Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Witam
Jestem w ciężkim stanie. Biore zeldox 160 mg i narazie 50 mg klozapolu. Bez większego rezultatu. Klozapol biore dopiero tydzień. Boje się o własne zdrowie. Moja lekarka proponuje mi elektrowstrząsy. Nie wiem czy się na nie zgodzić. Boje się żeby nie by ło jeszcze gorzej. Jakie są skutki uboczne elektrowstrząsów? Czy wogóle pomagają one?
Jestem w ciężkim stanie. Biore zeldox 160 mg i narazie 50 mg klozapolu. Bez większego rezultatu. Klozapol biore dopiero tydzień. Boje się o własne zdrowie. Moja lekarka proponuje mi elektrowstrząsy. Nie wiem czy się na nie zgodzić. Boje się żeby nie by ło jeszcze gorzej. Jakie są skutki uboczne elektrowstrząsów? Czy wogóle pomagają one?
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Na forum jest gdzieś wątek o elektrowstrząsach, poszukaj go. W skrócie, jest to przeżytek średniowiecza, dający chwilowe uśmierzenie. Jest to terapia z identycznej półki co lobotomia.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Elektrowstrząsy powodują zaburzenia pamięci, coś mi się wydaje, że dość znaczne. Jako powikłanie może zdarzyć się złamanie kręgosłupa,
choć być może takie przypadki zdarzały się przede wszystkim dawniej - kiedy nie stosowano znieczulenia ogólnego. Z kolei samo znieczulanie też jest obarczone ryzykiem.
Jeśli Twoje objawy zagrażają Twojemu życiu to taka sytuacja jest wskazaniem do stosowania elektrowstrząsów.
choć być może takie przypadki zdarzały się przede wszystkim dawniej - kiedy nie stosowano znieczulenia ogólnego. Z kolei samo znieczulanie też jest obarczone ryzykiem.
Jeśli Twoje objawy zagrażają Twojemu życiu to taka sytuacja jest wskazaniem do stosowania elektrowstrząsów.
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
.
Ostatnio zmieniony wt wrz 09, 2014 10:13 pm przez Agata M, łącznie zmieniany 1 raz.
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Schizofrenia to objaw choroby. Psychiatria w miarę radzi sobie z tymi objawami, jednak nigdy nie ulecza, bo lecząc objawy nie ulecza choroby. Dlatego oficjalna wersja medycyny to taka, że schiza jest nieuleczalna. Bo na przykładzie, nie jest w interesie medycyny, by mówić wprost, że choroby krążenia są wynikiem otyłości, stylu życia, itp. Tak samo nie jest obiektywnym interesem lekarzy by uleczyć swoich pacjentów. W zasadzie każdy kto szedł na medycynę, to z potrzeby portfela a nie serca. Rażenie prądem elektrycznym faktycznie pozwoli zapomnieć na chwilę o codzienności, tak jak upicie się do nieprzytomności.
Gdy kiedyś już wyjdzierz z choroby, przekonasz się, że tak na prawdę schiza miała pełne prawo i obowiązek pustoszyć umysł. Bo schiza to odzwierciedlenie aktualnych myśli, wiary, przekonań, ideałów, ona po prostu spełnia życzenia. Wystarczy zadać sobie pytanie, o czym się myśli, w co się wierzy, jakie ma się przekonania i ideały by znaleźć odpowiedz na tajemnice schizofrenii. Każdemu normalnemu człowiekowi na świecie można tak przeprać mózg, że będzie siebie nienawidził, w efekcie zapadnie na chorobę psych.
Dzieje się tak dlatego, że świadomość woli się "schować" w obszarach własnej wyobraźni, przed autodestrukcyjnymi myślami. Efektem jest utrata pełnej świadomości i podróż po wcześniej przygotowanej piekło-wyobraźni, gdzie Bóg jeden wie co może się zdawać. Krótko mówiąc, świadomość zamknięta w piekelnej wyobraźni.
Choroba psychiczna jest nastawiona na to by gnębić, niszczyć, upadlać swojego nosiciela. W każdym momencie swojego życia, gdy myślisz, mówisz o sobie negatywnie, to dodajesz energii chorobie, kosztem własnego zdrowia. Nie jest już ważne kto lub co spowodowało taki proces myślenia. Każdy będzie tam tak długo, jak długo postanowi utrzymywać stereotyp myślowy.
