14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Moderator: moderatorzy
- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
14 lat zmuszali do brania leków otepiających
dziś już wiem, że lepiej żyć bez leków niż być warzywem w łóżku, niedawno przez rok nie brałem leków i nie było tak źle, a na pewno było lepiej niż przed odstawieniem, zmuszali mnie do brania leków i przez 14 lat leżałem w łóżku nie będąc zdolnym do czegokolwiek, a przed zażywaniem nie miałem tak silnych jazd w kierunku śmierci w środku, bo to byłem martwy ja po tej chemii jaką mi zaserwowało nfz wraz z moją matką, która sobie znalazła dobry sposób, żeby mnie trochę "wyciszyć" po tym, gdybym był "agresywny", czyli np. odpyskował jej w awanturze, z takich powodów lądowałem w szpitalach, z pełnych pacyfistycznych nastawień, ale już złość czuję po tym co mi robili sobie posiadaną chemią na moim mózgu, który teraz będzie musiał długo odreagowywać wszystkie skutki tych "terapii" po tym jak mnie faszerowali, z czym nie czuję się najlepiej, ale widocznie takie życie jest, że jak człowiekowi coś zrobić to musi to przetrwać
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Gdyby Jezusowi dawali leki to by nie było chrześcijaństwa.
Jan Chrzciciel Drugi przyjąłby krzyż zamiast niego.
Jan Chrzciciel Drugi przyjąłby krzyż zamiast niego.
- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Pół tabletki mniej tej "wspaniałej" substancji i o wiele lepiej się wyspałem, mimo że krócej spałem. Oczywiście znajoma nie pochwaliła mnie i nie zamierza mnie wspierać w walce o swoje zdrowie. Pewnie lepiej być warzywem... Dobrze, że od razu siły przychodzą po takim śnie. Nie spodziewałem się, że energia przyjdzie od razu. Sen był głębszy. Kawy bym sobie zrobił, ale może nawet sobie zrobię... Jest dość wcześnie i nie chce nikogo dziwić moją aktywnością... Dobrze się wszystko zaczyna, jestem pod całkiem dużym wrażeniem... Sen miał dosyć dobrze rozbudowane treści, nie tak jak wcześniej, że nawet nie pamiętałem co mi się śniło. Jestem chętny nawet, żeby dziś zakupy zrobić... Pierwszą moją myślą po przebudzeniu się było "...jak ja się wyspałem", a była trzecia w nocy, gdy wstałem. Nie mogłem czekać, musiałem spojrzeć w kuchni na zegarek... Bardzo się cieszę... Może będę brał takie dawki tego leku, który mam zapisany w razie pojawienia się wybujałych fantazji albo zejdę do zera i będę brał w razie, gdyby się pojawiały, bo tez z drugiej strony nie chcę mieć kłopotu... Trochę czasami dziwne rzeczy się brały jak za pierwszym razem odstawiłem leki, więc jestem przygotowany na dziwne jazdy. Wtedy to było hardcorowo odstawione, także nie pomyślałem o dawkach podtrzymujących... Obym tylko mordy nie darł z mojej szczęśliwości jak było przedtem, bo zgarną mnie do szpitala i znowu będzie wszystko od nowa... Nie powinno być tak najgorzej. Wtedy miałem dużo złości w sobie po tym co mi robili lekarze "wspaniali"...
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Znowu zwalanie winy za "nieogarniecie" w zyciu na leki i lekarzy. Czeka Cie psychoza niedlugo, brawo.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Weź się wiesz, bo mam Twoich postów po uszyCatastrophique pisze: ↑sob maja 15, 2021 7:14 am Znowu zwalanie winy za "nieogarniecie" w zyciu na leki i lekarzy. Czeka Cie psychoza niedlugo, brawo.
Chyba dobrze wiem co czuję po lekach, więc nie pisz do mnie, bo tego spamu się czytać nie da
Po co tu w ogóle wchodzisz jak Ci to przeszkadza?
