Cenzus wykształcenia

[redaktor]

x

[Nefka]

Czyli wielu ludzi inteligentnych i wykształconych (w inny sposób) odpada. Wielu schizofreników, aspergerowców, ludzi nieprzeciętnych - np. artystów, matki-Polki. Tak z bata, bez sprawdzenia konkretnych osób.

Słyszałam od kogoś propozycję testu dla czynnego i biernego prawa wyborczego. Pytania mogłyby się składać z wiedzy o polityce, gospodarce, społeczeństwie itp.

[eN]

Z pewnością jakieś ograniczenie byłoby wskazane, bo dziś może głosować kryminalista, urzędnik czy nawet rezydent szpitala dla psychicznie chorych, a to niekoniecznie są osoby zdolne do myślenia o przyszłości narodu...

[przegłosowany]

A dlaczego pozbawiać prawa wyborczego niewykształconych, którzy muszą żyć w tym durnym państwie?

BTW. O ile się nie mylę Kasia Nosowska jest albo była przez długi czas z wykształcenia szwaczką.

[eN]

Niekoniecznie niewykształconych, ale życiowych nieudaczników już tak. Dlaczego żebrak, który niczego nigdy nie osiągnął i nie potrafił nawet zadbać sam o siebie, ma prawo decydować o ludziach, którzy mają wiecej rozumu? Z zawiści? Dlatego często pozycja społeczna i zdobyty majątek (o ile nie jest wynikiem układów, korupcji, przywilejów) dobrze świadczą o danym człowieku.
Natomiast z pewnością nie jest w porządku, że urzędnicy mogą głosować, bo skutkuje to petryfikacją układów i kolesiostwem na skalę państwową. Nie powinno być tak, żeby władza wybierała samą siebie. Partii brakuje głosów? To zatrudni się kilkadziesiąt tysięcy nowych urzędników, chociażby nie byli do niczego potrzebni, chociażby dublowali posady, i wzajemnie utrudniali sobie pracę. Ważne, że taki urzędnik i jego rodzina będa lojalni tym ludziom, dzięki którym dorwali się do koryta, co biorąc pod uwagę niską frekwencję w wyborach, stanowi znaczący wkład w utrzymywanie status quo.
To trochę tak jakby pracownicy firmy mogli w wyborach decydować o tym, kto będzie ich dyrektorem. Oczywiste jest, że wybiorą tego, kto zapewni im najwyższe pensje i najlepsze warunki pracy. Problem w tym, że taki zakład, którego pracownicy wybiorą sobie dyrektora wypłacającego im trzy średnie krajowe za samą obecność w pracy szybko upadnie, a państwo może zadłużać się tak długo, jak długo posiada na swoim terytorium nowoczesnych niewolników, zadlużonych po uszy, od kołyski aż po grób, czyli praktycznie w nieskończoność. Można i tak, tylko że wówczas już zawsze będziemy lemingami pracującymi na innych, zamiast na siebie.

[przegłosowany]

Dlaczego żebrak, który niczego nigdy nie osiągnął i nie potrafił nawet zadbać sam o siebie, ma prawo decydować o ludziach, którzy mają wiecej rozumu? Z zawiści?

No, zombi wychodzą na ulice forsują drzwi parlamentu i mamy państwo zawiści.

Życie potrafi pisać różne scenariusze i wiesz, jak nie wiesz co się przyczyniło do tego, że ów żebrak znajduje się w tym miejscu, w którym się znajduje. Jak by nie patrzeć, nie żyjemy w krainie wiecznej szczęśliwości, na co składają się określone rozwiązania i głupota ludzka.

[eN]

Nie forsują, ale głosują - to wystarczy.

Rozumiem, że losy ludzi są różne, lecz z tego powodu nie można głosu każdego człowieka traktować tak samo poważnie. Głos aferała ma tę samą wagę co głos policjanta, przecież to nonsens! Jeśli jestem policjantem to glosuję na partię ludzi, którym ufam, a jeśli aferałem to na partie takiś samych ludzi jak ja, bo jest szansa, że będą przymykać oko na moje przekręty.

Jesteś niebezpiecznie politpoprawny...

[przegłosowany]

Nie forsują, ale głosują - to wystarczy.

Haha, do czego wystarczy? Widać , nic nie zrozumiałeś z mojej poprzedniej wypowiedzi.

Jesteś niebezpiecznie politpoprawny...

A Ty niebezpiecznie myślisz o ludziach na dnie - jak o śmieciach.

Głos jest przypisany do obywatelstwa i dorosłości - nie widzę w tym nic złego. Niektórym, nielicznym grupom ludzi się to prawo odbiera.

[eN]

A Ty niebezpiecznie myślisz o ludziach na dnie - jak o śmieciach.

Sam to sobie dopowiedziałeś. Poza tym bardziej niż głosujący nieudacznicy bolą mnie głosujący biurokraci. Tym "powinno się tego zabronić" w pierwszej kolejności.

[przegłosowany]

Sam to sobie dopowiedziałeś.

No no, dopowiedziałem sobie:

Niekoniecznie niewykształconych, ale życiowych nieudaczników już tak. Dlaczego żebrak, który niczego nigdy nie osiągnął i nie potrafił nawet zadbać sam o siebie, ma prawo decydować o ludziach, którzy mają wiecej rozumu? Z zawiści?

