Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Moderator: moderatorzy
Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Znowu jestem kulką z tłuszczu, dzisiaj waga pokazała 93,9 kg /przy wzroście 168 cm. Jestem typem figury gruszka, tłuszcz głównie osiada mi na udach, tyłku i - co jest dla mnie najgorsze- na twarzy. Przez ostatnie miesiące/ a nawet -lata - moja aktywność fizyczna spadła do totalnego zera. W pracy siedzę 7 godzin, po pracy głównie leżę. I jem - zbyt często i dużo podjadek. Nie mogę patrzeć na swoje odbicie w lustrze, nie rozpoznaję siebie na zdjęciach - jakaś zniekształcona poczwara. Mam nadzieję że osiągnęłam właśnie swój punkt krytyczny, jest godzina 24: 29, zaraz wyłączę komputer, mam nadzieję że szybko zasnę i obudzę się wcześnie rano i.... pójdę biegać , niezbyt szybko bo to niemożliwe przy mojej wadze i zaniku kondycji- będę biec powoli metodą SLOW JOGGINGU, powolutku ale do przodu. Postaram się wyjść z domu bardzo wcześnie rano żeby mało ludzi mnie widziało. Taka kulka tłuszczu która sapie głośno, tryska potem na boki i czerwona na twarzy jak burak, toczy się ledwo, tłuszcz podskakuje - to może wzbudzić sensacje.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Ja tam pozostaję przy pompkach, przysiadach i brzuszkach. Robię po 50 czasem 100 ale w seriach po 10. Też chcę spalić tłuszcz na brzuchu. Muszę chyba robić po 200 na dzień by spalić wszystko co jem, to wtedy zacznę chudnąć.
Kiedyś za granicą widziałem taką szachownicę na podłodze i trzeba było podskakiwać i spadać nogami na odpowiednie kratki, raz blisko siebie raz dalej z rozstawionymi nogami, zależy jak to się z dołu podświetlało. I tak ludzie skakali i chudli. Fajna zabawa. U nas jeszcze tego nie widziałem. I jeszcze do tego leci muzyka i skacze się do rytmu. Jak jakaś szybka piosenka to ludzie nie dawali rady:)
Kiedyś za granicą widziałem taką szachownicę na podłodze i trzeba było podskakiwać i spadać nogami na odpowiednie kratki, raz blisko siebie raz dalej z rozstawionymi nogami, zależy jak to się z dołu podświetlało. I tak ludzie skakali i chudli. Fajna zabawa. U nas jeszcze tego nie widziałem. I jeszcze do tego leci muzyka i skacze się do rytmu. Jak jakaś szybka piosenka to ludzie nie dawali rady:)
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1485
- Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
- Status: portier
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Jezyk nie peniaj ale sam miałe z wagą problem a potem dostałem cukrzycy i wszystko sie cofnęło.Cukrzycy nie polecam ale jakos to bedzie koleżanko-no cóż miec schizy czy nie mieć?
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Takie upały to chyba kiepski pomysł na rozpoczęcie treningów. Jak dużo ważysz to możesz zacząć od długich marszów, bieganie przy dużej wadze może obciążać kolana.
- Alex1950
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Spacery, marsze. Bieganie z czasem, teraz musisz poprawić kondycję. W takie upały najlepiej biegać albo wcześnie rano lub późnym wieczorem kiedy temperatura nie jest za wysoka.
Kiedyś też żyłem w mylnym przeświadczeniu, że jak będę robił czegoś więcej to będzie lepiej. Z brzuszkami jest tak samo. Czy będziesz robił 100, 200, 300 brzuszków wzmocni tylko same mięśnie a tłuszczu nie wiele spali. "Kaloryfer" robi się w kuchni, a nie na siłowni.
Nie podjadać, bo wtedy cała praca idzie na marne!
Kiedyś też żyłem w mylnym przeświadczeniu, że jak będę robił czegoś więcej to będzie lepiej. Z brzuszkami jest tak samo. Czy będziesz robił 100, 200, 300 brzuszków wzmocni tylko same mięśnie a tłuszczu nie wiele spali. "Kaloryfer" robi się w kuchni, a nie na siłowni.
Nie podjadać, bo wtedy cała praca idzie na marne!
