Ogólna opinia o lekach psychiatrycznych

[tricky]

Moja ogólna opinia o wszelkich lekach psychiatrycznych jest taka. Świetnie nadają się do leczenia wszelkiej maści uzależnień, ale żadnej choroby ani nerwicy, ani psychozy, ani depresji nie są w stanie wyleczyć, co najwyżej chwilowo zaleczyć. Ale narkomanię, alkoholizm i tego typu sprawy leczą natychmiastowo. W pełni skuteczny w wypadku chorób psychicznych może być tylko przeszczep mózgu. ;-)

[Miś Uszatek]

Co za stek bzdur... Tak się składa że leki antydepresyjne są w stanie w 100% wyleczyć depresje, tyle że to może potrwać. Co do schizofrenii neuroleptyki w 100% nie wyleczą tej choroby ale mogą ją zaleczyć tak że w miare da się żyć. Ale to też może potrwać latami, ja osobiście poczułem pewną poprawe dopiero po 6-7 latach brania leków. Co do nerwicy to się nie wypowiadam bo nie wiem.

A autorowi tekstu życze cierpliwości. Mózg to bardzo delikatny narząd i nie da się go wyleczyć tak od razu. Chyba że autor tekstu zrobi sobie ten cały przeszczep mózgu

[Jurian_69]

Moja ogólna opinia o wszelkich lekach psychiatrycznych jest taka. Świetnie nadają się do leczenia wszelkiej maści uzależnień, ale żadnej choroby ani nerwicy, ani psychozy, ani depresji nie są w stanie wyleczyć, co najwyżej chwilowo zaleczyć. Ale narkomanię, alkoholizm i tego typu sprawy leczą natychmiastowo. W pełni skuteczny w wypadku chorób psychicznych może być tylko przeszczep mózgu. ;-)

te lekarstwa ktore kupujecie w polskich drug stores niczego nie lecza. sedacja nie jest sposobem na nic. po prostu jestescie spokojniejsi po nich a mysli sa takie same a nawet gorsze .
czyli PONIEKĄD masz racje.

[Miś Uszatek]

Moja ogólna opinia o wszelkich lekach psychiatrycznych jest taka. Świetnie nadają się do leczenia wszelkiej maści uzależnień, ale żadnej choroby ani nerwicy, ani psychozy, ani depresji nie są w stanie wyleczyć, co najwyżej chwilowo zaleczyć. Ale narkomanię, alkoholizm i tego typu sprawy leczą natychmiastowo. W pełni skuteczny w wypadku chorób psychicznych może być tylko przeszczep mózgu. ;-)

te lekarstwa ktore kupujecie w polskich drug stores niczego nie lecza. sedacja nie jest sposobem na nic. po prostu jestescie spokojniejsi po nich a mysli sa takie same a nawet gorsze .
czyli PONIEKĄD masz racje.

Czyli lepiej nie brać leków i cierpieć? Taka recepta na zdrowie?

[Niemamnie]

Bad tripa psychozy łapie się dopiero po pierwszej dawce leków, wcześniej przeważnie faza jest pozytywna.

[Miś Uszatek]

Pamiętam siebie 25 lat temu jak miałem totalną psychoze i jak cierpiałem z tego powodu. I próbe samobójczą. Nigdy więcej. Wole brać leki i czuć się tak sobie niż wracać do piekła te 25 lat temu...

[einsam]

Dużo zdrowia życzę dla Miś Uszatek.Ja też przeżyłem piekło psychozy z depresją.Też 24 lata temu.Nikomu tego nie życzę.Dzięki kwetiapinie,sulpiryd i niskiej dawce cloranxen żyję bez tamtego cierpienia,a było piekło na ziemi.

[Melisa]

Mija 15 lat od mojej ostatniej psychozy. Lekom zawdzięczam bardzo dużo. Przeżyłam 2 psychozy i mega depresje, które wlokły się wiele lat. Przez wiele lat miałam obsesyjne myśli samobójcze. Dziś pracuję i mam się nie najgorzej. Nie wiem dlaczego choroba odpuściła - czy tak sama z siebie z biegiem lat, czy to zasługa leków. Skłaniam się jednak ku dobrze dobranym lekom. A biorę niemało, bo 20 mg olanzapiny.

[Digital]

Bad tripa psychozy łapie się dopiero po pierwszej dawce leków, wcześniej przeważnie faza jest pozytywna.

Taki koszmar jak przeżywałem za młodu ciężko jest nazwać pozytywną fazą Schiza to raczej nic miłego. Dokładnie, gdyby tak było ludzie nie popełnialiby tyle samobójstw, morderstw i innych zbrodni z powodu chorób psychicznych. To się leczy innej rady nie ma.

