rozmowa z bogiem
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
rozmowa z bogiem
Witaj,
słyszenie głosów, lub wrażenie jakby ktoś podpowiadał Ci coś, nakazywał, lub Tobą manipulował to w rzeczywistość odbicia wewnętrzne Twojej własnej psychiki. W schizofrenii odzwierciadlają one wewnętrzne załamania są dlatego dość zniekształcone. Poza tym ogólnie sprawiają wrażenie kogoś obcego, kto do Ciebie mówi - dlaczego ? Ponieważ one pochodzą z instancji spoza obszaru Twojej samoidentyfikacji, jednak są Twoje ! Nie ma w sensie fizycznym ani żadnych duchów, ani obcych istot, ani nikogo z zewnątrz, kto wywiera wpływ na Twoje myśli, jednak traktowanie tych głosów jako obcych (ew. nawet zmarłych) nie jest całkiem błędne. W Twojej psychice zawarta jest wiedza społeczna naszego gatunku i w tym systemie pojęć to co "słyszysz" znajduje się najbliżej pojęcia "obcego".
Gdy pozbędziesz się niektórych oporów (lub gdy przełamie je choroba) odbicie staje się klarowniejsze i słyszysz coś, co niektórzy interpretują jako "głos Pana". To dlatego: http://zbyszek.evot.org/wiersze (wiersz pierwszy). Czasami "odbicie" przypomina Ci o Twoich własnych nakazach moralnych i "słyszysz" "głos sumienia". Czasami, gdy choroba "przebiła Twoją psychikę na wylot" przełamując jej wszelkie naturalne opory słyszysz "głos", który podpowiada Ci "prawidłową drogę". Taki głos słyszało wielu odkrywców jest on niczym innym jak potrzebą samospójności psychiki w sytuacji, w której powszednie myśli zostały już wyeliminowane. Odkrywcy wiedzą, że wszystko wydaje się być zgrane, ale jednak nadal jakich szczegół "nie pasuje" i idą za tą podpowiedzią odkrywając rzeczy, które inni zwykle pomijają.
Gdy mówisz coś "jasnego" i w tym momencie spoza firanki wychodzi słońce masz uczucie, że sam jesteś bogiem. Jest ono całkowicie prawidłowe ! Lecz oznacza tylko spójność twojego aparatu pojęciowego, a wszelkie inne popularne odnośniki, jak np. skojarzenia, jakie posiada hasło boga w literaturze, lub jakieś przestarzałe wnioski "metafizyczne" w rodzaju "stwórca wszystkiego", etc. są po prostu nie pasujące i wręcz niszczą ten stan. Ja odbieram je jako hańbiące.
Gdy natomiast "głosy" szydzą z Ciebie jest to także echo Twojej własnej psychiki zniekształcone chorobą. Gdy mówią "Jesteś głupi, jesteś głupi ..." powiedz im "Tak, widocznie taki jestem !" . A jaka jest tego skala przyjrzymy się dokładniej i wtedy kpina znika ! Jeśli są nieznośnie staraj się nie zwracać na nie uwagi, bo ich cel polega na drażnieniu.
Dlaczego głosy sugerują istnienie innej istoty ? Dlaczego powstaje wrażenie, że w Twojej psychice "zagnieździła się inna osoba", ktoś obcy do Ciebie mówi, lub Tobą wręcz manipuluje wciskając Ci skojarzenia, które są Ci obce. Ponieważ fundamenty naszego systemu pojęciowego zbudowane są na relacjach społecznych w małej grupie najbliższych osób. Nic dziwnego, że personalizujemy wszystko dookoła.
Ciekawą cechą takiego stanu jest to, że Twoje "postrzeganie" zawęża się do kilku istotnych elementów inne "znikają z pola widzenia", w działaniu zaczynasz wręcz ignorować rzeczywistość, brak Ci "panoramicznego spojrzenia" na świat. Czasami mówi się, że strach ma "wielkie oczy" - to przykład podobnego zawężenia. Wrócę do przykładu z firanką powyżej. Coś zlało się z nim w jedność, co zwykle współczesny człowiek rozdziela swoim bogactwem pojęć. Takie "zawężone" postrzeganie może podobnie, jak opisane powyżej personalizowanie mieć ewolucyjne przyczyny tzn. odzwierciedlać jakiś istotniejszy etap historii naszego gatunku.
