Spektrum autyzmu a związek

i inne sprawy partnerstwa lub jego braku

Moderator: moderatorzy

redaktor
bywalec
Posty: 1486
Rejestracja: pn lip 04, 2011 7:11 pm
płeć: mężczyzna

Spektrum autyzmu a związek

Post autor: redaktor »

Czy spektrum autyzmu plus F. 07 powodują moją automatyczną niezdolność do związków ?.
redaktor
bywalec
Posty: 1486
Rejestracja: pn lip 04, 2011 7:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Spektrum autyzmu a związek

Post autor: redaktor »

Sam sobie odpowiem- nie powodują.

Tylko cholernie obniżają samoocenę i dlatego bardzo trudno mi będzie znaleźć partnerkę, bo spora część kobiet lubi bardzo pewnych siebie podrywaczy ( a la słynny XVIII- wieczny podrywacz Giacomo Casanova ) ...

Moją mocną stroną nie jest siła przebicia.

A jak to wygląda u Was ?.
Awatar użytkownika
kotek
zaufany użytkownik
Posty: 3965
Rejestracja: ndz lip 26, 2015 1:57 pm
płeć: mężczyzna

Re: Spektrum autyzmu a związek

Post autor: kotek »

Nie mam F0x, np. F07 (organicznych zaburzeń psychicznych). Mam diagnozę całościowego zaburzenia rozwoju od kilkunastu lat. Nie było to nazwane "zaburzenia ze spektrum autyzmu", tylko "zespół Aspergera" (F84.5 w klasyfikacji ICD-10).

Nigdy nie byłem w związku. Mam "surowe" podejście do seksualności, nie chcę cudzołóstwa czy innych grzechów nieczystych. Nienawidzę niemałżeńskiego seksu. To bardzo brzydkie i nie w porządku.
redaktor
bywalec
Posty: 1486
Rejestracja: pn lip 04, 2011 7:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Spektrum autyzmu a związek

Post autor: redaktor »

Sam bym najchętniej żył w małżeństwie. Tyle, że ciężko mi poznać sensowną kobietę, przez moje uprzedzenia i czarno- białe myślenie.

Coś za coś- " albo rybki, albo akwarium " - albo uległa kobieta typu Trad Wife ( tzw. żona, matka i pani domu z powołania ) i kiepskie pożycie intymne, albo pani z ambicjami do rządzenia w związku i dobre pożycie- trudno, co najwyżej ona będzie rządziła, byle mądrze.

Lepiej by mi było zdecydowanie z tym drugim typem kobiety, ale się tych kobiet boję i nie wiem, jak je przyciągnąć- żeby wybrać spośród nich Tę Właściwą.
Awatar użytkownika
kotek
zaufany użytkownik
Posty: 3965
Rejestracja: ndz lip 26, 2015 1:57 pm
płeć: mężczyzna

Re: Spektrum autyzmu a związek

Post autor: kotek »

Nie czuję erotycznego pragnienia odbywania stosunków płciowych (nie widzę w tym czegoś pociągającego), ale od dzieciństwa miałem dziwaczne zaburzenia preferencji seksualnych wobec płci żeńskiej, więc zdecydowanie nie byłem aseksualny. Ale według katolicyzmu małżeństwo wykluczające współżycie jest nieważne. Ze względów religijnych chciałbym skonsumować małżeństwo, seks nie w małżeństwie jest paskudny. Rozwiązłość jest ohydna. Wydaje się, że zupełnie nie nadaję się do wychowywania potomstwa. Nie radzę sobie ze sobą.
redaktor
bywalec
Posty: 1486
Rejestracja: pn lip 04, 2011 7:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Spektrum autyzmu a związek

Post autor: redaktor »

Według katolicyzmu " białe ", tj. bez pożycia intymnego, małżeństwo jest nieważne ?. To akurat wiem.

Kotek, ty nie jesteś przypadkiem hetero/biromantycznym aseksualistą ??.
redaktor
bywalec
Posty: 1486
Rejestracja: pn lip 04, 2011 7:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Spektrum autyzmu a związek

Post autor: redaktor »

Sporo z nas , osób w spektrum autyzmu, to aseksualiści...
redaktor
bywalec
Posty: 1486
Rejestracja: pn lip 04, 2011 7:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Spektrum autyzmu a związek

Post autor: redaktor »

Kotek... ty masz tak jak ja problemy w relacjach z kobietami http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/293201
i dojrzewanie żle pewnie zniosłeś http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/991508 ??.

Spokojnie, znajdziesz partnerkę. Obaj znajdziemy.
Awatar użytkownika
kotek
zaufany użytkownik
Posty: 3965
Rejestracja: ndz lip 26, 2015 1:57 pm
płeć: mężczyzna

Re: Spektrum autyzmu a związek

Post autor: kotek »

redaktor pisze: śr kwie 05, 2023 3:52 pm Według katolicyzmu " białe ", tj. bez pożycia intymnego, małżeństwo jest nieważne ?. To akurat wiem.

Kotek, ty nie jesteś przypadkiem hetero/biromantycznym aseksualistą ??.
Nie pociąga mnie współżycie, tylko inne aktywności seksualne, moja "seksualność" nie widzi czegoś pociągającego i wyraźniej "fajnego" we włożeniu członka męskiego do środka czyjegoś ciała (może sobie jakby zadawać pytanie: "co w tym takiego ekscytującego?"). Biromantyczny raczej nie jestem, chociaż sfeminizowaniu mężczyźni wyglądają dla mojej "psychiki" dość ładnie. W dzieciństwie często wyobrażałem sobie, że jestem dziewczęciem czy kobietą :( Mogę być uznawany za "najbardziej zboczoną osobę na tym forum" z powodu swoich zaburzonych preferencji seksualnych. Ale myślę, że pragnienie stosunku płciowego dla przyjemności jest nawet gorsze niż te moje kontrowersyjne i egodystoniczne preferencje erotyczne, bo chociaż niegodziwym dojściem do poczęcia nie grożą!
ODPOWIEDZ

Wróć do „miłość, seksualność, partnerstwo”