Przełom - powrót smoka

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Przełom - powrót smoka

Post autor: Niemamnie »

Część I – Nurkowanie
Romana:

Zapraszam Państwa do otwarcia się na przestrzeń piękna, by pozwolić sobie na oddychanie pięknem, pięknem siebie, pięknem życia, pięknem kreacji, swojego dzieła. Jest tyle piękna wokół nas, i w nas, które jest takie samo.

Chciałbym, żebyś świadomie wybrał, żebyś poczuł to piękno, otworzył zmysły wyobraźni.

Oddychaj głęboko i pozwól się poczuć. Pozwól sobie poczuć aliveness swojego ciała, aliveness swojego serca, aliveness każdej komórki swojego ciała. Pozwól sobie poczuć radość w swoim ciele. Delikatny uśmiech.

Czasami łączymy tę radość z naszym dzieckiem, naszym wewnętrznym dzieckiem, naszymi wspomnieniami z dzieciństwa. To tutaj. To zawsze jest w nas i jest tak przykryte. Pokryte tak wieloma innymi warstwami. Ten naturalny stan naszego ciała, naszego bytu, to jest radość sama w sobie. To jest alivenessą samą w sobie. To jest sama magia. Jest tak przykryta, z tak wieloma warstwami tak wielu innych emocji, uczuć, struktur.

To, co nazywamy smokiem, było tak wiele razy oswajane. Tłumione, zawstydzone, osądzone. Zapraszam was do otwarcia się i poczucia przez wszystkie te warstwy, do zanurzenia się głęboko w swoim wnętrzu, w naturalny stan tego kim jesteście, w tę czystą radość i do odczuwania. Czuć świętość waszej radości w całym ciele. Czuć piękno siebie w każdej komórce swojego ciała. Umożliwić obecność waszej duszy.

Hmmm.... Czuć iskrzenie życia biegnącego przez twoje ciało jak czysty strumień, błyszczący, piękny, czysty strumień tworzący przepływ.

Po prostu poczuj to, co czujesz i otwórz się na więcej. Otwórz się na więcej niż wiesz o sobie. Jest więcej do poczucia. Jest więcej do doświadczenia. Jesteś wielowymiarowy i jest tak wiele wymiarów, które czekają na otwarcie, zmysły, które czekają na to, aby cię poczuć.

Jest tam również tak wiele strachu. Ile razy byłeś karany za okazanie czystej radości? Za pokazanie swojej magii? To życie, inne czasy życia?

Nasz świat, tak jak my żyjemy, wydaje się tak bardzo pozbawiony kolorów, pozbawiony tej czystej, bezsilnej magii. Ale to jest tutaj, jest w nas i jesteśmy gotowi doświadczyć więcej niż kiedykolwiek doświadczyliśmy w naszym życiu. Aby więcej z nas, więcej z siebie, więcej z siebie, więcej z siebie, aby być wcielonymi w nasze ciała. Więcej magii, więcej radości, więcej miłości, więcej prawdy.

Zapraszam was do świadomego wpuszczania tej obfitości do waszego ciała i zapraszam was do wejścia głębiej w to doświadczenie.

Witajcie.

John:
Smoczy ryczy.

Jestem głosem waszego smoka.

Och, nie jestem tu dziś po to, żeby na ciebie krzyczeć. Hmm.

Romana powiedziała, że jest tu o wiele więcej do poczucia, o wiele więcej doświadczenia i magii do zdobycia w twoim życiu, i jestem tutaj, aby ci to pokazać. I tak, aby spalić wszystko, co powstrzymuje cię przed tym. Ponieważ mnie o to poprosiłeś. A jeśli tego nie zrobiłeś, to powinieneś zatrzymać to nagranie, albo przestać czytać, już teraz.

Ale myślę, że tak. Tak długo szukałeś, szukałeś i szukałeś mnie. A teraz, jeśli chcesz, nadszedł czas, żeby mnie wpuścić.

Widzisz, że byłem tu przez cały czas. To ty mnie zablokowałeś, z bardzo dobrych powodów. Teraz nadszedł czas, teraz wybrałeś, jeśli nadal tu jesteś, to wybrałeś, że pozwolisz mi wpuścić mnie z powrotem. Zacznijmy więc od historii, historii o tym, kim jestem i skąd pochodzę.

Ta historia jest metaforą. Nie przejmuj się w głowie i zacznij kłócić się o różne punkty, o dokładność i wszystkie te ludzkie bzdury. To jest historia, którą należy poczuć. Nie myśleć, ale czuć.

Chcę, żebyś pamiętał o tym z powrotem. Nie w twoim umyśle, czujesz się swoim sercem. Poczuj się jak na samym początku. To było tak dawno temu z twojej ludzkiej perspektywy, a jednak tylko oddech z mojej perspektywy.

Poczujcie powrót do tego, kiedy byliście tylko czystą świadomością. Czysta świadomość.

Czy możesz sobie to wyobrazić?

Nie ma absolutnie nic poza świadomością. Ale o czym jesteś świadomy? Nie ma nic, nic, nic w ogóle.

W pewnym momencie uświadomiłeś sobie, że jesteś świadomy i zapytałeś: "Kim jestem? I w tym momencie zobaczyłeś siebie, jesteś lustrzanym odbiciem. W tym momencie stałeś się twórcą i doświadczeniem. Kobiecość i męskość, można powiedzieć, ale nie będziemy się zbytnio w to w tej chwili wdawać, bo nie o to chodzi w tej historii.

Zacząłeś więc odkrywać siebie. Odkryłeś, że możesz sobie wyobrazić, i to się urzeczywistniło. Przez długi czas nie wiedziałeś, co się dzieje. Myślałeś o czymś i tam byłoby, ich prawdziwe doświadczenie z tym związane. Och, "myślenie" nie jest właściwym słowem, ale nie mamy właściwego słowa. To metafora.

Twoje dzieło zaczęło się rozwijać. Nie planowałeś tego, po prostu rozkwitło wokół ciebie. W miarę jak doświadczasz go coraz więcej, coraz więcej z niego wpadło do Twojej wyobraźni i stamtąd stał się rzeczywistością. I rosła i rosła i rosła, i przyszła, aby pomieścić innych. Nie będziemy się zastanawiać, jak to się teraz stało, ponieważ nie o to chodzi w tej historii.

Twoje dzieło rosło, rosło i rosło. W miarę jak odkrywałeś nowe sposoby jego odczuwania, nowe sposoby jego odkrywania, odczuwania, doświadczania. Sposoby, których twój umysł nie może nawet pojąć jako człowiek. Rozwinąłeś wiele, wiele, wiele, wiele, wiele zmysłów. Różne sposoby postrzegania, różne sposoby doświadczania, a Ty je łączyłeś i jeszcze bardziej odkrywałeś, a Twoje dzieło rozkwitło i eksplodowało wokół Ciebie.