[florris]

Uważam,że bez leków byłoby ciężko.Po moich lekach czuję się w miarę w porządku,jestem zaktywizowana.Biorę łącznie 150 mg lamotryginy,15mg arypiprazolu i 100mg klozapiny.Gdybym nie brała byłoby ze mną kiepsko.Nie chcę już nawrotu.

[tricky]

Z tego co czytam, nie wiecie jeszcze na czym polega ta choroba. Człowiek staje przed dylematem nie do rozwiązania.

[Miś Uszatek]

... Ale narkomanię, alkoholizm i tego typu sprawy leczą natychmiastowo. ...

Natychmiastowo???? Czyli jak? Oświeć nas. Bo z tego co wiem to przy tych chorobach podstawą jest chęć wyzdrowienia.

[tricky]

Mózg jest zdrowy. Jak ktoś pije albo ćpa sam jest sobie winny. Złapie paranoję to po tygodniu już paranoi nie ma, złapie delirkę to zaleczą natychmiastowo. Narkomani i alkoholicy to są zdrowi ludzie. Tylko sobie ubzdurali, że zawsze chcą się czuć jak bogowie. Ale wszystko jest do czasu.

[remember1470]

Dla mnie leki nie są wcale takie dobre,przynajmniej olanzopina na niej mam często derealizację jak chodzę w tłumie ludzi czuje się jakbym był naćpany do tego silne uczucie leku poza tym przynajmniej u mnie spłycają emocje tak mi się wydaje jedyne co czuje to złość i wkurwienie na tych lekach główna zaleta to to że nie ma po nich głosów aha zapomniałem jeszcze mam akatyzje muszę chodzić jak przyglup po domu co jakiś czas o wadze to już nie wspomnę przy 1 90 ważyłem 137 kg pozatym nie jestem w stanie normalnie rozmawiać jakieś dłuższe zdania czy głębsze dyskusję nie wchodzą w grę bo zapominam co mówiłem i się tak jakby zacinam pamięć też mam zajechania Nie chcę demonizować leków bo wiem że na niektórych działają inaczej i im pomagają ale ja nie jestem tego przykładem

[Miś Uszatek]

Do tricky:

Jakiś czas temu byłem z grupą osób zawieżć do noclegownii dla bezdomnych różne koce, ubrania, leki bez recepty, itd. itp. . Chcieliśmy tak z czystej ciekawośći zobaczyć jak tam jest w środku. Osoba kierująca tą noclegownią zgodziła się. Uwierz mi nie widziałem tam żadnych zdrowych ludzi. W noclegowniach Brata Alberta nie wolno pić alkoholu ale po zapachu jaki był w środku można było się domyśleć że nie wylewają za kołnierz. Na codzień piją poza noclegownią a przychodzą tylko aby w cieple się przespać. Leżą na łóżkach i dosłownie jęczą z powodu własnego nieszczęścia. Ja nie widziałem tam nikogo zdrowego.

[tricky]

Byli zdrowi i sami się doprowadzili do takiego stanu. Tak chcieli. To był ich świadomy wybór.

[Miś Uszatek]

Piszemy tutaj o alkoholikach i można by tu dołączyć również narkomanów. Skoro są zdrowi to jakim prawem pobierają renty od państwa?? Bo pobierają na "walke" ze swoją "chorobą"? Skoro są zdrowi to niech zaiwaniają do roboty. Ja np. mam podwójną niepełnosprawność i co 5 lat musze się prosić o rente i nie spać po nocach zastanawiając się czy dostane te pieniądze, wiedząc że taki np. alkoholik napewno dostanie. Czyli jak alkoholik dostaje rente to jest zdrowy czy chory?

[tricky]

Jest zdrowy w sensie psychiatrycznym. To znaczy jego psychika nie jest rozbita.

[Miś Uszatek]

Skoro jest zdrowy psychiatrycznie i nie ma innych chorób np. somatycznych, to chyba zgodzisz się ze mną że to jest niesprawiedliwe w stosunku do osób naprawde chorych którzy potrzebują pomocy ze strony państwa??? tzn. pijak z wyboru zawsze dostanie rente a ktoś ciężko chory psychicznie czy somatycznie musi o nią się prosić i domagać.

[tricky]

Prawda jest taka, że z chorych psychiatrycznie nie ma żadnego pożytku. Państwo chce się pozbyć kłopotu i najlepiej to zrzuciłoby cały ciężar opieki na rodziców. Zachęcają wprawdzie ludzi chorych psychicznie do pracy, ale w przeważającej mierze jest to bezskuteczne. A po śmierci rodziców dziecinnie proste jest odebranie renty. Schizofrenik nie będzie protestował, nie będzie się odwoływał. Koniec to psychiatryk , przytułek, albo samobójstwo. To trzecie rozwiązanie z punktu widzenia państwa jest najkorzystniejsze. Wystarczy trochę nastraszyć biednego schizofrenika i sam to zrobi. I kłopot z głowy.