Terapia oddzial dzienny
Moderator: moderatorzy
Terapia oddzial dzienny
Witam choruje na schizofrenie w pazdzierniku skonczylem terapie na oddziale dziennym do ktorego bylem skierowany po miesiacu przebywaniu w szpitalu zamknietym , chcialem sie podzielic z wami swoimi wrazeniami i odczuciami .Na samym poczatku myslalem co ja tu robie ze to nie jest miejsce dla mnie jakies zabawy plastyczne i rozne "duperele" ale po jakims czasie okazalo sie ze jest doskonale miejsce dla ludzi chorych na schizofenie te zajecia jak np: biblioterapia czy trening umiejetnosci spolecznych sa bardzo pomocne w zyciu . Duzo pomagaja takze rozmowy z psychologiem .Po dwoch tygodniach zaczela sie formowac wspaniala grupa ludzi ktora ze soba wspolgrala i doskonale sie rozumiala ,organizowalismy roznego rodzaju zajecia integracyjne ,ogniska ,spotkania.
alteri vivas oportet, si vis tibi vivere- musisz żyć dla innych, jeśli chcesz żyć z pożytkiem dla siebie
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Terapia oddzial dzienny
Fajnie, że masz takie pozytywne doświadczenia z oddziałem dziennym. Na tym, na którym ja byłam nic się nie działo poza obiadem i wyjściem do ogrodu. Raz, przy wypisie, rozmawiałam z panią psycholog.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Terapia oddzial dzienny
bo sila w grupie,jesli grupa jest zgrana to zawsze mozna cos fajnego robic poza terapia.
ja bylam na 3 miesiecznej terapi dla osob z nerwica,grupa byla fajna,jednak po skoczeniu terapi mam kontakt tylko z jedna osoba.
ja bylam na 3 miesiecznej terapi dla osob z nerwica,grupa byla fajna,jednak po skoczeniu terapi mam kontakt tylko z jedna osoba.
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Zycie nie czeka na nikogo.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Terapia oddzial dzienny
Ja bardzo dobrze wspominam oddział dzienny szpitala na Czechosłowackiej w Łodzi. Byłem tam 2 razy i bardzo mi się podobało. Jeszcze jest drugi szpital w Łodzi, Kochanówek, tam nie byłem i raczej nie chce bo to podobno cięzki szpital psychiatryczny z dużą ilością ciężkich przypadków.