Korzystaj z tych "głosów" w umiejętny sposób. Wiedz, że pojawiają się, gdy Twoja psychika jest przestrojona, jak radio o nadmiernie zwiększonej czułości - co słyszysz to gwizdy i wzbudzenia samego systemu, więc raczej unikaj takich stanów, bo wtedy coś się przecież "przegrzewa" i może wręcz "spalić".
słyszenie głosów, lub wrażenie jakby ktoś podpowiadał Ci coś, nakazywał, lub Tobą manipulował to w rzeczywistość odbicia wewnętrzne Twojej własnej psychiki. W schizofrenii odzwierciadlają one wewnętrzne załamania są dlatego dość zniekształcone. Poza tym ogólnie sprawiają wrażenie kogoś obcego, kto do Ciebie mówi - dlaczego ? Ponieważ one pochodzą z instancji spoza obszaru Twojej samoidentyfikacji, jednak są Twoje ! Nie ma w sensie fizycznym ani żadnych duchów, ani obcych istot, ani nikogo z zewnątrz, kto wywiera wpływ na Twoje myśli, jednak traktowanie tych głosów jako obcych (ew. nawet zmarłych) nie jest całkiem błędne. W Twojej psychice zawarta jest wiedza społeczna naszego gatunku i w tym systemie pojęć to co "słyszysz" znajduje się najbliżej pojęcia "obcego".
Gdy pozbędziesz się niektórych oporów (lub gdy przełamie je choroba) odbicie staje się klarowniejsze i słyszysz coś, co niektórzy interpretują jako "głos Pana". To dlatego: http://zbyszek.evot.org/wiersze (wiersz pierwszy). Czasami "odbicie" przypomina Ci o Twoich własnych nakazach moralnych i "słyszysz" "głos sumienia". Czasami, gdy choroba "przebiła Twoją psychikę na wylot" przełamując jej wszelkie naturalne opory słyszysz "głos", który podpowiada Ci "prawidłową drogę". Taki głos słyszało wielu odkrywców jest on niczym innym jak potrzebą samospójności psychiki w sytuacji, w której powszednie myśli zostały już wyeliminowane. Odkrywcy wiedzą, że wszystko wydaje się być zgrane, ale jednak nadal jakich szczegół "nie pasuje" i idą za tą podpowiedzią odkrywając rzeczy, które inni zwykle pomijają.
Gdy mówisz coś "jasnego" i w tym momencie spoza firanki wychodzi słońce masz uczucie, że sam jesteś bogiem. Jest ono całkowicie prawidłowe ! Lecz oznacza tylko spójność twojego aparatu pojęciowego, a wszelkie inne popularne odnośniki, jak np. skojarzenia, jakie posiada hasło boga w literaturze, lub jakieś przestarzałe wnioski "metafizyczne" w rodzaju "stwórca wszystkiego", etc. są po prostu nie pasujące i wręcz niszczą ten stan. Ja odbieram je jako hańbiące.
Gdy natomiast "głosy" szydzą z Ciebie jest to także echo Twojej własnej psychiki zniekształcone chorobą. Gdy mówią "Jesteś głupi, jesteś głupi ..." powiedz im "Tak, widocznie taki jestem !" . A jaka jest tego skala przyjrzymy się dokładniej i wtedy kpina znika ! Jeśli są nieznośnie staraj się nie zwracać na nie uwagi, bo ich cel polega na drażnieniu.
Dlaczego głosy sugerują istnienie innej istoty ? Dlaczego powstaje wrażenie, że w Twojej psychice "zagnieździła się inna osoba", ktoś obcy do Ciebie mówi, lub Tobą wręcz manipuluje wciskając Ci skojarzenia, które są Ci obce. Ponieważ fundamenty naszego systemu pojęciowego zbudowane są na relacjach społecznych w małej grupie najbliższych osób. Nic dziwnego, że personalizujemy wszystko dookoła.
Ciekawą cechą takiego stanu jest to, że Twoje "postrzeganie" zawęża się do kilku istotnych elementów inne "znikają z pola widzenia", w działaniu zaczynasz wręcz ignorować rzeczywistość, brak Ci "panoramicznego spojrzenia" na świat. Czasami mówi się, że strach ma "wielkie oczy" - to przykład podobnego zawężenia. Wrócę do przykładu z firanką powyżej. Coś zlało się z nim w jedność, co zwykle współczesny człowiek rozdziela swoim bogactwem pojęć. Takie "zawężone" postrzeganie może podobnie, jak opisane powyżej personalizowanie mieć ewolucyjne przyczyny tzn. odzwierciedlać jakiś istotniejszy etap historii naszego gatunku.
