Pacjenci z diagnozą schizofrenii którzy się nie leczą mają się lepiej od tych którzy zażywają leki

[Mietex]

https://www.madinamerica.com/2018/09/ne ... -term-use/

[hvp2]

Może ktoś by się _ulitował_ i przetłumaczył ten artykuł na język polski??!!!

Tak pro publico bono...

[Pamal]

To przegląd badań nad długoterminowym zażywaniem leków psychotropowych.

Currently, not enough information is known to confidently speak on the causal relationship of long-term use of APs and outcomes.

Konkluzja chyba taka, że za mało jest badań, żeby być czegoś pewnym. Nie wiem, co to jest casual relationship.

[Pamal]

They conclude that results of this review indicate weak support for establishing a causal relationship between APs and mortality, as well as their effects on work functioning.

Istnieją słabe dowody na to że - leki zmniejszają śmiertelność, ale korelacja z posiadaniem pracy i funkcjonowaniem w pracy jest negatywna.

[Pamal]

I mają mniej symptomów pozytywnych i negatywnych, ci co nie zażywają leków.

[Pamal]

A nie, nie za mało badań tylko za trudne zbadanie tych zależności.

[Pamal]

Chyba lepiej było wrzucić w tłumacza google.

[Pamal]

Związek przyczynowy = casual relationship
Czyli to wszystko korelacje

The authors report little confidence in the existing research literature on this topic and conclude that it is not currently possible to establish causal relationships between antipsychotic (AP) use and mortality or AP use and work functioning. Generally, however, their review finds that people diagnosed with schizophrenia who did not take APs for more than two years were more likely to be working, and had better work performance and fewer positive and negative symptoms than those who took APs long-term.

[F20]

Ale ryzyko psychozy istnieje.

[Pamal]

Nie wiadomo, co skutek co przyczyna.

[piotrs]

co wy za brednie piszenie
glupoty
uprawiacie jakas pseudo propagande
sami bierzecie leki wiecie jak jest w psychozie
a przyjda nowi chorzy niestety na forum i uwierza w wasze brednie
bez lekow sie nie da nawet tv ogladac czy wyjsc z domu
tylko mozliwe wlasciwe leczenie

[Miś Uszatek]

Zgadza się. Ja przed leczeniem nie byłem w stanie rozmawiać z ludzmi, w ogóle tygodniami nie wychodziłem z domu, urojenia były jak jechałem autobusem czy tramwajem że ludzie o mnie gadają, nie miałem przyjaciół bo choroba przeszkadzała w ich znalezieniu itd. itp. Teraz na lekach też super nie jest ale jakoś funkcjonuje.

piotrs ma racje, nie uprawiajcie tutaj jakiejś propagandy, leki pomagają tylko za pewną cene

[Piotrek007]

Ograniczając dawki leków do minimum lub nie biorąc wcale można pracować,uprawiać sporty i mieć zadowalające życie towarzyskie równocześnie ryzykując nawrót psychozy.Będąc zalekowanym spędza się życie w zaciszu domowym...
To duże uproszczenie i są wyjątki ale taka jest prawda.Każdy powinien świadomie prowadzić swoje leczenie i wiedzieć czego chce i na co się godzi.

[Miś Uszatek]

Ograniczając dawki leków do minimum lub nie biorąc wcale można pracować,uprawiać sporty i mieć zadowalające życie towarzyskie równocześnie ryzykując nawrót psychozy.Będąc zalekowanym spędza się życie w zaciszu domowym...

Tak ale nikt tu nie mówi o zalekowaniu. Trzeba brać takie dawki aby objawów było jak najmniej, a jednocześnie by leki nie utrudniały za bardzo życia.

[Piotrek007]

Namawianie kogoś do odstawienia leków to życzenie mu nawrotu i wszystkiego co najgorsze ale namawianie do słuchania się psychiatrów to także życzenie wegetacji.Każdy pisze tutaj opierając się głównie na własnym doświadczeniu...
Gdybym miał coś doradzać polegając na tym co sam przeżyłem musiałbym pisać że nie warto słuchać się lekarzy i trzeba samemu ograniczyć ilość leków i w końcu odstawić je całkowicie (i żyć długo i szczęśliwie).Gdybym tego nie zrobił teraz najpewniej bym wegetował.

[Miś Uszatek]

Namawianie kogoś do odstawienia leków to życzenie mu nawrotu i wszystkiego co najgorsze ale namawianie do słuchania się psychiatrów to także życzenie wegetacji.Każdy pisze tutaj opierając się głównie na własnym doświadczeniu...
Gdybym miał coś doradzać polegając na tym co sam przeżyłem musiałbym pisać że nie warto słuchać się lekarzy i trzeba samemu ograniczyć ilość leków i w końcu odstawić je całkowicie (i żyć długo i szczęśliwie).Gdybym tego nie zrobił teraz najpewniej bym wegetował.

Ale do namawiania do grzecznego słuchania lekarzy też tu nikt nie pisał... Także stary nie wiem o co ci chodzi...

[Piotrek007]

Chodzi mi o to :

co wy za brednie piszenie
glupoty
uprawiacie jakas pseudo propagande
sami bierzecie leki wiecie jak jest w psychozie
a przyjda nowi chorzy niestety na forum i uwierza w wasze brednie
bez lekow sie nie da nawet tv ogladac czy wyjsc z domu
tylko mozliwe wlasciwe leczenie

[Miś Uszatek]

Nie wiem o którą część tego co napisał piotrs ale domyślam się że chodzi o to:

cytat "...bez lekow sie nie da nawet tv ogladac czy wyjsc z domu
tylko mozliwe wlasciwe leczenie ..."

Nie wiem kolego Piotrek007 jakie masz problemy chorobowe ale ja się zgadzam z tym co piotrs napisał. Podepre to na swoim przykładzie. Zachorowałem w wieku 12 lat, zacząłem się leczyć w wieku 15 lat(tzn. brać leki). W podstawówce nie miałem żadnych przyjaciół, miałem urojenia że mnie nie lubią, że się śmieją, że szydzą ze mnie. Nie chce ci tu wypisywać całej mojej historii ale teraz z perspektywy czasu widze że część tego to była choroba. Jak zacząłem brać leki to nie od razu ale powoli zacząłem wracać do świata normalnego. Przede wszystkim wychodzić z domu i spotykać sie z ludzmi. Co by było gdybym nie brał leków??? Niewiem...

Dodam że też nie jestem wielkim fanem lekarzy, często się oni mylą ale czasami mają też racje.

[Piotrek007]

Tomsoul - jedyne o co mi chodzi to że nie powinno się namawiać na branie lub niebranie leków argumentując to swoim doświadczeniem.Moje doświadczenia z chorobą i leczeniem są zgoła odmienne od Twoich ale to nie znaczy,że namawiam innych do odstawiania.W sumie to nie wiem o co Tobie chodzi.Zareagowałem na to co napisał Piotrs.

[Miś Uszatek]

OK przepraszam, teraz załapałem. Jeszcze raz wielkie sorki, to ja się wykazałem gapiostwem i brakiem koncentracji w tym co czytałem.