Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji ogólnej proszę używać działu powyżej, tutaj tylko o konkretnych szpitalach, przychodniach, etc.
Awatar użytkownika
Necro
zaufany użytkownik
Posty: 1500
Rejestracja: śr paź 23, 2013 8:15 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Północny Wschód

Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Necro »

https://www.newsweek.pl/polska/spolecze ... qdcŁatwiej jest człowieka spacyfikować, obwiązując pasami, niż wyznaczyć trzy osoby z personelu, żeby przytrzymały pacjenta i posiedziały przy nim, dopóki się nie uspokoi. To normalna praktyka w szpitalach na Zachodzie, a u nas – rzecz nie do pomyślenia – opowiada nam Katarzyna Parzuchowska, która postanowiła sprawdzić i opisać warunki panujące w szpitalach psychiatrycznych w Polsce.
Awatar użytkownika
Maksymiliana
moderator
moderator
Posty: 1171
Rejestracja: pt wrz 08, 2017 9:37 am
Lokalizacja: Kraków

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Maksymiliana »

bardzo proszę poprawić link, albo temat do kosza poleci
Mój blog: http://www.nocnylampion.wordpress.com
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
Zdrowaśny
zaufany użytkownik
Posty: 984
Rejestracja: ndz wrz 25, 2011 11:07 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Toruń

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Zdrowaśny »

Zrobię to za Necro.. i zabieram się do przeczytania :)

https://www.newsweek.pl/polska/spolecze ... ac/xh04qdc
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5316
Rejestracja: wt maja 28, 2019 10:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: wowo »

Myślę że to i tak delikatnie napisane bo sytuacja w szpitalach psychiatrycznych jest bardzo zła, zwłaszcza w tych dużych placówkach. Mam porównanie szpitala w Choroszczy a szpitala w Anglii w 100 tyś mieście. Tego nawet porównać się nie da tak duża jest przepaść. Jeszcze jakiś czas temu miałem sny że trafiam do szpitala w Polsce i budziłem się w nocy przestraszony bo był to dla mnie koszmar. Za to szpital w Anglii to hotel gdzie dadzą dobrze zjeść, nie będą szprycować lekami i sam pobyt będzie się wspominać dobrze, mimo tego że jest się w zamknięciu. Nie boję się szpitala w Anglii za to kiedy jadę na wakacje do Polski to biorę dwa razy tyle leków co potrzebuję bo nie wiem czy kolejny raz wytrzymam w polskim szpitalu psychiatrycznym.

Wysłane z mojego ONEPLUS A6003 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3218
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 6:44 pm

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Meduzola »

U mnie trwa kolejna hospitalizacja, nie jestem w stanie udowodnić, że brat z bratową szpiegują mnie przez internet. Potrzebna by była konfrontacja, ja wiem, co słyszałam przez ścianę, ale jestem zbyt nieśmiała i dolega mi blady afekt.Tak więc wiem, dlaczego tutaj jestem, ale chyba nie będę tego tak dochodzić, bo to strata energii. Urojenia prześladowcze mam tak czy siak i te leki tego nie zmienią. Jestem podporządkowana panującym tu regułom, mają one sens.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Digital »

Jeżeli nie zagrażałaś sobie, ani nikomu innemu nie widzę powodu hospitalizacji. Przynajmniej nie przez to, że kogoś podejrzewałaś o to czy tamto. Lekarstwa pomagają. Nawet jeżeli faktycznie śledzą, to dzięki lekarstwom ma się to głęboko to żici.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Digital »

Jeżeli człowiek nie ma nic do ukrycia, nic na sumieniu, to kompletnie nie przejmuje się takimi sprawami. Należy po prostu żyć godnie i wtedy ciężko jest się podkopać.
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3218
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 6:44 pm

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Meduzola »

Nie zagrażałam innym, ani sobie, zła energia wyszła już ze mnie jakiś czas temu. Sytuacja w domu mnie przygniotła. Co podsłuchałam przez ostatnie 2,5 roku temu, to nie urojenie. W jednym momencie postanowiłam się tu udać, powietrze tak jakby falowało i ich pies zaczął na mnie warczeć. Sumienie w porządku, a do tego wyspowiadałam się... Ale tak, ogólnie moja postawa jest urojeniowa.
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5316
Rejestracja: wt maja 28, 2019 10:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: wowo »

Kiedyś tak bardzo zbrzydł mi szpital że wyszedłem na własne żądanie i zdrowie odzyskałem dopiero w domu.