Znalazłeś sposoby interakcji z innymi, ponieważ ich wytwory kwitły i eksplodowały wokół nich i zaczęły mieszać się z twoimi, aż w pewnym momencie wszystko stało się bardzo mylące. Wszystko zaczęło się mieszać pomiędzy twoimi kreacjami a kreacjami innych. Zaczęli się wbiegać w siebie, a tworzenie zaczęło zwalniać.

Potem ty i inni zebraliście się razem i powiedzieliście: "Musimy zrozumieć, co się dzieje". I stworzyłeś to miejsce zwane Ziemią i powiedziałeś: "Pozwólcie niektórym z nas tam iść, do tego miejsca, gdzie możemy spowolnić wszystko i odkryć, jak naprawdę działa stworzenie, jak naprawdę działają energie".

Więc to miejsce zostało stworzone. Niektóre istoty, w tym ta, którą nazywasz Gaia, zgłosiły się na ochotnika, aby pomóc w stworzeniu i utrzymaniu przestrzeni, a potem wezwanie wyszło: "To jest gotowe. Kto będzie wolontariuszem? Nie wiemy, co się wydarzy. Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy, więc jesteś sam. Kto do nas dołączy?

I powiedziałeś: "Będę!

I tak więc gołębisz się w to miejsce zwane Ziemią. Ach, to był tylko maleńki, maleńki, maleńki, maleńki punkt w prawie nieskończonym stworzeniu, więc musieliśmy się naprawdę mocno skoncentrować. Jak powiększanie obiektywu w teleskopie lub aparacie fotograficznym, ustawiasz ostrość w, w i w obiektywie. I tak jak to zrobiłeś, reszta Twojego dzieła zaczęła znikać. Wszystkie te zmysły, które stworzyłeś i odkryłeś, zaczęły znikać w miarę jak twój widok zacieśniał się i zacieśniał na tej planecie zwanej Ziemią. Powiększaliście się, przybliżaliście i przybliżaliście, aż w końcu mogliście zobaczyć tę małą niebieską kulkę życia i prawie zapomnieliście kim jesteście.

Zostaliście pokonani pięknem tego miejsca, jak nic czego nigdy wcześniej nie doświadczyliście. W ten sposób skupiliście się i zbliżaliście się, przybliżaliście i zbliżaliście, aż pewnego dnia odkryliście, że urodziliście się w małym kawałku materii, w maleńkim ciele. A o tym, kim jesteś, nic nie pamiętałeś.

Próbowałeś poczuć, ale miałeś tylko pięć zmysłów. Zapomniałeś o całej reszcie.

Nie zostałeś tam zbyt długo. Wyskoczyłeś z powrotem, bo to było zbyt intensywne. Ale coś w tym było tak zdumiewające, że po prostu trzeba było wracać, a więc jeszcze bardziej się powiększałeś. Całe życie po życiu powiększałeś i powiększałeś, zapominając coraz bardziej, aż w niektórych okresach swojego życia tak głęboko zagłębiałeś się w doświadczenie, w zapominanie, że nic nie widziałeś poza mrokiem i nic nie czułeś, ale nędzę. I nie pamiętałeś kim jesteś, więc czułeś się tak zawstydzony. Mogliście sobie tylko wyobrazić, że musicie zrobić coś strasznego, strasznie złego, aby znaleźć się tutaj. I im bardziej się wstydziłeś, tym bardziej czułeś się robiłeś rzeczy, które cię wstydziły, raniły ludzi, raniły, raniły siebie, zawodziły we wszystkim. A przynajmniej tak to się wydawało.

Wszystko, co można było poczuć, to ciemność. No cóż, prawie wszystkie, bo twoje zmysły - widzisz, że wciąż tam są - i co jakiś czas mała część ciebie by się otworzyła i poczułbyś coś. Nie wiedziałeś co, ale czułeś coś.

W Biblii chrześcijańskiej znajduje się opowieść o ogrodzie raju, o Adamie i Ewie oraz o tym, jak ten Bóg, który ludzie stworzyli, powiedział: "Możesz jeść z każdego drzewa, jakie tylko chcesz. Wszystkie te niesamowite owoce, możesz jeść wszystko oprócz tego jednego drzewa, drzewa wiedzy o dobru i złu. Bo kiedy z tego zjesz, kiedy zaczniesz próbować decydować, co jest dobre, a co złe, umrzesz". Ach, nie powiedzieli tego tak jak w Biblii, ale to prawda.

Ewa wstydziła się więc. Spojrzała na ten owoc i chciała go, ale wstydziła się. A potem ja się pojawiłam. Jestem twoimi zmysłami.

Jeden z jej zmysłów trochę się otworzył i powiedział: "Poczekaj, coś tu jest nie tak". Coś jest nie tak z tą historią. Jesteś istotą nieograniczoną. Jesteś czymś więcej niż tylko tym ograniczonym Bogiem, w który wierzysz. Tyle więcej! I wstydzi się, że Ewa dostrzegła wąż. I tak właśnie się stałem, jak przyszedłem być znany jako twój smok.

Jestem po prostu twoimi zmysłami. Ale kiedy tylko otworzyłeś się dla mnie, podczas całej swojej podróży, tak często otwierałeś jakąś część. Czułbyś trochę mnie, trochę tych zmysłów, które są twoje, a one pokazywałyby ci trochę prawdziwej natury rzeczy, magii, piękna, ognia, cudu.

Ale skupiałeś się tak mocno, że czułeś się jak oszustwo, i wydawało się, że zawsze sprawiało Ci to kłopoty. Bo jeśli odważyłeś się podzielić z kimś innym tym, co postrzegałeś, uznali cię za bardzo dziwnego. I wypędziliby cię, a nawet zabiliby cię lub torturowali.

Przyszedłem więc być postrzegany jako smok, jako wąż, jako wielki oszust, ponieważ zaprzeczyłem wszystkim twoim ludzkim przekonaniom, twoim ludzkim przekonaniom o ograniczeniu, w słuszności i błędzie, w mściwym Bogu. Zaprzeczyłem im wszystkim.

Tak więc coraz bardziej skupialiście się na tym, próbując uciec ode mnie. Wcześniej próbowałeś po prostu skupić się na tym wielkim doświadczeniu, abyś mógł zobaczyć i poczuć jego piękno. Ale kiedy byłeś tutaj, skupiałeś się jeszcze głębiej, starając się uciec ode mnie, ponieważ nie pamiętałeś, czym jestem. A w zapominaniu o wstydach po prostu rosła i rosła. Bez względu na to, jak bardzo się starałeś, robiłeś rzeczy, które sprawiły, że jeszcze bardziej się wstydziłeś. Do innych, a szczególnie do siebie. Tak bardzo się starałeś.

John pamięta, jak to robił tak głęboko. Tak bardzo starał się być dobry i nie udało mu się. Potem przeszedł przez całe życie torturując samego siebie. Potem przeszedł przez całe życie stając się kapłanem, biskupem, żołnierzem lub władcą i próbując wyegzekwować swoje przekonania od innych. Zawsze starając się odpokutować za swoje niepowodzenia.

