Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sobie?
Moderator: moderatorzy
Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sobie?
Witajcie,
moja mama tez jest chora. W zasadzie to niepamietam kiedy nie byla. Zachorowala po odejsciu taty gdy ja ledwo co zaczelam chodzic na nogach. Moja ciocia zawiozla ja do szpitala i tam mama siedziala jakis czas i ja wypuscili,bylo ciut lepiej jednak przestala brac leki (juz w spziatlu-wypluwala tabletki) i stan byl rozny. Miala ataki (ktore pamietam do tej pory, bardzo bolesne), gdy mowila, ze w buzi ma podsluch, a mi mowila, ze umiera... Wyobrazcie sobie jak przelozylo to dziecko, majace lat 12, 13... Zupelnie nie wiedzialam co robic, nie rozumialam, ze to choroba. Dopiero pozniej do tego doszlam. Zyje z mama sama, teraz choroba wyglada tak, ze mama obwinia sasiadow o kradziez pradu. Wzywa elektrykow, skarzy na nich w gminie, kupuja urzadzenia do pomiaru pradu itd, a kiedy ja sie nie zgadzam i mowie jej, ze to nieprawda wyzywa od najgorszych. Nie ma dnia, zeby mama nie nazwala mnie "suk*"-uwazam, ze zneca sie nade mna psychicznie, bo mowi mi strasznie przykre rzeczy, np to ze jestem glupia, gruba... Ze nigdy nie znajde pracy, a studiow to ona nie wie jakim cudem skonczylam. Ale to nieistotne, wiem ze jest chora i pomimo, ze to bardzo boli to staram sie nie przyjmowac tego do wiadomosci.
Ja i ciocia bylysmy u lekarza, zapytac sie co robic. Powiedzial, ze jesli mama pnie przyjdzie na wizyte (a nie przyjdzie bo twierdzi, ze jest zdrowa) to trzeba zlozyc podanie do sadu o leczenie przymusowe i uargumentowac to podanymi przeze mnie przykladami (ktorych oczywiscie jest duzo wiecej).
Chcialam sie was zapytac jak to wyglada? Ile srednio taka osoba przebywa w szpitalu? Czy kiedy przyjezdza pogotowie zabieraja ja w kaftanie? Nie chce zeby cierpiala, chce jej tylko pomoc bo sama juz powoli nie wytrzymuje.
Zastanawiam sie czy moze zaczac jejmowic, ze sama chodze do pscyhologa, zeby nei kojarzyla sobie tego zle, pomyslala, ze moze to cos normalnego. Zastanawiam sie tylko co wymyslic (bo tak naprawde nigdzie nie chodze). Powiedziec jej, ze nie radze sobie z jej choroba i dlatego chodze do spychologa bo on pomaga mi sie z tym uporac? Czy znalezc sobie inny "powod""? A moze taki sposob wcale nie pomoze?
Prosze o jakies rady
moja mama tez jest chora. W zasadzie to niepamietam kiedy nie byla. Zachorowala po odejsciu taty gdy ja ledwo co zaczelam chodzic na nogach. Moja ciocia zawiozla ja do szpitala i tam mama siedziala jakis czas i ja wypuscili,bylo ciut lepiej jednak przestala brac leki (juz w spziatlu-wypluwala tabletki) i stan byl rozny. Miala ataki (ktore pamietam do tej pory, bardzo bolesne), gdy mowila, ze w buzi ma podsluch, a mi mowila, ze umiera... Wyobrazcie sobie jak przelozylo to dziecko, majace lat 12, 13... Zupelnie nie wiedzialam co robic, nie rozumialam, ze to choroba. Dopiero pozniej do tego doszlam. Zyje z mama sama, teraz choroba wyglada tak, ze mama obwinia sasiadow o kradziez pradu. Wzywa elektrykow, skarzy na nich w gminie, kupuja urzadzenia do pomiaru pradu itd, a kiedy ja sie nie zgadzam i mowie jej, ze to nieprawda wyzywa od najgorszych. Nie ma dnia, zeby mama nie nazwala mnie "suk*"-uwazam, ze zneca sie nade mna psychicznie, bo mowi mi strasznie przykre rzeczy, np to ze jestem glupia, gruba... Ze nigdy nie znajde pracy, a studiow to ona nie wie jakim cudem skonczylam. Ale to nieistotne, wiem ze jest chora i pomimo, ze to bardzo boli to staram sie nie przyjmowac tego do wiadomosci.
Ja i ciocia bylysmy u lekarza, zapytac sie co robic. Powiedzial, ze jesli mama pnie przyjdzie na wizyte (a nie przyjdzie bo twierdzi, ze jest zdrowa) to trzeba zlozyc podanie do sadu o leczenie przymusowe i uargumentowac to podanymi przeze mnie przykladami (ktorych oczywiscie jest duzo wiecej).
Chcialam sie was zapytac jak to wyglada? Ile srednio taka osoba przebywa w szpitalu? Czy kiedy przyjezdza pogotowie zabieraja ja w kaftanie? Nie chce zeby cierpiala, chce jej tylko pomoc bo sama juz powoli nie wytrzymuje.
