Granica (dla zakręconych)...

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
nic
zaufany użytkownik
Posty: 998
Rejestracja: wt sty 09, 2018 5:00 pm

Granica (dla zakręconych)...

Post autor: nic »

Granica (dla zakręconych)... Jeżeli ty jesteś życiem i ja jestem życiem, to granica między nami musi być końcem/przeciwieństwem życia, czyli śmiercią. Można więc uznać, że wierząc w podział na mnie i Ciebie moje życie dociera do wrót śmierci, gdzie przeobraża się w niebyt. Ale jak mogę być nieistnieniem i rozgraniczać sferę bytu na moją i Twoją?
Awatar użytkownika
nic
zaufany użytkownik
Posty: 998
Rejestracja: wt sty 09, 2018 5:00 pm

Re: Granica (dla zakręconych)...

Post autor: nic »

Jeżeli istoty są od siebie oddzielone i mają określone granice, w momencie obserwacji świata zawsze odnosimy się do rzeczywistości niekompletnej. Wynika to z faktu, że nie sposób odnieść się do samego siebie, więc obserwowany świat zawsze będzie wyrażony wzorem: wszystko – ja = niekompletność. Innymi słowy tam gdzie istnieje odrębność nie ma miejsca na zaspokojenie. Reasumując sednem życia jest to co jest, bo nie ma żadnej mety po przebiegnięciu której finalnie dostajemy to co chcemy. A jeżeli znika obietnica wygranej, znika też potrzeba rywalizacji, a więc podstawa naszej egzystencji...
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia dziecka dla potomstwa Matki nieskończoności.
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”