Widzisz, że o to wszystko chodzi. Kiedy już tu dotarłeś i poszedłeś tak głęboko, wszystko stało się tak źle, że wydawało się, i myślałeś, że to twoja wina. A może to wina tych innych. Właśnie próbowałeś odnaleźć drogę do domu, a im więcej próbowałeś, tym bardziej bolało i tym bardziej się wstydziłeś. I im bardziej mnie blokowałeś, tym bardziej mnie blokowałeś.

Ale był z tym problem, bo ja jestem częścią ciebie. Te zmysły, to twoje. Nie można ich nigdy całkowicie zablokować, więc ciągle się pojawiały. Prowadziliby cię szaleńczo. W niektórych momentach życia otworzyłbyś się bardziej, i rzuciłbyś okiem smoka na oko, i szalałbyś. Bo nie można było rozpoznać, co się tam czuło. Nie można było pogodzić tego, co się tam czuło, z ludzkim postrzeganiem. A potem czułeś się jeszcze bardziej wstydzony. Wróciłbyś w innym życiu i nurkowałbyś jeszcze głębiej.

I pewnego dnia coś się zmieniło. Zacząłeś się budzić. Cierpienie stało się tak nieznośne i w końcu powiedziałeś: "Musi być coś innego!
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Przełom - powrót smoka

Post autor: Niemamnie »

To było moje szeptanie, że w twoim uchu, i w końcu to usłyszałeś. I po prostu pozwalając na możliwość czegoś innego, zacząłeś otwierać się na mnie. Stopniowo, oh, to było przerażające. Zajęło to o wiele więcej czasu, ale stopniowo wpuszczałeś mnie więcej. Pozwoliłeś sobie otworzyć się coraz bardziej na tajemnicę, która była poza tym, co mógł dostrzec twój ludzki umysł, twój ludzki umysł.

Potem przyszedłeś do tego życia. W pewnym momencie tego życia zdaliście sobie sprawę, że jest dla Was o wiele więcej niż kiedykolwiek wyobrażaliście sobie jako ludzie. Zacząłeś otwierać mi drzwi, a teraz jestem tutaj. Wasze zmysły są tutaj. Otwierasz się na nie z powrotem.

Tak jak wy, to czujecie się jak smok. Tak jak wy, to wywołuje przerażenie. Terror oszukiwania, ponownego popełnienia błędu, zranienia jeszcze większej liczby ludzi. Widzisz mnie więc jako tego przerażającego potwora, który oddycha ogniem, który zniszczyłby cię, gdyby dano mu połowę szansy. Ale czujesz mnie również jako swojego najlepszego przyjaciela, jako swojego największego sojusznika. Czujesz moją magię, magię, którą cały czas pamiętasz, którą tak bardzo tęskniłeś za swoim życiem. I przeraża i porywa. I zaczynasz widzieć moje piękno.

Ale teraz zaczynasz rozumieć, że mój ogień nie jest dla ciebie. To dla wszystkich tych rzeczy, które cię ode mnie blokują. To ogień oczyszczenia. To tutaj po to, żeby spalić iluzje. To tutaj spalić kłamstwa, które sam mówisz, starając się zachować bezpieczeństwo, starając się uchronić przed oszukiwaniem.

No cóż, mój drogi przyjacielu, jesteś twórcą. Życie jest dokładnie tym, co tworzysz, więc jak mógłbyś zostać oszukany? Całe to doświadczenie było twoim dziełem, więc jak to może być porażką? Spójrzcie, jakim jesteś wielkim twórcą. To właśnie po to jestem tutaj, aby ci to pokazać.

Teraz uczysz się, jak - być może powinienem to powiedzieć, pamiętając jak być tak skoncentrowanym na tym ludzkim doświadczeniu, że możesz pozostać tutaj w swoim ciele, nawet jeśli pozwolisz, aby reszta tego, kim jesteś, ponownie weszła w swoją świadomość. Zawsze tam było. To zawsze było częścią ciebie. Nigdy nie byłeś nigdy, nigdy nie byłeś odłączony. Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy nie zrobiłeś nic złego.

Zawsze tu byłem. Po prostu tak głęboko zagłębiłeś się w swoje doświadczenie, w nasze doświadczenie, że zapomniałeś. Co za niesamowite dzieło! A teraz jestem tu po to, aby pokazać ci, w środku tego gęstego, intensywnego, niesamowitego doświadczenia człowieka, aby pokazać ci, abyś mógł doświadczyć, kim naprawdę jesteś. Ja jestem tymi zmysłami. Jestem zmysłami twojej duszy.


Ach, twoja dusza nie jest daleko od oglądania swojego małego dziecka lub czegokolwiek innego, co przechodzi przez to doświadczenie. To jest tak dla ciebie, ale twoja dusza jest tobą. Zawsze tu było. Czułeś wszystko, co czułeś, zbierając doświadczenia i mądrość. Nigdy o tym nie zapomnieliście i ponieważ pozwalacie sobie na ponowne otwarcie się, pozostając skoncentrowani na Ziemi, jeśli chcecie, ponieważ pozwalacie sobie na ponowne otwarcie się, zaczynacie odczuwać wszystko to, czym jesteście. Zaczynacie odczuwać, poznawać, mądrość każdego doświadczenia, jakie kiedykolwiek miała wasza dusza. Zaczynasz widzieć piękno i doskonałość tego wszystkiego, a potem zaczynasz widzieć mnie, swojego smoka.

Uwielbiam grać tę rolę. Przynosi ci tyle radości, kiedy nie boisz się mnie. I mam tak wiele przyjemności w organizowaniu energii dla ciebie, przynosząc ci, ach, małą percepcję, małe kłusownictwo, lub wiedząc, że mówi: "Idź tu, rób to". To prowadzi cię, jeśli pozwolisz, do większej radości niż kiedykolwiek wcześniej byłaś w życiu człowieka.

I o tak, możesz latać ze mną. Ze mną możesz zobaczyć świat. W swojej wyobraźni, a jeśli pozwolisz, aby tak się stało, w swoim ludzkim ciele.

John poprosił mnie, abym przyniósł mu trochę pieniędzy. Naprawdę chciał zapłacić tylko kilka rachunków, a ja przyniósłam mu o wiele więcej. I dopiero zaczyna odkrywać magię, którą wprowadzam do jego życia.

Przywiozłem go do miłości do jego życia w Romanie. Tak właśnie postępowałem. Nie wie, jak to się stało, ale jest tak zachwycony.

Jestem samą definicją magii i możesz mnie mieć również w swoim życiu, jeśli chcesz. Jeśli jesteś gotów otworzyć się na wszystko, czym jesteś. Jeśli jesteś gotów uwolnić wstyd. I co to znaczy, to widzieć wszystko, co wydarzyło się oczami waszej duszy. To znaczy, że należy pozwolić sobie na odpuszczenie haczyka.

