
czym jest dla Was ta miłość?

mówimy tylko o prawdziwym dojrzałym uczuciu miłości,
kiedy wiecie, że to jest TA / TEN kochany człowiek,
jak wygląda taka miłość jak czujecie się zdrowi a jak kiedy gorzej?
co się zmienia? czy w ogóle coś się zmienia?

Moderator: moderatorzy
Ważny jest tylko sex. Schizofrenik nie ma takich uczuć jak u normalnego człowieka. Wiadomo, że u ludzi chorych na schizofrenię panuje anhedonia więc hmmm co tu dużo gadać ?.smutna kobieta pisze: ↑pt gru 21, 2018 4:30 pm Czyli miłość musi odejść na dalszy plan? bo ważniejsza jest teraz walka w głowie?
I jak rozumiem po ułożeniu siebie wewnętrznie dopiero można dokopać się miłości
która była i przypomnieć sobie o niej? bo dopiero wtedy można o niej myśleć?
Kompletna bzdura. Nie roznimy sie pod tym wzgledem od innych. Nie mierz tez innych swoja miara.Ważny jest tylko sex. Schizofrenik nie ma takich uczuć jak u normalnego człowieka
on mi przy odejściu mówił, że ja go denerwuję i nie wytrzyma, a przy powrotach tłumaczył, że to on miał problem ze sobą, a w ogóle odchodził z miłości, bo nie umiał rozmawiać i wyrazić co czujeCatastrophique pisze: ↑pt gru 21, 2018 4:56 pm Walka w glowie absorbuje cala uwage. Tu chodzi o urojenia przez ktore Twoj facet moze myslec, ze go nie kochasz lub nawet jestes jakas obca osoba albo i nawet wrogo nastawiona.
że to za silne emocje, dlatego?
Ale bzdurzysz. Konkurujesz z F20?hvp2 pisze: ↑pt gru 21, 2018 5:04 pm Można kochać tak kogoś że aż się od tego wariuje, wariuje dosłownie, a nie w przenośni, ale jak się w to włączą psychiatrzy ze swoim tzw. leczeniem, szczególnie na oddziałach zamkniętych, to z miłości zostaje tylko obojętność czy wręcz dyskomfort, albo tak się przynajmniej człowiekowi wydaje. Potrzebny jest silny bodziec, taki jak ślub Ukochanej z innym mężczyzną, aby spod neuroleptycznego zobojętnienia wydobyła się zrozpaczona miłość, już daremna.
a co czuje potem? widzi co zrobił? nie ma pretensji do siebie?Catastrophique pisze: ↑pt gru 21, 2018 6:11 pm Nikt nie chce byc sam. Chory kocha, ale nie chodzi tu o to, ze to go przerasta tylko o chore, odsuniete od rzeczywistosci mysli, ktore dyktuje mu choroba. Nachodza go, przesladuja i w takiej sytuacji nawet nie mysli o Tobie czy o zwiazku. To nie jego wina, nie ma na to wplywu.
Nie wiem czy Twoj facet bierze leki, ale jesli nie, bedzie tylko gorzej. Bedzie coraz bardziej odplywal.
Nie bzdurzę mój Szanowny Panie Wszystko Wiedzący Najlepiej!Catastrophique pisze: ↑pt gru 21, 2018 6:15 pmAle bzdurzysz. Konkurujesz z F20?hvp2 pisze: ↑pt gru 21, 2018 5:04 pm Można kochać tak kogoś że aż się od tego wariuje, wariuje dosłownie, a nie w przenośni, ale jak się w to włączą psychiatrzy ze swoim tzw. leczeniem, szczególnie na oddziałach zamkniętych, to z miłości zostaje tylko obojętność czy wręcz dyskomfort, albo tak się przynajmniej człowiekowi wydaje. Potrzebny jest silny bodziec, taki jak ślub Ukochanej z innym mężczyzną, aby spod neuroleptycznego zobojętnienia wydobyła się zrozpaczona miłość, już daremna.