Jak to wygnała? Przez chorobe? To gdzie sie teraz podziewasz? U rodziny/znajomych???blackangel91 pisze:bo mama dosłownie mnie z niego wygnała.
Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Moderator: moderatorzy
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: pt maja 13, 2011 10:56 am
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Tak przez chorobę. Od 2 miesięcy jest w psychozie,dostaje zastrzyki,ale jakoś nie widać poprawy. Pokłociła się ze mną przedwczoraj o telefon. Schowała mi mój telefon i jak normalnie ją poprosiłam,żeby mi go oddała to prawie mnie pobiła,a potem powiedziała,że mam wypie... z domu. I następnego dnia rano sie spakowałam i pojechałam do siostry. Wiem,że to przez chorobę się tak zachowała,ale chyba prędko nie wróce do domu.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Kurcze, przykro mi. Dobrze ze masz siostre A to siostra rodzona czy cioteczna?
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: pt maja 13, 2011 10:56 am
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Siostra przyrodnia,ale wychowywałyśmy się razem,więc w sercu jak rodzona:)
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Aha, fajnie. A nie zastanawiałaś się zeby Twojej mamy nie wysłać do szpitala???
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: pt maja 13, 2011 10:56 am
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Chciałam,ale to nie takie proste. Ostatnim razem jak była w szpitalu musiała zjawić sie u nas policja i pogotowie a i tak nie chcieli jej zabrać. Dopiero jak znajomy lekarz wypisał oświadczenie,że mama zagraża naszemu życiu umieszczono ją w szpitalu. Poza tym to nie jest przyjemna sytuacja,jestem z małej miejscowości i takie wydarzenie (policja i pogotowie) to doskonała sensacja dla ludzi. Tata wierzy,że obędzie sie bez tego cyrku i samo jej sie poprawi. Oczywiście dostaje leki,tylko jakoś słabo pomagają.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
przez wiele lat bałam się tego .... tej choroby było to moja obsesją moja mama chorowała i w końcu popełniła samobójstwo kilka razy ją ratowałam wtedy mnie nie było....słyszałam różne opinie że do 28-30 ta choroba się objawia itp znalazłam dziwny sposób na radzenie sobie z tym strachem kokon twardziela to ja pomagam to do mnie się zw-racjom ludzie z problemami itp.. była to walka ze strachem teraz ten kokon tak do mnie przyrósł że .....jestem tylko tak postrzegana ...na silę starałam się wyrzucić z siebie wrażliwość itp ale się nie da może schizofrenia mnie nie dorwała ale permanentny smutek.. tak ...brak szczęścia tak.. to jest tak związane ze mną ... że akceptuje to bujam się na linie między życiem a niebytem między realem a nie realem...i to trwa...najgorsze jest to że moja matka chora.. nie chora trudno wyczuć kiedy się zaczęło..była ideałem dobra wrażliwa w sumie genialna w tych swoich zachowaniach...do czasu gdy schizofrenia jej nie zjadła długo walczyła...ale końcówka była błyskawiczna....choć w oczach wielu ludzi jest niedościgłym ideałem.... ja jej nie chce już ścigać geny męczą.......niby daje sobie z tym rade ale//// dzieci samobójców zawsze mogą mięć...hmmmm powiedzmy pewien dyskomfort życia...wielu poznałam może intuicja ...może coś innego.. w sumie mój wątek jest trochę bezsensu...chciało mi się pisać ale to co napisałam jest setnym tylko wyrywkiem ze mnie może dlatego że pierwszy raz pisze na forum...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Witaj nietota. Kokon, o którym piszesz jest całkiem zrozumiały. Twoje uczucia, skoro miałabyś je przeżywać i okazywać nie mogą stać cały czas pod groźbą zagrożenia życia matki. Ile miałaś lat, kiedy choroba matki zaczęła się ? To może być istotne, bo byćmoże teraz jako dojrzalsza osoba mogłabyś spojrzeć na ten pierwszy okres i dostrzec, że twoje inne uczucia poza tymi wobec matki wcale nie były zagrożone. Po matce pozostanie ci smutek, ale także do niego nie potrzeba już kokonu.
