Im jest niższy, tym lepiej dla procesu zdrowienia chorych.
Co to takiego?
"Wskaźnik ekspresji emocji (EE)
jako rodzinny predyktor przebiegu schizofrenii"
"Od lat 70. dwudziestego wieku badacze opisujący rolę środowiska rodzinnego – Brown
i wsp. [5] oraz Voghn i Leff [6], wskazują na pewne cechy atmosfery rodzinnej opisywane jako wskaźnik ekspresji emocji (EE – expressed emotions) ujawnianych przez
bliskich krewnych wobec chorującego członka rodziny.
Poziom intensywności i charakter emocjonalnej atmosfery w rodzinie ma pięć
wymiarów: wrogość (H – hostility), krytyka (CC – critical remarks) – opisywane
wspólnie, emocjonalne naduwikłanie (EOI – emotional over involvement), ciepło
(warmth) i uwagi pozytywne (positive remarks). Wrogość w stosunku do chorego
członka rodziny to częste obwinianie go za chorobę, emocjonalne odrzucenie; krytyka
to uwagi krytyczne dotyczące pacjenta, zawierające wyraźny negatywny wydźwięk
emocjonalny; emocjonalne naduwikłanie to zachowania nadmiernie ochraniające,
przesadne zaangażowanie w życie chorego, poświęcanie się; ciepło to okazywanie
pacjentowi empatii, troski, przyjaznych uczuć; uwagi pozytywne to wypowiedzi
zawierające pochwałę, aprobatę zachowania lub zaletę charakteru. Od lat badacze
analizują zarówno „zawartość” samego wskaźnika, jego dynamikę, jak i możliwy
związek z przyszłym przebiegiem schizofrenii [7].
(...)
W naszym badaniu wskaźnik EE został zmierzony w okresie pierwszej hospitalizacji (w drugim tygodniu), tak więc na tym etapie nie stawialiśmy pytań o dynamikę
jego zmian w dalszych latach katamnezy. Uzyskaliśmy natomiast istotne statystycznie
wyniki pozwalające uznać poziom EE przy pierwszej hospitalizacji za specyficzny
predyktor późniejszych nawrotów w badanej grupie. Oceniliśmy wieloletni przebieg
i odległe zależności w prospektywnych badaniach. Mogliśmy więc w wieloletnim
badaniu potwierdzić wyniki uzyskiwane zazwyczaj w ocenie kilku pierwszych lat
przebiegu schizofrenii [4, 8]. Rostworowska [13] w replikacyjnych badaniach wykonanych w Klinice Psychiatrii w Krakowie potwierdziła tę zależność w 18-miesięcznej
katamnezie. Ciekawym uzupełnieniem tych wniosków wydają się badania przeprowadzone przez Cutting, Aarke i Docherty [14], dotyczące nie tylko EE, ale także percepcji
zachowań rodziny przez samego chorego. Grupa 32 pacjentów oceniała swoje rodziny
w kontekście emocjonalnego podejścia do nich. Znaleziono związek pomiędzy wysokim EE w sferze krytycyzmu a percepcją krytycyzmu przez pacjentów, naduwikłanie
zaś, oceniane na podstawie wskaźnika EE, nie korespondowało z naduwikłaniem spostrzeganym przez pacjentów. Pacjenci doświadczali ponadto większego stresu, kiedy
zachodziła interakcja pomiędzy nimi a rodziną z wysokim poziomem EE
To badanie pogłębia rozumienie procesów w rodzinie, w której ekspresja uczuć, zwłaszcza krytycyzmu, i jego odbiór przez pacjentów jest większym dla nich stresem i koresponduje,
podobnie jak w naszym badaniu, z większą liczbą nawrotów choroby.
EE mierzone w czasie pierwszej hospitalizacji można rozumieć jako predyktor dla
wysokiego EE w rodzinie w przyszłości [8]. Można go także rozumieć jako specyficzny
wskaźnik przebiegu choroby, w którym silne są dwukierunkowe zależności pomiędzy
objawami a EE. Takie zależności mogą stać się czynnikiem prognostycznym większej
liczby nawrotów".
http://psychiatriapolska.pl/uploads/ima ... v44nr2.pdf
Katamneza - obserwacja i opis choroby pacjenta po zakończeniu leczenia lub badanie skuteczności i dalszych losów przeprowadzonego leczenia dokonywane po opuszczeniu placówki opieki zdrowotnej/zakończeniu kontaktu.
Na przykład:
"45-letnie badania katamnestyczne schizofrenii
młodzieńczej. Część IV: stan kliniczny oraz poziom
adaptacji społecznej 5 lat po pierwszej hospitalizacji
a późniejszy przebieg choroby oraz długoterminowe
funkcjonowanie społeczne pacjentów"
http://www.psychiatriapolska.pl/uploads ... tNr186.pdf
Wygląda na to, że chodzi o to, co się wlecze w środowisku i rodzinie chorego po diagnozie i leczeniu - krytyka, nadopiekuńcze zakrakiwanie, pretensje o wariowanie, piętnowanie od psychicznych, gorszych, czarnych owiec itp.
Takie to emocje.
Najlepiej mają chorzy, których choroba nie jest dla rodziny pretekstem do ekspresji emocji. Wszystko jak gdyby nigdy nic, spokojnie i naturalnie. Wtedy mają największe szanse nie doświadczyć nawrotów i wyzdrowieć.