BÓG dla schozofreników
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Re: BÓG dla schozofreników
Stwórca jest Miłością, ale miłość bywa różna... miłość to emocje
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
W wydaniu ludzkim a nie boskim.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: BÓG dla schozofreników
Pan Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, więc musi być w jakimś stopniu podobny do nas, smutek zapewne też przeżywa...
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
Jeśli wg.Ciebie Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo to stworzył także psychopatę.Czy to znaczy,że Bóg posiada cechy psychopatyczne?Tak więc albo przyjąć wszystko albo nic.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- seebek
- zaufany użytkownik
- Posty: 473
- Rejestracja: wt wrz 19, 2006 4:51 pm
- Lokalizacja: Kuj.-Pomorskie
Re: BÓG dla schozofreników
Według mnie Bóg jest bezgraniczną i bezinteresowną miłością, coś w rodzaju przenikającej energii, która uzewnętrznia się w szlachetnych intencjach i czynach człowieka, aby ją dostrzec trzeba otworzyć swoje serce i starać wyzbywać się negatywnych emocji. Bóg jest także wolnością dlatego możemy decydować o swoim losie, lecz niektórzy błądzą na tym świecie wpadając w pułapki nałogu lub wstępując na drogę przestępstwa. Każdy człowiek ma wady i zalety, jedni mniej inni więcej, życie polega na szlifowaniu właśnie tych zalet i pracy nad minimalizowaniem wad, na doskonaleniu własnego charakteru. Każdy ksiądz powie że człowiek w swym życiu może upodobnić się do Chrystusa, ma prawo do świętości, ale droga do niej nie jest łatwa i wymaga wielu wyrzeczeń. Ale człowiek często skłania się ku ogólnie mówiąc w materializmowi i nie dostrzega tej iskierki, która mogłaby przerodzić się w lepsze i pełniejsze życie, bliżej Boga.
"Zycie ludzkie jest jak paczka kredek ... Raz kolorowe, a raz czarne, raz ostre, a raz tepe, raz dlugie, a raz krótkie, raz proste, a raz połamane...
Ale to niewazne. Najwazniejsze jest to, jaki obraz nimi namalujesz..."
Ale to niewazne. Najwazniejsze jest to, jaki obraz nimi namalujesz..."
Re: BÓG dla schozofreników
Pięknie napisałeś Seebek ...
Co do wypowiedzi Irisha, psychopata to chory człowiek, często błądzący...
Bóg nie posiada cech psychopatycznych, bo nie jest chory, jest DOSKONAŁOŚCIĄ a człowiek niestety tą doskonałością nie jest... a szkoda
Ps.Myślę że rajskie dusze są bardziej doskonałe, Bóg je uszczęśliwia
Co do wypowiedzi Irisha, psychopata to chory człowiek, często błądzący...
Bóg nie posiada cech psychopatycznych, bo nie jest chory, jest DOSKONAŁOŚCIĄ a człowiek niestety tą doskonałością nie jest... a szkoda
Ps.Myślę że rajskie dusze są bardziej doskonałe, Bóg je uszczęśliwia

- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
Widzę,że nie zrozumiałeś/zrozumiałaś.Nie twierdzę,że Bóg jest psychopatą.Jednak jeśli odczuwa złość to nie jest doskonały.Złość to jest uczucie ludzkie a nie boskie.Nie można traktować dosłownie tego,że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo bo to mogłoby być równoznaczne z tym,że człowiek jest Bogiem.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: BÓG dla schozofreników
Ja dobrze zrozumiałam tylko Ty źle interpretujesz...Irish pisze:Czy to znaczy,że Bóg posiada cechy psychopatyczne?
A człowiek nigdy Bogiem nie będzie pomimo tego że jest do Boga podobny, tak samo doskonałość Boga nie oznacza, że nie może odczuwać gniewu.Gniew czy smutek---> są to całkiem normalne reakcje połączone z emocjami,
a emocje to MIŁOŚĆ

Re: BÓG dla schozofreników
Ja na swój sposób wierzę w Boga ale nie chodzę do kościoła, bo mi się tam najzwyczajniej na świecie nudzi. Raz do roku robię mamie tę przyjemność, że idę ale wśród tych ludzi w kościele czuję się jakoś wyobcowana; wszyscy śpiewają, mówią coś, ksiądz coś tam mówi, a ja się nie mogę nadziwić, że oni naprawdę myślą to co mówią i co śpiewają. Jako dziecko (tak do 15. roku życia) byłam wierząca: chodziłam co niedzielę na mszę , co miesiąc do spowiedzi ale w czasach liceum to się jakoś wszystko rozeszło. A jak przeczytałam "Boga urojonego" Dawkinsa to całkowicie się rozleciało. Ciekawe jest jednak to, że mimo braku potrzeby modlitwy w czasie psychozy modliłam się . Najpierw do słońca ,bo miałam jazdę,że jestem starożytną poganką i leżałam nago na balkonie wznosząc moje modły właśnie do słońca a potem modliłam się do anioła stróża , żeby zabrał ode mnie tego pana ,który mnie zahipnotyzował (oczywiście nikogo takiego nie było).