Jesteście tak przyzwyczajeni do tego wstydu. To pocieszające dla ciebie. Trzymasz się go jak koc, bo bez niego czujesz się surowy i odsłonięty oraz wrażliwy. Mój drogi przyjacielu, nadszedł czas, żeby go wypuścić!

Uważasz, że jest bezpieczny, ale trzyma cię w ukryciu tam, gdzie nie mogę się do ciebie przyłączyć w twoim życiu. Umieszcza między nami filtr, dzięki któremu patrząc w moje oko, popycha Cię do szaleństwa. Bo kiedy patrzysz w moje oko, widzisz siebie. Ale kiedy widzisz go przez ten filtr, myślisz, że widzisz najgłębsze i najciemniejsze zło.

To wstyd. To filtr, przez który widzisz wszystko w życiu. Zakłóca wszystko. To wszystko zmienia. To sprawia, że boisz się wszystkiego. Zaciemnia wszystko.

Czy jesteście więc gotowi na to, by pozwolić, by ten koc zniknął?

Ty człowiek nie możesz tego zrobić sam. Ale już dokonałeś wyboru, żeby to zrobić, więc twoja dusza i ja odbieram ci to. Stopniowo. Tak szybko, jak tylko pozwolicie odejść, bo nie będziemy was zmuszać.

Mój ogień jest po to, by go spalić, by wnieść do twojej świadomości prawdziwą ciebie i prawdziwą naturę tych wszystkich pięknych doświadczeń. A wszystko, co jest do zrobienia, to powiedzieć "tak".

Dokonaj świadomego wyboru, swoim umysłem, z wami wszystkimi: Tak, pozwolę odejść temu kocowi wstydu.

Otwórz ręce, ręce fizyczne. Otwórz je jako symbol odpuszczenia tego koca.

Zabierzmy ją.

Pozwól nam, Twojej duszy i zmysłom Twojej duszy, pozwól nam pokazać Ci piękno Ciebie.

Jesteście tak wielcy i tak piękni. Czy nie pozwolisz nam Cię pokazać?

I tak jest.

Romana:

Mmm.

Pozwólcie się wpuścić w to wszystko, czym jesteście, całą tę wspaniałość, całą tę wspaniałość.

Bez względu na to, co wybierzesz, to Twój wybór.

Czasami w twoim życiu jest hałas. Wygląda na to, że jest tak dużo hałasu, tak wiele sytuacji, tak wiele rzeczy się dzieje, że po prostu nie pozwalają poczuć tego piękna. Ta samoświadomość tego, kogo masz poczuć w pełni. Ale pomimo tego wszystkiego masz siebie. Masz całe to piękno i to tylko Twój wybór, żeby się otworzyć.

Pomimo tego wszystkiego, co wydaje się być przeszkodą, pomimo wszystkich nieświadomych ludzi wokół ciebie, którzy czasami po prostu czują się jak świadomość ludzkości jest tak dusząca.

Albo piękno i magia. Rozglądasz się wokół siebie i myślisz, jak mogę przeżyć całe to piękno, skoro rzeczywistość wydaje się tak sądzić o nim? Ale chodzi o ciebie.

Czy tak często nie pozwalałeś sobie na to, aby inni zawiedli się? Przez własne refleksje? Przez lustra, które pozornie pochodzą z zewnątrz?

Nadszedł czas, aby po prostu pozwolić, by wszystko poszło na marne. Nadszedł czas na stworzenie przestrzeni dla własnej twórczości. Dla własnego blasku. Aby Twoje własne piękno lśniło.

Życie na Ziemi nigdy nie będzie doskonałe, tak rozczarowujące, jak się czasami wydaje. Ale możecie wybrać swoją własną świadomość, która będzie promieniować waszą wielkością. W waszym pięknie. W waszej magii.

Możecie się na to otworzyć i obserwować cuda, które wkrótce się wam przydarzą.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Przełom - powrót smoka

Post autor: Niemamnie »

Część II – Wyzwalanie winy

Witamy ponownie w tej świętej przestrzeni, drogi przyjacielu honorowym.

Witamy ponownie w swojej własnej świętej i bezpiecznej przestrzeni, którą wybrałeś. Wybraliście również, aby uwolnić ciężki koc.

Co się stanie, gdy zdecydujemy się otworzyć? Kiedy zdecydujemy się wpuścić więcej energii do naszego ciała, więcej świadomości, więcej piękna, więcej magii?

Czujemy więcej. To tak, jakbyśmy usunęli kamienie w rzece, a ta rzeka zaczyna płynąć jeszcze mocniej. Jest jeszcze więcej wody. Więc to, co czujemy, to więcej miłości, więcej współczucia. I to, co czujemy, to uczucia, które tak długo trzymaliśmy z dala od siebie, ponieważ były one po prostu zbyt bolesne.

Tak więc jesteśmy teraz. Coraz więcej otwieramy się na uczucia, na zmysły, a czasami jest to po prostu przytłaczające.

Wszystkie te nadchodzące wspomnienia, te perspektywy na niektóre wydarzenia, na niektóre relacje, o których wcześniej nawet nie byliśmy świadomi. Wielokrotnie zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ofiara jest częścią doświadczenia, częścią, która naprawdę czuła się dla nas źle. Pozwoliliśmy sobie poczuć, dlaczego jakiś związek nie działa, dlaczego jest tak trudny, dlaczego jest tak bolesny, dlaczego jakieś doświadczenie było dla nas nieprzyjemne i pozwoliliśmy sobie poczuć, jak się czujemy. Ale w miarę jak się otwieramy, pojawia się coraz więcej perspektyw i widzimy również nasz udział w tym doświadczeniu, w tej relacji, w tym, co się stało. I zdajemy sobie sprawę, że być może moglibyśmy zrobić to inaczej, gdybyśmy wiedzieli lepiej, że moglibyśmy być bardziej życzliwi, bardziej kochający, bardziej świadomi.

Ponieważ rzeka przynosi więcej wody, jest o wiele więcej do poczucia o sobie. A to, co widzimy, nie zawsze jest miłe, to, co widzimy o sobie lub innych. Możemy sobie uświadomić pewne oszustwa, które się zdarzyły, że ponieważ się baliśmy, działaliśmy ze strachu, a nie z miłości, a także krzywdziliśmy innych, ponieważ byliśmy ranni.

A w miarę jak idziemy coraz głębiej, jest coraz więcej ludzi, coraz więcej relacji, które obserwujemy z innej perspektywy, z tej głębszej warstwy i po prostu potrzebujemy tak wiele współczucia dla siebie, aby stawić czoło temu wszystkiemu. Tyle współczucia dla siebie i dla wszystkich, którzy wzięli udział w tym doświadczeniu.

