brak działu dla osób chcących cudów w swoim życiu :)

[emilian]

Brakuje mi tego na forum takiego działu który skupiałby najbardziej interesujące mnie tematy.
Wierzę w cuda zarówno te samoczynne jak i te które trzeba sprowokować własnych działaniem.
Bardzo lubię robić cuda.... zawsze lubiłem, ale po schizofrenii staram się być ostrożniejszy.

otóż moim zdaniem każdy człowiek ma zdolność do czynienia cudów, tak ja jak i Wy i to bez wyjątku. Mam pewne doświadczenie w tej dziedzinie. Poszukuje ludzi, którzy chcieli by razem ze mną te cuda czynić, wszak sam bez innych osób nie zdziała się żadnego cudu.
Cuda czynią nasze umysły odpowiednio sprowokowane. Zresztą uważam, że cała ta schizofrenia jest takim negatywnym cudem zrobionych przez nasze umysły po otrzymaniu odpowiednich bodźców.
Wiadomo jako ludzi jesteśmy różni, mamy różne doświadczenia, inaczej przeżyte życia ,inne obserwacje... przez co jeden umysł do cudu może potrzebować dajmy na to dwóch słów a taki bardziej zagmatwany nawet i całej książki.

Gdy widzimy człowieka takiego jak my, który nie wierzy w cuda, żyje podobnie jak my to nie przepuszczamy, aby miał on moce których i my nie posiadamy. gdy widzimy człowieka który jest taki jak wszyscy myślimy, że on cudów nie potrafi. Natomiast gdy widzimy człowieka różnego od nas, który zachowuje się inaczej to już w tej chwili zauważamy, że jego inność może się też objawić w jego umiejętnościach jego mocach. Taki człowiek może mieć inne podejście, żyć czymś innym niżeli my.
Znamy siebie i wiemy, że nie posiadamy mocy... jednak gdy widzimy człowieka innego, różnego od nas... to otwiera się furtka , że on może inne moce posaidać.

Mamy schemat życia szkoła, praca, małżeństwo, dzieci... Znamy ten schemat i wiemy po obserwacji świata, że takie osoby nie mają zdolności do tworzenia cudów. Jeżeli jednak pojawia się ktoś inny niżeli my wszyscy to on może posiadać moce.

Zastanówmy się jak żyjemy i pomyślmy jakie poglądy stereotypowe musielibyśmy zreformować i na jak inne abyśmy mieli inne możliwości.

Czy może wystarczy pogląd, że wiążemy się w pary na całe życie i przysięgamy sobie wierność na taki, że biegniemy do tej osoby do której uczucia nas powieją.

Otóż chodzi o to aby otworzyć sobie furtkę na to, że inne poglądy to inne możliwości.

Jak myślicie kto prędzej zrobi cud? czy Jaś Kowalski czy też Dalaj Lama?
Większość z nas właśnie uwierzy, że pewnie obaj mają nikłe szanse ale z dwóch to Dalaj Lama czy też Budda bo jest jakże inny.

I oto właśnie chodzi aby umysłowi wszystko wytłumaczyć. Jeżeli intuicyjnie wzkazaliśmy Dalaj Lame to znaczy, że wasz rachunek prawdopodobieństwa w cuda dla przykładu wzrósł z 1 do 100mnl. na 1 do 50 mln dajmy na to.
Chodzi o to aby tłumaczyć umysłowi coraz to inne rzeczy aż rachunek prawdopodobieństwa będzie wynosił 1 do 1.


Jest taka filozofia gromadzenia miłości. Każdą osobę postrzega się jak źródło miłosnej energii, którą łakniemy gdyż ona nas zasila przez co czujemy się lepiej. Trzeba po prostu wiedzieć jak wydobyć ta miłość a ma to związek z co ciągłą chęcią wypadnięcia w oczach drugiej osoby jak najlepiej aż do momentu gdy stanie się to naszym nałogiem. Można opracować filozofie flirtu, który jest wobec wszystkich kobiet w porządku. Można mieć swój własny pomysł na raj na świecie i wdrażać go w życie niczym zbawca, który pragnie stworzyć go własnymi rękami.

Taka filozofia można sprawić, że staniemy się tym innym tym różnym i takie nastawienie może dawać nam inne możliwości w tym cuda.
Chodzi o to aby dopracować taką filozofię im bardziej będzie obfita w różnego rodzaju poglądy smaczki im sprawniej będą one z sobą splotłe tym większe prawdopodobieństwo cudów...

Czuje ktoś ten klimat? bo nie wiem czy pisać dalej?

[Józef80]

Brzmi świetnie
Tylko nie wiem o jakich cudach mowa? Może podasz kilka przykładów? Czy to metafora czy dosłownie hmm

[emilian]

takich cudów, że może stać się wszystko o czym tylko usłyszysz a co zabrzmi na tyle wiarygodnie, że bezwarunkowo w to uwierzysz, to może być uzdrowienie z wszelakiej choroby czy też wygrana w lotto. Na początku myślałem, żeby zacząć od czegoś prostego i w miarę nie inwazyjnego mam na myśli lotto.... a w miarę postępu mogą to być wszelkie inne cuda

[Józef80]

Może od jutra rozpocznę naukę medytacji, tylko już kiedyś próbowałem i nic mi z tego nie wychodziło.

Z cudami dosłownie rozumianymi może być jeszcze trudniej, ale mogę spróbować uzdrowić kogoś.

Może zacznę od Catastroficznego - by swoje ambicje zachował dla siebie i nie proszony ich nie powielał w wszystkich możliwych miejscach i co najważniejsze, by się jego marzenie spełniło i stał się bardzo wrażliwym i kochającym wszystkich człowiekiem.

[Jaskolka]

dlaczego szukamy , pragniemy cudów ? już samo nasze narodzenie to cud. Zapewniam was wygrałam 100 milionów dolarów kiedy rodziły się moje dzieci. Cudem było moje ponowne narodzenie , odrodzenie się z popiołów, cudem jest że otwieramy oczy kolejnego poranka.
Cudem są drzewa , kwiaty, ptaki, itd Jeśli na poważnie chcemy doświadczyć cudu najpierw dostrzeżmy to co jest cudem dla nas codziennie. Dlatego że codziennie to powszechnie i myślimy że to normalne.
A nie jest to wcale oczywiste.

[Józef80]

dlaczego szukamy , pragniemy cudów ? już samo nasze narodzenie to cud. Zapewniam was wygrałam 100 milionów dolarów kiedy rodziły się moje dzieci. Cudem było moje ponowne narodzenie , odrodzenie się z popiołów, cudem jest że otwieramy oczy kolejnego poranka.
Cudem są drzewa , kwiaty, ptaki, itd Jeśli na poważnie chcemy doświadczyć cudu najpierw dostrzeżmy to co jest cudem dla nas codziennie. Dlatego że codziennie to powszechnie i myślimy że to normalne.
A nie jest to wcale oczywiste.

Wszyscy co otwierają się na ... Pragną cudu. Wieczne życie to nie cud? Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi...

[Edden]

O CUDACH piszmy w dziale Filozofia.