Czy palenie marihuany może pogłębić schizofrenię?

Tu zajmujemy się środkami odurzającymi tylko o ile jest to związane ze schizofrenią.

Moderator: moderatorzy

izolatka
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: sob lip 29, 2006 7:12 pm

Czy palenie marihuany może pogłębić schizofrenię?

Post autor: izolatka »

Czy palenie marihuany może pogłębić schizofrenię?
Bardo
moderator
moderator
Posty: 3856
Rejestracja: pn lut 06, 2006 9:32 am
płeć: mężczyzna

Post autor: Bardo »

Zdecydowanie tak. Pisze z wlasnego doswiadczenia.
Navajo22
zaufany użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: wt cze 20, 2006 8:50 pm

Post autor: Navajo22 »

TAK, Palilem przez 5 lat dość intensywnie. Teraz już od 3 lat nie palę, bo zachorowałem.
Zimbabwe, Dakota, Jerusalem
Awatar użytkownika
Etna
zaufany użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: ndz sie 20, 2006 7:48 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Etna »

Każdy jeden narkotyk pogłębia tą chorobę i przedewszystkim jeśli zażywasz leki i dalej bierzesz przy tym narkotyki, to leczenie mija się kompletnie z celem, tak jak byś się nie leczył.
Jeśli narkomania jest jedną z przyczyn zachorowalności na schizofrenię to jak branie narkotyków ma nie mieć wpływu na jej pogłębianie...
Podaj swą dłoń...
*******************************************************
W swoich pacjentach widzę najpierw ludzi a potem osoby chore...
*******************************************************
Awatar użytkownika
marek-sportowiec
nadużywający
nadużywający
Posty: 322
Rejestracja: czw maja 25, 2006 1:11 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: olimpiada
Kontakt:

Post autor: marek-sportowiec »

przy tej chorobie należy odstawić wszelkie używki - wiem to ze swojego doświadczenia - nie polecam się truć - jest wiele lepszych rzeczy i zdrowszych niz narkotyki i alkohol.
pozdrawiam
Pierwsza wojna atomowa nadchodzi! Nie pomogą pojazdy czy broń palna! Armia jest zbyteczna! Wojacy się nie przydadzą! Zasobów coraz mniej, bo są marnotrawione bezlitośnie przez samego człowieka!
Puss djevel Dreng, øl rødhåret bjørn.
taurus-piskus
michalset
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: czw wrz 07, 2006 7:16 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: michalset »

Zdecydowanie tak, bo tak twierdzą lekarze specjaliści, praktycznie uniemożliwia wyleczenie z choroby. ale ja nadal zapalić lubie co jakiś czas.
KWP
Awatar użytkownika
zmieszany85
zaufany użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: wt lis 09, 2010 11:05 pm

Re: Czy palenie marihuany może pogłębić schizofrenię?

Post autor: zmieszany85 »