Tylko pierdzisz tym swoim pisaniem i narzekasz jacy my to osły, a kiedy cię zapytałem raz o Twoje dokonania to zbyłeś to milczeniem, więc spadaj człowieku, nie mam z Tobą nic do gadania, zatruwasz tylko wątki swoim seplenieniem jakby Ci kto jeść nie dał i czekasz na kiełbasę przedwyborczą
Nie pisz tutaj
Zrób sobie własny wątek, w którym będziesz wylewał te swoje wypociny i pomyje na każdego z nas
I tak tu się wjebie, tak to jest ze zjebem
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Mówienie że kogoś czeka psychoza to wywoływanie wilka z lasu.
Lepiej tak nie mówić, bo słowa mogą mieć większa moc niż leki.
Artur Plamisty też przestał brać leki.
Lepiej tak nie mówić, bo słowa mogą mieć większa moc niż leki.
Artur Plamisty też przestał brać leki.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Nie mow mi co mam robić, nie wyganiaj bo nie masz w tym temacie nic do gadania i nikt sie Ciebie nie bedzie sluchal. Co do dokonan - nie musze nic nikomu udowadniać. Co do leków - robisz glupio, skonczy sie to zapewne szpitalem, ale wolna wola.lasta pisze: ↑sob maja 15, 2021 9:17 amWeź się wiesz, bo mam Twoich postów po uszyCatastrophique pisze: ↑sob maja 15, 2021 7:14 am Znowu zwalanie winy za "nieogarniecie" w zyciu na leki i lekarzy. Czeka Cie psychoza niedlugo, brawo.
Chyba dobrze wiem co czuję po lekach, więc nie pisz do mnie, bo tego spamu się czytać nie da
Po co tu w ogóle wchodzisz jak Ci to przeszkadza?
Tylko pierdzisz tym swoim pisaniem i narzekasz jacy my to osły, a kiedy cię zapytałem raz o Twoje dokonania to zbyłeś to milczeniem, więc spadaj człowieku, nie mam z Tobą nic do gadania, zatruwasz tylko wątki swoim seplenieniem jakby Ci kto jeść nie dał i czekasz na kiełbasę przedwyborczą
Nie pisz tutaj
Zrób sobie własny wątek, w którym będziesz wylewał te swoje wypociny i pomyje na każdego z nas
I tak tu się wjebie, tak to jest ze zjebem
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
dzieckoCatastrophique pisze: ↑sob maja 15, 2021 3:29 pmNie mow mi co mam robić, nie wyganiaj bo nie masz w tym temacie nic do gadania i nikt sie Ciebie nie bedzie sluchal. Co do dokonan - nie musze nic nikomu udowadniać. Co do leków - robisz glupio, skonczy sie to zapewne szpitalem, ale wolna wola.lasta pisze: ↑sob maja 15, 2021 9:17 amWeź się wiesz, bo mam Twoich postów po uszyCatastrophique pisze: ↑sob maja 15, 2021 7:14 am Znowu zwalanie winy za "nieogarniecie" w zyciu na leki i lekarzy. Czeka Cie psychoza niedlugo, brawo.
Chyba dobrze wiem co czuję po lekach, więc nie pisz do mnie, bo tego spamu się czytać nie da
Po co tu w ogóle wchodzisz jak Ci to przeszkadza?
Tylko pierdzisz tym swoim pisaniem i narzekasz jacy my to osły, a kiedy cię zapytałem raz o Twoje dokonania to zbyłeś to milczeniem, więc spadaj człowieku, nie mam z Tobą nic do gadania, zatruwasz tylko wątki swoim seplenieniem jakby Ci kto jeść nie dał i czekasz na kiełbasę przedwyborczą
Nie pisz tutaj
Zrób sobie własny wątek, w którym będziesz wylewał te swoje wypociny i pomyje na każdego z nas
I tak tu się wjebie, tak to jest ze zjebem
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Proszę o przyjaźń. Nie kłóćcie się, nikogo nie poniżajcie ani nad nikim się nie znęcajcie.
