Forum - Schizofrenia

Ja twierdzę że czarna przestrzeń w której jest się zawieszonym na zawsze.

Każdy z nas kiedyś umrze. Każdy z nas ma wyobrażenia o tym co go spotka po śmierci. Hinduiści, buddyści i podróżnicy astralni wskazują na istnienie coś na wzór miast-ośrodków w których życie trwa dalej, pozbawione jest zaś niedoskonałości życia ziemskiego.

Nic, będziemy częścią energii wszechświata.

Energia przetrwa, ale czy coś nada jej ruch?

Chameleon pisze: ↑pn lis 13, 2017 8:16 pm Energia przetrwa, ale czy coś nada jej ruch?

światło

Po smierci dusza zyje wiecznie w innym swiecie i jak to by wygladalo nie ogarnie nasza wyobraznia, przekonamy sie

Inne światy są częścią urojeń, muszę się skupiać na tym świecie aby nie odpłynąć w inne alternatywne.

Jedyną wiarygodną nadzieją dla zmarłych jest zmartwychwstanie. Jest to obietnica Jezusa Chrystusa zapisana w bibli, a on nigdy nie kłamie.

po śmierci nic nie ma, kiedy przedawkowałem leki nie wiedziałem nawet że istnieje, i nic nie widziałem i nie czułem jakby mnie nie było, ale obudziłem się na ławce jakimś cudem po kilku godzinach

Jesteście rojem cząstek rosproszonych w przestrzeni włącznie z waszym mózgiem który nie ma świadomości samego siebie. Kogo nie ma za życia nie będzie istniał i po śmierci. Religia nas uczy o Bogu dającym życie wieczne.

po śmierci...

a w sumie zależy to od tego ile kto w życiu dobrego ziarna zasiał
bo wtedy być może odrodzi się w niebie, lub np. jako człowiek w kraju bez wojen, głodu, przemocy i wśród przyjaznych mu osób..

karuna pisze: ↑śr lis 22, 2017 9:54 pm po śmierci...

a w sumie zależy to od tego ile kto w życiu dobrego ziarna zasiał
bo wtedy być może odrodzi się w niebie, lub np. jako człowiek w kraju bez wojen, głodu, przemocy i wśród przyjaznych mu osób..

w kraju czy raju ?

po śmierci jest to co przed poczęciem.. czyli nicość - czyli traci się wzrok, słuch i inne zmyły a także myślotok .. porostu nie ma niczego.

Cynamon pisze: ↑ndz gru 10, 2017 11:34 am po śmierci jest to co przed poczęciem.. czyli nicość - czyli traci się wzrok, słuch i inne zmyły a także myślotok .. porostu nie ma niczego.

Oj, nie. Jest jeszcze gorzej.
Przed poczęciem nie miał kto umrzeć.... Poważna sprawa, nie podejmuję się już tego rozważać. Żyjmy i cieszmy się rzeczywistością i ludźmi.

Podobno świat w rzeczywistości nie ma kolorów widzimy je tylko dlatego, że mamy oczy
Ja jednak wierzę, że bliscy nie umierają całkowicie. Wtedy życie dla mnie nie miałoby sensu. Jednego dnia człowiek jest pełen życia a następnego dnia nie ma śladu po nim? Uważam, że zmarli starają się wpływać na nasz los.

I w rzeczywistości świat nie ma nas. Istniejemy tylko dlatego, że mamy duszę.

Po śmierci dusza rozprasza się w ekosystemie, entropia zawsze działa w stronę chaosu.

Chameleon pisze: ↑czw gru 28, 2017 11:05 am Po śmierci dusza rozprasza się w ekosystemie, entropia zawsze działa w stronę chaosu.

Dusza, jako byt niematerialny nie poddaje się prawom Natury. To tak jakby mierzyć odległość kilogramami albo natężenie prądu metrami. Byt niematerialny to zupełnie inna kategoria wykraczająca nawet poza sferę liczb i języka.

Dusza jest energią splątaną kwantowo przez życie człowieka, podlega entropii, ale im dłużej się żyło tym dłużej energia utrzymuje się.

Chameleon pisze: ↑czw gru 28, 2017 11:12 am Dusza jest energią splątaną kwantowo przez życie człowieka, podlega entropii, ale im dłużej się żyło tym dłużej energia utrzymuje się.

Nie zgodzę się, ale masz prawo do swojego światopoglądu.
Według mnie nic, co istnieje materialnie na świecie, duszą na pewno nie jest i paradoks przerwy w istnieniu sugeruje to. Dlaczego tyle już było jednostek i organizmów materialnych na tle materialnego świata a nikt z nas wtedy i tam nie istniał?