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12348
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Jest ta zabaw z szachownicą w Polsce widziałem i sam korzystałem.Ludzie chudną od tańca też.Ja znów odwrotnie chce zrobić masę,ale już ćwiczę lekko.Fajnie,bo wiem w jakiej aptece za darmo można zważyć się i obliczyć czystą masę.Ja polecam szachy jako trening intelektualny fajna zabawa mózg też potrzebuje rozwoju.
Pozdr Generał Tup
Pozdr Generał Tup
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Nie no ruch jest ważny, czuję się lepiej odkąd pompuje i nie muszę wychodzić z domu. Nie sądzę aby partyjka szachów czy brydża była lepsza dla zdrowia. Chociaż jak ktoś ubierze dres i wyjdzie do kogoś w odwiedziny to można połączyć przyjemność z pożytecznym. A do tańca trzeba dwojga to jest czasem duży wysiłek znalezienie kogoś. Można dużo energii spalić zanim się znajdzie:)
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12348
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Szachy to nie jest zwykła gra,ona poprawia planowanie i organizację,co niektórzy naprawdę mają z tym problem w zwykłym życiu.To tylko niektóre rzeczy co może kształtować nauka w szachach.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Jeżyk, jak pisali poprzednicy, biegając w ten sposób możesz obciążyć kolana. Kupiłaś niedawno super rower, korzystaj z niego. Wysiłek na rowerze połącz z dietą (np. białkową) i szybciutko schudniesz. Ja też nie akceptuję siebie z nadwagą. Po ostatniej wizycie w szpitalu, przytyłem 25kg i zrzucam to teraz. Tak jak wcześniej, gdy schudłem 50kg. Rowerek + dieta. To działa!
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Ja też tyle ważę, w dodatku jestem typem jabłka. Ostatnio odkryłam, że przytyłam gdy zakończyło się wyzwanie polegające na charytatywnemu chodzeniu codziennie jak najdłuższe dystanse. Potem zwłaszcza w upalne lata tylko leżałam. Ponieważ choruję na insulinooporność najlepszy byłby umiarkowany długotrwały wysiłek. Ale chyba poczekam na koniec upałów.
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Dzisiaj rano nie udało mi się wyjść biegać, do 11tej padał deszczyk, wprawdzie taki kapuśniaczek ale przestraszyłam się że mogę pośliznąć się na mokrej powierzchni chodnika czy ścieżki.
Wiem, że upały to niedobry czas na rozpoczynanie aktywności fizycznej jednak ja przez ostatnie lata właśnie latem tyłam po 5-7kg. Ja jestem jak niedźwiedź - zapadam w "sen" ale nie zimową porą lecz letnią, chcę to zwalczyć w sobie stąd myśl o bieganiu. Podobno wolne bieganie, truchtem nie wywołuje kontuzji...
Plan mam taki - rano - bieganie truchtem chciałabym godzinę ale nie wiem czy to możliwe , muszę to sprawdzić, natomiast wieczorem - godzina jazdy na rowerze w terenie.
Teraz gotuję obiad, tak myślę o godzinie 18tej ruszyć na rower.
Myślę że gra w szachy nie spala kalorii ale jeśli by mnie pochłonęła tak mocno że zapomniałabym o podjadaniu to pewnie miałaby ona działanie odchudzające. Zamiast chrupać chipsy - grałabym w szachy. Hmm. Na razie to nierealne bo nie umiem grać w szachy.
Wiem, że upały to niedobry czas na rozpoczynanie aktywności fizycznej jednak ja przez ostatnie lata właśnie latem tyłam po 5-7kg. Ja jestem jak niedźwiedź - zapadam w "sen" ale nie zimową porą lecz letnią, chcę to zwalczyć w sobie stąd myśl o bieganiu. Podobno wolne bieganie, truchtem nie wywołuje kontuzji...
Plan mam taki - rano - bieganie truchtem chciałabym godzinę ale nie wiem czy to możliwe , muszę to sprawdzić, natomiast wieczorem - godzina jazdy na rowerze w terenie.
Teraz gotuję obiad, tak myślę o godzinie 18tej ruszyć na rower.
Myślę że gra w szachy nie spala kalorii ale jeśli by mnie pochłonęła tak mocno że zapomniałabym o podjadaniu to pewnie miałaby ona działanie odchudzające. Zamiast chrupać chipsy - grałabym w szachy. Hmm. Na razie to nierealne bo nie umiem grać w szachy.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Najczęściej jacyś których żadna kobieta nie chce dowartościowują się obraźając otyłych. Myślałam, że to forum wsparcia.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
W celu odchudzania się i diety stawiam na pieczenie chleba w domu. Może nauczę sie piec chleb dietetyczny. A na pewno bedzie on świeży.