Obecnie czuję się dobrze, jestem na abilify i depakine, pracuję , ogólnie dobrze sobie radzę, ale nie mam zupełnie potrzeby aby rozwijać się duchowo. Czy to znaczy,że jestem pustym człowiekiem?
Obecnie czuję się dobrze, jestem na abilify i depakine, pracuję , ogólnie dobrze sobie radzę, ale nie mam zupełnie potrzeby aby rozwijać się duchowo. Czy to znaczy,że jestem pustym człowiekiem?
Re: BÓG dla schozofreników
Przecież spowiedź jest dla księży, nie dla Boga. Myślisz że Bóg nie wie co zrobiłeś/-łaś, co robisz. On to doskonale wie, nie potrzebuje pośredników. Znajdź mi w tekście "Biblii" coś takiego jak spowiedź - sposób przeprowadzania, jej konieczność. Masz się spowiadać Bogu, nie księdzu - i to nie po to, żeby dostać pokutę, odwalić i popełniać następne grzechy. Sam/-a dobrze wiesz jakie grzechy popełniłaś (to się nazywa chyba rachunek sumienia), trzeba od czasu do czasu siąść sobie w samotności i taki rachunek przeprowadzić (wyciągając wnioski), a później się pomodlić i przeprosić za to co się zrobiło.Niektórzy księża pozwalają czytać z kartki, nawet powinno się, jeśli jest podejrzenie, że wszystko zapomnisz i z nerwów nic nie powiesz. Bez sensu, że księża mają coś przeciwko temu.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
Można chyba dużo dyskutować na temat Boga i innych wierzeń, ale nie chciałbym pozostawić nieodpowiedziany post remomalo (pierwszy w tym wątku), który twierdzi, że wiara może zastąpić lekarstwo w schizofrenii. Z medycznego punktu widzenia nie ma na to najmniejszej wskazówki. Gdyby było inaczej lekarz przepisywałby nam np.modlitwę jako formę terapii, a przecież tak nie jest.
Oczywiście można wierzyć w taki cudowny wpływ, lecz przecież byli ludzie, którzy wierzyli, że jeśli chmurze burzowej pokazać lustro, to ona się odwróci lub przejdzie bokiem. Czy można brać serio zabobony. Są ludzie, którzy tak czynią. Ja staram się omijać nieuzasadnione i dziwaczne wierzenia z daleka. Ich wpływ może być negatywny przez odciąganie osób chorych od leczenia.
Fałszywe doktryny mają to do siebie, że zdrowy rozsądek i dowody wcale nie są im potrzebne do tego, żeby wierzyć.
Oczywiście można wierzyć w taki cudowny wpływ, lecz przecież byli ludzie, którzy wierzyli, że jeśli chmurze burzowej pokazać lustro, to ona się odwróci lub przejdzie bokiem. Czy można brać serio zabobony. Są ludzie, którzy tak czynią. Ja staram się omijać nieuzasadnione i dziwaczne wierzenia z daleka. Ich wpływ może być negatywny przez odciąganie osób chorych od leczenia.
Fałszywe doktryny mają to do siebie, że zdrowy rozsądek i dowody wcale nie są im potrzebne do tego, żeby wierzyć.
Re: BÓG dla schozofreników
Zaczynam wątpić, czy Bóg, jako idea, jako punkt odniesienia, jako sens, nie jest jednak większości ludzi do życia konieczny. Nie każdy ma siłę, wolę, by iść przez życie ze świadomością Jego braku, i wszystkich związanych z tym konsekwencji. Bóg, jakikolwiek by nie był, nadaje życiu sens, więc jego istnienie zrzuca z bark człowieka olbrzymi ciężar, ciężar świadomości trywialności istnienia, ciężar autorefleksji, która - w moim odczuciu - może być ponad siły wielu istnień.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
Chciałbym Zbyszku żebyś uściślił w końcu co masz na myśli pisząc zabobon.Czy wiarę uważasz za zabobon?Nie podoba mi się język jakim piszesz.Potrafisz zwracać uwagę kiedy ktoś piszę coś źle a w kwestii wiary jesteś dość frywolny i nieodpowiedzialny w tym co piszesz.Nie podoba mi się pisanie,że wiara w świat duchowy to zabobon.Proszę Cię abyś więcej tego nie robił.Wszelkie inne Twoje uwagi stają się uwagami hipokryty.Twoje posty mają podobną konstukcję.Niby piszesz o jakichś ekstremalnych zabobonach jak przykład z lustrem ale tak na prawdę przemycasz w tym zdaniu coś innego.Dla Ciebie cała wiara to zabobon.Piszesz,że może mieć ona miejsce jeśli ma pomóc czyli ma charakter instrumentalny.Uważam,że tym co piszesz manipulujesz innymi ludźmi.Wychodzisz z założenia,że odciągajac schizofreników od wiary robisz to w dobrej wierzę i w ten sposób im pomogasz.Sam masz jakąś obsesję na temat religii o czym świadczy wyznanie wiary na Twojej stronie.Zachowujesz się bardziej jak mały chłopiec,który stara się coś kontestować.Wszystko traktujesz analitycznie i taką wizję chcesz wpoić innym.Już nie raz pisałem Ci,że wiara to rzecz intymna a nie miejsce na dywagację i obrażanie czyichś uczuć.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
No, nie wiem, czy sobie z tym wyzwaniem poradzę.Chciałbym Zbyszku żebyś uściślił w końcu co masz na myśli .....Wszystko traktujesz analitycznie i taką wizję chcesz wpoić innym ...