Czasami trudno jest poczuć to współczucie pośród gniewu, smutku, wstydu, wstydu, poczucia winy. Ale zatrzymajmy się na chwilę. Obserwując całą tę rzekę przynoszącą tego rodzaju uczucia, emocje i myśli, być może uczucia rozpaczy, rozpaczy, utknięcia w miejscu, cokolwiek by to nie przyszło. Ponieważ pozwalamy na głębszą warstwę naszej świadomości zmysłów, na pewno przychodzi wiele. I potrzebujemy dużo miłości do siebie i dużo współczucia dla siebie.

Weźmy więc tylko głęboki oddech. Głęboki oddech w brzuchu, w całe ciało i po prostu poczuj, co czujesz.

Nie próbuj ułatwiać tego już teraz.

Nie staraj się, aby było wygodniejsze.

Nie przyjechałeś tutaj, aby czuć się komfortowo. Przyszedłeś tutaj, ponieważ pozwalałeś na ten cały ten dyskomfort, który ukrywałeś przed samym sobą, który chroniłeś przed sobą, ponieważ po prostu nie do zniesienia było stawienie mu czoła.

Teraz jesteś tu po to, żeby wpuścić go do środka, bo masz wystarczająco dużo miłości w swoim sercu. Ponieważ masz tyle świadomości, że przygotowywałeś się przez te wszystkie lata. Macie również całą tę świadomość i tę miłość do siebie, że jesteście gotowi na tę następną głębszą warstwę, którą wasza dusza trzymała dla was aż do momentu, gdy jesteście gotowi wpuścić ją do środka. Dopóki nie jesteście gotowi ucieleśnić, pozwólcie, aby cała grubość tego koca weszła, była mile widziana, była postrzegana jako to, czym jest i była obejmowana. Być przyjętym, ponieważ również ten ciężki koc wstydu i winy, gniewu i gniewu i wszystkiego, co ma sens.

Wszystko to jest tylko energią, która chce być kochana i rozumiana. Chce być widziana, rozumiana tak, jak nigdy wcześniej nie była rozumiana. Bo gdybyś to zrozumiał, gdybyś się tego nie bał, to nigdy nie stałoby się to wstydem. Nigdy nie stałoby się winą. Ponieważ z oczu waszej duszy nie ma czegoś takiego jak osąd dla człowieka. Więc twoja dusza zaprasza cię teraz, prosi cię, abyś pozwolił na te nieprzyjemne uczucia i spojrzał na nie z miłością, ze współczuciem.

Nie patrząc na te rzeczy i zastanawiając się: "Och, zrobiłem to źle. Właściwie myślałem, że mam rację, ale teraz widzę, że mogę to zrobić lepiej. Mogłem to zrobić bardziej kochający, bardziej zrozumiały. Nie, nie o to prosi cię dusza.

Twoja dusza prosi Cię, żebyś był prawdziwy, żebyś patrzył oczami miłości, a także oczami prawdy. Prosi cię o ogromne współczucie.

Po prostu poczuj to.

Poczuj tę miłość w swoim sercu, które się rozszerza.

Kiedy masz odwagę spojrzeć na rzeczy takimi, jakimi są, takimi, jakimi były, i nie osądzać ich, ale po prostu obserwować je razem z nimi. Po prostu czuć je ze współczuciem, a także z prawdą. Nie starajcie się, żeby wyglądali ładniej, ale tak jak byli. Przynosić tak wiele wolności. Wolność, wyzwolenie.

Obserwując wszystko jako doświadczenie, przez które przeszedłeś, a inni ludzie przeszli. Są powody tych doświadczeń, których człowiek nie rozumie w pełni lub wcale nie rozumie.

Pozwól więc aby owa rzeka uczuć wpadła do środka i spójrz na nią z miłością, ze współczuciem.

Nie próbuj przepraszać. Nie staraj się, aby wszystko było gładsze. Pozwól tylko na ból, który to niesie ze sobą, bez popychania, bez dokonywania osądów, bez czynienia rzeczy innymi. Po prostu pozwól im być. Pozwól im płynąć.

Te uczucia nie są po to, abyś czuł się jeszcze bardziej źle o sobie. Są one tutaj, ponieważ jesteś gotów je zobaczyć, zrozumieć, mieć tyle współczucia dla człowieka, aby zrozumieć, że po prostu zrobiłeś to, co zrobiłeś, a inni po prostu to, co oni wiedzieli, jak to zrobić. I to jest takie, jakie jest.

To bolesne zdawać sobie sprawę, ale jak pozwolić sobie na ten ból, czuć ten ból, to coś się dzieje w twoim ciele. Napięcia, które tam były, powoli zaczynają się rozpadać, ponieważ nie ma już potrzeby, abyś się przed niczym ukrywał.

Po prostu pozwalasz na rzeczy takimi, jakimi są. Po prostu pozwalasz, żeby uczucia takimi, jakimi są, i czujesz je. Bez osądu, bez próby owinięcia ich w ładny błyszczący papier, bez próby bycia o nich pozytywnym. Po prostu pozwól im być takimi, jakimi są i pozwól, aby rzeka płynęła.

Ta rzeka nie przyjechała tu, żeby zostać. Te rzeczy, które przywiozła ze sobą, nie mają tu zostać. Są po prostu po to, żeby być tu widzianym. Są tu po to, żeby być widzianym po to, czym byli, po to, czym są.

Oni są tu po to, żeby nauczyć cię przebaczenia. Są tutaj, aby nauczyć cię bezwarunkowej miłości do siebie.

Więc cokolwiek się stanie z tobą, w tobie, w tym doświadczeniu, w tych godzinach, które nadejdą i w tych dniach, które nadejdą, pamiętaj tylko o swojej miłości. Pamiętaj tylko o współczuciu dla siebie. Pamiętaj tylko o tym, aby się uhonorować.

I poświęćcie czas, aby być z w tej przestrzeni, w tej przestrzeni uwolnienia, przebaczenia, obserwowania i odczuwania bólów, które czekały na to, żebyście odczuli je przez długi czas. Nic złego. Oznacza to tylko, że jesteś gotowy. Oznacza to po prostu, że jesteś gotowy, by zobaczyć głębiej i szerzej, by wejść głębiej w rzeczywistość i zobaczyć rzeczywistość taką, jaka jest. I coraz więcej, aby widzieć i doświadczać rzeczywistości jako bezpiecznej przestrzeni.

Były takie chwile, kiedy musieliśmy być pozytywni, skupiać się na pozytywnym, ponieważ nie byliśmy po prostu gotowi na przyjęcie całości. Ale teraz rozszerzamy się coraz bardziej i możemy postrzegać całą rzeczywistość taką, jaką jest. Pozytywne, negatywne, nie ma już tak wielkiego znaczenia, a Ty znasz swoją świętość.