Korzystaj z tych "głosów" w umiejętny sposób. Wiedz, że pojawiają się, gdy Twoja psychika jest przestrojona, jak radio o nadmiernie zwiększonej czułości - co słyszysz to gwizdy i wzbudzenia samego systemu, więc raczej unikaj takich stanów, bo wtedy coś się przecież "przegrzewa" i może wręcz "spalić".
Re: rozmowa z bogiem
Teoria naukowo - specjalistyczna, ale w konkretnych przypadkach nie skuteczna. Bo ludzie są różni i różne psychiki, i różne przyczyny choroby.
Zgadzam się, że głosy to rozmowa nas samych ze sobą, ale żródło pochodzenia tych głosów może być różne, np. z naszej podświadomości, która połaczyła się z "kosmosem" lub jak kto woli z Bogiem, lub też jego przeciwnikiem szatanem. To wszystko zależy od światopoglądu, a najważniejsze żeby tych głosów się pozbyć, przynajmniej w takim zakresie w jakim przeszkadzają nam żyć.
Zgadzam się, że głosy to rozmowa nas samych ze sobą, ale żródło pochodzenia tych głosów może być różne, np. z naszej podświadomości, która połaczyła się z "kosmosem" lub jak kto woli z Bogiem, lub też jego przeciwnikiem szatanem. To wszystko zależy od światopoglądu, a najważniejsze żeby tych głosów się pozbyć, przynajmniej w takim zakresie w jakim przeszkadzają nam żyć.
Re: rozmowa z bogiem
a zdarzalo wam sie slyszec muzyka, ktorej nigdy wczesnij nie slyszeliscie, czy to niespelnione chore aMbicje bycia artysta a moze cos pozytywnego tutaj nie wiem czy dobrze zrozumialem cos na zasadzie tych odkrywców kto kocha muzyke niech pisze
Re: rozmowa z bogiem
Mózg rejestruje wiele niepotrzebnych, jakby się wydawało, informacji z rzeczywistości. Ostatnio miałem tego świetny przykład, kiedy całkiem spontanicznie przypomniałem sobie rozmowę dwóch handlowców z autobusu, którym jechałem kilka miesięcy temu. Ciekawe, że wtedy nawet nie zwróciłem na nich uwagi. Może ta muzyka to po prostu zasłyszane gdzieś dźwięki, które się układają w melodię(co by potwierdzało Twoją hipotezę o niespełnionych ambicjach ). Lub po prostu gdzieś nieświadomie zasłyszana muzyka.
A może to melodia tego świata w głowie gra...?
A może to melodia tego świata w głowie gra...?
Zapraszam do rozmowy na czacie.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rozmowa z bogiem
Zauważ jednak, że wszelkie inne "niematerialistyczne" teorie zjawiska, które opisuję można usunąć odpowiednimi lekami, a mojej "teorii" lekami nie usuniesz - ona pozostanie i jest zrozumiała tak samo dla ludzi, którzy takie stany doświadczyli, jaki i tych, którzy takich doświadczeń nie mają. Nie chciałbym jednak rozwijać tego wątku dyskusji, bo jest trochę off-topic.Bogus pisze:Teoria bardzo charakterystyczna dla filozofii materialistycznej...
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
zbyszek pisze: Zauważ jednak, że wszelkie inne "niematerialistyczne" teorie zjawiska, które opisuję można usunąć odpowiednimi lekami, a mojej "teorii" lekami nie usuniesz - ona pozostanie .
A tak bardziej zrozumiale:
Co można usunąć lekami, a co nie ? Bo teorii to chyba nie, ale z innych powodów!
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Lekami usunąć można metafizyczne przeżycia, a nie da się usunąć ich "materialistycznych" opisów.
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Lepiej należało założyć wątek po prostu:
"Rozmowa z Bogiem"
"Rozmowa z Bogiem"
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
To prowadzi do znanych nieporozumień - Wielu weźmie taki tytuł jak następny "dowód na istnienie boga" rozumiejąc pod tym "istnieniem" nie przeżycia które opisuję, lecz ich propagowane przez różnych ludzi dziwaczne i częstokroć przedawnione interpretacje.
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Zbyszek, wybacz, ale nic z tego nie rozumiem.
Czy Ty uważasz, że osoba chora na schizofrenię nie powinna wierzyć w BOGA?
Czy Ty uważasz, że osoba chora na schizofrenię nie powinna wierzyć w BOGA?