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2951
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Ryzykujesz nawrót i dramat z tym związany.Ja ok. 20 lat temu postanowiłem ograniczyć dawki neuroleptyku bo nie radziłem sobie w pracy przez zamulenie.Mi się udało i od tych dwudziestu lat jestem na minimalnych dawkach bez objawów choroby.Jeśli latami siedzisz w domu,bez znajomych,bez pracy i bez perspektyw na szczęśliwe życie to nikt nie ma prawa Ciebie pouczać i mówić że masz dalej wegetować.lasta pisze: ↑pt maja 14, 2021 9:14 pm dziś już wiem, że lepiej żyć bez leków niż być warzywem w łóżku, niedawno przez rok nie brałem leków i nie było tak źle, a na pewno było lepiej niż przed odstawieniem, zmuszali mnie do brania leków i przez 14 lat leżałem w łóżku nie będąc zdolnym do czegokolwiek, a przed zażywaniem nie miałem tak silnych jazd w kierunku śmierci w środku, bo to byłem martwy ja po tej chemii jaką mi zaserwowało nfz wraz z moją matką, która sobie znalazła dobry sposób, żeby mnie trochę "wyciszyć" po tym, gdybym był "agresywny", czyli np. odpyskował jej w awanturze, z takich powodów lądowałem w szpitalach, z pełnych pacyfistycznych nastawień, ale już złość czuję po tym co mi robili sobie posiadaną chemią na moim mózgu, który teraz będzie musiał długo odreagowywać wszystkie skutki tych "terapii" po tym jak mnie faszerowali, z czym nie czuję się najlepiej, ale widocznie takie życie jest, że jak człowiekowi coś zrobić to musi to przetrwać
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Już samo to że budzisz się w środku nocy nie jest dobrym zwiastunem.Ale to nie moja sprawa.
- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Tak właśnie jest...Piotrek007 pisze: ↑sob maja 15, 2021 7:07 pm latami siedzisz w domu,bez znajomych,bez pracy i bez perspektyw na szczęśliwe życie to nikt nie ma prawa Ciebie pouczać i mówić że masz dalej wegetować.
Dzięki Piotrek007, to dla mnie duże wsparcie. liczę się z tym, że coś może się zadziać. Trzeba mieć rękę na pulsie w takich sytuacjach. Ja właśnie już nie chcę żyć ja warzywo. Pamiętam, że bez leków lepiej mi się wstawało, lepiej było za dnia i usatysfakcjonowany dniem chodziłem spać. Chciałbym normalnie pracować by mieć szansę na zwykłe zakupy i nie musieć odkładać z koszyka, też są ważne dla mnie relacje, które w okresie bycia warzywem nie istniały lub bardzo mi ich brakowało, a nie umiałem ich podtrzymać, bo myśli nie funkcjonowały we mnie... Straszny był okres brania leków. O wiele lepszy był ten, kiedy przerwałem leczenie, mimo że kobieta ode mnie odeszła, bo zachowywałem się dziwnie. Ale to z głupoty tak się zachowywałem, a nie z tego, że nie mogłem się powstrzymać. No, żałuję, tego jednego, ale i tak wolę być bez leków. Bo czuję się wtedy naturalniej i lepiej. Nie ma nic tak ważnego jak sen i proste życie, a to było wszystko zaburzone przez leczenie... Nie chcę tego horroru przechodzić więcej. Niech sami najpierw łykają to co przygotowali, a później niech podają to ludziom. Zamierzam korzystać tylko z naturalnych źródeł przyjemności i satysfakcji w życiu... Pozdrawiam...
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2951
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Nie zrozum mnie źle ale nie namawiam ciebie na rzucanie leków bo większość osób po takich próbach ląduje w szpitalu i nikomu tego nie życzę.Sam poniesiesz konsekwencje tego co robisz.Ja te dwadzieścia lat temu zacząłem powoli zmniejszać dawki i zatrzymałem się na dawce,która nie powodowała już przykrych skutków ubocznych ale nadal zapobiegała nawrotom urojeń i niekontrolowanym zmianom nastroju.Mogłem wtedy pracować,być aktywnym i miałem siły żeby funkcjonować wśród ludzi.Nie rzucaj zupełnie,jeśli już to próbuj ograniczyć i w razie pogorszenia wróć do większych dawek bo szkoda zdrowia na kolejne psychozylasta pisze: ↑sob maja 15, 2021 7:28 pmTak właśnie jest...Piotrek007 pisze: ↑sob maja 15, 2021 7:07 pm latami siedzisz w domu,bez znajomych,bez pracy i bez perspektyw na szczęśliwe życie to nikt nie ma prawa Ciebie pouczać i mówić że masz dalej wegetować.