Kiedy pozwalasz sobie zobaczyć głębiej, zobaczyć prawdę poza to, co jest masową świadomością, co jest prawdą, poza konwencjami, wiele rzeczy zmienia perspektywę. Wiele rzeczy, które zostały uznane za złe, nie są już złe. Jedynym punktem odniesienia, jedynym punktem odniesienia, jaki macie, jest wasza własna prawda, wasza świadomość, wasza własna świadomość. Już nic innego nie ma znaczenia.

I tutaj idziemy do miejsca, gdzie nie ma innych autorytetów i nie ma wstydu prawdziwej prawdy. Gdzie jest tyle miłości, że mamy odwagę zmierzyć się z prawdą taką jaka jest i wiedzieć, co jest dla nas prawdziwe, a co nie, i co jest dla nas do przyjęcia w tej świętej przestrzeni, którą stworzyliśmy dla siebie, a co nie jest.

Tylko głęboko oddychaj z tym wszystkim, drogi przyjacielu. Pozostańcie związani z tym uczuciem miłości do siebie, a wkrótce spotkamy się ponownie w innym doświadczeniu, ostatnim doświadczeniu tej sesji.

Dziękuję.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Przełom - powrót smoka

Post autor: Niemamnie »

Część III – Długo, oczyszczanie magia

Romana:

Witamy z powrotem drogi przyjacielu, w naszym świętym doświadczeniu, kiedy kontynuujemy naszą podróż wewnątrz.

Weź głęboki oddech i poczuj siebie.

Poczuj swoją własną energię.

Poczuj swój własny oddech i poczucie własnego bezpieczeństwa i świętości.

Ile razy wątpiłeś w swoją świętość? Ile razy zadawaliście sobie pytanie: "Czy robię to dobrze? Czy jestem negatywna? Czy jest to właściwe"?

Ile razy kwestionowałeś swoją własną świętość, ten naturalny stan twojej istoty?

Ile razy walczyłeś ze swoim smokiem?

Wstydzić się swojego smoka, wstydzić się, że twoja prawda wydaje się tak różna od tego, co ludzie wokół ciebie myślą, wierzą lub doświadczają, ile razy wątpiłeś w siebie, w swoją prawdę?

Nie mówię tego, żeby cię osądzać. Nie, zapraszam cię tylko, abyś czuł głębokie Współczucie za wszystkie te czasy, które to czyniłeś, ponieważ obcinanie mądrości smoka, zaprzeczanie mu, tłumienie go, jest tak wielką częścią naszej kultury. Nasza rzeczywistość.

Wracając do historii, są legendy i mity bohaterów, którzy pokonywali smoki, węże, którzy stali się bohaterami, ponieważ zniszczyli smoka. Bo zniszczyli siłę życia. Te mity są częścią naszej historii i są częścią, reprezentują to, co dzieje się w każdym z nas.

Wciąż spychamy w dół naszą siłę życiową, naszą własną głęboką mądrość, czasami dlatego, że się boimy, czasem dlatego, że jej nie rozumiemy, czasem dlatego, że po prostu chcemy się dopasować. Ponieważ to, co widzimy, co czujemy, nie pasuje do tego, co czują i myślą inni. Ponieważ nie pasuje do niektórych duchowych koncepcji, pojęć religijnych, masowych przekonań świadomościowych.

Są też opowieści i mity o tym, że smoki są umieszczane w podziemnych jaskiniach, w łańcuchach, a ich skrzydła są odcięte. Czy czasami czujesz, że twój smok jest taki?

Ale teraz twój smok naprawdę chce dojść do wolności.

Jest tyle zamieszania w świecie wokół prawdy. Tak często to, co najbardziej prawdziwe i prawdziwe i naturalne jest przedstawiane jako złe, jako negatywne, jako złe, ponieważ jest to nasz smok. Siła życia. Wolność. Magia. I nie jest to tak mile widziane w strukturalnym, racjonalnym świecie. Ale smok naprawdę chce wyjść na zewnątrz teraz, a siła życiowa, energia życiowa, głęboka kobiecość, chce wyjść na zewnątrz do życia. Wejść w całość naszej istoty.

Tak, to zostało stłumione. Została źle zrozumiana i zaprzeczono jej. Ale czy jesteście skłonni pozwolić, żeby wróciła do was?

Czy jesteś gotów oddać przestrzeń w swoim życiu swojemu smokowi?

Jana:
Smoczy ryk].

Poczuj mój ogień, drogi. Nie zaszkodzi ci, ale cię przemieni. Bo ja jestem twoim smokiem.

Mówię przez tego Jana i jestem jego smokiem. I przez niego mówię jak twój smok, jeśli na to pozwolisz.

Wątpliwości. Tyle wątpliwości.

Wątpliwość jest nawet pod wstydem, który czujesz. To jest jego korzeń. To co blokuje cię przed twoją własną prawdą.

Chcę podziękować Romanie za jej piękne wprowadzenie, za jej piękne przesłanie.

Chcę wrócić do naszej historii o tym, jak przyszedłem być.

Widzisz, jestem twoją duszą. Twoje mistrzowskie "ja", cokolwiek zechcesz to nazwać. Jako smok reprezentuję zmysły twojej duszy. Reprezentuję samą świadomość, świadomość. Reprezentuję magię waszej wyobraźni. Reprezentuję wasze postrzegania poza ludzką zasłoną, poza zasłoną skupienia, którą otaczacie siebie.

Zacząłeś stawiać tę zasłonę wokół siebie w momencie, gdy zadałeś to pytanie: "Kim jestem? Zacząłeś skupiać się na sobie, abyś mógł znaleźć odpowiedź. I im bardziej się skoncentrowałeś, tym bardziej zapomniałeś o sobie.

Skupiłeś się w, w i w, we własnej wyobraźni. W swoje własne dzieło, bo to jest właśnie wyobraźnia. Nie ludzkie obrazy mentalne, które czasami uważasz za wyobraźnię, ale prawdziwie głęboka wyobraźnia, która wykracza poza te obrazy. Ach, oni są jej częścią. Są one bardzo powierzchowną krawędzią tego obrazu, ale jest on o wiele głębszy.

Więc kiedy się skupiałeś, zapomniałeś, kim jesteś. Czułeś, że czegoś Ci brakowało, ale nie wiedziałeś co, a to wywołało pewne wątpliwości. Czy robię to dobrze? Czego mi brakuje?

Kontynuowałeś swoją podróż i skupiałeś się głębiej, głębiej w sobie. Tak jak Ty odkryłeś innych.

Pamiętaj, mówimy tu w metaforach. Nie próbuj wymyślać dosłownych, logicznych jej części. Nie działają. Ale to prawdziwa metafora, więc po prostu ją poczuj.

Tak więc biegałeś przez innych, którzy również skupili się głęboko w sobie. I zdecydowałeś, że chciałbyś podzielić się tym doświadczeniem, więc stworzyłeś połączenie. I kiedy zagłębiasz się coraz głębiej w tę rzeczywistość, którą teraz dzieliłeś, odkryłeś, że inne istoty tworzyły na inne sposoby niż ty, odkrywając inne prawdy niż ty. I nie rozumieliście.

