no właśnie, co może to oznaczać?.. co oznacza korelacja choroby z kreatywnością?http://wiadomosci.onet.pl/1473374,242,kioskart.html pisze:Współzależność między kreatywnością i chorobą psychiczną to stale powracający temat w psychiatrii, analizowany najpełniej w książce "Touched With Fire" przez Kay Jamison, wybitną psycholog kliniczną z Johns Hopkins University, która sama cierpi na psychozę maniakalno-depresyjną. Dziwactwo wielu wielkich pisarzy jest dobrze udokumentowane – zwłaszcza zaskakująco wysoki odsetek poetów zdradzał symptomy typowe dla zaburzeń maniakalno-depresyjnych.
Jeżeli uda nam się zidentyfikować geny odpowiedzialne za psychozę maniakalno-depresyjną, autyzm oraz schizofrenię, i potwierdzić, że są one skorelowane z kreatywnością, co może to oznaczać?
zwracam się tu głównie do chorych artystów, ale nie tylko oczywiście.
jak było u was z tworzeniem przed psychozą? a jak po?.. a może to psychoza obudziła w was artystycznego ducha?
a np. leki przyhamowały was jako twórców? jak to jest? dalej tworzycie mimo brania leków czy zostało to troszkę przyhamowane?
ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że mnie leki troszkę hamują i mniej piszę niż kiedyś. ale dalej mam wielką ochotę tworzyć. bardzo, bardzo chcę to robić dalej.
wydaje mi się także, że sztuka tworzona przez osoby chore jest przeważnie niezwykle oryginalna i jak najbardziej szczera. dlatego jakoś wyżej sobie ją cenię.. hm.