kiedyś przyznanie się do choroby było czymś głęboko skrywanym i wstydliwym i to też nie przynosiło ulgi w chorobie i musiałem się kontrolować bardzo aby się nie wygadać nawet przed rodziną.Przypuszczam że oni mogli coś wiedzieć,podejzewać ale nie rozmawialiśmy na ten temat przy okazji spotkań rodzinnych.Tak na marginesie chciałbym wyrazić podziekowanie moim nauczycielom z dawnych lat szkolnych którzy pomogli mi skończyć szkołę i ułatwili start w dorosłe życie.
Jeżeli ktoś zachorował i w jego rodzinie nikt wcześniej nie przechodził schizofrenni to jest zastanawiające,dzisiejsze czasy sprzyjają rozwojowi choroby,jest to pogoń za pieniądzem,stres w pracy i w rodzinie,narkotyki od których też można zachorować no i wrażliwość- mała odporność na stres,może zaniedbanie troski o stan psychiczny-o własciwy wypoczynek.

[Ralf]

Moja mama miałą schizofrenie

Od dziecka byłem zawsze inny. W podstawówce byłem kozłem ofiarnym. Każdy mi dokuczał. Tak samo było w LO. Ciagle żyłem w stresie.

To chyba były przyczyny.

Czasami zastanawiam się czy ja nie mam czasem zespołu downa...

[niewazne]

Ralf co ty piszesz? Zespol Downa to niepelnosprawnosc intelektualna. Ktos w takim stanie czesto nie moze pisac nakomputerze, formulowac skladnych zdan. Prosze cie przestan... Nawet nie wiesz jak ciezko jest takim osobom.

Co do przyczyn to traumatyczne przezycia + sklonnosci do zachorowania.

[Ralf]

No bo czasami myśle że jestem niepełnosprawny intelektualnie!!!!

I że wszyscy sa ode mnie inteligentniejsi i madrzejsi. Ze jestem jakims downem bez inteligencji... (((((

[miś wesołek]

Ludzie z zespołem downa w bardzo słabym stopniu odczuwają popęd seksualny (jeśli w ogóle), więc raczej nie masz downa.

[eN]

Może to prawda? I co teraz będzie?

[po to cię mam]

Wczoraj dowiedziałem się, że tato zmusił mamę do skrobanki. Był to temat tabu w naszym domu. Sama skrobanka nie miała by dla mnie tak zgubnego wpływu, zatajenie jej tak. Popsuły się relacje w całej rodzinie.

[fruzia]

U mnie chorował wójek,pozatym miałam okropne dzieciństwo.Rodzice mnie nie chcieli i nigdy niekochali,byłam bita i molestowana.My

[fruzia]

Myślę że to jest przyczyna choroby,a zachowanie rodziców wyniszczyło moją osobowość.

[DZIECKO ZDROWIE]

Smutne to wszystko. A jeszcze do tego ludzie żyć normalnie nie dadzą, bo chory... Ale są różni ludzie... Wg mnie wystarczyło by nie być wpędzanym w nią, a była by w 100 % wyleczalną chorobą.

[po to cię mam]

W rodzinie schizofrenicznej musi pojawić się temat tabu, coś o czym się z dzieckiem nie rozmawia, tylko szczepcze gdzieś po kątach np: usunięcie ciąży, potajemne oddanie dziecka do adopcji itp. Pisał już o tym Freud, w jego purytańskich czasach takim tematem był sex.
Drugim istotniejszym warunkiem jest używanie przez obydwoje rodziców antymowy, a ma to związek z tym, że rodzice ci mają słabe ego. Dziecko musi być też w swoistej izolacji od innych dorosłych używających mowy prawidłowej. Skutkiem czego schizofrenicy i schizofreniczki mają super słabe ego.
Podam przykład antymowy:
-Jestem twoim przyjacielem.
-Nie jestem twoim wrogiem.
-Weź idź do sklepu.
Schizofrenik nabiera przekonania, że rodzice mu źle życzą i są jego wrogiem, co więcej sam w kontaktach z rówieśnikami posługuje się antymową, skutkiem czego jest nielubiany i nie może zawrzeć bliższych relacji. Polecenia sformułowane w antymowie wykonuje bardzo niechętnie, może słyszeć nawet z tego powodu że jest złym dzieckiem.
Prawidłowe zwroty to:
-Jesteś dla mnie ważny.
-Jestem ci życzliwy.
-Wiele ci zawdzięczam.
-Idź do sklepu.

Jak poprawić ego? Najlepszym na to sposobem jest NLP: mam żonę, jestem ojcem, a dla kobiet mam męża, jestem matką. Ojcowie schizofreników nie są pewni swojego ojcostwa.

Jak widać z powyższego tekstu, stosowanie erotyzmu w reklamach osłabia ego odbiorców.

