aborcja a prawa człowieka

[zbyszek]

Jak się właśnie dowiedziałem Międzynarodowy Czerwony Krzyż planuje zajmować się nie tylko pomocą chorym i cierpiącym, ale także promowaniem prawa do aborcji. Informacja pochodzi od Wiktora Klimiuka, sekretarza PiS Warszawy Pragi-Południe. Według mnie to dość dziwne zważywszy statuty i zapisane cele tej organizacji. Dlatego wysłałem na adres <zarzad.glowny@pck.org.pl następujący> list poniższej treści. Podobny list sugerował także Wiktor.

Szanowny Pan Andrzej Podsiadło
Prezes Zarządu Głównego PCK

Szanowny Panie Prezesie,

zwracam się do Pana oraz za Pana pośrednictwem do Zarządu Głównego Polskiego Czerwonego Krzyża o wyrażenie sprzeciwu wobec planów uznania przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż i Czerwony Półksiężyc aborcji za prawo człowieka.

Nie jestem absolutnym przeciwnikiem aborcji, jednak nikt nie może definiować sobie praw człowieka samemu według gustu. W żadnym powszechnie obowiązującym akcie prawa międzynarodowego aborcja nie jest uznawana za prawo człowieka. W 2007 aborcję za prawo człowieka uznała Amnesty International, której byłem członkiem. Proszę zwrócić uwagę, że takie zapędy ideologiczne zwykle kończą się spadkiem uznania a nie jakąkolwiek pomocą dla kobiet.

Dyskusja na temat prawa aborcji trwa w społeczeństwie, natomiast prawa człowieka to powszechnie akceptowane niezbędne minimum, a nie wehikuł ideologiczny do forsowania jednej opcji. Z tego względu pozwolę sobie przypomnieć Panu Konwencję Genewską o ochronie ofiar wojny z 12.08.1949 wraz z Protokołami Dodatkowymi z 8.06.1977 oraz Siedem Zasad: humanitaryzm, bezstronność, neutralność, niezależność, dobrowolność, jedność, powszechność. Szkoda byłoby te podstawy naruszać.

Z poważaniem
Zbigniew Lisiecki

Z Konwencją Genewską i siedmioma zasadami chodzi oczywiście o prawa i zasady na jakich opiera swoją działalność PCK. Moje własne podejście do aborcji opisałem tu: viewtopic.php?f=86&t=8417&p=109356#p109356

[zbyszek]

Informacja oparta była na http://www.wnyreligion.net/friday_fax.html . Zob. także tu: http://www.turtlebayandbeyond.org/2011/ ... ame-on-who . W rezultacie ja sam nie wiem na 100 %, czy IFRC coś takiego planuje czy nie. Gosc.pl podaje jednak w swoim artykule (http://gosc.pl/doc/1033380.Aborcja-praw ... pel-do-PCK ), że polski PCK właśnie zastanawia się nad swoim stanowiskiem w tej sprawie.

[Kamil Kończak]

Salydus,masz jakąś obsesję na punkcie kobiet.A mężczyźni nie pomagają kobiecie-partnerce w aborcji?Ich ochoczość czasami ogranicza się jedynie do dania pieniędzy na zabieg aby mieć problem z głowy.Znam kilka takich przypadków więc nie biorę tego z sufitu.

[Kamil Kończak]

Salydus masz rację, to jest chore.Jednak Twoja wcześniejsza wypowiedź zabrzmiała tak jakby tylko kobiety doprowadzały do aborcji,jakby to była jedyna ewentualność.Ja znam też inne przypadki,które wcale nie są wyjątkiem.Dlatego tak napisałem.Przypadki w których facet traktuję swoją kobietę instrumentalnie a kiedy dojdzie do wpadki wypina się na nią,wręcza jej plik banknotów i myśli,że jest po problemie.Po prostu generalizujesz.

[silny Niemiec z USA]

To wina słabej edukacji i polityków! Japonia i Niemcy mają ujemny przyrost naturalny! W Polsce też będzie ujemny za kilka lat! Bogaty zachód za płodzenie dzieci płaci: kindergeld i child's benefit'y! Biedaki polecą na kasę i tak! Imigranci napłodzą obywateli! Trzeci świat przeludniony!

[rodzynka]

..

[dan]

Faceci nie rodzą wiec nie powinni sie odzywac

Coś w tym jest i myślę, że to coś jest słuszne.

[dan]

Kobiety same nie zachodzą w ciążę.
Dziecko ma matkę i ZAWSZE ma ojca.

Nie zawsze. Jest kolosalna różnica pomiędzy zapłodnieniem (czasem to 5 minut przyjemności, czasem nieco więcej) a ojcostwem, do którego nie potrzeba koniecznie nikogo zapładniać. To drugie oznacza poświęcenie swojego życia. Jednak będzie ono zawsze mniejszym, niż daje kobieta. Oczywiście tylko jeżeli w równym stopniu obydwoje się zaangażują bo może przecież być też tak, że to kobieta wyprze się od obowiązku. W tej sytuacji masz rację.

