Choroba nieumiejętność mówienia
Moderator: moderatorzy
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
Łączyłem prochy z alko. strasznie to wpływa na pamięć, nie polecam. Ja już mam dosyć swojego gapiostwa, nieuwagi, braku koncentracji, problemów z pamięcią, mową. Stanów od wzlotu do upadku, problemów żołądkowych. Czasem ciężko mi jest poskładać myśli do kupy, a jeszcze przed snem obowiązkowa analiza całego dnia i godzina kręcenia się na łóżku. Nienawidzę tej choroby. Ale cóż jutro kolejny dzień, może przyniesie coś lepszego.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: sob cze 16, 2012 11:53 am
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
U mnie nie jest tak źle, tylko najpierw muszę poznać otoczenie w którym przebywam dłużej aby się otworzyć - jestem nieufna, ogólnie z rozmawianiem z ludźmi nie mam problemu, ale czasami zauważam, że lepiej jest milczeć niż mówić
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
Ja tez niewiele mowie, co nie oznacza, ze sie nie odzywam. Ludziom, ktorzy mnie znaja to nie przeszkadza. Kazdy jest inny i to jest fajne. W swoim towarzystwie gdzie ludzie sie toleruja kazdy moze sie posmiac, mozna powiedzoec tyle, ile sie chce.
:: https://mojelinki.pl - Kreator stron ::::: https://schizo.pl - Forum Schizofrenia :: https://randki.cc - Randki
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
ja się zrobiłam bardzo małomówna po pierwszym epizodzie psychotycznym, mogę przesiedzieć całe przyjęcie nie odzywając się i mieć kompletną pustkę w głowie. nie wiem czy to lek tak otępia czy to wynik choroby
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
Chyba bierzesz rispolept? To kwestia tego leku. U mnie pomogła zmiana na inny. Na rispolepcie mogłam tylko jeść i spać. W ogóle nie miałam myśli w głowie i kompletnie nie umiałam rozmawiać.AMerei pisze:ja się zrobiłam bardzo małomówna
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
- lea
- zaufany użytkownik
- Posty: 2882
- Rejestracja: ndz maja 31, 2009 8:52 am
- Lokalizacja: tunel czasoprzestrzenny
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
ja nie jestem małomówna i branie rispoleptu tego nie zmieniło, chociaż nie wykluczam, że u innych mogło tak być.
Nie mogłam mówić i sklecić normalnego zdania podczas pobytu w szpitalu, gdzie byłam faszerowana dużą ilością leków, ale nie był to rispolept, gdyż go zaczęłam przyjmować później.
Należy ćwiczyć, zagadać w sklepie czy na ulicy.
Pozdrawiam
Nie mogłam mówić i sklecić normalnego zdania podczas pobytu w szpitalu, gdzie byłam faszerowana dużą ilością leków, ale nie był to rispolept, gdyż go zaczęłam przyjmować później.
Należy ćwiczyć, zagadać w sklepie czy na ulicy.
Pozdrawiam
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
nie no rozmawiać mogę, ale przez większość czasu mam kompletną pustkę w głowie. przed zachorowaniem tez nie byłam zbyt gadatliwa, ale teraz prawie w ogóle się nie odzywam, trochę mnie to przeraża. rozmawiałam o tym z lekarką, chciała mi włączyć jeden lek, ale już go na mnie testowali wcześniej w szpitalu i nie reagowałam na niego, więc wszystko zostało po staremu
co do ćwiczenia to jak dla mnie odpada, jestem raczej nieśmiała
co do ćwiczenia to jak dla mnie odpada, jestem raczej nieśmiała
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
"zaszyte usta" to jedna z przyczyn odstawienia leków przeze mnie.
Bierz leki - mówią, Będzie już tylko lepiej - mówią... taaa, chyba dla tego komu nie zależy na swobodzie myślenia i wypowiadania się.
Co zrobisz jak ktoś postawi Ci fałszywy zarzut? - myślę.