To dość pobieżna ocena sytuacji, którą tu podałem i moim zdaniem w takich sprawach zawsze pomaga psycholog. Może doradzi ci nawet jakąś psychoterapię. - Na pewno nie zaszkodzi.
Btw. Jeśli chcesz pisać dalej o sobie i swoich sprawach może lepiej przeniosę Twój post do osobnego wątku, bo chyba nie zastanawiasz się na prawdopodobieństwem, że sama zachorujesz.
To dość pobieżna ocena sytuacji, którą tu podałem i moim zdaniem w takich sprawach zawsze pomaga psycholog. Może doradzi ci nawet jakąś psychoterapię. - Na pewno nie zaszkodzi.
Btw. Jeśli chcesz pisać dalej o sobie i swoich sprawach może lepiej przeniosę Twój post do osobnego wątku, bo chyba nie zastanawiasz się na prawdopodobieństwem, że sama zachorujesz.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
czytam i widzę, że choroba w rodzinie ma jednak jakiś wpływ na zdrowie pozostałych jej członków,
czy to dziedziczenie, czy podatność nie wiem.
Moja mama też jest chora, ma 64 lata, a zachorowała w wieku 20 lat.
Leków nie chciała brać, bo źle na nią działały.
Teraz już od wielu lat bierze tylko estazolam nasennie.
Ja pamietam 3 ataki jej choroby, zawsze rozpoczynały się wielodniową, całkowitą bezsennością, potem dołączały się urojenia i omamy słuchowe, aż wreszcie traciła kontakt z rzeczywistością.
Na szczęście tak gdzieś po miesiącu powracał "marny" sen i mamie robiło się lepiej.
Całe życie męczę się, widząc cierpienie mamy i boję się nawrotów.
Ona cały czas wierzy w swoje urojenia, że ktoś ją obserwuje i podsłuchuje
i bardzo mało śpi.
Jednak nigdy nie oddałabym jej do szpitala, bo jest bardzo delikatna, a poza tym niegroźna dla otoczenia.
Dla mnie smutne i ciężkie jest to, że ona nie wierzy w jakąkolwiek pomoc i na siłę nie da się jej przekonać, lepiej jest obchodzić się z nią łagodnie.
Jest jeszcze sprawa dziedziczenia tej choroby.
Moja babcia, mama mamy, popełniła samobójstwo w wieku 72 lat,
a wcześniej przez wiele lat była przekonana, że mąż ją zdradza, choć on temu zaprzeczał i nie było dowodów.
Ja od dziecka byłam nadwrażliwa, lękliwa, z bujną wyobraźnią,
bałam się duchów, upiorów, śmierci i... życia, ale może to skutek doznanych przeżyć.
Teraz mam depresję i myśli samobójcze, leczę się u psychiatry.
Często wydaje mi się, że wszyscy są przeciwko mnie, że mnie nienawidzą i pragną mojej śmierci.
Dobrze, że ten stan szybko mija, bo chcę się wtedy zabić.
Boję się o mojego dorastającego syna , czy jemu też grozi jakaś choroba psychiczna?
Jest nadpobudliwy i wybuchowy,
ostatnio trudno mu się skupić nad nauką, nie wiem co przeżywa, bo jest skryty,
czuję, że może mieć problemy emocjonalne, tak jak ja i moja rodzina, chyba ,że to tylko
trudności dojrzewania. Nie wiem, czy zostawić go w spokoju, okazując jedynie całkowitą akceptację,
czy mobilizować go do nauki i działania?
czy to dziedziczenie, czy podatność nie wiem.
Moja mama też jest chora, ma 64 lata, a zachorowała w wieku 20 lat.
Leków nie chciała brać, bo źle na nią działały.
Teraz już od wielu lat bierze tylko estazolam nasennie.
Ja pamietam 3 ataki jej choroby, zawsze rozpoczynały się wielodniową, całkowitą bezsennością, potem dołączały się urojenia i omamy słuchowe, aż wreszcie traciła kontakt z rzeczywistością.
Na szczęście tak gdzieś po miesiącu powracał "marny" sen i mamie robiło się lepiej.
Całe życie męczę się, widząc cierpienie mamy i boję się nawrotów.
Ona cały czas wierzy w swoje urojenia, że ktoś ją obserwuje i podsłuchuje
i bardzo mało śpi.
Jednak nigdy nie oddałabym jej do szpitala, bo jest bardzo delikatna, a poza tym niegroźna dla otoczenia.
Dla mnie smutne i ciężkie jest to, że ona nie wierzy w jakąkolwiek pomoc i na siłę nie da się jej przekonać, lepiej jest obchodzić się z nią łagodnie.
Jest jeszcze sprawa dziedziczenia tej choroby.
Moja babcia, mama mamy, popełniła samobójstwo w wieku 72 lat,
a wcześniej przez wiele lat była przekonana, że mąż ją zdradza, choć on temu zaprzeczał i nie było dowodów.
Ja od dziecka byłam nadwrażliwa, lękliwa, z bujną wyobraźnią,
bałam się duchów, upiorów, śmierci i... życia, ale może to skutek doznanych przeżyć.
Teraz mam depresję i myśli samobójcze, leczę się u psychiatry.
Często wydaje mi się, że wszyscy są przeciwko mnie, że mnie nienawidzą i pragną mojej śmierci.
Dobrze, że ten stan szybko mija, bo chcę się wtedy zabić.
Boję się o mojego dorastającego syna , czy jemu też grozi jakaś choroba psychiczna?
Jest nadpobudliwy i wybuchowy,
ostatnio trudno mu się skupić nad nauką, nie wiem co przeżywa, bo jest skryty,
czuję, że może mieć problemy emocjonalne, tak jak ja i moja rodzina, chyba ,że to tylko
trudności dojrzewania. Nie wiem, czy zostawić go w spokoju, okazując jedynie całkowitą akceptację,
czy mobilizować go do nauki i działania?
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
nie odpisałam adminie bo poczułam się jak intruz oczywiście we własnym mniemaniu i nie wiem gdzie mój wątek mógłby być...miałam doświadczenie z ludźmi chorymi były momenty że " zabijał" mnie ich geniusz a chwil parę później ich choroba...czytając wpisy na forum poczułam się hmmm jak intruz w moim własnym mniemaniu bo choroba mnie nie dotyczy bezpośrednio ale pośrednio bardzo od 15 lat ( śmierć mojej matki) odsuwam to ale..... My dzieci samobójców..jest coś łączy..pewnie podobny strach podobne przeżycia ale inne obawy są ...i co i nie wiem pierwsze forum gdzie pisze czyli coś ze mnie gdzieś chce wyjść..ale nie za bardzo....potrafię się otworzyć..Z drugiej strony czytając wróciłam do wspomnień teraz mocniej rozumiem ...ale jak np kilku-kilkunastoletnia dziewczyna ma zrozumieć chorobę psychiczną?//teraz rozumiem ale......chyba nadal boje się .....już mniej ale zawsze...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Witaj nietota, chyba prawidłowy dział to: viewforum.php?f=100 . Otwórz w nim swój własny wątek.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
blackangel91 pisze:Witam,
Moja mama jest chora na schizofrenie. Choruje już ponad 20 lat. Miała ciężkie dzieciństwo. Kiedy miała 22 lata straciła ojca, potem prawdopodobnie została zgwałcona(nie jestem pewna czy to nie było jej urojenie), zaszła w ciąże,2 miesiące później jej matka się powiesiła. W wieku 24 lat poznała mojego tate,pobrali sie. Przyszłam na świat ja,zaczęło się układać. Potem mama zaszła w drugą ciąże, urodziła bliźniaczki. Jedna żyła 2 dni,druga 2 tygodnie. To przeżycie znowu mocno odbiło sie na mojej mamie i od tamtej pory wielokrotnie była w szpitalu. Nie chce przyjmować leków,lekarze zmienili jej tabletki na zastrzyki. Ale to niewiele pomogło. Ale nie o to mi chodziło. Moja mama jest chora,z tego co wiem to dziadek i babcia również mieli problemy z psychiką. Ciotka mojej mamy także ma schizofrenie. W takim razie jak duże jest prawdopodobieństwo,że ja zachoruje? Gdyby tylko moja mama chorowała to chyba było by to ok 10-13%,ale skoro w rodzinie było kilka takich przypadków? Do tego ze względu na chorobe mamy miałam trudne dzieciństwo. Obecnie mam 20 lat,jestem zaręczona, myśle o własnej rodzinie. Mój narzeczony wie,że moge być chora. Ale gdybym wiedziała,że mam bardzo duże prawdopodobieństwo ,że będę chora to nie chciałabym go narażać na życie ze mną. Wiem jakie to trudne i nie chce świadomie go na coś takiego narażać.
O to moja historia
W lipcu tego roku rozchorowała się moja siostra 27l. na schizofrenie i razem z nią zaczęła się moja gechenna....
Po postawieniu jej diagnozy zaczęłam szukac biologicznej rodziny ( ponieważ nie utrzymujemy kontkatu) aby się dowiedzieć czego kolwiek na ich temat... i występujących tam chorób...
No i okazało się babcia chora na schizofrenie Babcia miała dwóch synów, jeden z tych synów ma schizofrenie drugi nie żyje (mój ojciec) zmarł w wieku 33 lat ale bezpośrednią przyczyną smierci nie było nic zwiążane z tą chorobą ( mam na mysli jakieś saobójstwo czy coś).
Jednak brat ojca twierdzi że był zdrowy do 33 roku zycia
więc myśle sobie że ta choroba powinna się już ujawnić w jego życiu dlatego że u mężczyzn wyśtepuje wczesniej niz u kobiet.... zmarł nie chorując na schizofrenie.Więc był zdrowy.
Mój ojciec miał dwie córki mnie i siostrę ja 25 l. siostra 27l. siostra jest chora. Ja nie. Ale strasznie się boję, boję się tego że też zachoruje.
Przez parę ostatnich miesięcy żyłam w starchu, dopiero kiedy zaczęłam sie modlić o spokój dla mojej duszy ( nawróciłam się) uspokoiłam się.
Pocieszam się tym ( może to głupie) ale ja i moja siostra z jednego ojaca i jednej matki ( bo mam przyrodnie rodzenstwo jescze) nie byłaysmy do siebie wogule podobne, calkowite przeciwniestwa ja blond szczupła wyzsza, ona szatynka nizsza, grubsza.....
Chodzi mi tutaj o to że moja siostra z wyglądu była podobna do mojej babci ( chorej babci) i siostra tez niestyety chora..... może odziedziczyła nie tylko wyglad ale i geny?????
Natomisat ja widząc po zdjęciach i relacji jego brata jestem cholernie do niego podobna...... mam podobną twarz , "jego " blond wlosy, usta , nos.... on był zdrowy...... czyli ja odizedziczyłam wygląd moze i geny???......
znam tez rodzenstwo gdzie tlyko jedno z braci chorowało..... to mnie pociesza
Bo ten starach przed choroba mógł mnie doprowadzić do obłedu.....
Prosze o komtakt wsyztskich zainteresowanych....
Podziwiam tego, kto zaprojektował mój życiorys. Gratuluję wyobraźni.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Witaj Metaria, siostra, babcia i stryjek to sporo, jednak określanie prawdopodobieństw zachorowania ma według mnie niewielki sens w odniesieniu do pojedyńczych osób. Coż miałoby oznaczać zdanie, że mogłabyś zachorować z prawdopodobieństwem 7 % ? Takie procenty można odnieść tylko do większych grup ludzi.
Według mnie dla Ciebie wystarcza wiedza, że szansa jest nieco większa niż w większości społeczeństwa. Jestem prawie pewien nie ma żadnego związku z wyglądem, więc się o to nie martw.
Sprawdź, czy pojawiają się u ciebie sytuacje jakichś nadmiernie intensywnych ocen, szczególnych olśnień, lub że ktoś cię śledzi, "wykrada myśli" etc. Jeśli tak idź do lekarza i to sprawdź. Jeśli nie unikaj długotrwałego nierozwiązanego stresu, dbaj o higienę psychiczną, nie nadwyrężaj własnych uczuć i to wystarczy. Jeśli masz wątpliwości pisz tu o tym, co przeżywasz. Pomożemy Ci w ocenie.
Według mnie dla Ciebie wystarcza wiedza, że szansa jest nieco większa niż w większości społeczeństwa. Jestem prawie pewien nie ma żadnego związku z wyglądem, więc się o to nie martw.
