nadwaga i powrót, pytanie

[myszak]

No ja właśnie nie wiem, czy ta dawka zmienia nasilenie skłonności do tycia. Czasem mi się wydaje, że te leki po prostu coś zmieniają w funkcjonowaniu organizmu co powoduje, że tyje się niezależnie od ilości jedzenia. Wtedy większa dawka nie mialaby znaczenia. Ale nie wiem.. Troche jestem zrezygnowana.

[milcząca czarna mery]

niektóre leki chyba spowalniają przemianę materii, ja biorąc rispolept, jadłam tak jak zawsze, a przytyłam kilka kilogramów, to było przerażające z tygodnia na tydzień 1-2 kilogramy więcej, a nie jadłam wcale więcej. teraz na szczęście już nie mam takich problemów, biorę zeldox i mam normalną wagę.

[wini]

Ja biorę olanzapinę i też nie mam nadmiernego apetytu, jem tak jak zawsze a tyje ... małymi kroczkami waga mi rośnie, nie wiem co mam już począć, zmniejszyłam dawkę codziennego pokarmu do minimum, i chyba trzeba się z tym pogodzić że będzie się tyło, boję się przejść na coś innego bo zeldox np. to mnie tak nakręcał że szok, z natury mam dużo energii a jeszcze dodatkowe prądy działały na mnie zabójczo, olanza mnie wycisza i tak jest ok, myślalam o ketrelu ale on bardzo na serducho ponoć działa. MUSZĘ się pilnować na zalaście i dietę rygorystyczną od czasu do czasu zastosować

[Emocja]

ja nigdy nie stosowalam diety,schudlam na tisercinie,teraz biore pernazyne i troche mi podskoczyla waga,poza tym ja wstaje i pierwsze kroki robie do kuchni by cos zjec bo pale fajki,i by nie palic na czczo to jem..
mam nadzieje,ze waga sie sama unormuje

[Jeżyk]

Emocja, nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia, że jesz śniadanie, bo to jest teraz podstawa zaleceń zdrowego żywienia. Jest takie powiedzenie: "Śniadanie jedz jak król, obiad jak książe a kolację jak żebrak", albo - podobne: " Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyajcielem, kolację oddaj wrogowi". Wychodzi na to, że śniadanie powinno być największym posiłkiem w ciągu dnia, obiad mniejszy od śniadania, a kolacji najlepiej wogóle nie jeść. A zazwyczaj postępuje się odwrotnie. Na sobie zauważyłam że jak nie objem się wieczorem to żołądek kurczy mi się i następnego dnia zjadam mniejsze posiłki. Często mówi się że żołądek jest jak balon- bardzo łatwo go rozepchać, i potem czuje się ciągłe ssanie głodu bo rozepchany balon żąda więcej jedzenia. Jednak mało kto mówi o tym, że ten balon można też zmniejszyć samemu- codziennie zmniejszając porcje posiłków i wtedy mała porcja jedzenia wystarczy by się najeść.

[wini]

http://zdrowie.onet.pl/profilaktyka/jak ... tykul.html polecam...

[redaktor]

Mam pytanie... jak mogę zrzucić 116 kg. przy wzroście 180 cm. ??. Przed braniem leków ważyłem do 90 kg. maksymalnie...
Przesiąść się z Zalasty na Zeldox ??. No i dieta, ćwiczenia itp. ... Ale jak to ma konkretnie wyglądać ??.

[eN]

Przy tej wadze to raczej basen byłby wskazany, ćwiczenia w wodzie, żeby nie obciążać stawów i kręgosłupa. Do tego jakaś dieta, ale tego mógłbyś się dowiedzieć od instruktora na basenie. Może jest taka możliwość, żeby zapisać się na kurs i dostać dietę indywidualną?

[wini]

http://www.trueslim.info/mx/a1001/ ciekawe

Składnikiem tego preparatu jest kwas linolowy, który przyspiesza metabolizm. Amerykański środek. Ciekawe czy to prawda, interia go reklamuje ...

[Jeżyk]

Ja nie "wierzę" w żadne środki odchudzające sprzedawane w sklepach. Próbowałam chromu, błonnika i L-karnityny i nic mi to nie pomogło. Teraz próbuję magnezu- łykam codziennie jedną tabletkę, podobno jego brak w organizmie wywołuje pragnienie zjedzenie czekolady. Łykam i co? czekaladę i tak zjadłam , ale dalej łykam- może trzeba np dwa miesiące brać ten magnez i dopiero zadziała zmniejszając a najlepiej całkowicie likwidując apetyt na czekoladę.