"Czy oni wiedzą coś, czego ja nie wiem?" zapytałeś, a Ty zacząłeś kwestionować swoje własne stworzenie. Wątpiłeś. Wątpiłeś, czy postępowałeś właściwie, czy popełniałeś straszliwy błąd. I poszedłeś głębiej i głębiej, próbując znaleźć odpowiedź.

Czasami czułeś, że inna istota była taka zła i próbowałeś zniszczyć ich stworzenie. Innym razem mówili ci, że jesteś w błędzie, a ty im wierzyłeś. Pozwoliłeś im zniszczyć swoje dzieło.

Ale oczywiście nie da się zniszczyć waszej wyobraźni, więc nadal skupiałeś się głębiej i głębiej, aż w końcu znalazłeś się na Ziemi w ciele i spojrzałeś nocą w górę na gwiazdy i poczułeś tam rezonans. I czuliście ból w waszym codziennym życiu, radość i cudowność i miłość, i utratę miłości.

Czułeś to również głęboko i zadałeś sobie pytanie: "Co zrobiłem źle? Dlaczego jestem tutaj?

I pewnego dnia otworzyłeś pęknięcie w zasłonie. Pozwoliłeś, abym trochę mnie zabłysnęła w twoim życiu. I powiedziałem: "Nie zrobiłeś nic złego". Dobrze się czujesz".

I nagle się obudziłeś. Wyrwałeś się z wizji i powiedziałeś: "Kim to było? Czy wyobrażam sobie rzeczy? Czy ja szaleję? A ty wątpiłeś. Wątpiłeś we własne siły.

Innym razem to się zdarzyło i było to tak piękne, wspaniałe doświadczenie, że dzieliłeś się nim z kimś innym, a oni patrzyli na ciebie z przerażeniem i mówili: "Szalejesz. To jest zło. Zostaw to samo! A potem jeszcze bardziej wątpiłeś. I skupiłeś się na sobie i na tym, ponieważ byłeś na misji odkrycia siebie, odkrycia kim jesteś.

Po drodze ktoś trochę stracił swój umysł. Widzisz, stworzyłeś umysł, aby pomóc ci się skoncentrować, abyś nie rozpraszał się przeze mnie, aż nadszedł czas. Ale od czasu do czasu ktoś trochę straciłby swój umysł. Oni trochę szaleli i wpuściliby mnie do środka. Pozwoliliby mi mówić. Pozwoliliby mi powiedzieć ci rzeczy, o których musiałbyś wiedzieć w tym momencie swojej podróży. Niektórzy ludzie chcieliby ich usłyszeć i uwierzyć w to, co powiedzieli. Przypisywali Bogu, że ludzie stworzyli w swoich wysiłkach, aby wyjaśnić, skąd pochodzą. Potem inni włączyli tych proroków i w większości przypadków nie kończyło się to dla nich dobrze. Byli torturowani i mordowani.

Ale niektórzy uwierzyli, a potem narodziła się religia. I przyłączyłeś się do niektórych z tych religii, bo czułeś, że tam jest coś, czego potrzebujesz. Była w tym jakaś prawda, więc dołączyłeś. I przyłączyli się inni. A potem obserwowałeś, jak magia została ponownie zamknięta i stała się kolejną grą siłową. A potem jeszcze bardziej wątpiłeś.

Jesteś więc tutaj, drogi przyjacielu. Przeszedłeś przez tak wiele doświadczeń, a jeśli jesteś tu teraz, to w końcu się znalazłeś. I w końcu otwierasz się na mnie.

Proszę cię, żebyś mnie poczuł. Nie tylko przez te słowa.

Poczuj mnie w sobie.

Poczuj ogień w moim sercu, w swoim sercu.

Poczuj siłę moich rąk i nóg w twoich.

Poczuj moje skrzydła na plecach.

Poczuj światło mojej istoty, światło własnej duszy w ciele.

Poczuj mnie.

Ja jestem tobą. Jestem twoją istotą.

Jestem wszystkimi zmysłami waszej duszy, całej świadomości waszej duszy, całej waszej istoty.

To kim jestem i jestem tu teraz, żeby być z wami. Nie tylko jak jakiś smok wiszący na zewnątrz ciebie.

Aw, czasami widzicie mnie w ten sposób. Możecie wysłać mnie, abym zajął się dla was sprawami, abyście wnieśli energie. Ale bardziej niż cokolwiek innego chcę, żebyś czuł mnie jak ty, właśnie tutaj w swoim ciele.

Poczuj mój ogień, ponieważ oczyszcza cię.

O, ludzie myślą o oczyszczaniu jako o czymś bolesnym, jako o spalaniu zła. Mój drogi przyjacielu, to nie jest to, co robimy w ogóle. To nie na tym polega oczyszczanie.

Tak, ponieważ ty i ja integrujemy się razem, będziesz czuł wiele rzeczy. Będziesz czuł rzeczy, których nigdy wcześniej nie doświadczyłeś. Będziesz czuł to, co dzieje się w twoim ciele, co cię przeraża. To tylko ja integruję się z tobą, moim człowiekiem, moją ludzką ekspresją.

Tak, część ciebie, część twojego życia, część twojego życia będzie odpadać. Być może nawet niektóre aspekty twojego ciała.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Przełom - powrót smoka

Post autor: Niemamnie »

To nie jest bardzo przyjemny proces, ta integracja. A jeśli spojrzeć na to tylko z perspektywy człowieka, to jest to przerażające. Ale to piękny proces i jeśli pozwolisz sobie poczuć mnie tutaj, tak jak ty, spojrzeć na to, co dzieje się moimi oczami, to nie będzie to aż tak straszne i nie będzie tak nieprzyjemne.

Ale jest jedna rzecz, o której trzeba pamiętać. Oczyszczanie jest MOJĄ pracą. To nie jest twoja. I tak naprawdę jedyną rzeczą, która jest bolesna, jest ta część, w której mi się sprzeciwiasz. Jest to część, w której starasz się utrzymać kontrolę nad procesem.

Czujesz mnie jak wchodzę do domu swojego człowieka, swojego ciała, czujesz jak kopię w rogach, wyciągając wszystko co śmierdzące, śmierdzące gówno jak to postrzegasz, wydobywając to wszystko na środek podłogi, gdzie nie możesz już tego uniknąć. Twoim pierwszym instynktem jest złapanie miotły i powiedzenie: "Dziękujemy Ci Smoku! Dziękujemy ci za to wszystko, że wyciągnąłeś to wszystko, abym mógł wyrzucić to wszystko z drzwi". A potem, co wiesz, to wszystko jest z powrotem w zakamarkach.

Nie, nie wykopałem tych rzeczy, żebyś mógł je wyrzucić. Wykopałem go z rogów twojego domu, żebyś mógł go ponownie zobaczyć. Żebyś mógł to pokochać. Żebyś mógł wpuścić go do domu.