Już od dawna dostrzegam Twoją tendencje do traktowania ludzi znajdujących się w kiepskiej pozycji społecznej z nieuzasadnioną niczym pogardą. Nie chciałem Ci tego pisać wprost, ale jestem jakiś dzisiaj nakręcony i napiszę. Jak myślisz, co stało za Twoim atakiem na Mniszka - że nie ma schizy, a wpadł na forum, bo potrzebuje jakiejś słabej psychicznie, zakompleksionej, schizofrenicznej dziewczyny, aby się poczuć przy niej kimś silnym, lepszym?

[eN]

Już od dawna dostrzegam Twoją tendencje do traktowania ludzi znajdujących się w kiepskiej pozycji społecznej z nieuzasadnioną niczym pogardą. Nie chciałem Ci tego pisać wprost, ale jestem jakiś dzisiaj nakręcony i napiszę.

Chcesz zostać moim terapeutą?
Nieudacznikami należy gardzić a nie stawiać na równi z lepszymi ludźmi. Nie będę się bratał ze zdegenerowanym pijakiem po pięciu wyrokach i dociekał, czy w młodości był harcerzem i pisał wiersze. Jeśli ktoś upadł na samo dno to nie należy go traktować jak człowieka, który wykazał się większym rozsądkiem i przestrzegał wyższych wartości. Poza tym jaką miałby taki facet motywację do odbicia się od dna, gdyby degeneratów traktować tak samo jak świętych?

Jak myślisz, co stało za Twoim atakiem na Mniszka - że nie ma schizy, a wpadł na forum, bo potrzebuje jakiejś słabej psychicznie, zakompleksionej, schizofrenicznej dziewczyny, aby się poczuć przy niej kimś silnym, lepszym?

Nie pamiętam, o którego użytkownika chodziło, ale faktycznie ktoś napisał, że nie jest chory, a chciałby związać się z chorą dziewczyną. Przeczytaj sobie wypowiedzi tej osoby, ja odniosłem określone wrażenie i skomentowałem jego wypowiedzi. Zamiast gromadzić żółć i pisać o tym tutaj, mogłeś odkopać tamten temat.

[przegłosowany]

Nie gromadzę żadnej żółci. Po co odkopywać tamten temat, skoro Mniszek dobrze Ci odpowiedział, ale Ty się z nim oczywiście nie zgodziłeś. Cieszę się, że zacząłeś chodzić do terapeuty. Nie chcę nim zostawać. Chciałem tylko wskazać na to, co czuję czasami w związku z Twoimi postami, że lubisz dzielić ludzi na kategorie - lepszych gorszych srakich takich, często według obowiązujących obecnie wyznaczników sukcesu życiowego. Niestety, siebie również traktujesz w tak bezduszny sposób i ja Ci współczuję. Bez obrazy. Nie jest prawdą, że Ciebie nie lubię i uważam za bezwartościową osobę.

[eN]

Ludzi można podzielić na wiele kategorii, np.: wg płci, miejsca zamieszkania, koloru włosów, wzrostu, dochodu, wieku, koloru oczu, itd. Można ich też podzielić ze względu na życiową zaradność, umiejętność radzenia sobie w aktualnie panujących warunkach. Zawsze ponadprzeciętność była wyżej ceniona od przeciętności, zawsze był i będzie ktoś mniej i ktoś bardziej sprawny i skuteczny w działaniu. Można być czułym na los nieudaczników i ludzi słabych, można im pomagać, można ich wspierać, ale kategorycznie sprzeciwiam się ich gloryfikacji, szczególnie bazującej na współczuciu i wrażliwości na marność ich żywota.

[przegłosowany]

Można być czułym na los nieudaczników i ludzi słabych, można im pomagać, można ich wspierać, ale kategorycznie sprzeciwiam się ich gloryfikacji, szczególnie bazującej na współczuciu i wrażliwości na marność ich żywota.

W którym miejscu Twoim zdaniem dokonałem takiej "gloryfikacji"?

[Kamil Kończak]

Przyznam się,że miałem wielkie trudności z czytaniem tych bzdur by eN.Ja np. czuję się nieudacznikiem.Tzn.że nie mam prawa głosować?I jeśli nie chodzi o wykształcenie w jaki sposób chciałbyś stwierdzić kto jest tym nieudacznikiem,jakie byłyby kryteria?To co piszesz to jakaś kompletna paranoja i utopia.Czy nieudacznikiem byłby facet,który popija,którego zostawili wszyscy.Który ma co prawda swoje na sumieniu ale jest zdolny do refleksji na temat swojego życia.Czy może nieudacznikiem byłby adwokat,który ma poważanie w środowisku i społeczeństwie ale leje swoją żonę do nieprzytomności i grozi jej,że jeśli kiedykolwiek komuś o tym powie to ją zniszczy?Widzę,że powstają coraz to głupsze posty i niektórzy jeszcze zamiast je ignorować wchodzą w dyskusję.Tak jak np.Moi uosabia wszelką poprawność tak eN jest na przeciwległym biegunie.Obie postawy są mi obce.