
nawet wiki pisze o skutkach ubocznych (sexual dysfunction) -
http://pl.wikipedia.org/wiki/Post_SSRI_ ... ysfunction
na innym forum, np. nerwica.com znalazłem niepokojące informacje o tych lekach.
jakie są wasze doświadczenia?
Moderator: moderatorzy
skąd taka opinia? Wiele osób bierze jednocześnie leki przeciwdepresyjne. To raczej przebywanie w depresji może nasilać objawy choroby a nie to że się nią zwalcza lekami.... np przy zaburzeniu schizoafektywnym.....tomsoul pisze:Cóż ja wiem że leki antydepresyjne u niektórych osób mogą wzmacniać urojenia. Dlatego też lekarze niechętnie przepisują antydepresanty. Są ostrożni bo nie chcą aby eliminując depresje, wywoływać omamy.
Też to usłyszałem od niejednego lekarza, dlatego bardzo ostrożnie wypisują leki przeciwdepresyjne przy schizofrenii.tomsoul pisze:osoby które mają skłonności do silnych urojeń, są bardziej na nie narażone gdy wezmą leki antydepresyjne. Po prostu uważają lekarze że urojenia się zwiększają po lekach antydepresyjnych.
Może można uodpornić się na lek, po długim okresie jego zażywania? Ja np. mam zespól odstawienny, albo coś na kształt "głodu lekowego" co wieczór, choć lekarze mówią, że leki psychotropowe nie uzależniają. Ale jeśli przedłużam wieczorne zażycie leku pojawiają się jakieś skoki ciśnienia, oszołomienie i lekkie omdlenie. Mija jak ręką odjął po zażyciu leku.pawelpabianice pisze:Tylko dlaczego przestał działać? Dał mi kilka ładnych lat w miarę normalnego życia.
Pozdrawiam. Paweł.
Cieszę się, że nie ja jednaagnieszka38 pisze:Też czuję około godziny 22giej że czas dać sobie w żyłę.
Paweł, polecam Depralin. Nie jest refundowany, kosztuje ok 40 złotych za opakowanie (28 tabletek), ale mnie bardzo pomógł. Teraz już nie potrzebuję go brać, lęki minęły, czasami tylko mam nawroty, w niektórych sytuacjach, ale radzę sobie z nimi dość dobrze. Jednak w tych najgorszych chwilach Depralin był mi bardzo pomocny. Przynosi ulgę stopniowo, nie od razu, ale poprawa jest widoczna. Przynajmniej u mnie tak było. Musisz się jednak przygotować na - co najmniej - sześciotygodniowe testowanie. Moim zdaniem, cztery tygodnie na testowanie leku to zbyt mało - a piszesz, że testujesz nowy lek przez miesiąc.pawelpabianice pisze:Chyba masz rację Moi, że można się na lek uodpornić, zwłaszcza, że brałem go 11 lat. To chyba dość długo. Mam nadzieję, że mój psychiatra znajdzie wreszcie coś co zadziała. Co miesiąc testuje kolejne leki.
Pozdrawiam. Paweł.
To ma swoje dobre strony: przynajmniej czujesz, że już wzięłaśmoi pisze:Cieszę się, że nie ja jednaagnieszka38 pisze:Też czuję około godziny 22giej że czas dać sobie w żyłę.Trzeba się chyba z tym pogodzić? No bo co mozna innego zrobić?
Pozdrawiam.m.
No tak, są to pewne plusy tej sytuacji. Ale samo zjawisko mnie niepokoi. Wolałabym się tak nie czuć, nie odczuwać tego. Skoro jednak nie da się inaczej, godzę się z tym, bo cóż innego mi pozostało?agnieszka38 pisze:To ma swoje dobre strony: przynajmniej czujesz, że już wzięłaśmoi pisze:Cieszę się, że nie ja jednaagnieszka38 pisze:Też czuję około godziny 22giej że czas dać sobie w żyłę.Trzeba się chyba z tym pogodzić? No bo co mozna innego zrobić?
Pozdrawiam.m.
dzienną dawkę więc nie ma możliwości, że pomylisz się
i weźmiesz jeszcze raz albo zapomnisz wziąć.