Wysłane z mojego ONEPLUS A6003 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Digital »

Meduzola pisze: śr cze 05, 2019 6:47 pm Nie zagrażałam innym, ani sobie, zła energia wyszła już ze mnie jakiś czas temu. Sytuacja w domu mnie przygniotła. Co podsłuchałam przez ostatnie 2,5 roku temu, to nie urojenie. W jednym momencie postanowiłam się tu udać, powietrze tak jakby falowało i ich pies zaczął na mnie warczeć. Sumienie w porządku, a do tego wyspowiadałam się... Ale tak, ogólnie moja postawa jest urojeniowa.
Lekarstwa powodują że człowiek otoczony jest ochronną nieprzenikalną bańką, wtedy nic sobie nie robi z obgadywania i z warczenia psa. Jeżeli jest inaczej, jeżeli takie rzeczy mają działanie oznacza to że lekarstwa nie pomagają i należy dostosować dawkowanie lub zmienić na inne. Super że byłaś u spowiedzi, to bardzo oczyszcza i pomaga budować od nowa na dobrym zdrowym fundamencie.
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3218
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 6:44 pm

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Meduzola »

Wżarta w psychikę schizofrenia bywa mało reformowalna. Leki zatrzymują pewne skrzywienia i irracjonalne zapędy; są też swoistą umową społeczną.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Digital »

Kiepskie lekarstwa owszem mogą być jakąś tam umową, często bardziej rodzinną niż społeczną gdyż większość ludzi wokoło nigdy nie dowie się na co chorujesz i czy w ogóle. Dobre lekarstwa obecnie, dobrze dobrane, praktycznie niwelują objawy choroby.
redaktor
bywalec
Posty: 1486
Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: redaktor »

Osobiście wolę szpitale typu IPiN czy łódzka Czechosłowacka... półotwarte częściowo... tu nie pacyfikują lekami.
Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 4:54 pm

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Amannn »

To bardzo prawdopodobne. Pozbawienie wolność przez okres ponad dwóch miesięcy i zalekowanie może z kogoś zrobić strzęp człowieka.
Awatar użytkownika
Erratas
bywalec
Posty: 845
Rejestracja: wt kwie 13, 2021 7:00 pm

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Erratas »

Jeśli pielęgniarki przycisną człowieka pasami za mocno, rozerwą go na strzępy.

To brutalna i bolesna egzekucja.
Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 4:54 pm

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Amannn »

Digital pisze: czw cze 06, 2019 11:10 am
Meduzola pisze: śr cze 05, 2019 6:47 pm Nie zagrażałam innym, ani sobie, zła energia wyszła już ze mnie jakiś czas temu. Sytuacja w domu mnie przygniotła. Co podsłuchałam przez ostatnie 2,5 roku temu, to nie urojenie. W jednym momencie postanowiłam się tu udać, powietrze tak jakby falowało i ich pies zaczął na mnie warczeć. Sumienie w porządku, a do tego wyspowiadałam się... Ale tak, ogólnie moja postawa jest urojeniowa.
Lekarstwa powodują że człowiek otoczony jest ochronną nieprzenikalną bańką, wtedy nic sobie nie robi z obgadywania i z warczenia psa. Jeżeli jest inaczej, jeżeli takie rzeczy mają działanie oznacza to że lekarstwa nie pomagają i należy dostosować dawkowanie lub zmienić na inne. Super że byłaś u spowiedzi, to bardzo oczyszcza i pomaga budować od nowa na dobrym zdrowym fundamencie.
Lekarstwa nie pomogą na obgadywanie i warczenie psa musiałyby one wywołać psychozę. Meduloza ty wiesz najlepiej czy miałaś psychozę czy nie. Leki pomagają tylko na psychozę.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Digital »

Pomogą i pomagają gdyż wyłączają emocje, zobojętniają, sprawiają, że człowiek staje się nieczuły. Gruboskórny, czasem nawet gburowaty ale dla osób o nadmiernej wrażliwości niepozwalającej normalnie egzystować jest to zbawcze.
Awatar użytkownika
milusia12
bywalec
Posty: 481
Rejestracja: ndz sty 09, 2022 1:28 am

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: milusia12 »

Zależy jakie ma się później drogi rozwoju, warunki życia, czy wsparcie bliskich.
Jeśli po wyjściu jest z tym gorzej to i potem są samobójstwa i zabójstwa.
Niewątpliwie szpital pobudza psychoze, tylko czy ma się później warunki do jej stłumienia?.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka.

Post autor: Digital »

W trakcie bo człowiek odrywa się od rzeczywistości, w sumie nie za bardzo wie co robi albo ma urojone powody. Oprócz braku wsparcia mogą być inne przesłanki jak choćby manipulacje. Osoba zaburzona jest zupełnie nieodporna na knowania zainteresowanych, czasem nawet bliskich osób. Nie chodzi nawet o brak wsparcia. Taka osoba bywa zupełnie bezkrytyczna wobec siebie oraz innych. Depresja popsychotyczna to całkiem inna sprawa.

Wróć do „placówki służby zdrowia”