Wracając do tematu tego wątku czyli terapii prowokatywnej
Frank nie ma nic do ukrycia, dlatego wydał książkę opisującą jego techniki, poza tym udziela wiele warsztatów.
http://chomikuj.pl/okoli7/Terapia+prowo ... nk+Farelly
Nie chcę nikogo bronić i oskarżać. Ale w drodze małego wyjaśnienia:
- w którymś filmiku Frank wyjaśnia, że nie ma nic wspólnego z technikami NLP, to oni z niego zaczęli ściągać
- Frank jest psychologiem klinicznym i również zaczynał od normalnych rozmów ze swoimi pacjentami - w książce jest wszystko jego powodzenia i niepowodzenia.
- samobójstwa, jeśli ktoś robi coś z premedytacją i złośliwie ocenia ludzi i im coś wpaja, to nie potrzeba terapii, może to zrobić ktoś najbliższy z rodziny (to jest moje zdanie).
- w książce co i rusz jest zaznaczane, że terapia nie jest pozbawiona wrażliwości, wręcz otwarte serce, wrażliwość i wyczucie są podstawą.
- poza tym technika prowokatywna to tylko technika jedna z wielu, czasem wystarczy kilka zdań z tej techniki podczas normalnej sesji, by komuś pokazać, że jednak nie musi tylko siedzieć i się kurzyć, ale również może coś w życiu osiągnąć - oczywiście jeśli tylko zechce
Proszę Was, więcej dystansu do samych siebie, ja też gdybym miała wybierać psychoterapię, chciałabym wybrać osobę, która jest ciepła, rzeczowa i czułabym, że mogę jej zaufać, a ponadto - jest skuteczna. Nie chciałabym mieć nad sobą znudzonej osoby, mówiącej te same morały, nie chcącej kompletnie poznać mojego problemu.
W jego książce - Frank w pierwszej kolejności doszukuje się przyczyn zachowań, zanim pomoże. Moim zdaniem on prowadzi tak rozmowę, że pacjenci sami sobie pomagają, nikt ich w tym nie wyręcza

Ale do tej książki trzeba podejść z humorem i dystansem