Sprawdź, czy pojawiają się u ciebie sytuacje jakichś nadmiernie intensywnych ocen, szczególnych olśnień, lub że ktoś cię śledzi, "wykrada myśli" etc. Jeśli tak idź do lekarza i to sprawdź. Jeśli nie unikaj długotrwałego nierozwiązanego stresu, dbaj o higienę psychiczną, nie nadwyrężaj własnych uczuć i to wystarczy. Jeśli masz wątpliwości pisz tu o tym, co przeżywasz. Pomożemy Ci w ocenie.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Moja siostra pamieta rzeczy które robiła w trakcie nawrotu, jednak zawsze przepraszała, wiedziała że zle robiła ale nie panowała nad sobablackangel91 pisze:Wszyscy domownicy starają się ją wspierać,ale czasami bywa ciężko. Na przykład teraz już od 2 miesięcy ma nawrót,nie da się jej namówić na zwiększenie dawki leków i czasem naprawdę nie mam siły. Ale jakoś sobie trzeba radzić. Zawsze sie zastanawiałam czy chora osoba pamięta wszystko co robiła i mówiła w czasie nawrotu?
Podziwiam tego, kto zaprojektował mój życiorys. Gratuluję wyobraźni.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Narazie nic z tych rzeczy nie miewam, nie kojarze, niewydaje mi się.zbyszek pisze:Sprawdź, czy pojawiają się u ciebie sytuacje jakichś nadmiernie intensywnych ocen, szczególnych olśnień, lub że ktoś cię śledzi, "wykrada myśli" etc. Jeśli tak idź do lekarza i to sprawdź. Jeśli nie unikaj długotrwałego nierozwiązanego stresu, dbaj o higienę psychiczną, nie nadwyrężaj własnych uczuć i to wystarczy. Jeśli masz wątpliwości pisz tu o tym, co przeżywasz. Pomożemy Ci w ocenie.
Przez jakis czas prześladował mnie potężny strach przed tą chorobą, ale kiedy zmęczyłam się ( w sensie dosłownym! ) tym strachem i ciągą niepewnością ( bo tak się nie da żyć) zaufałam Bogu i tak się jakoś wyciszyłam z tym....
Oczywiście że to gdzieś we mnie siedzi bo wiadomo chciałabym być poprstu zdrowa ale przeszło mi z tym strechem przed chorobą.
Podziwiam tego, kto zaprojektował mój życiorys. Gratuluję wyobraźni.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
. Jestem prawie pewien nie ma żadnego związku z wyglądem, więc się o to nie martw.
Z wyglądem miałam na myśli jakgdyby odziedziczenie genów lub coś w tym stylu....
Z wyglądem miałam na myśli jakgdyby odziedziczenie genów lub coś w tym stylu....
Podziwiam tego, kto zaprojektował mój życiorys. Gratuluję wyobraźni.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
.
Ostatnio zmieniony wt lut 11, 2014 6:46 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
No, może właśnie cos w tym jest.mei pisze:Z tym wyglądem u mnie też tak było. Jestem podobna do babci, której nie znałam. Ona jedyna z mojej rodziny, z tego co wiem, była w szpitalu psychiatrycznym. Niestety diagnozę znał chyba tylko dziadek, który umarł zanim się urodziłam.
Podziwiam tego, kto zaprojektował mój życiorys. Gratuluję wyobraźni.
-
- bywalec
- Posty: 67
- Rejestracja: śr lis 09, 2011 4:46 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Ja odziedziczyłem chorobie po mamie która miała ją prawdopodobnie po dziadku a wyhodowałem ją na zażywaniu szkodliwych substancji psychoaktywnych bo dwójka mojego rodzeństwa jest zdrowa więc koniec końców sam jestem sobie winien.
Re: Jakie jest prawdopodobieństwo,że też będę chora?
Gdyby człowiek wiedział że się przewróci - to by sobie usiadł.halftoilet pisze:Ja odziedziczyłem chorobie po mamie która miała ją prawdopodobnie po dziadku a wyhodowałem ją na zażywaniu szkodliwych substancji psychoaktywnych bo dwójka mojego rodzeństwa jest zdrowa więc koniec końców sam jestem sobie winien.
Podziwiam tego, kto zaprojektował mój życiorys. Gratuluję wyobraźni.