Forum - Schizofrenia

Przeżywam kryzys wiary, przestałam
widzieć w moim życiu i innych działanie
Boga, kary boskie ew nagrody obiecane w kolejnych
pokoleniach - widzę przypadek i konsekwencje
działań (błędnych).
Niech mi ktoś wierzący wytłumaczy np,
dlaczego Kurski nie grzeszy cudzołóstwem
a schizofrenik, który przeważnie żyje
na kocią łapę tak.

Niektóre jego uczynki może przejdą mu płazem bezkarnie, ale gdy rozochoci się jeszcze bardziej, ktoś to zauważy, ukara lub wykorzysta. I lepiej być może byłoby dla niego, gdyby wykorzystał, bo odebrałby lekcję, a nie nauczkę, po której nauczyłby się bardziej kryć. Tak czy siak prowadzi to do upadku.
PS - nie znam Kurskiego, nie wiem co robi, piszę z kontekstu.

Swoją drogą, dlaczego biuro, które organizowało pielgrzymkę
nie poniosło żadnej odpowiedzialności?
Mój 80latek "wybierał się" jakiś czas temu w podróż
dookoła Świata.
Na pewno sprawdziłabym czy ma telefon i dokumenty,
ale czy to by wystarczyło?
Ludzie są różni, jedna przewodniczka opowiadała mi,
że inny ksiądz kazał jej zostawić wycieczkę
i szukać zagubionej owieczki.

Modlitwa mi bardzo dodaje sił.

na kryzys jest dobry sport

U mnie to wyszlo na plus, bo jak tylko mam powrot do wiary to znaczy to , ze zaczyna sie psychoza.

Ciężko dzisiaj o brak kryzysu wiary, gdy aktywnie piętnuje i asymiluje się kościoły protestanckie, narzucając im zwierzchnictwo papiestwa i przejście na trynitarianizm. Szatan zaciera ręce z radości.