[Faur]

Schizofrenia jest chorobą rodzinną. Wyodrębniono geny odpowiedzialne za tą chorobę, takie jak gen NRG1, DTNBP1, G72 I G30, RGS4, czy chociażby odkryty przez Axelroda gen COMT. Chorobę Bleulera mogą wywołać również takie czynniki środowiskowe jak atonia macicy, choroby autoimmunologiczne czy niedożywienie w czasie ciąży. Stresory przyczyniają się głównie do nawrotu psychozy lub do wybuchu pierwszego epizodu. Znaczenie w etiologii schizofrenii ma także stres oksydacyjny.

[moi]

Brak dowodów na to, że schizofrenia jest chorobą dziedziczną. To jedynie hipotezy, że można ją dziedziczyć.

Przyczyny schizofrenii wciąż pozostają nieznane. Wiedza o potencjalnych przyczynach oraz łańcuchach zależności patogenetycznych jest dziś bogatsza niż przedtem, jednak tworzy na razie tylko mozaikę nie zawsze spójnych wyników badań, tymczasowych hipotez i spekulacji.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Schizofrenia#Etiologia

Polecam też artykuł pt. "Etiologia schizofrenii":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Etiologia_schizofrenii

Pozdrawiam.m.

[Niemamnie]

Wrzuciłem te geny w google i mam artykuł:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19937977

[moi]

To może być taka sama "rewelacja" jak wiadomość, że jakieś cząstki przekroczyły prędkość światła. Dopóki ogólnoświatowe środowisko naukowe nie podpisze się pod tym artykułem, nie ma o czym mówić.

Poza tym pierwsze słowa tego artykułu mówią o niejednoznacznych i niespójnych wynikach tych badań.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Oczywiście, że schizofrenia jest w pewnym sensie chorobą dziedziczną. Dziedziczymy materiał, z którego budowany jest mózg - chociażby białka, która mają bardzo ważną rolę w przewodnictwie.

Wrażliwość na bodźce jest jednak uwarunkowana świadomością. Rozwojem duszy. Przed szkodliwymi bodźcami chroni człowieka aura. Na głębszym poziomie jest jeszcze ego. To są te ochrony, filtry. Teoria, że psychoza pochodzi jedynie z podświadomości, że zalewają człowieka myśli płynące stamtąd jest fałszywa.
Schizofrenia paranoidalna i wahania domapiny to po prostu obrona mózgu przed utratą ego. Przed zniszczeniem struktury, która uważana jest za jedyną tożsamość człowieka. Mózg wytwarzając dopaminę broni się. A że nie potrafi za bardzo identyfikować subtelniejszych sygnałów - jedynie zero -jedynkowo - szaleje.

Są jeszcz teorie, że mózg jelitowy - odpowiadający za podświadomość niszczy ten w czaszce. Jest ewolucyjnie starszy i on powinien być zniszczony. Zachodzi jednak pomyłka. To bardziej obserwuje się w chorobie Parkinsona.

[Niemamnie]

Tak na marginesie NLP (neurolingwistyczne programowanie) to teoria pseudonaukowa.

[Kamil Kończak]

Skutkiem czego schizofrenicy i schizofreniczki mają super słabe ego.

U schizofrenika po prostu działa inny mechanizm. Traci on kontakt ze swoją wyższą jaźnią - zachowaniami rządzi stuktura - manas - ego. Schizofrenik nie ma też kontaktu z pamięcią długotrwałą więc nie potrafi widzieć wielu aspektów całościowo. Jego świadomość zawężona jest do zwierzęcości. Żyje w nieświadomości. Zamiast wzrosnąć ponad umysł jest pod nim, pod myślami. Zamiast nad nimi jak w przypadku człowieka dążącego do Oświecenia. Dlatego tak bardzo działają na niego bodźce odbierane za pomocą zmysłów.

[Pamal]

Poczytaj sobie co gościu wypisuje o NEUROTYKACH w książce "Zaburzenie psychiczne i emocjonalne".
Tak samo przypisuje im wszystkie wady, jak my psychotykom.
Egoiści, manipulatorzy, megalomani, strach spotkać takiego na swojej drodze.

A my po lekach powinniśmy mieć przecież wcale dobrze funkcjonujące płaty czołowe.

[Kamil Kończak]

?? Ja nie przepisuję schizofrenikom wszystkich wad. Po prostu tej choroby nie idealizuję. Jednak fakt faktem schizofrenik ma zawążoną świadomość do swojej cielesności. Dużo w chorobie narcyzmu choć nie mam na myśli tego klasycznego. Choroba nie bierze się z niczego.

Masz prawo wierzyć w mityczne działanie leków. W moc naprawczą płatów czołowych...