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Nie chciałbym, żeby moje przeżycia zostały zaliczone do następnych "dowodów na istnienie boga", tak jak jest ON popularnie rozumiany.
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Ja swoich przeżyć sama nie zaliczam, jako dowód na istnienie Boga.
Bóg, dla mnie to całkiem inny wymiar.
Bóg, dla mnie to całkiem inny wymiar.
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Na moje przeżycia leki nie skutkowały, chociaż miały uboczne działanie. Czy to znaczy, że miałam tylko materialistyczne opisy? A może właśnie taka jest prawdziwa schizofrenia i dlatego leki są tak mało skuteczne.zbyszek pisze:Lekami usunąć można metafizyczne przeżycia, a nie da się usunąć ich "materialistycznych" opisów.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Przyjrzyj się jednak dokładniej, czy twoje przeżycia różnią się czymkolwiek od tego co znasz z biblii, lub innych podobnych opisów, które traktuje się jako "dowody". Czy się mylę sugerując, że chodzi o te same stany umysłu, jakie dobrze znamy z naszej choroby ?irena pisze:Ja swoich przeżyć sama nie zaliczam, jako dowód na istnienie Boga.
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Czy sugerujesz, że Biblię spisali schizofrenicy ?zbyszek pisze:Czy się mylę sugerując, że chodzi o te same stany umysłu, jakie dobrze znamy z naszej choroby ?
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Osobiście twierdzę , że postacie biblijne były nawiedzone przez co ??? . Tak zwane zesłanie ducha świętego przypomina mi bardziej wspólną psychozę jak tańce w średniowieczu w Awinionie ,świadkowie biblijni opisują to ,, jakoby napili się młodego wina ,, . Kontynuacją współczesną są grupy zielonoświątkowe twierdzą ci lidzie , że modlą się obcymi językami a dla lingwistów to oni wspólnie bełkocą . Polecam tekst staro testamentalny widzenia Ezechiela . Jeśli kogoś moje poglądy urażają PRZEPRASZAM .
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Nie, nie nadążam czytać wszystkiego, podaj proszę url postu, który odnosi się do naszego tematu rozmowy z bogiem.Bogus pisze:...Tego nie sposób racjonalnie wyjaśnić.
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
A ja słysząc głosy zacząłem bardziej wierzyć w Boga. Po paru miesięcznej przerwie zacząłem co niedziele chodzić do kościoła. Dlaczego, ponieważ traktuje moje głosy jako coś transcendentnego, nie poznawalnego. Chociaż biorę leki one nie eliminują ich, a dodam, że już wiele leków próbowałem. Być może moje głosy mają związek z jakimiś diabelskimi mocami, ale tego też do końca nie mogę stwierdzić. Tak czy inaczej traktuje je jako coś, co jest darem albo przekleństwem od Niego. I co świadczy o tym, że On jednak jest. Ja myślę, że słysząc te głosy stałem się mocniejszy psychicznie i bardziej odporny na kłamstwo i manipulacje ze strony innych ludzi. Być może Bóg pozwala na to, bo chce abym był lepszym człowiekiem. W sumie to nie wiem, dlaczego tak jest i nie chce tracić czasu nad rozmyślaniem nad tym. Tak patrząc na moje życie, wiem jednak że ktoś tam z góry nade mną czuwa.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Ależ możesz - stwierdź po prostu, że nie mają, bo żadnych diabłów nie ma i postaw kropkę.Anonim pisze:... Być może moje głosy mają związek z jakimiś diabelskimi mocami, ale tego też do końca nie mogę stwierdzić. ....
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rozmowa z tzw. " bogiem"
Ależ jest sposób, przecież podaję takie wyjaśnienie na początku wątku. Te uczucia to efekt specjalnego stanu umysłu, który zwykle spotykamy w chorobie, choć może wystąpić także po jakiej szczególnej medytacji, głodówce, pozbawieniu nas kontaktów z innymi ludźmi, itp.Bogus pisze: Myślałem, że czytasz dokładnie, teksty publikowane na Twoim forum....
Tego nie sposób racjonalnie wyjaśnić.
Rzeczywiście postawiłeś w Twoim wątku jasno sformułowane pytanie, na które warto odpowiedzieć. Moją odpowiedź znajdziesz tam:
http://schizofrenia.evot.org/viewtopic. ... 388#p42388
, bo nie chcę "zabierać Ci tematu", który już został prawidłowo podjęty.