Niedawno przeprowadziłam sobie test na vitalia.pl i wyszło mi że błędy jakie popełniam to: zbyt częste spożywanie posiłków- co dwie godziny a powinno być co 3-4 godziny by organizm miał czas na spalenie tego co zjadło się. A drugi błąd to ZA MAŁO WARZYW. Powinno się zjadać warzywa przy każdym posiłku czyli pięć razy dziennie. Spróbuję naprawić te błędy i zobaczę co z tego wyniknie

[myszak]

Ja juz nie wiem... od miesiąca staram się chudnąć i naprawdę ograniczyłam jedzenie w dużym stopniu, pare dni udało mi sie nawet być na diecie kopenhaskiej ale nie wytrzymałam.. i generalnie nic z tego, ubyl mi 1kg, który i tak pewnie zaraz nadrobię
A jestem na obniżonej dawce leku - 0,5mg i miałam ogromną nadzieję, że na takiej dawce nie bede już mieć skłonności do tycia i uda się schudnąć. To jest jakaś załamka
Na zmiane leków tez nie mam za bardzo co liczyć, bo Zeldox wywoływał u mnie palpitacje serca i bezsenność a przy Abilify nie da się chyba dobrać odpowiednika tak małej dawki....

[Jeżyk]

Myszak, jeśli będziesz chudła "tylko" jeden kilogram na miesiąc to daje 12 kg mniej w ciągu roku, czyli nieźle. Ważne aby nie załamywać się i nie objadać na maksa z powodu załamania.

Mi Niemiec kupił ponad kilogram czekolady (!!!) , ( 500 gram kremu czekoladowego Nutella i 3 razy po 200 gramowe czekoladki )i muszę wytrzymać , oprzeć się Czekoladowemu Żarłokowi, który budzi się szczególnie wieczorem. Ratunku! Obiecałam mamie że przywiozę te czekoladki do domu na prezenty pod choinkę. Ale nie ufam sobie. Mnie zosatwić sam na sam z czekoladą to jak narkomana na głodzie z narkotykami, czy alkoholika z alkoholem.

[Alexa22]

Podobno odzwyczajanie się od słodyczy trwa aż...3 miesiące. Ja też ulegam swoim słabościom i sięgam czasem po coś słodkiego. Niestety nie tak łatwo odstawić całkowicie słodycze, ech.

[Emocja]

slodycze kusza,ja sama czasem pos podezrem dzieciakom czasem wciagne cala czekolade na raz ale to rzadko,ale jak jest z orzeszkami to trudo sie oprzec

[Jeżyk]

Zjadłam ten krem czekoladowy Nutella I kilogram w górę

[Jeżyk]

Nawet nie wiecie jak bardzo chcę schudnąć, najbardziej na świecie, a tu pożeram krem czekoladowy 500 gramowy. Masakra.

[mei]

:/

[myszak]

Ja mam tak, że moge albo jeść malutko, jak na drastycznej diecie albo się obżeram- czyli nie ma u mnie sytuacji pośrodku. Kończy sie na tym, że przez pare dni jestem np. na diecie kopenhaskiej po której chudnę parę kilo , a potem dopadam do jedzenia jak wariat i objadam sie do bólu brzucha kalorycznym jedzeniem przez 2, 3 dni i mam jeszcze wiecej kg niż przez całą zabawą...
Generalnie, teraz obiecałam sobie wprowadzić rygor i dziś jest pierwszy dzień- jak na razie skutecznego trzymania sie diety kopenhaskiej. Chce do Bożego Narodzenia schudnąć 7 kilo- czyli ważyć tyle ile przed rozpoczęciem kolejny raz leczenia.
I tak jak mówię- nie mogę pozwolić sobie na najmniejsze odstępstwo bo u mnie jeden kęs czegoś słodkiego lub nieprzewidzianego w diecie kończy się wyjadaniem całej lodówki i leceniem do sklepu.

Rodzice wiedzą że chcę schudnąć więc często na dodatek chowam sę przed nimi i przemycam jakieś słodycze ze sklepu pod kurtką, a potem chowam papierki itd .... STRASZNE, myślę że to się zalicza do jakiegoś zaburzenia

[Jeżyk]

To się chyba nazywa "kompulsywne odżywianie"- głodzenie się a potem objadanie i tak wkółko. Myślę czasem że też to mam. Potrzebny psycholog ale ja jakoś nie lubię psychologów. Mi radziła żebym znalazła INNE PRZYJEMNOŚCI POZA JEDZENIEM. I tak szukam tych "przyjemności" i szukam. Na razie czekolada zwycięża jako przyjemność.

[halftoilet]

Mnie inne przyjemności poza jedzeniem za dużo kosztowały.