Dzięki Piotrek007, to dla mnie duże wsparcie. liczę się z tym, że coś może się zadziać. Trzeba mieć rękę na pulsie w takich sytuacjach. Ja właśnie już nie chcę żyć ja warzywo. Pamiętam, że bez leków lepiej mi się wstawało, lepiej było za dnia i usatysfakcjonowany dniem chodziłem spać. Chciałbym normalnie pracować by mieć szansę na zwykłe zakupy i nie musieć odkładać z koszyka, też są ważne dla mnie relacje, które w okresie bycia warzywem nie istniały lub bardzo mi ich brakowało, a nie umiałem ich podtrzymać, bo myśli nie funkcjonowały we mnie... Straszny był okres brania leków. O wiele lepszy był ten, kiedy przerwałem leczenie, mimo że kobieta ode mnie odeszła, bo zachowywałem się dziwnie. Ale to z głupoty tak się zachowywałem, a nie z tego, że nie mogłem się powstrzymać. No, żałuję, tego jednego, ale i tak wolę być bez leków. Bo czuję się wtedy naturalniej i lepiej. Nie ma nic tak ważnego jak sen i proste życie, a to było wszystko zaburzone przez leczenie... Nie chcę tego horroru przechodzić więcej. Niech sami najpierw łykają to co przygotowali, a później niech podają to ludziom. Zamierzam korzystać tylko z naturalnych źródeł przyjemności i satysfakcji w życiu... Pozdrawiam...
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2951
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
A szczęśliwego życia szukaj w relacjach z innymi.Jeśli ograniczenie leków spowoduje że będziesz miał siły i chęci do wyjścia z domu,znajdziesz prace i uda Ci się zyskać grono znajomych z którymi będziesz przeżywał super chwile na codzień to automatycznie opanujesz objawy depresji i zaczniesz optymistycznie patrzeć w przyszłość.Leki bardzo przeszkadzają ale przeważnie są niezbędne i nie ma co się na nie obrażać.Trzeba dążyć do znalezienia złotego środka.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: pt maja 14, 2021 10:41 am
- płeć: mężczyzna
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Ja też nie ufam psychiatrom dlatego modyfikuje dawki leków albo sam je odstawiam.
Re: 14 lat zmuszali do brania leków otepiających
Pomyśl o ziołach ja brachmi rauwolfia panaxgingseng itp. które maja działanie antypsychotyczne.lasta pisze: ↑sob maja 15, 2021 7:28 pmTak właśnie jest...Piotrek007 pisze: ↑sob maja 15, 2021 7:07 pm latami siedzisz w domu,bez znajomych,bez pracy i bez perspektyw na szczęśliwe życie to nikt nie ma prawa Ciebie pouczać i mówić że masz dalej wegetować.
Dzięki Piotrek007, to dla mnie duże wsparcie. liczę się z tym, że coś może się zadziać. Trzeba mieć rękę na pulsie w takich sytuacjach. Ja właśnie już nie chcę żyć ja warzywo. Pamiętam, że bez leków lepiej mi się wstawało, lepiej było za dnia i usatysfakcjonowany dniem chodziłem spać. Chciałbym normalnie pracować by mieć szansę na zwykłe zakupy i nie musieć odkładać z koszyka, też są ważne dla mnie relacje, które w okresie bycia warzywem nie istniały lub bardzo mi ich brakowało, a nie umiałem ich podtrzymać, bo myśli nie funkcjonowały we mnie... Straszny był okres brania leków. O wiele lepszy był ten, kiedy przerwałem leczenie, mimo że kobieta ode mnie odeszła, bo zachowywałem się dziwnie. Ale to z głupoty tak się zachowywałem, a nie z tego, że nie mogłem się powstrzymać. No, żałuję, tego jednego, ale i tak wolę być bez leków. Bo czuję się wtedy naturalniej i lepiej. Nie ma nic tak ważnego jak sen i proste życie, a to było wszystko zaburzone przez leczenie... Nie chcę tego horroru przechodzić więcej. Niech sami najpierw łykają to co przygotowali, a później niech podają to ludziom. Zamierzam korzystać tylko z naturalnych źródeł przyjemności i satysfakcji w życiu... Pozdrawiam...