Strona 1 z 3
Re: Remisja
: sob sie 27, 2011 1:29 pm
autor: marek-sportowiec
O ile jest! Schizofrenia umie się dobrze maskować! Niby jest poprawa, a jest źle, bo choroby często nie widać i trudno to stwierdzić! nawet pacjent, może zataić!
Re: Co to są głosy ?
: śr wrz 14, 2011 3:54 am
autor: miś wesołek
zbyszek pisze:Odczuwa się je nie jako wrażenia akustyczne, lecz jako pewne przekonania.
Wreszcie się doczekałem konkretów. Uf.
Re: Co to jest psychoza ?
: sob wrz 17, 2011 2:31 pm
autor: asthar
można nie wiedzieć że się ma/miało psychozę?
--------------- uwaga admina
Sorry, w tym dziale chodzi wyłącznie o definicje i opisy pojęć, ew. ich przykłady z własnego doświadczenia, a nie o inną dyskusję. zob. "jak używać tego działu".
Re: Co to jest psychoza ?
: sob wrz 17, 2011 3:16 pm
autor: mamuska
chyba mozna bo ja chyba tak mialam ale trwalo to bardzo krotko. Potem bylam znowu zdrowa. Dopiero po ostatniej psychozie uzmyslowilam sobie ze juz raz mialam cos podobnego.
--------------- uwaga admina
Sorry, w tym dziale chodzi wyłącznie o definicje i opisy pojęć, ew. ich przykłady z własnego doświadczenia, a nie o inną dyskusję. zob. "jak używać tego działu".
Re: Co to jest psychoza ?
: sob wrz 17, 2011 7:15 pm
autor: miś wesołek
asthar pisze:można nie wiedzieć że się ma/miało psychozę?
Ja nie wiem czy miałem taki mocny odlot, jak niektóre osoby tutaj, ale miałem/mam stwierdzone stany psychotyczne/psychozy. Moje same przechodziły po jakimś czasie... do czasu ostatnich, które już nie chciały same przejść. Myślę, że jak najbardziej można nie wiedzieć, że się ma psychozę. Ja wiedziałem i nie wiedziałem jednocześnie, tkwiłem w czymś w rodzaju podwójnej orientacji, raz się wskazówka przechylała w jedną, raz w drugą, krytycyzm rósł i malał. Ale, jak pisałem już, nie miałem, bardzo rozbudowanych urojeń. Nie mam też stwierdzonej schizofrenii.
Co do tego czy można nie wiedzieć, że się MIAŁO psychozę, myślę, że można nie wiedzieć pod warunkiem, że przebiegała łagodnie, system urojeniowy nie był zbyt rozbudowany i dziwaczny, a pychoza ustąpiła po czasie samoistnie i się nie trafiło do lekarza.
Poza tym, podczas nawrotu można myśleć, że się nie miało psychozy, bo poprzednia psychoza była w istocie dostrzeżeniem prawdy.
--------------- uwaga admina
Sorry, w tym dziale chodzi wyłącznie o definicje i opisy pojęć, ew. ich przykłady z własnego doświadczenia, a nie o inną dyskusję. zob. "jak używać tego działu".
Re: Co to jest psychoza ?
: sob wrz 17, 2011 9:37 pm
autor: milcząca czarna mery
jak to jest możliwe, że mam zdiagnozowaną schizofrenię, a nigdy nie miałam żadnej psychozy? nie zdarzyło mi się jeszcze mieć urojeń ani niczego w tym rodzaju, mam jak najbardziej prawdziwy ogląd rzeczywistości. Czy lekarz może zdiagnozować schizofrenię na podstawie bólu głowy, który mija po zeldoxie (i innych neuroleptykach)? Bo ból głowy to był jedyny objaw mojej schizofrenii, w którą zresztą nie wierzę.
--------------- uwaga admina
Sorry, w tym dziale chodzi wyłącznie o definicje i opisy pojęć, ew. ich przykłady z własnego doświadczenia, a nie o inną dyskusję. zob. "jak używać tego działu".
Re: Co to jest psychoterapia ?
: sob wrz 17, 2011 9:41 pm
autor: Arom
Przy moim uczuciu, że to wszystko co się ze mną dzieje - to tylko moja wina. Opowiadanie o swoim życiu powoduje u mnie jeszcze większe poczucie winy, a flaki wywracają mi się na drugą stronę... Psychoterapia? Nie, dziękuję!