Moim zdaniem szukanie w wierze w Boga lub praktykach religijnych lekarstwa na schizofrenię jest niewłaściwe, bo nie ma żadnego rzetelnego uzasadnienia. Uzasadnienie postaci: "bo jak tak wierzę" lub "bo tak to czuję" jest nierzetelne, bo przecież w takich odczuciach, choćby nie wiem jak intymnych człowiek może się mylić !
Zabobon to wiara w tajemnicze, nadprzyrodzone związki między zjawiskami i praktyki magiczne, które z takiej wiary wynikają.
Fakt istnienia leków psychotropowych dowodzi moim zdaniem, że schizofrenia nie jest żadnym zjawiskiem nadprzyrodzonym, lecz ma całkiem realną fizyczną wręcz bazę w działaniu sieci nauronowej naszego mózgu.
Natomiast
Czy nie dostrzegasz w tym elementu zabobonu ?remomalo pisze:... dla mnie to że BÓG istnieje nie ulega wątpliwości i jest to jedyny sposób życia dla schizofreników bez prochów, mi osobiście szczególnie pomaga spożywanie ciała syna bożego Jezusa, i to właściwie wystarcza ...
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
Dobrze wiesz,że nie o to mi chodzi.Oczywiście,że sama wiara nie może zastąpić leków w schizofrenii.W chorobach ciała już bardziej bo jak wiadomo poświadomość leczy.Chciałem abyś napisał czy wiara w ogóle to według Ciebie zabobon nie skupiając sią na temacie tego wątku.Przecież oboje wiemy,że potrafiłeś pisać z wykrzyknikiem,że żadne światy duchowe nie istnieją.Mam nadzieję,że więcej takich rzeczy nie będziesz pisać.Idac Twoim tokiem rozumowania można stwierdzić,że wiara w Boga to też zabobon.Mam nadzieję,że nie nadinterpretuje Twoich słów.Co za tym idzie moje pytanie jest zasadne.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
Co pisałem w tym wątku pisałem w kontekście wypowiedzi remomalo. Trudno ogólnie stwierdzić, czy wiara w Boga to zabobon, czy nie, bo jest tyle wyobrażeń i pojęć Boga ile ludzi. Jeśli chcesz kontynuować napisz, co Ty rozumiesz pod pojęciem Boga, a ja napiszę Ci, czy dostrzegam w tym jakieś zabobony, czy nie.
Światy duchowe nie istnieją według mnie w sensie nadprzyrodzonej fizycznej rzeczywistości, a nie w sensie tego, że ludzie nie przeżywaj swojej duchowości (psychiki).
Światy duchowe nie istnieją według mnie w sensie nadprzyrodzonej fizycznej rzeczywistości, a nie w sensie tego, że ludzie nie przeżywaj swojej duchowości (psychiki).
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
Rozumiem,że nie wierzysz w nadprzyrodzony świat duchowy ale jednocześnie wiarę w niego nie uważasz za zabobon.Tak to mam rozumieć?Jeśli tak to mi to wystarczy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: BÓG dla schozofreników
Mała uwaga- nie , ateizm nie jest religią:)
A nie?wiara w Boga to też zabobon
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
Re: BÓG dla schozofreników
Nie ma jak to zaprzeczanie sobie w jednym temacie

dla mnie to że BÓG istnieje nie ulega wątpliwości i jest to jedyny sposób życia dla schizofreników bez prochów,
Oczywiście,że sama wiara nie może zastąpić leków w schizofrenii



Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: BÓG dla schozofreników
fheng pisze:Mała uwaga- nie , ateizm nie jest religią:)
A nie?wiara w Boga to też zabobon
Myślę,że jesteś kolejnym trollem na tym forum.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU