dzisiaj w nocy, wymyslilem wiersz(staralem sie zeby opisywal moj stan)
tyle co go sklecilem powiedzialem go sobie w myslach jeszcze raz, i momentalnie zapomnialem, tak jakby go nigdy nie bylo w mojej glowie

troche dziwne, pamietam tylko 1 wers "dusza cierpi, cialo milczy" tylko tyle. ale dzisiaj sobie znowu jak to przemyslalem to moze to i dobrze ze zapomnialem go, moze kiedys ktos by mnie zlinczowal za niego.
Ale mimo wszystko teraz nie ruszam sie nigdzie bez notesu, 2 dlugopisami i latarka.
Moze zdazylo sie komus taka dziwna rzecz :/ ??
Better to ask a dumb question, then to not ask it and stay dumb.