tak poglebia chorobe, a po jej odstawieniu ma sie straszny mentlik w glowie (chodzi mi o tych ludzi co intensywnie palili) ja palillem 13 lat nalgowo duze ilosci , niechcem zeby ktos pomyslal ze niemam schiozofreni tylko stan ponarkotykowy, bo bylem 3 razy w szpitalu, diagnoza jest w pelni udokumentowana, 1 raz po wyjsciu ze szpitala odstawilem leki bo myslalem ze lekarze cos wymyslili sobie bo nigdy nieslyszalem o chorobie i niewiedzialem "z czym to sie je "mialem silny nawrot choroby halucynacje i glosy, pelen energi i zycia, wydawalo mi sie ze jestem terminatorem, matrix-em, a pozniej juz ze jestem Jezusem i nadeszlem na zbawienie swiata , mi sie wydawalo to normalne zachowanie, co w tv lecialo to myslalem ze o mnie mowia i do mnie tworzylem rozne historie (na kartkach ,listy,a tak naprawde niewiadomo co to bylo) i skakalem z tematu na temat, trafilem oczywiscie do szpitala , dostalem silna dawke lekow i lezalem w domu w stanie depresyjnym ponad rok, z czasem lekarz zmniejszala dawke i jak zaczalem stawiac male kroczki to sie zapisalem na terapie, duzo mi pomogla przy akceptacji, ale mialem juz wiekszosc za soba na swoim doswiadczeniu, zmniejszono mi lek i wypisano z zajec poniewaz funkcjonowalem jak "zdrowy" a po poltora miesiaca zeczelo sie dziac, nasilenia mysli i przytloczenie niepotrafilem wysiedziec na miejscu niebyl to w pelni nawrot choroby ale juz do tego darzylo, wiec poszedlem znowu do szpitala i jestem na tabletkach i zastrzyku, lecze sie bez przerwy ponad 4 lata , a od czasu pogorszenia stanu minelo juz poltora roku i przy lekach staram sie stanac na nogi, teraz ostroznie bede zmniejszal dawke (konsultacja z lekarzem) mialem dluzsze i krotsze przerwy w paleniu trawki , i wiem ze ona jest blednym kolem, czujemy sie lepiej po niej nawet przy lekach ale czasem zalezec moze od pogody lub pory dnia ze po zapaleniu wywolac moze paniczny lęk, niepolecam nikomu nawet od czasu do czasu, ja juz walcze z tym nalogiem i ponad 2 miesiace nietykam jej poprostu sie boje, wahan nastrojow , i juz wczesniej gdzies wyczytalem ze duzo ludzi probuje se wmowic ze to ich rozluznia i uspokaja tak bylo tez do tej pory w moim przypadku, ale to sztuczne szczescie i niema co ryzykowac, pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy palenie marihuany może pogłębić schizofrenię?

Post autor: Antonio Kontrabas »

Tez pozdrawiam i zycze duzo sily bys mogl wytrwac w postanowieniu!
Awatar użytkownika
miś wesołek
zaufany użytkownik
Posty: 8300
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Czy palenie marihuany może pogłębić schizofrenię?

Post autor: miś wesołek »

Mówi się, że marihuana może "indukować" chorobę czyli niejako uaktywniać ukrytą chorobę, która w przypadku niestosowania narkotyków mogłaby nigdy się nie ujawnić. Myślę, że może być to prawdą. Do tego dochodzi znakomity induktor choroby, czyli amfetamina, po której nawet zdrowe osoby, bez predyspozycji do zachorowania mogą mieć halucynacje i paranoje. Z tego, co się orientuję, istnieje nawet pojęcie w języku psychiatrycznym "psychoza amfetaminowa".

U mnie wyglądało to tak, że w pewnym momencie, po jakichś trzech latach częstego palenia trawki, zaczęła ona przynosić efekt przeciwny od pożądanego, znaczy po zajaraniu zaczynałem odczuwać (choć nie zawsze lecz zazwyczaj) paranoje, budziło się u mnie wielkie poczucie winy, że podczas stanu gdy byłem "nieujarany" robiłem same głupstwa nierozważne. No i też takie uczucie, że ludzie mnie za to nie lubią. Przestałem palić, bo palenie przestało być "opłacalne", bo nie wywoływało u mnie już niczego przyjemnego.

Amfetamina już za pierwszym zażyciem powodowała u mnie halucynacje słuchowe, lubiłem ją jednak brać, bo na jeździe uspokajała mnie jak mało co, czułem się duszą towarzystwa, mogłem rozmawiać dosłownie o wszystkim, z wielką pasją i zaangażowaniem. Miałem wielki apetyt na seks. Później była zwała i poczucie winy, że w trakcie jazdy nie byłem sobą i zrobiłem z siebie głupca, kogoś, kim nie jestem (co po części było zapewne prawdą).

Przed wybuchem ostatniej psychozy dopieprzałem sobie amfetaminą nadal myśląc, że korzyści z zażywania przewyższają koszty. Okazało się inaczej.

Nie, nie mam do siebie pretensji, że zażywałem narkotyki i dlatego zachorowałem. Tak widać musiało być. Zażywałem, aby zwalczyć nieśmiałość i skrępowanie, co być może było już zaczątkiem choroby, przejawem osobowości borderlajnowatej (podobno mam taką).
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Czy palenie marihuany może pogłębić schizofrenię?

Post autor: Kamil Kończak »

Marihuana powoduje wejście w podświadomość a dla schizofrenika to jest droga do całkowitej autodestrukcji.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
ODPOWIEDZ

Wróć do „narkotyki”