Nie będziesz mógł złożyć myśli przez dwa dni, a masz tylko maksymalnie 8 marnych sekund na odpowiedź.
Wszyscy w okół będą uznawać Cię za winnego, a szyderca będzie się napawał swoim tryumfem. Nie chwilą, lecz zwycięstwem w pełni, bo nie ma karmy, jesteś sam, a Bóg Ci nie pomoże!
Bierz leki - mówią, Będzie już tylko lepiej - mówią... taaa, chyba dla tego komu nie zależy na swobodzie myślenia i wypowiadania się.
Co zrobisz jak ktoś postawi Ci fałszywy zarzut? - myślę.
Nie będziesz mógł złożyć myśli przez dwa dni, a masz tylko maksymalnie 8 marnych sekund na odpowiedź.
Wszyscy w okół będą uznawać Cię za winnego, a szyderca będzie się napawał swoim tryumfem. Nie chwilą, lecz zwycięstwem w pełni, bo nie ma karmy, jesteś sam, a Bóg Ci nie pomoże!
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6741
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
Ja zawsze bylem malomowny,a jak zachorowalem jeszcze bardziej stalem sie malomowny,nie mam za bardzo checi na rozmowy.Nie umiem wyrazac swoich uczuc.
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
mowy nie można się nauczyć z tego wynika więc nie będe nawet próbował
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
Oczywiście że mowy można się nauczyć!!!bigo pisze:mowy nie można się nauczyć z tego wynika więc nie będe nawet próbował
...i w tym celu warto próbować!!!
...szczególnie w takich sytuacjach, kiedy czujemy się bezpiecznie.
Jednak nie wystarczy techniczna umiejętność mówienia, ale też trzeba mieć o czym mówić.
Jak ktoś gotuje to może rozmawiać o niuansach gotowania.
Jak ktoś interesuje się sportem to może rozmawiać o sporcie.
Jak ktoś interesuje się polityką... to o polityce.
itp. itd.
Natomiast jak ktoś jedynie śpi i obraca się jedynie w kręgach psychiatrycznych to, z osobami "z poza branży" nie pogada sobie, bo nie będzie miał o czym!!!
A ludzie generalnie lubią rozmawiać. To właściwie podstawowa umiejętność życiowa jak np. chodzenie. Tego można się nauczyć! Naprawdę!!!
Osobiście odkryłem do czego służy mowa dopiero sporo po trzydziestce. Niestety.
Re: Choroba nieumiejętność mówienia
Potwierdzam info.hvp2 pisze:Oczywiście że mowy można się nauczyć!!!bigo pisze:mowy nie można się nauczyć z tego wynika więc nie będe nawet próbował
...i w tym celu warto próbować!!!
...szczególnie w takich sytuacjach, kiedy czujemy się bezpiecznie.
Jednak nie wystarczy techniczna umiejętność mówienia, ale też trzeba mieć o czym mówić.
Jak ktoś gotuje to może rozmawiać o niuansach gotowania.
Jak ktoś interesuje się sportem to może rozmawiać o sporcie.
Jak ktoś interesuje się polityką... to o polityce.
itp. itd.
Natomiast jak ktoś jedynie śpi i obraca się jedynie w kręgach psychiatrycznych to, z osobami "z poza branży" nie pogada sobie, bo nie będzie miał o czym!!!
A ludzie generalnie lubią rozmawiać. To właściwie podstawowa umiejętność życiowa jak np. chodzenie. Tego można się nauczyć! Naprawdę!!!
Osobiście odkryłem do czego służy mowa dopiero sporo po trzydziestce. Niestety.
Też nie chciałem z nikim rozmawiać przez długi czas, ale chciałem to jak najszybciej zmienić.
Po pierwsze dla własnego samopoczucia, po drugie dla przyjaciół, którym dawałem sobie pomóc, po trzecie żeby swojego psychiatrę w ch*ja móc robić x)
Można spróbować naśladowania innych, poćwiczyć na dyktafonie, nie wiem - cokolwiek. Generalnie robić coś w tym kierunku. P0zdr0 6oo.
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.