Czy to jest TO?
Moderator: moderatorzy
Czy to jest TO?
cześć :) mam problem, bo nie wiem co mam o tym wszystkim co się dzieje w mnie myśleć. Mam 19 lat, rodzinę, chłopaka, ale widać coś mi nie gra skoro tu zawitałam. Ne jestem pewna czy mam początki tej choroby i dlatego zwracam się z prośbą do Was. Wiem, że tylko lekarz może to zidentyfikować, ale mi chodzi o to czy mam zacząć się leczyć...
Hmmm od czego zacząć...myśle, że najbardziej niepokoją mnie moje nagle ataki szału...tzn wiem, że kogoś kocham, ale wytarczy tylko coś, nie ważne co to jest, powoduje u mnie nagłą nienwiść, ale tak ogromną. Wtedy płacze, gadam różne glupie rzeczy, kiedy mi mija czuje wyczerpanai bezndziejna.
Mam także lęki...nie mam żadnych omamów słuchowych, ale tak jakby ktoś był koło mnie lub miałabym go zobaczyć, szczególnie w nocy kiedy jestem sama w pokoju. Miewam też mysli samobójcze, ale wiem, że tego nie zrobie bo nie mam na tyle siły.
Czesto też myśle, że nikt tak na prawde mnie nie lubi bo nie ma za co...nic nie umiem...nie jestem ciekawym człowiekiem...
Nie moge się skupić nad czytanym tekstem...Nie rozwijam się...Tkwie w miejscu...
Proszę o pomoc i wyrozumienie..nie chce być w przyszłości dla nikogo ciężaremi... chce normalnie funkcjonowac .... mieć przyjaciół ...napiszcie coś...
Hmmm od czego zacząć...myśle, że najbardziej niepokoją mnie moje nagle ataki szału...tzn wiem, że kogoś kocham, ale wytarczy tylko coś, nie ważne co to jest, powoduje u mnie nagłą nienwiść, ale tak ogromną. Wtedy płacze, gadam różne glupie rzeczy, kiedy mi mija czuje wyczerpanai bezndziejna.
Mam także lęki...nie mam żadnych omamów słuchowych, ale tak jakby ktoś był koło mnie lub miałabym go zobaczyć, szczególnie w nocy kiedy jestem sama w pokoju. Miewam też mysli samobójcze, ale wiem, że tego nie zrobie bo nie mam na tyle siły.
Czesto też myśle, że nikt tak na prawde mnie nie lubi bo nie ma za co...nic nie umiem...nie jestem ciekawym człowiekiem...
Nie moge się skupić nad czytanym tekstem...Nie rozwijam się...Tkwie w miejscu...
Proszę o pomoc i wyrozumienie..nie chce być w przyszłości dla nikogo ciężaremi... chce normalnie funkcjonowac .... mieć przyjaciół ...napiszcie coś...
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 2:38 am
- Lokalizacja: Warszawa
Moim skromnym zdaniem nic Ci nie jest. Co druga osoba ma takie problemy i odczucia jak Ty
Ale oczywiscie jesli bedziesz sobie jeszcze bardziej wmawiac ze cos Ci jest, to w koncu na wlasne zyczenie nabawisz sie jakiejs psychozy 


"Ten, ktory walczy z potworami winien uwazac, aby samemu nie stac sie jednym z nich. Kiedy patrzysz w Otchlan, ona rowniez patrzy na ciebie..."
F.Nietzsche
F.Nietzsche
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
nie lilith, tu nie chodzi o to czy kogos zakwalifikowac jako chorego, czy nie,
lecz o potrzebe pewnego konfortu psychicznego. jesli pati ma specjalna wrazliwosc i odczuwa jakies potrzeby wiekszego spokoju wewnetrznego, to dobrze ze sie troszczy o stan wlasnych emocji i nie rezygnuje z pewnych ambicji.
jak nazwac jej potrzeby i jak je zrealizowa? to inna sprawa, ale na pewno warto sie zatroszczyc.
lecz o potrzebe pewnego konfortu psychicznego. jesli pati ma specjalna wrazliwosc i odczuwa jakies potrzeby wiekszego spokoju wewnetrznego, to dobrze ze sie troszczy o stan wlasnych emocji i nie rezygnuje z pewnych ambicji.
jak nazwac jej potrzeby i jak je zrealizowa? to inna sprawa, ale na pewno warto sie zatroszczyc.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: czw sie 26, 2004 12:28 pm
- Lokalizacja: gdansk
- Kontakt:
Pati
Mam 24 i jestem schizofrnikiem. Moze i to co napisze bedzie dla Ciebie szokujace ale takie mam doswiadzczenia i juz. Ja zachorowalem w 2001 roku, a moja choroba zaczela sie od braku koncentracji i jakto mowisz "staniu w miejscu". Potem nastapił brak snu, podejrzliwość, w końcu urojenia i szpital. Wg mnie nie powinnas sie pocieszac a w recz przeciwnie nie ogladac sie tylko isc do fachowca, bo nigdy za wiele ostroznosci. A jesli choeobe zaczniesz tepic w zarodku mozesz zyskac zycie. Wiez mi ja sie nie leczylem i zmarnowalem przez to wiele czasu zanim doszedlem do siebie. Mowisz ponadto ze masz wrazenie ze ktoś stoi obok Ciebie lub masz ise z kims spotkac. To jest wg. mnie choroba psychiczna ktora moze zaatakowac w wiekszej sile i z wiekszym rozmachem jesli nie bedzie kontrolowana.
Nigdy nie jest za pozno, nigdy nie wolno sie poddać