--------------- uwaga admina
Sorry, w tym dziale chodzi wyłącznie o definicje i opisy pojęć, ew. ich przykłady z własnego doświadczenia, a nie o inną dyskusję. zob. "jak używać tego działu".
niechciane posty
: sob wrz 17, 2011 10:14 pm
autor: zbyszek
Uwaga, w tym dziale chodzi wyłącznie o definicje i opisy pojęć, ew. ich przykłady z własnego doświadczenia, a nie o inną dyskusję. zob. "jak używać tego działu". Dlatego inne dyskusje są przenoszone do tego watku.
Re: Co to są głosy ?
: ndz wrz 18, 2011 3:34 am
autor: miś wesołek
mei pisze:To nie było tylko przekonanie, że to do mnie. To były teksty mówione specjalnie do mnie.
Jaka różnica?
mei pisze:Tak naprawdę nikt nigdy ich nie wypowiedział. Były w mojej głowie.
A teraz to już kompletnie zgłupiałem.

Jeśli były w Twojej głowie, to były z zewnątrz i akustyczne?
Re: Co to są głosy ?
: pn wrz 19, 2011 2:57 pm
autor: miś wesołek
mei pisze:Bo to nie było tak, że słyszę np. prawdziwe wiadomości w radiu i myślę, że to do mnie. To było tak, ze słyszę z radia dziennikarza dyskutującego z przedstawicielami episkopatu Polski na temat "najsłynniejszej dziewicy w Polsce" (wiem, ze to śmieszne

), która stała się "najsłynniejszą k..." i została ekskomunikowana. Takiej dyskusji nigdy w radiu nie było, a ja to słyszałam z radia, jeszcze biegłam do niego, żeby lepiej słyszeć. Takich historii było dużo.
Czym innym natomiast jest, że np. tekst piosenki jest skierowany do mnie. To już jest urojenie.
A, no to takie i takie miałem. A nawet parę wzrokowych, całkiem realnych, zwłaszcza jeden. Choć to, co definiujesz jako głosy należało u mnie do zdecydowanej mniejszości i dominowały urojenia, błędne interpretacje. Każdy może nazywać jak chce. Osobiście, nazwałbym to wytworem śmiertelnie zmęczonego psychozą umysłu.
---------- uwaga admina
sorry, w tym dziale tylko defnicje pojęć, a nie wolne dyskusje
Re: Dereizm
: sob paź 08, 2011 11:07 am
autor: redaktor
zbyszek pisze:Fantazjować można przestać, a zaburzenia nie możesz "wyłączyć".
Tak... ale przy diagnozie w szpitalu lekarz może pomieszać fantazjowanie i wybujałe plany życiowe pacjenta z dereizmem...
Re: Remisja
: sob paź 08, 2011 3:41 pm
autor: redaktor
mei pisze:zbyszek pisze:Remisję zdefiniować można jako stan chorego na schizofrenię, gdy nie ma stanu ostrego psychozy. Czy tak ?
No chyba nie. Można nie mieć ostrego stanu, a mieć jakiś objaw. U niektórych to głosy od czasu do czasu, u innych lęki czy derealizacja, ale jakoś się funkcjonuje. Wtedy mówi się o niepełnej remisji.
A jak ma się remisja do objawów negatywnych ?. Mogą one w jej trakcie występować ??.
Re: Co zabrać do szpitala, jak zorganizować tam pobyt ?
: ndz paź 09, 2011 4:11 pm
autor: moi
A nie boicie się kradzieży w szpitalach? Ja właśnie niedługo wybieram się do szpitala (ale nie na oddział psychiatryczny) i z przezorności biorę starą komórkę na kartę - nowy telefon na abonament zostawiam w domu. Pieniądze zamierzam dobrze ukryć albo oddać do depozytu. Słyszałam, że w niektórych szpitalach czyszczą wszystko włącznie z kosmetykami i ciuchami.
Pozdrawiam.m.
Re: Co zabrać do szpitala, jak zorganizować tam pobyt ?