Zastanawiam sie czy moze zaczac jejmowic, ze sama chodze do pscyhologa, zeby nei kojarzyla sobie tego zle, pomyslala, ze moze to cos normalnego. Zastanawiam sie tylko co wymyslic (bo tak naprawde nigdzie nie chodze). Powiedziec jej, ze nie radze sobie z jej choroba i dlatego chodze do spychologa bo on pomaga mi sie z tym uporac? Czy znalezc sobie inny "powod""? A moze taki sposob wcale nie pomoze?
Prosze o jakies rady
Re: Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sob
Może spróbuj poprosić jakiegoś lekarza ze swojej poradni o wizytę domową. Wtedy lekarz może podjąć decyzję o wezwaniu karetki do domu. Jeśli sytuacja jest b. napięta to nie ma innego wyjścia, mamy nie przekonasz aby poddała się dobrowolnemu leczeniu w tej fazie choroby. Myślę, że potem będzie Ci wdzięczna za pomoc. Dziwie się, że mama tyle lat funkcjonuje bez pomocy leków. W takim stanie zagraża sobie i innym i to jest argument za podjęciem leczenia.
Re: Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sob
Psychiatra pytal sie jak mama zareaguje na wizyte domowa, jednak jestem pewna, ze jedyne co by zrobila to zaczela mowic, pozniej krzyczec ze ejst zdrowa, a na koniec albo wyprosilaby doktora albo sama by wyszla
Tak konczyly sie wszystkie rozmowy z nia na temat tego, ze potrzebuje pomocy
Tak konczyly sie wszystkie rozmowy z nia na temat tego, ze potrzebuje pomocy
Re: Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sob
Naprawde rozwazam opcje, aby powiedziec mamie, ze ja sama chodze sobie do psychologa.
Uwazacie, ze to moze zadzialac?
Uwazacie, ze to moze zadzialac?
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8297
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sob
Może zadziałać, ale może też ją wkurzyć, wpędzić w poczucie winy albo kłamstwo może się wydać/mama może Ci nie uwierzyć, a wtedy nie wiadomo co może sobie wymyślić. Lepiej powiedz jej szczerze jak bardzo się źle czujesz i że nie wytrzymujesz już tej sytuacji. I ewentualnie, że rozważasz wizytę u psychologa, bo sobie nie radzisz.
gówno w proszku na kijoszku
Re: Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sob
To nic nie da.
Wymyslilam, ze powiem o kolezance, ktora ma anoreksje (to prawda i mama ja zna), ze ida z nia do psychologa bo mnie o to poprosila oraz ze ja sama mam zamiar z tego korzystac bo uwazam, ze potrzebuje.
Chodzi mi o sam fakt, pokazania jej ze to nei jest nic zlego, wtedy moze uda mi sie ja namowic, zeby sama poszla...
Wymyslilam, ze powiem o kolezance, ktora ma anoreksje (to prawda i mama ja zna), ze ida z nia do psychologa bo mnie o to poprosila oraz ze ja sama mam zamiar z tego korzystac bo uwazam, ze potrzebuje.
Chodzi mi o sam fakt, pokazania jej ze to nei jest nic zlego, wtedy moze uda mi sie ja namowic, zeby sama poszla...
Re: Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sob
@Up
wybacz ale u nas licznik nie jest tak czesto wymieniane, a moja mama twierdzi, ze sasiedzi jej zepsuli "0" w liczniku i ze licznik czasem kreci sie do tylu "kiedy sasiedzi oddaja skradziony prad".
Twierdzi rowniez, ze sasiedzi nas "podlewaja" czyli ze maja jakeis podziemne urzadzenia, ktory nawadniaja nasz dom i dlatego podloga trzeszczy (trzeszczy bo ostatni raz remontowana byla chyba ze 20 lat temu).
wybacz ale u nas licznik nie jest tak czesto wymieniane, a moja mama twierdzi, ze sasiedzi jej zepsuli "0" w liczniku i ze licznik czasem kreci sie do tylu "kiedy sasiedzi oddaja skradziony prad".
Twierdzi rowniez, ze sasiedzi nas "podlewaja" czyli ze maja jakeis podziemne urzadzenia, ktory nawadniaja nasz dom i dlatego podloga trzeszczy (trzeszczy bo ostatni raz remontowana byla chyba ze 20 lat temu).
Re: Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sob
.
Ostatnio zmieniony wt lut 11, 2014 6:44 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sob
.
Ostatnio zmieniony wt lut 11, 2014 6:45 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
-
- bywalec
- Posty: 67
- Rejestracja: śr lis 09, 2011 4:46 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Moja mama jest chora.... od zawsze - jak pomoc jej i sob
Moja mama też jest chora jak ja czyli jedno z trójki jej dzieci odziedziczyło chorobę. Po wielu latach leczenia jej stan jest zadowalający - nie wygaduje niestworzonych farmazonów i jest w miarę funkcjonalna ale do pracy się nie nadaje niby choć przepracowała 20 lat z chorobą i za to chylę czoła. Kluczem do sukcesu było tu rygorystyczne leczenie więc radzę ci porozmawiać z psychiatrą na temat tego co da się zrobić np. ubezwłasnowolnić i wysłać na przymusowe leczenie.