[Kamil Kończak]

Strasznie głupia wypowiedź Dana i Świstaka.Dziecko ma także ojca.A jak kobieta nie chce tego dziecka to niech je donosi a potem odda ojcu,który może by chciał mieć to dziecko bo nie wzięło się ono z kapusty.Dlatego jak słyszę hasła "Mój brzuch to moja sprawa" to mi się niedobrze robi.

[eN]

Nie zawsze. Jest kolosalna różnica pomiędzy zapłodnieniem (czasem to 5 minut przyjemności, czasem nieco więcej) a ojcostwem, do którego nie potrzeba koniecznie nikogo zapładniać. To drugie oznacza poświęcenie swojego życia. Jednak będzie ono zawsze mniejszym, niż daje kobieta. Oczywiście tylko jeżeli w równym stopniu obydwoje się zaangażują bo może przecież być też tak, że to kobieta wyprze się od obowiązku. W tej sytuacji masz rację.

Obezwładnia mnie to lewackie owładnięcie równością. Najlepiej żeby idealny związek partnerski (bo przeciez nie małżeństwo, wiara to absurd a KK to stosy z czarownicami) mył każdą łyżeczkę, każdy talerzyk, każdy kubeczek po równo, używając tej samej ilości płynu zakupionego z pieniędzy wydanych pół na pół i zarobionych po równo w tym samym - równym! - zawodzie. Zapłata nastąpić musiała równocześnie poprzez jedną dłoń każdego z partnerów a wspólny i równy płyn całą drogę niesiony był kolektywnie...

[dan]

może by chciał mieć to dziecko bo nie wzięło się ono z kapusty.

Nasuwa się jeden komentarz: to niech sobie urodzi. Faktycznie, nie wzięło się z kapusty tylko z przyjemności mężczyzny. U niego na niej już pozostanie. Jak jesteś taki mądry, to przepchnij sobie przez swoje rectum melona a jeszcze poprzedź to 9 miesiącami różnych, mało przyjemnych dolegliwości. To jest niesprawiedliwe, co wypisujecie panowie.

kobieta TEŻ, wyobraź sobie!!!!

Co się burzysz? Czytaj mnie, jak ze mną rozmawiasz, chyba nie wymagam zbyt wiele. Przecież napisałem, że w takich sytuacjach masz rację. Tylko w takich. Bo nawet jak facet równie mocno zaangażuje się w wychowanie, co kobieta, to i tak jego koszty związane z urodzeniem będą żadne.

Dość już płeć męska w przeszłości wyrządziła złego kobietom. Jeszcze Wam mało?

Obezwładnia mnie to lewackie owładnięcie równością.

Zdaje się, że chętnie wróciłbyś do czasów, w którym życie kobiet zależało od kaprysu faceta. Kiedyś już to ustaliliśmy. Tak, tak było w średniowieczu a KK do tej pory dyskryminuje kobiety. No i nie rozumiem dlaczego utożsamiasz mnie z "lewactwem"(do tej pory nie wiem, co się konkretnie pod tą łatką kryje - o ile ktokolwiek wie...). Ja nie chcę żeby było po równo a do kolektywizmu jest mi bardzo, bardzo daleko. Wystarczy mi, że będzie sprawiedliwie. Jeśli uważasz, że masz prawo do dysponowania ciałem kobiety tylko dlatego, że rozpycha Cię instynkt macierzyński to zrób to z tym melonem, co poradziłem SSSD. Może trochę ochłoniesz.

[Kamil Kończak]

Jednak będzie ono zawsze mniejszym, niż daje kobieta.

To brzmi jak argument za aborcją.Dajemy kobietom pełnie praw,gloryfikujemy ich macierzyństwo i rodzicielstwo aby potem bez większego problemu pozwolić im na aborcję.Faceta redukujemy do dawcy życia.Dla własnej męskiej wygody.Oczywiście jak się bardzo,bardzo postara kiedyś może dorównać matce w jej rodzicielstwie.Wcale się nie dziwię dlaczego faceci tak ochoczo akceptują chore hasła feministek.

[dan]

Dlaczego tak zniekształciłeś moje wypowiedzi? Ja sprawę ująłem w bardziej złożony sposób a Ty ją przepracowałeś na swoją modłę. Oj, no tak, to ja się nie bawię.

[Kamil Kończak]

może by chciał mieć to dziecko bo nie wzięło się ono z kapusty.

Nasuwa się jeden komentarz: to niech sobie urodzi. Faktycznie, nie wzięło się z kapusty tylko z przyjemności mężczyzny. U niego na niej już pozostanie. Jak jesteś taki mądry, to przepchnij sobie przez swoje rectum melona a jeszcze poprzedź to 9 miesiącami różnych, mało przyjemnych dolegliwości. To jest niesprawiedliwe, co wypisujecie panowie.