: ndz paź 09, 2011 4:18 pm
autor: redaktor
moi pisze:A nie boicie się kradzieży w szpitalach? Ja właśnie niedługo wybieram się do szpitala (ale nie na oddział psychiatryczny) i z przezorności biorę starą komórkę na kartę - nowy telefon na abonament zostawiam w domu. Pieniądze zamierzam dobrze ukryć albo oddać do depozytu. Słyszałam, że w niektórych szpitalach czyszczą wszystko włącznie z kosmetykami i ciuchami.
Pozdrawiam.m.
Ja zawsze na oddziale miałem
oczy dookoła głowy. Dlatego raczej mnie nie okradano. Wyjątkiem był raz na sądówce, kiedy ukradziono mi starą komórkę na kartę, z ładowarką.
Re: Co zabrać do szpitala, jak zorganizować tam pobyt ?
: ndz paź 09, 2011 4:34 pm
autor: milcząca czarna mery
ja zawsze miałam w szpitalu ze sobą laptopa, czasem zostawiałam go w pokoju bez opieki, nic się nigdy nie stało. Ale ginęło mi bardzo często jedzenie, zwłaszcza słodycze, których mama przynosiła mi w nadmiarze, a za którymi nie przepadam, więc nie była to dla mnie aż tak wielka strata. Raz wzięłam w ręce trzy jabłuszka i poszłam umyć, ale wróciłam już bez nich, bo jakieś sępy się na mnie rzuciły i zabrały mi wszystkie jabłuszka.
Re: Co zabrać do szpitala, jak zorganizować tam pobyt ?
: ndz paź 09, 2011 7:01 pm
autor: redaktor
milcząca czarna mery pisze:ja zawsze miałam w szpitalu ze sobą laptopa, czasem zostawiałam go w pokoju bez opieki, nic się nigdy nie stało. Ale ginęło mi bardzo często jedzenie, zwłaszcza słodycze, których mama przynosiła mi w nadmiarze, a za którymi nie przepadam, więc nie była to dla mnie aż tak wielka strata. Raz wzięłam w ręce trzy jabłuszka i poszłam umyć, ale wróciłam już bez nich, bo jakieś sępy się na mnie rzuciły i zabrały mi wszystkie jabłuszka.
U mnie na ostatnim oddziale była wśród pacjentów osoba ( nie wiem, kto to był ), która podżerała innym jedzenie z lodówki- ginęły jakieś jogurty, a to serki, a to owoce.
Re: Co zabrać do szpitala, jak zorganizować tam pobyt ?
: ndz paź 09, 2011 7:34 pm
autor: Newt
Ostatnio jak byłam to na oddziale ciężkim kradli co chwilę, ale miałam opatentowany sposób zamykania szafki (trzeba ją było odpowiednio otwierać trzonkiem łyżki w charakterze łoma), na lżejszym już nie kradli.
Re: Co zabrać do szpitala, jak zorganizować tam pobyt ?
: ndz paź 09, 2011 9:50 pm
autor: redaktor
Zetknąłem się z tym, że ludzie sępili, a to batonik, a to owoc, zebrało się tego trochę ( dobrze, że nie palę, boby mi szlugów na pożyczanie zabrakło ).
Re: Kiedy i jak do szpitala ?
: wt paź 11, 2011 1:29 pm
autor: redaktor
Zależy... mnie rodzina inspirowała do pobytu w szpitalu po to, żeby mi ustawili w nim leki i przestał rodzinę zanudzać swoimi problemami ( to indywidualiści, życie rzeczywiste prowadzą na mieście/w pracy, a w czterech ścianach domu dla relaksu odpalają komputery i wyciągają książki ).
A kiedy zdarzają się sytuacje, że lepiej jest iść na długoletnią psychoterapię, niż iść do szpitala ?.
Re: Myślenie magiczne
: śr paź 19, 2011 7:54 pm
autor: miś wesołek
To prawda. Sam tak myślę.
Ale z drugiej strony popatrz jak niewiele wystarcza, aby myślenie magiczne przemieniło się w realistyczne. Wystarczą tylko osoby dookoła, z którymi da się pogadać. Albo nie.
Może źle to kojarzę, ale mi myślenie magiczne kojarzy się np. z nienastępowaniem na pęknięte płytki chodnikowe (na szczęście wprowadzają kostkę) albo z tym, że jeśli zdążę wejść na pierwsze piętro klatki schodowej zanim drzwi się zamkną to mi się sprawdzi.