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
W życiu nie zjadłam kebaba. Pa!!!
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Chyba powinnam wziąć się za siebie, zamiast wybuchać złością bo zawsze moje wrzaski weźmie do siebie nie ta osoba do której to przeznaczone, a myślałam wyłącznie o osobie o nicku asta.
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Za mną dwie jazdy rowerem do pracy - w czwartek i piątek. Do pracy mam 7,5 km w jedną stronę, zajęło mi to 45 minut czyli dziennie przejechałam 15 km, czasowo zaś było to 1,5 godziny jazdy rowerem. Pokonałam barierę lęku nocnego przed jazdą rowerem po ciemku gdyż z pracy wychodziłam o 22iej gdy już na dworze było ciemno. Ja nigdy w życiu, a na pewno przez ostatnie 20 lat nie jeździłam po zmroku rowerem. Nie było tak strasznie gdyż miasto jest oświetlone nocą i tak bardzo nie czułam że jest już ciemno. Dziwne że po tych dwóch jazdach odczuwam ból mięśni w ramionach.
A wczoraj - tak się wkurzyłam że nie mogę zebrać się na zajęcia fitness - że drogę z mojego miejsca zamieszkania do koleżanki - 3 km- PRZEBIEGŁAM TRUCHTEM. Biegłam bardzo wolno, tak żeby nie stracić oddechu, ale BIEGŁAM
Kolana całe. Przy mojej wadze bardzo łatwo mogę naderwać wiązadło w kolanie czy uszkodzić łękotkę. Te 3 km zajęły mi 35 minut biegu. Google maps wylicza że idąc pieszo zajmie to 38 minut, więc biegłam w tempie piechura.
Niestety - tu mi wstyd- po biegu wstąpiłam do Biedronki - i zakupiłam m.in. słoiczek Nutelli i po powrocie do domu - zjadłam połowę słoiczka.
A wczoraj - tak się wkurzyłam że nie mogę zebrać się na zajęcia fitness - że drogę z mojego miejsca zamieszkania do koleżanki - 3 km- PRZEBIEGŁAM TRUCHTEM. Biegłam bardzo wolno, tak żeby nie stracić oddechu, ale BIEGŁAM

Niestety - tu mi wstyd- po biegu wstąpiłam do Biedronki - i zakupiłam m.in. słoiczek Nutelli i po powrocie do domu - zjadłam połowę słoiczka.

Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1485
- Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
- Status: portier
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Mi ukradli rower.5ty juz
- Alex1950
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Serio? Był przypięty? Koło jakiegoś większego sklepu?
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12348
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Nie chcę być kulką z tłuszczu !
Ja ćwiczę co drugi dzień,tzn jest przerwa jednego dnia.Nie są to mega intensywne treningi,trwa to z 3 tygodnie już około i możliwe,że mnie,to trzyma na powierzchni,bo naprawdę zmagam się z trudnym czasem pewnym wypaleniem,co sprawia,że pewne zwykłe rzeczy robię z trudem wkładając ,w to sporo wysiłku.Mogę ten stan porównać,do ciężkiej depresji mojej z 2013.Różnica jest taka,że unikam szpitalu,nie mam myśli s,biorę mniej leków i mimo wszystko więcej robię,wtedy przeważnie leżałem w łóżku.
Pózniej miałem anhedonie,to można ten stan porównać z obecną pustką,że nawet jak coś zrobię jakby słabo to odczuwam w sensie wzbogacenia się.Może mi się obecny stan przerodzić w depresję na którą nie mogę sobie pozwolić,bo wręcz jestem w domu niezastąpiony i ta presja też nie wiem czy mi pomaga.Czuję dużą odpowiedzialność jeszcze takiej nie czułem,bo jest opieka chorej matki na raka ,gdzie choroba jest zaawansowana.
Pózniej miałem anhedonie,to można ten stan porównać z obecną pustką,że nawet jak coś zrobię jakby słabo to odczuwam w sensie wzbogacenia się.Może mi się obecny stan przerodzić w depresję na którą nie mogę sobie pozwolić,bo wręcz jestem w domu niezastąpiony i ta presja też nie wiem czy mi pomaga.Czuję dużą odpowiedzialność jeszcze takiej nie czułem,bo jest opieka chorej matki na raka ,gdzie choroba jest zaawansowana.