Widzę,że nie za bardzo kumasz.Skoro kobieta uprawia seks z facetem to powinna mieć w głowie,że z tego moga być dzieci.Potem się może okazać,że kobieta nie chce dziecka.Ale może facet,który tą kobietą kocha to dziecko chce mieć!!!Dlaczego robisz z tego faceta jakieś prymitywne zwierzę,które jedynie chce zaspokoić swoje rządze?!Według Ciebie kobieta ma prawo do aborcji chociaż facet chce tego dziecka?I nie rób z kobiety takiej męczennicy.A ostatnie zdanie to już wywołało we mnie salwę śmiechu.Skoro tak zniekształcam Twoją wypowiedź dlaczego w tej dyskusji rozmawiamy o patologii a nie o normalnej parze?No dlaczego?W mediach też rozmawia się na przykładach patologii bo łatwiej jest przeforsować dany pogląd.

[dan]

Skoro tak zniekształcam Twoją wypowiedź dlaczego w tej dyskusji rozmawiamy o patologii a nie o normalnej parze?No dlaczego?

Bo w normalnej parze nie ma takich problemów?
A ja przecież pisałem o "normalnej" parze, czyli takiej, gdzie obydwoje starają się angażować w miarę po równo. Co z tego wynika? Że wciąż to kobieta poniosła większe straty. Tyle, że w takiej parze nie ma problemu, bo obydwoje się angażują!

[Kamil Kończak]

Faceci nie rodzą wiec nie powinni sie odzywac

Coś w tym jest i myślę, że to coś jest słuszne.

To jest Twoje zdanie.Nie wmawiaj mi więc,że ja coś przekręcam.Skoro ktoś pisze takie rzeczy z czegoś to musi wynikać.Mam czasami wrażenie,że po prostu lawirujesz.Już ktoś ostatnio Ci to chyba wytknął.

[dan]

Tak, masz rację. Z tego wynika "coś". Nie mniej i nie więcej. Całą resztę sam sobie podstawiasz. Czym to "coś" jest możesz przeczytać w dalszych moich wypowiedziach. Zapraszam do lektury.

[Kamil Kończak]

Dość już płeć męska w przeszłości wyrządziła złego kobietom. Jeszcze Wam mało?

Obezwładnia mnie to lewackie owładnięcie równością.

Zdaje się, że chętnie wróciłbyś do czasów, w którym życie kobiet zależało od kaprysu faceta. Kiedyś już to ustaliliśmy. Tak, tak było w średniowieczu a KK do tej pory dyskryminuje kobiety.

I to jest właśnie podejście lewackie Dan Skoro kiedyś np.szkoła w komunie była opresyjna to teraz zróbmy z niej jeden wielki burdel żeby była wolnośc.Widzimy jakie są skutki(patrz kosz na głowie).Skoro była kiedyś ciemnota,kobiety były dyskryminowane i dalej też są(choć w o wiele mniejszym stopniu) wynagrodźmy im poniesione cierpienia idąc w kolejne ekstremum, przeciwległy biegun.Nie wiem dlaczego przyklejasz nam gębę uważając,że reprezentujemy wartości wsteczne,konserwatywne.Czyli,że jesteśmy za tym wszystkim co było dawniej.Na tym zresztą polega polaryzacja opinii,co widzimy w polityce.Politycy napuszczają nas przeciwko sobie,dzieląc na dwa skrajne obozy,tak jakby nie było nic poza tym,żadnych odcieni.A te Twoje słowa z melonem to jakiś ciążoterror Z tego co widzę piszesz też Dan tak żeby nic nie powiedzieć.Jakiś sposób zabezpieczenia? Skąd my to znamy?Chyba z polityki właśnie

[dan]

Jakim nam?!!!! Mężczyznom? Jeśli nam, to i tobie, chyba że jesteś kobietą.

Wam, bo mi nie jest mało.

Chcesz powiedzieć, że w imię rekompensaty

Żadnej rekompensaty. Chcę powiedzieć, żeby już teraz nie dokładać im więcej krzywdy.

Czego nie rozumiecie, bo już mi ręce powoli opadają? Jeżeli kobieta nie ma rodzić na życzenie mężczyzn, to nie jest sprawiedliwe.
SSSD prędzej rządowi się udało spolaryzować myślenie narodu. Co napiszę, to przesuwasz do oporu w którąś stronę. Nie mam już czasu niestety dalej dyskutować, muszę wracać do pracy.

[Kamil Kończak]

Musisz mieć jakieś wyrzuty sumienia skoro nie chcesz dokładać kobietom Ja nie znam pojęcia "odpowiedzialność zbiorowa".Problem z tobą Dan jest taki,że wypowiadasz się na wysokim poziomie ogólności więc się nie dziw temu co piszę.Dlatego porównałem Cię do lewaków bo oni zawsze tak robią To oczywiście był żart. Niektóre Twoje słowa za to były niejasne a wyjaśnić ich już nie chciałeś.Taka z Tobą dyskusja.Zamiast napisać wprost jakie masz w tej sprawie poglądy lawirujesz.Ja nie mam zamiaru Cię ustrzelić tylko się ustosunkować,podyskutować czego Ty zdaje się nie rozumiesz.Czasami mam wrażenie,że to co piszesz jest "odklejone" od Ciebie.Tak jakbyś przedstawiał obiegowe opinie,hasła,slogany.