Gdy kiedyś już wyjdzierz z choroby, przekonasz się, że tak na prawdę schiza miała pełne prawo i obowiązek pustoszyć umysł. Bo schiza to odzwierciedlenie aktualnych myśli, wiary, przekonań, ideałów, ona po prostu spełnia życzenia. Wystarczy zadać sobie pytanie, o czym się myśli, w co się wierzy, jakie ma się przekonania i ideały by znaleźć odpowiedz na tajemnice schizofrenii. Każdemu normalnemu człowiekowi na świecie można tak przeprać mózg, że będzie siebie nienawidził, w efekcie zapadnie na chorobę psych.
Dzieje się tak dlatego, że świadomość woli się "schować" w obszarach własnej wyobraźni, przed autodestrukcyjnymi myślami. Efektem jest utrata pełnej świadomości i podróż po wcześniej przygotowanej piekło-wyobraźni, gdzie Bóg jeden wie co może się zdawać. Krótko mówiąc, świadomość zamknięta w piekelnej wyobraźni.
Choroba psychiczna jest nastawiona na to by gnębić, niszczyć, upadlać swojego nosiciela. W każdym momencie swojego życia, gdy myślisz, mówisz o sobie negatywnie, to dodajesz energii chorobie, kosztem własnego zdrowia. Nie jest już ważne kto lub co spowodowało taki proces myślenia. Każdy będzie tam tak długo, jak długo postanowi utrzymywać stereotyp myślowy.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
.
Ostatnio zmieniony wt wrz 09, 2014 10:15 pm przez Agata M, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
.
Ostatnio zmieniony pn lut 03, 2014 3:42 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Czesc mei
Chyba się obędzie z elektowstrzasami bo mam wrażenie że klozapolik załapał. Tak powoli, powoli jest coraz lepiej. Jestem pełen nadziei.
Chyba się obędzie z elektowstrzasami bo mam wrażenie że klozapolik załapał. Tak powoli, powoli jest coraz lepiej. Jestem pełen nadziei.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1617
- Rejestracja: pt paź 17, 2008 11:11 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Mielec (podkarpacie)
- Kontakt:
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
pamięć wraca ale coś tam złego się na pewno z nią dzieje.
ja bym nigdy się nie zgodził na elektrowstzrząsy
NIGDY
ja bym nigdy się nie zgodził na elektrowstzrząsy
NIGDY
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Tomsoul, życzę Ci, aby leki Ci pomogły i abyś uniknął elektrowstrząsów, o ile to możliwe. Na szczęście nigdy ich nie miałam, więc nie wiem, jak to jest. Lekarzom wydawało się, że mam katatonię i chcieli wysłać mnie do stolicy i tam zafundować mi elektrowstrząsy. Na szczęście moja Mama zauważyła inne skutki uboczne i okazało się, że tak źle na mnie działał haloperidol, odstawili mi ten pseudolek i wróciłam do normy.
Czytałam, że osoby poddane elektrowstrząsom mają przez jakiś czas problemy z pamięcią. Nie wiem, czy to prawda.
Tomsoul, oby leki Ci pomogły i obyś poczuł się lepiej.
Czytałam, że osoby poddane elektrowstrząsom mają przez jakiś czas problemy z pamięcią. Nie wiem, czy to prawda.
Tomsoul, oby leki Ci pomogły i obyś poczuł się lepiej.

To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Miałem elektrowstrząsy i nic mi nie pomogły, ani nie zaszkodziły. Żadnych problemów z pamięcią, ale też żadnej poprawy zdrowia. Jeden gość na oddziale ze mną też miał robione elektrowstrząsy na ciężką depresję i stwierdził, że mu się poprawiło.

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1617
- Rejestracja: pt paź 17, 2008 11:11 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Mielec (podkarpacie)
- Kontakt:
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Ciekawe na jak długo
-
- zbanowany
- Posty: 51
- Rejestracja: śr paź 06, 2010 1:52 pm
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Znam osobę po tym barbarzyństwie,i po 15 sesjach żyje do tej pory w ciągłym poczuciu deja-vu.Musisz wiedzieć że elektrowstrząsy powodują te same uszkodzenia mózgu,co wstrząs mózgu.I tak samo jak po wstrząsu mózgu,też ci się na krótko poprawi nastrój,bo taki jest objaw uszkodzenia mózgu.
Jeżeli już po jednej przeciętnej dawce pozostałyby na skórze autentyczne ślady poparzeniowe(więc ścina białko skóry),gdyby nie żel,a skóra jest non-stop bombardowana różnymi toksynami,chemikaliami,promieniami UV,bakteriami,itd,itd,to zastanówcie się co musi robić z samym mózgiem od 15 do 20 dawek?Czy jest w organizmie delikatniejsza tkanka,od mózgu?