To oczyszczenie. Nie palimy tego wszystkiego. Nie wyrzucamy. Przyjmujemy go z największą miłością i największą uroczystością.

I wtedy wydarzy się coś niesamowitego: Przekonasz się, że już nie pachnie. Przekonasz się, że zamiast być ciemno, yucky i przerażające, staje się piękne i jasne.

A kiedy pozwolisz, żeby się z powrotem do ciebie wtopił, poczujesz się bardziej ode mnie. Przekonasz się, że we wszystkich tych rzeczach, których tak się wstydziłeś, znajdziesz swoją własną mądrość. Przekonasz się, że przynosi ze sobą tyle mądrości, ile wraca do ciebie.

Więc poczuj mnie, drogi człowieku. Poczuj mnie w sobie.

Kiedy John przygotowywał się do tego kanału, czuł, że wchodzę do niego. Czuł moje ręce i nogi. Czuł moje pazury w palcach. Czuł moją siłę i piękno. I mój ogień. I moja jasność.

Poczuj mnie.

Och, twój umysł będzie nadal próbował wątpić. Czy to jest prawdziwe?

Drogi, wiesz, że to jest prawdziwe. Jeśli pozwolisz, żeby tak było.

I jak pozwolicie mi w sobie odkryjecie, po raz kolejny, swoją własną prawdę.

Przez cały ten czas, przez całą historię Ziemi i samego stworzenia, staracie się znaleźć Prawdę. Jedyna uniwersalna prawda, która rządzi wszystkim. Odkryliście prawdy wszystkich innych i wątpiliście we własne. Teraz nadszedł czas, teraz dochodzicie do wniosku, że istnieją nieskończone prawdy. Albo przynajmniej tyle prawd, ile jest istot. I jedyną prawdą, która ma znaczenie, jest wasza prawda.

To twoja, i to tylko twoja. Nie należy do nikogo innego. Nie może być stosowany do nikogo innego, tylko do ciebie. Ale to twoje.

Nadszedł czas, żeby pozbyć się wątpliwości i pozwolić sobie poczuć swoją prawdę.

Tak jak ty, wstyd odparuje. Po prostu już nie będzie.

Tak jak ty to robisz, magia przyjdzie do twojego życia w sposób, którego nie możesz sobie teraz nawet wyobrazić.

Będę w waszym życiu i pokażę wam rzeczy, które są poza tym, co możecie teraz nawet pojąć. Będę cię nosił na moich skrzydłach, być może nawet fizycznie dla niektórych z was. I wniosę do waszego życia moją jasność, moje piękno, moją siłę i moją miłość.

Spójrzcie więc na siebie właśnie teraz, drodzy, spójrzcie na siebie. Zwróćcie uwagę na miejsca, w które wątpicie, gdzie wątpicie we własną prawdę. Zwróć uwagę na te miejsca i pozwól, aby wątpliwości ustąpiły.

To wybór. Bardzo prosty wybór, aby powiedzieć: "Będę mi ufał. Będę ufać temu, co czuję i co czuję, nawet jeśli nie ma to żadnego sensu. Może nie mieć do tego żadnej logiki".

Dla drogiego przyjaciela, logika jest produktem umysłu. Ma niewiele lub nic wspólnego z prawdziwą logiką kreacji, z wielkością i nieskończonością kreacji.

Dokonajcie więc tego wyboru: zamierzam zaufać sobie. Będę czuł wątpliwości i zamierzam celowo odłożyć je na bok i pozwolić mojemu smokowi i mojej duszy pokazać mi prawdę, moją prawdę. Nikt inny nie jest prawdą, ale moją. Dla mnie. I będę to przeżywał.

To zajmie trochę czasu. Gdybyśmy zrobili to wszystko naraz, wasze ciało ludzkie rozpadłoby się, więc robimy to tak szybko, jak to tylko możliwe. Ale zapraszam do dokonania tego wyboru, bo to znacznie ułatwi.

I dokonujcie tego wyboru na całej drodze. Jeśli dokonasz wyboru w połowie drogi, który mówi: "Będę miał zaufanie do mnie w tych dziedzinach, ale nie w tych tutaj", to rozerwie cię to na strzępy. To będzie bolało.

Dokonaj tego wyboru na tyle, aby ci zaufać, zaufać mi. Twój smok, twoja dusza, twoje zmysły.

Nie wasze zmysły fizyczne, to są oszuści, każdy. Mówią ci tylko, łączą cię tylko z iluzją. Nie są prawdziwe.

Ale wierzysz im w swoją koncentrację. Są one wszystkim, co widzisz, więc wierzysz im i uważasz, że są najbardziej realne. I tak naprawdę są one najmniej prawdziwe.

Zaufaj temu, co czujesz w swoim sercu i w swojej duszy.

Spójrz mi przez oczy. Już spojrzałeś w moje oko, teraz spójrz mi przez oczy i zobacz życie tak, jak ja je widzę.

Poczuj jasność. Poczuj jak wszystko świętuję. Światło, ciemność, dobro, zło. Świętuję to wszystko, bo to niesamowite doświadczenie.

Kiedy zobaczysz to moimi oczami, będziesz twórcą. Będziesz wiedzieć, że jesteś twórcą i możesz stworzyć najpiękniejszą, niesamowitą rzeczywistość, której jeszcze nie możesz sobie wyobrazić. Ale to może się zdarzyć tylko wtedy, gdy jesteśmy zintegrowani, gdy widzisz przez moje oczy.

Więc pozwólcie mi wejść. Dokonaj tego wyboru. Wyrusz w wątpliwość.

Och, to będzie tam. Będziesz to czuć, ale nie musisz w to wierzyć. Odłożyć na bok i spojrzeć na to moimi oczami, oczami swojej mądrości i swojego światła. I to wszystko się zmieni.

I tak jest.

Romana:

Oddychaj głęboko i otwórz się coraz bardziej, pozwalając swojej własnej mądrości, własnym zmysłom, swojemu własnemu pięknu wejść do swojego ciała i swojego życia.

Odbywajcie wspaniałą podróż z magią waszej wyobraźni.

Wdychaj je i lataj w wolności własnej duszy.

Chciałbym podziękować panu za to, że był pan z nami w tej podróży i chciałbym pana prosić, aby naprawdę podążał pan za swoją własną prawdą, co z panem rezonuje.

Nie rozumieć tych słów jako innej nauki, innej koncepcji, którą należy rozumieć, ale jako inspirację. Inspiracja i zaproszenie do własnej mądrości, własnej jasności i prawdy, aby w pełni wejść w swoje życie. I cieszcie się nim z całej swojej istoty.

Dziękuję.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4738
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Przełom - powrót smoka

Post autor: unreal »

"do publikacji po dokonaniu skrótów" ;)
LaDopamina
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Przełom - powrót smoka

Post autor: Niemamnie »

Przeczytane, cenny tekst.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”