Wynalazca lobotomii dostał za to nagrodę Nobla,zamiast sam być za to od razu wzięty w kaftan bezpieczeństwa...(dokończcie sami sobie resztę.)
Jeżeli już po jednej przeciętnej dawce pozostałyby na skórze autentyczne ślady poparzeniowe(więc ścina białko skóry),gdyby nie żel,a skóra jest non-stop bombardowana różnymi toksynami,chemikaliami,promieniami UV,bakteriami,itd,itd,to zastanówcie się co musi robić z samym mózgiem od 15 do 20 dawek?Czy jest w organizmie delikatniejsza tkanka,od mózgu?
Wynalazca lobotomii dostał za to nagrodę Nobla,zamiast sam być za to od razu wzięty w kaftan bezpieczeństwa...(dokończcie sami sobie resztę.)
"Ze wszystkich płodów psychiatrii,tylko antypsychiatria jest karcona i gnębiona,bo jako jedyna nie kłamie o rodzinie."-własne
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Nie zdecydowałem się na EW. Ale czytałem że jeszcze bardziej barbarzyńska jest lobotomia oraz śpiączki insulinowe. Lobotomi nie każdy przeżył, była to tzw. psychochirurgia. Od lat 70 tych jest zakazana. Podobnie jak śpiączki insulinowe bo podawając końskie dawki insuliny chciano wybić z psychozy ale często pacjent nie budził się po takiej operacji.
-
- zbanowany
- Posty: 51
- Rejestracja: śr paź 06, 2010 1:52 pm
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Tomsoul,gdyby taką gwiazdkę z nieba sprawił nam ten Palikot,że wszyscy mielibyśmy prawo do refundowanych prawników,jestem ciekawy jaki psychiatra poleciłby to pacjentowi gdyby obok siedział prawnik z prawomocnym pismem obowiązującym psychiatrę do wypłacania z własnej kieszeni odszkodowania do końca życia takiemu pacjentowi,jak ten mój kolega który po tym żyje w ciągłym poczuciu deja-vu.I ciekawe jaki psychiatra przepisałby olanzapine,gdyby na tej samej zasadzie musiał wypłacać odszkodowanie do końca życia pacjentowi który na tym syfie nabawił się cukrzycy.Proszę Państwa,jest to jak najbardziej słuszne i sprawiedliwe że jeżeli komuś zaszkodzisz,to musisz za to beknąć!
"Ze wszystkich płodów psychiatrii,tylko antypsychiatria jest karcona i gnębiona,bo jako jedyna nie kłamie o rodzinie."-własne
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Sytuacja prawna, którą opisujesz ma miejsce w USA, a jednak także tam te leki są szeroko stosowane. Bez nich jest po prostu wiele gorzej. Nikt nie przepisuje zyprexy dla zgrywu, lecz z wyraźnej potrzeby rozważywszy za i przeciw.
-
- zbanowany
- Posty: 51
- Rejestracja: śr paź 06, 2010 1:52 pm
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Zbyszku,może u ciebie.Ale u mnie znam niejednego pacjenta któremu olanzapina owszem pomagała,ale góra na parę miesięcy,po czym wszelakie objawy wróciły,lecz nadal się im olanzapinę przepisuję mimo znalezienia im skutecznego leku.Nie będę ukrywał iż znam też takich pacjentów,którzy już od lat kontaktują dzięki temu specyfikowi.W każdym razie,80% pacjentów nabawia się na olanzapinie cukrzycy,i Lilly musiał już wypłacić ponad 4 miliardy dolarów odszkodowania za samą cukrzycę spowodowaną przez ich jego kolejny"prozac"pacjentom na terenie USA i Canady.By tego nie było gdyby...
"Ze wszystkich płodów psychiatrii,tylko antypsychiatria jest karcona i gnębiona,bo jako jedyna nie kłamie o rodzinie."-własne
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
A ja znam Antonego Hophinsa osobiscie i on od 11 lat bierze olzapamine i bardzo ja sobie chwali, i co ty na to?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Elektrowstrząsy...Czy się zgodzić na nie?
Olanzapina jest skutecznym lekiem ale faktycznie powoduje hiperglikemie. Cukier po nim tak strasznie nie wzrasta ale przede wszystkim cholesterol i trójglicerydy.